Wierzba

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
ArturZ
Posty: 151
Rejestracja: 21 sty 2012, 01:34
Lokalizacja: Kurpie
Tytuł użytkownika: Przechadzający się
Kontakt:

Wierzba

Post autor: ArturZ »

kora wierzby zawiera kwas salicylowy, z kwasu tego wytwarza się aspirynę.
Czy ktoś z Was ma doświadczenie i pił napar z kory wierzby? Czy taki napar rzeczywiście działa?
Tak zwane bazie - niedawno natrafiłem na taką oto informację:
Na przedwiośniu możemy zjadać na surowo żółte bazie, które zawierają duże ilości hormonów i dlatego zwiększają naszą zdolność do wysiłku, odporność na choroby, polepszają samopoczucie.
Jadł ktoś i możne potwierdzić/zaprzeczyć?
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Piłem na małe przeziębienie i pomogło! Dodam, że aspiryna pomaga mi znacząco w czasie przeziębienia. Z reguły mówi się o wierzbie białej/zwyczajnej, ale praktycznie każda wierzba ma lecznicze właściwości. Zaglądnąłem do swojego notesu, w którym mam spisane właściwości wierzby.

Stosowana w leczeniu:
-reumatyzmu,
-bólu stawów, mięśni, migren(środek przeciwbólowy),
-przeziębień i gorączki,
-zapobiega zawałom serca
-stosowana na trudno gojące się rany, siniaki,
-zakażenia skóry przez bakterie,
-zapobiega nadmiernemu poceniu się nóg,
-posiada działanie moczopędne,
-działa uspokajająco.

Sposób przygotowania:
Łyżkę(stołową) osuszonej kory zalewa się wrzątkiem i dogrzewa przez około 15 minut pod przykryciem. Następnie odcedzamy i stosujemy 3 razy dziennie, lub stosujemy do okładów.

Sposób zbierania:
Zbieramy około 2 cm młodziutkie gałązki(pędy) i oddzielamy od nich korę.

Uwagi:
Nie stosujemy w przypadku kobiet ciężarnych!

Kilka moich słów:
Z tego co wiem korę możemy suszyć lub stosować świeżą. Ja osuszyłem i w takiej formie stosowałem. Kompletnie nie cenię wartości opałowej wierzby jednak jako środek zielarski oraz biorąc pod uwagę jej dostępność należy do jednych z moich faworytów jeśli chodzi o wykorzystanie w polskich warunkach.
Mówiąc o "baziach" masz na myśli kwiaty(kotki) wierzby? Nie stosowałem ich, ale po twoim poście na pewno spróbuje.
Potrzebuję tylko wolności
Annael9
Posty: 91
Rejestracja: 23 lis 2012, 18:25
Lokalizacja: spod lasu
Płeć:

Post autor: Annael9 »

Nazbierałam kory właściwie jesienią chociaż pan prof Ożarowski pisze iż zbiera się wczesną wiosną. Podaje tak: "Zbiera się wczesną wiosną przed wytworzeniem liści korę z młodych i gładkich gałązek, zdejmując ją w odcinkach około 20 cm"
Ja chyba nazbierałam kilka dłuższych. Bobry podcięły kilka wierzb nad leśną rzeką, miałam łatwo.
Wysuszyłam dość mocno, potem zmieliłam młynkiem do kawy na proszek i zażywałam tak na sucho łyżeczkę, oczywiście mocno popijając bo inaczej by nie poszło przez gardło. Taka gorycz więc to najlepiej wymieszać z miodem. Potem zapomniałam o tym. Dobrze, że mi przypomniałeś, to nie będę zażywać różnych tabletek w bólu głowy. Gdzieś było napisane, że mocniej działa gdy popije się dodatkowo kawą prawdziwą. Zresztą do tabletek przeciwbólowych dodają również kofeinę.
Kiedyś zastosowałam wywar z wierzby razem z rumiankiem ( dla zmylenia zapachu) i miodem oraz mlekiem dla psa, który chyba złapał się gdzieś na sidło i zerwał bo wrócił ze zwichniętą nogą i raną na udzie, ale nie powiedział czy to pomogło. W każdym razie nie piszczał, a teraz ma się już dość dobrze na tyle, że znowu go nosi do lasu.
Kotki wypróbuję jak tylko wyrosną
Łukasz Łuczaj pisze w swojej książce:
bardzo smaczne są żeńskie kotki ( kwiatostany i owocostany )naszych krajowych gatunków wierzb ( przynajmniej niektórych z nich, osobiście jadłem dość duże ilości tych z wierzby iwy i wikliny) Robią się niesmaczne dopiero po wyschnięciu lub wykształceniu puchu. Mogą stanowić ciekawą wiosenną sałatkę. Można też jeść trochę mniej smaczne, ale bardziej pożywne ( bogate w pyłek) kwiatostany męskie "bazie""
Tylko muszę się nauczyć odróżniać te żeńskie kwiatostany i męskie :-o :-D
Mr.Bogus
Posty: 189
Rejestracja: 10 kwie 2012, 13:49
Lokalizacja: inąd
Płeć:

Post autor: Mr.Bogus »

Annael9 pisze: Łukasz Łuczaj pisze w swojej książce:
bardzo smaczne są żeńskie kotki ( kwiatostany i owocostany )naszych krajowych gatunków wierzb ( przynajmniej niektórych z nich, osobiście jadłem dość duże ilości tych z wierzby iwy i wikliny) Robią się niesmaczne dopiero po wyschnięciu lub wykształceniu puchu. Mogą stanowić ciekawą wiosenną sałatkę. Można też jeść trochę mniej smaczne, ale bardziej pożywne ( bogate w pyłek) kwiatostany męskie "bazie""
Tylko muszę się nauczyć odróżniać te żeńskie kwiatostany i męskie :-o :-D
Obrazek

Po lewej facety, a po prawej kobity :p
TRAF
Posty: 60
Rejestracja: 20 lis 2011, 16:32
Lokalizacja: Szczytno
Tytuł użytkownika: Dawniej Rafick
Płeć:

Post autor: TRAF »

Ja wierzbę stosuję jak głowa rozboli podczas marszu. Ścinam gałązkę i zdrapuję nożem kore prostopadle do gałązki. Takie włókna trochę gryzę i łykam. Gorzkie mocno ale pomaga :-)
Moje zdjęcia i nie tylko: WildWay.pl
Annael9
Posty: 91
Rejestracja: 23 lis 2012, 18:25
Lokalizacja: spod lasu
Płeć:

Post autor: Annael9 »

No to musisz maszerować wzdłuż rzeki. Chociaż - zdarzają się wierzby przydrożne. Zdaje się, że z tą korą nie musi być na wiosnę. Ray Mears wspomina o tym i nie zawęża chyba czasu zbierania, może jako surowiec zielarski wówczas ma największą moc. :?:
Awatar użytkownika
Niemir
Posty: 86
Rejestracja: 14 cze 2009, 13:18
Lokalizacja: Tomaszów Lub/Lublin
Gadu Gadu: 13993064
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Niemir »

Według mnie wtedy najłatwiej odchodzi od gałązek bo na wiosnę wszystkie drzewa intensywniej produkują soki. Im później tym więcej przy zbiorze zdrapywania niż łatwego ściągnięcia.
Kazdastronaswiata.blogspot.com
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Annael9 pisze:No to musisz maszerować wzdłuż rzeki. Chociaż - zdarzają się wierzby przydrożne. Zdaje się, że z tą korą nie musi być na wiosnę. Ray Mears wspomina o tym i nie zawęża chyba czasu zbierania, może jako surowiec zielarski wówczas ma największą moc. :?:
Tak jak ze wszystkimi składnikami zielarskimi. Na wiosnę, gdy wszystko jest świeże, aż czuć tą moc. Wierzbę stosowałem również w zimie(zdecydowanie mniejsze działanie). Według mnie jeżeli jest potrzeba można stosować cały rok. I tu nie ma co zawężać sprawy tylko do wierzby bo tyczy się to wszystkich drzew. Np szyszkowate owocostany olszy czarnej zbieram również zimą itp. itd.
Potrzebuję tylko wolności
Awatar użytkownika
jm48
Posty: 195
Rejestracja: 18 lut 2011, 00:46
Lokalizacja: Chęciny Czerwona G.
Płeć:

Post autor: jm48 »

ślepy herbu ślepowron
ODPOWIEDZ