Reconnet

Do niedawna myślałem że pieczenie chleba może się udać w warunkach domowych, jedynie w piecu gazowym gdzie można stale kontrolować temperaturę, i nagrzać piec do odpowiedniej.
Okazało się że pieczenie w zwykłym elektrycznym piecyku też się uda, ale trzeba mieć żeliwną brytfannę.
Niestety dysponuję jedynie zwykłą blachą do pieczenia ciasta.
Co myślicie, to może się udać? Jakieś wskazówki?

Za przepis na dobry chlebek też będę wdzięczny, trochę tego w sieci jest i ciężko coś wybrać.
To ma być mój pierwszy chleb, najlepiej jakiś mało skomplikowany przepis

w domu to chyba Marshall piekł chlebek

Przyznam, że kiedyś próbowałem mając do dyspozycji wąską acz nieco długą blaszaną brytfankę ...
Pierwszy "wypiek" mógł z powodzeniem posłużyć do samoobrony (z uwagi na kształt i twardość) względnie do podtrucia rybek czy kaczek w stawie poprzez zaburzenie ich równowagi elektrolitycznej (cóż ..... "nieco" przesadziłem z solą).
Za drugim podejściem było nieco lepiej i udało mi się zmusić rodzinę aby "to" zjadła
Trzeciej próby na razie nie było.
Dodam, że idąc na skróty nie bawiłem się w żadne zakwasy, zaczyny czy inne magiczne sztuczki tylko wyszukałem na youtube "łatwy chleb" (czy "easy bread") i zastosowałem drożdże w proszku.

Moja żona co dwa tygodnie piecze chleb na zakwasie w zwykłej blaszce w piekarniku elektrycznym. Wieczorem wrzucę przepis.

Od paru miesięcy nie kupuje chleba w sklepie pieke sam.
Piekę w zwykłym prodiżu i zawsze ładnie wyrosnie dla podpieczenia go troche od dołu ustawiam prodiż na kuchni gazowej na minimalny ogień pare minut i jest ..

przepis tutaj http://chleb-i-inne-przepisy.blogspot.c ... esowy.html

smacznego

Kto jadł ten wie jakie smakołyki są w Parthagasowej kuchni

Hmm również ja czasem piekę chlebek

Z tym że ja piekę w garnku żeliwnym, który rozgrzewam razem z piekarnikiem.

Na chlebek z 0,5kg mąki wychodzi 20minut pieczenia z pokrywką i 20 minut pieczenia bez pokrywki garnka żeliwnego. W 230*C.

A tu efekt:




I szczerze polecam ten blog: http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2 ... korka.html

Wygląda wyśmienicie, bez porównania ze sklepowymi wiórami.

Oryginalny chleb jest na zakwasie , który trzeba sobie wyhodować , roboty w tym dużo nie ma , a opłaca się , taki chleb jest smaczniejszy i dłużej zachowuje świeżość. Pracowałem w piekarni tradycyjnej 7lat, gdzie chleb był wyrabiany ręcznie , następnie umieszczany w piecu ''łopatą'' i doglądany przez człowieka , a nie z taśmy gdzie przyciska się guzik , i chlebek sobie wędruje przez piec , bułki również były pieczone bezpośrednio w piecu , a nie na blasie . Komora w piecu jest z płyt szamotowych , dawniej w domach na wsi , tradycyjny piec kuchenny miał też taką komorę do pieczenia chleba , gdzie odgarniało się żar i piekło chleb. Chleb można również upiec w piecu kaflowym w palenisku ,oczywiście piec musi wcześniej mieć odpowiednią temperaturę i w palenisku nie za dużo żaru. Kiedyś w domu piekłem chleb , czy też rogale ale dawno to było więc już nie pamiętam receptury ile soli itd. trzeba by było poeksperymentować. Pozdrawiam.

Podczas tej zimowej wiosny chyba też się zabiorę za eksperymenty z chlebem Dalej pamiętam ten wyśmienity zlotowy chleb

Też myślę nad eksperymentami. Zrobiłem na razie zakwas którego z Marshallem użyliśmy na jednym z wypadów pod Łodzią : viewtopic.php?t=5194

W domu jeszcze jakoś nic nie popełniłem, nie mam weny . Dokarmiam co jakiś czas tylko moje nowe "zwierzątka" ze słoika.

Mnie najbardziej martwi to że nie wiem ile to piec w tym elektrycznym piecyku :/
Stary piecyk który jeszcze kupiony był "u ruskich", ale do dziś pieką się w nim ciasta.

Chleb wieloziarnisty
(1 miarka=słoik litrowy) Mąkę biorę bezpośrednio z młyna.
- 2 miarki mąki pszennej białej
- 1 miarka mąki pierwszego przemiału
- garść płatków jęczmiennych
- garść płatków owsianych
- 5 płaskich łyżeczek soli
- 2-3 garście prosa lub siemienia lnianego
- dodatkowo wrzucam garść żurawiny i szczyptę czarnuszki
Wszystko dokładnie wymieszać.
- zakwas z poprzedniego pieczenia (słoik po dżemie) mieszamy z 1,5 litra przegotowanej letniej wody.
Produkty zbożowe zalewamy stopniowo zaczynem i dokładnie mieszamy.
Odstawiamy w ciemne i ciepłe miejsce na 4-7 godzin (osobiście przykrywam miskę ściereczką i stawiam w łazience, gdyż posiada podgrzewaną podłogę).
Następnie przekładamy do wysmarowanych olejem i wysypanych mąką pierwszego przemiału foremek i wstawiamy do uprzednio rozgrzanego do 100 stopni piekarnika (włączona górna i dolna grzałka, żadnego termoobiegu - TO ZŁOOO!)
W tej temperaturze pieczemy 20 minut, następnie przełączamy temp. na 150 stopni i trzymamy kolejne 20 minut. Ostatni etap - 200 stopni przez 50-60 minut.
Zakwas dostałem ponad rok temu od koleżanki i od tamtej pory chleb pieczemy raz na dwa tygodnie.

A tu wklejam link do filmu jak wykonać krok po kroku zakwas;

oraz link jak upiec chleb na zakwasie;

Na tym kanale można znależć też inne filmy dotyczące pieczenia chleba.

[ Dodano: 2013-03-23, 19:58 ]
A tu jeszcze podaję link do interesującej strony dotyczącej pieczenia chleba.

http://www.chleb.info.pl/zakwas-porady- ... bic-zakwas

No, upiekłem 2 chleby z kilograma mąki, jak zbiorę siły po objedzeniu to wstawię wpis na blogu dzisiaj wieczór lub jutro

Kamykus, przed włożeniem blaszki do piekarnika owiń ją szczelnie folią amelinową.

Ja tez od pewnego czasu piekę. Polecam chleb pszenny z dodatkiem gotowanego ziemniaka, a jako "paproszki" czarnuszka, może jeszcze odrobina mielonego kminku. Wystarczy piekarnik i zwykłe foremki (można też bez). Warto pobawić się z zakwasem, choć wymaga on troskliwej opieki i nie zawsze daje oczekiwany efekt (może to sofciarstwo ale osobiście pomagam mu jednak drożdżami).

Dla znudzonych praktyków polecam jako eksperyment chlebek gryczany, też z ziemniakiem - bardzo charakterystyczny i ciekawy smak. A do tego swojski smalec z jabłkiem, cebulą i majerankiem

[ Dodano: 2013-03-25, 17:39 ]
Gwoli ścisłości - na zimowym spotkaniu nad Pogorią zaprezentowałem szanownym Panom zakalec, paskudny i twardy - owoc słabego zakwasu i zwycięstwa lenistwa nad rozsądkiem spaceru do sklepu po drożdże.

Obiecuję - poprawię się na przyszłość.

Mam do was pytanie, czy ktoś z was praktykuje pieczenie chleba codziennego w maszynie do wypieku chleba? interesuje mnie przedewszystkim wpływ użytkowania owej na rachunki za prąd (czy są naprawdę zauważalne zmiany w opłatach) na innych stronach niby są wyliczenia ale chyba brane trochę z powietrza, bo niektórym za zwykły chleb wychodzi koszt około 3 zł za bochenek (w sklepie około 3,90zł) więc jest to opłacalne wg. ichniejszych wyliczeń - ale czy to prawda?
Jeśli ktoś ma maszynę i używa to proszę o podanie modelu i krótki opis jak mu się to sprawuje (np. po pół roku zauważyłem że odchodzi emalia z pojemnika, miałem model xxxxxx- tego nie kupuj bo mieszadło/silnik padł po 2 miesiącach, etc.)
Zbieram wszelkie informacje na ten temat i za nie będę wdzięczny.

Dla mnie nie ma - jednak piekę rzadko w Silvercrescie - z Lidla, przy chodzącym niemal bezustannie sprzęcie RTV i niemal 400 litrowym akwarium, pieczenie chleba w maszynie raz na 2 -3 tygodnie - nie wywołuje ewidentnego zwiększenia rachunków za prąd... Nie jest to jednak już chleb codzienny...

hej,
od ok roku, może półtora używamy z moją 2 połową automatu do chleba z lidla (taki z 2 mieszadłami). Kosztował ok 200 pln, sam wyrabia ciasto, piecze, wszystko - szkoda tylko że sam się nie zmywa...
Koszty - liczyliśmy: drożdże ,0,85 pln (babuni starczą na 4 chlebki), wody nie liczę, kg mąki (niezależnie od przepisu zawsze używamy najtańszej - ok 1,5 pln / kg, i dodajemy trochę żytniej - ok 5 pln / kg biała starczy na 2 bochenki, żytnia jako dodatek na hohoho, alb0o i dłużej). Do tego sól, cukier, inne przyprawy i dodatki (w zależności od przepisu np jaja, rodzynki, żurawina, ziarna, masło, oliwa, oliwki, zioła, coś tam). Do tego prąd - moc urządzenia - 580 W, czas programu od ok 1 do 3,5 h - oczywiście wliczony jest w to czas wyrastania ciasta, i inne przestoje, więc grzałka nie pracuje cały czas. Można sobie przeliczyć, wg nas koszt samodzielnego wypieku wychodzi porównywalnie, albo i taniej niż zakup w piekarni przy założeniu że jemy coś ciekawszego niż tylko białe pieczywo.
Chlebki wychodzą super i przede wszystkim wiemy co jemy (do chleba dodaje się nawet gips - gdzieś to czytałem), z piekarni i spożywczaka pieczywo jemy od święta - jak nam się nie chce piec. Korzystamy z przepisu na pieczywo kruche z instrukcji urządzenia, oraz przepisów z bloga: http://mojchleb.blogspot.com/ np. drożdżowe, chałka, tostowy.
Na początku maszyna chodziła codziennie, teraz średnio 2 razy w tygodniu. Chlebki nie pleśnieją, nie czerstwieją od razu, i sycą.
Kiedyś moja 2 połowa piekła chleb na zakwasie w piekarniku, ale mi się nigdy nie chciało w tym babrać... Smaczny, zdrowy, jak Kogoś interesuje, podpytam.

Moje wypieki:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/5 ... directlink
Dawno już nie piekłem. Zakwas mi się skisił, a mam w planie coś na Święta upiec, więc pewnie jakieś pieczywo na drożdżach będę piekł. Opcja bezpieczna dla początkujących, i tych, którzy nie maja zakwasu.
trzeba jednak przyznać, że chleb na zakwasie dłużej utrzymuje świeżość.
Polecam Wam receptury ze strony: http://www.chleb.info.pl/moje-chleby-receptury

Co do maszynki do wypieku chleba, to gorąco polecam zapracowanym.
Koszt wypieku takiego chleba jest znacznie niższy, niż pieczenie w piekarniku. 1 kg mieszanki to koszt 2 kg mąki.
W Lidlu można tanie mieszanki dostać, jednak uwaga na mieszanki które nie wymagają dodawania drożdży. Zauważyłem, że taki chleb słabo wyrasta. Ja oszukuję, dodając niewielką ilość zaczynu drożdżowego.
Zgadzam się z przedmówcą. To świetne rozwiązanie. W takim pieczeniu nie ma filozofii. Wrzucasz składniki, zalewasz woda, klik! I za 2-3h chleb gotowy. Po upieczeniu, warto chleb zawinąć w suchą, bawełnianą serwetkę, i pozwolić mu odsapnąć.

No i 2 raz w życiu trochę zmaściłem chleb... Jednak mąka pszenna z pełnego ziarna lipnie nadaje się do chleba, albo za mało mocy w 4 dniowym zakwasie... :-/

Młody, puchalsw, która mąka szybciej się piecze: pszenna czy żytnia?

Pszenna, ale tu nie chodzi o rodzaj. Ważny jest przemiał. Ja wczoraj zrobiłem chleb na pszennej z pełnego przemiału i ciasto było za ciężkie, i już na etapie wyrastania wiedziałem, że mogą być problemy... no i były. Chleb wyszedł bardzo zbity :-/

Moje zmagania
http://mybushcraftsoohy.blogspot.com/2013/03/chleb.html
Smacznego