Strona 1 z 2

Krzaki

: 29 maja 2012, 22:36
autor: johnson
Ponad 10 lat temu, w pobliżu mojego miasta (w sumie na jego terenie), w miejscu którego nie chcę wyjawiać, natknąłem się podczas szlajaczki na leśny dom, sklecony z byle czego, ukryty w krzakach. Podszedłem bliżej, drzwi były zamknięte a nad nimi napis „Tu znalazłem swoje miejsce na Ziemi, Proszę zostaw mnie w spokoju..” (albo coś w ten deseń). Oczywiście odszedłem.. ale wróciłem nie raz.. Któregoś razu widziałem tam wystającą sponad krzaków suszącą się skórę małego zwierza.. Innym razem natknąłem się na właściciela..! Chciałem pokazać to miejsce swojej ówczesnej dziewczynie, natknęliśmy się na płot z drutów. Nie byliśmy cicho i szybko z drugiej strony płotu pojawił się koleś mówiąc „Możecie chodzić wszędzie ale nie tu”. Poszliśmy więc..
Tej zimy, po chyba 10 latach odkąd ostatni raz tam byłem, postanowiłem sprawdzić co zostało po tym domku... Zgadliście? Koleś mieszka tam dalej!! Wiele śladów, że jest dalej używany! Z szacunku nie podchodziłem za blisko, nawołałem tylko czy jest tam kto i że „ dzień dobry”. Koleś nie wyszedł albo go nie było.
Mam wielką chęć spotkać tego Pana. Ciekawi mnie wszystko. Jego historia, jego sposoby.. Na pewno nie jednego z Was łapie to za grdykę też... Prawdziwa historia kolesia który mieszka ponad 10 lat w krzakach w lesie... Dlaczego?? JAK?!?!

Jak dotąd nie miałem sposobności, sposobu albo odwagi go nawiedzić.. Co zabrać? Ryż? Wino? Wódkę?? Z jakiego powodu miał by chcieć ze mną pogadać?

Tej zimy zrobiłem co innego. Nieopodal znalazłem krzaki i zrobiłem w nich obozowisko. Miejsce wcale nie tak dalekie od cywilizacji. W sumie bardzo niej blisko a jednak nie tykane byle jakimi łapami. Zamaskowane. Nikt „normalny” tam nie wchodzi. Taka działka bez sąsiadów.. Miejsce gdzie można spędzić weekend, z dala od wszystkiego i bez żadnych kosztów.. Jak to mówi mój kumpel: „baza” w krzakach :).
Obrazek
By yourec

Obrazek
By yourec

Obrazek
By yourec

Obrazek
By yourec

Obrazek
By yourec

Obrazek
By yourec

Obrazek
By yourec

Straciłem lekko wenę i nie wiem co mam tam dalej „zbudować”. Chcę doprowadzić to miejsce do zimowej użyteczności, nie tracąc letniego klimatu, i powiększyć o większą liczbę bywalców (więcej miejsc do spania). Nie wierze, że ktoś tam nie dotrze i nie mam zamiaru pozostawiać tam żadnego sprzętu, ale też nie wierze żeby miał dotrzeć tam ktoś kto chciał by to rozwalić dla hecy...

Czekam na propozycje, zarówno odnośnie podejścia „sąsiada”, jak i rozbudowania „bazy”.

: 29 maja 2012, 23:02
autor: Niemir
Wypleć ścianki do tego legowiska. Skoro to stały obóz to wykop stałą latrynę w pewnej odległości. Organizer na naczynia i narzędzia co by nie walały się po obozie.

: 29 maja 2012, 23:07
autor: Hakas
Może lepiej sklecić jakąś półziemlankę na zimę.
Poza tym nie wierzę w ludzi i myśle, że prędzej czy później ktoś ci popsuje twoje miejsce na ziemi mi tak załatwili już dwa.
Hakas

: 29 maja 2012, 23:18
autor: Niemir
Z półziemianką może być różnie. Mam kawałek lasu pod Tomaszowem i jakiś rok temu miałem w planach własnie półziemiankę. Wyznaczyłem miejsce, oczyściłem, namęczyłem się z wykopaniem równego i płaskiego dołu. Gdy przyszedłem tam tydzień później okazało się, że jest po kostki wody i projekt upadł. W te wakacje przystępuję do budowy czegoś naziemnego. Niskie ścianki i wysoki, zapewne dwuspadowy dach. A stary dół może pogłębię i będę miał studnię. Teren ku temu dobry bo jakieś 40 metrów dalej znajdowała się ongiś studnia, dziś zawalona i dla bezpieczeństwa zasypana.
Ale jeśli u kolegi Johnson'a teren suchy i nie rozbił się w dolince to czemu nie. Efekt końcowy może być dużo lepszy niż konstrukcja naziemna.

: 30 maja 2012, 10:52
autor: taki robaczek
johnson pisze:Czekam na propozycje, zarówno odnośnie podejścia „sąsiada”
Może zostaw Mu list w jakimś widocznym miejscu? Pozostaje tylko pytanie: co napisać ?
Ja na początku przeprosiłbym za zakłócanie spokoju i jednocześnie wyraził nadzieję, że przeczyta list do końca oraz nie odrzuci propozycji spotkania i porozmawiania. No i koniecznie musisz napisać, że też lubisz obcowanie z przyrodą aby poczuł, że jesteś "bratnią duszą" ....
Może wraz z listem zostaw Mu jakiś "suwenir" który by Mu się przydał (?).

: 30 maja 2012, 11:00
autor: johnson
Niestety teren raczej podmokły, stąd platforma do spania. Obok jest wyschnięty strumyk, który wypływa spod ziemi 40m dalej. Dorobienie ścianek i być może powiększenie chałupy wchodzi w grę. Może jakiś piecyk upoluje gdzieś do tego. Do puki będą to materiały "znalezione" nie sądzę żeby miały stamtąd zginąć. Jeśli nawet, trudno.. Zależy mi bardziej na robocie przy tym niż na siedzeniu tam bez zajęcia ;).

[ Dodano: 2012-05-30, 11:08 ]
taki robaczek pisze:
johnson pisze:Czekam na propozycje, zarówno odnośnie podejścia „sąsiada”
Może zostaw Mu list w jakimś widocznym miejscu? Pozostaje tylko pytanie: co napisać ?
Ja na początku przeprosiłbym za zakłócanie spokoju i jednocześnie wyraził nadzieję, że przeczyta list do końca oraz nie odrzuci propozycji spotkania i porozmawiania. No i koniecznie musisz napisać, że też lubisz obcowanie z przyrodą aby poczuł, że jesteś "bratnią duszą" ....
Może wraz z listem zostaw Mu jakiś "suwenir" który by Mu się przydał (?).
List z prezentem to dobry pomysł. Gorzej z tym co tam napisać. Nic o kolesiu nie wiem. Najlepiej było by go spotkać przypadkiem jako "sąsiada" a;e nie będzie o to łatwo bo nie bywam tam aż tak często. Może zostawię mu w liście mapę jak trafić "do mnie" jako zapoznanie... hmm... Miał by pojęcie wtedy, że nie jestem tak bardzo "spoza". Hmmm... :idea:

: 30 maja 2012, 11:19
autor: Kopek
johnson pisze:Czekam na propozycje, zarówno odnośnie podejścia „sąsiada”
Zaproś go na forum :D

Wreszcie u mnie wynalazłem w miarę niedostępną miejscówkę. Ale ja mam podmokło więc jeżeli coś będę budował to jakąś platformę.

: 30 maja 2012, 11:36
autor: taki robaczek
johnson pisze:Nic o kolesiu nie wiem.
Napisz o sobie :)

: 31 maja 2012, 03:45
autor: Apo
Byłam tam, widziałam, piwo piłam :) Życzę powodzenia przy dalszym ulepszaniu "bazy"!

: 31 maja 2012, 10:05
autor: ZEN
Niemir, mam znajomego leśniczego z Hrebennego. Jeżeli trzeba bazę na wypad to mogę popytać i odświeżyć znajomość. Problemów pewnie nie będzie, jeżeli chodzi o teren w strefie przygranicznej to też mogę załatwić.

: 31 maja 2012, 16:36
autor: Niemir
A ja po powrocie ze studiów, po sesji, zapraszam do siebie do lasu ;) Niewielki. 5ha zadrzewień i 1ha łąki w dolince po środku. Ale teren urozmaicony zarówno pod względem ukształtowania terenu jak i różnorodności lasu, no i własność prywatna mojej familii, więc nie będzie problemu pod postacią ewentualnego nakrycia podczas nocowania. Z Twojej propozycji pewnie skorzystam bo mam w planach zwiedzić okolice Wielkiego Działu i Gorajów. Gdyby Tobie kontakt ze Strażą nie wypalił to też mam znajomego celnika.

Co do kontaktu ze wspomnianym przez Jhonsona Panem to alkohol może być takim średnim pomysłem. Z tego co zrozumiałem z opisu to jest to raczej ktoś kto nie znalazł sobie miejsca w świecie. Jeśli na dzień dobry postawisz mu razem z listem winiacza lub pół litra to może to odebrać jakbyś traktował go jak zwykłego żula. Ale nie zaszkodzi mieć piersiówkę lub coś bardziej pojemniejszego za pazuchą przy ewentualnym spotkaniu.
W sprawie Twojej "bazy" pomyślałem, że oczywiście niezbyt rozsądne jest zostawianie czegokolwiek w obozie, ale może jakaś zakopana i ukryta pod głazem skrzynka w pewnym oddaleniu od obozu nie będzie głupim pomysłem. W środku siekierka, jakiś garnek itp

: 31 maja 2012, 18:30
autor: Pingwiniak
JA bym dał kolesiowi spokój. Nie bez powodu chłop olał cywilizacje i się wyniósł.

: 31 maja 2012, 18:31
autor: orety
Może się ukrywa...

Pozdrawiam
Maciek

: 31 maja 2012, 21:00
autor: Dąb
Ja bym spróbował, jak nie będzie chciał to nie. Unikałbym wyskakiwania od razu z alkoholem, warto mieć flaszeczkę w plecaku, najpierw jednak wybadałbym jaka będzie reakcja. Nie bawiłbym się też w liściki. Spokojnie się gdzieś "zaczaił" i poczekał aż facet będzie na "podwórku" podszedł i coś zagadnął, nie wiem , że się zgubiłeś, badasz populacje czegoś tam , albo szukasz jakiejś tam rośliny. Musisz delikatnie postępować z takim człowiekiem, nie wierć dziury w brzuchu bo to może tylko zniechęcić. mały gift na pożegnanie jest fajnym pomysłem, nie wiem jakiś nożyk czy cuś. Tylko przygotuj się , że facet może mieć nie równo po sufitem i twoje romantyczne wyobrażenia mogą nie pokryć się z rzeczywistością.

: 31 maja 2012, 21:48
autor: Pingwiniak
Albo facet jest minimalista i może się obrazić jeśli prezent będzie nie taki (np. jakiś nóż czy kompas).
Dwa może to być zbiegły kryminalista.
"Zaczajenie" się nie ma sensu bo klient zna teren duzo lepiej od Ciebie i wypatrzy Cię pierwszy.

: 01 cze 2012, 00:45
autor: johnson
Dąb pisze: Tylko przygotuj się , że facet może mieć nie równo po sufitem i twoje romantyczne wyobrażenia mogą nie pokryć się z rzeczywistością.
Nie równo pod sufitem mają bezdomni okupujący miasta, jak dla mnie. Jaki by nie był to i tak jest ciekawym zjawiskiem. No i jego sposoby...

Nie umiem grać.. Spotkanie i rozmowa powinna wyjść naturalnie, dlatego mam nadzieję, że koleś alkoholem nie gardzi ;). Też myślałem o nożu, ale to jak bym już gościa poznał i wiedział czego mu trzeba. Raczej czaić się na niego nie zamierzam bo takie gierki nie budzą zaufania.

: 01 cze 2012, 07:48
autor: Dąb
johnson, nie równo pod sufitem mają ludzie z każdej grupy społecznej, Nie twierdzę , że na pewno to wariat, może być całkiem normalnym i inteligentnym gościem ale trzeba być przygotowanym na to, spotykałem już różne indywidua i cześć była całkiem normalna , ale też zdarzali się ludzie z problemami psychicznymi chociaż niegroźni.
Nie musisz się czaić , możesz przychodzić co jakiś czas, tylko siedząc w jednym miejscu przez pewien czas jest większe prawdopodobieństwo spotkania czegoś kogoś , niż robiąc to z "podchodu"

: 01 cze 2012, 08:39
autor: rudy rydz
Pingwiniak pisze:Dwa może to być zbiegły kryminalista.
W naszym kraju kryminaliści mieszkają w hotelach i apartamentach. Bawią się.

: 01 cze 2012, 15:03
autor: Craigwood
Las to dobra miejscówka do ukrywania się (KLIK) ;) Niedawno spotkałem w lesie pewnego faceta, siedział pod drzewem. Od słowa do słowa i temat się rozwinął. Okazało się że jest bezdomnym i mają w lesie właśnie taką "bazę" ale nie chciał zdradzić w którym miejscu i wcale się mu nie dziwię. Przecierał oczy z zdziwienia że ktoś dobrowolnie idzie spać do lasu mając mieszkanie.

johnson ciekawe czy ten facet cię zauważył, jeśli tak to pewnie czuje się teraz niepewnie na swojej miejscówce bo w sumie to nie wie kto go namierzył i jakie ma zamiary wobec niego.

: 01 cze 2012, 15:31
autor: ZEN
Ja bym kilka razy zostawił w miejscu obozowania, butelkę wody, bochenek chleba i ze dwie konserwy:P.
Gest skromny ale wiele znaczący w leśnym środowisku, gdzie pozyskanie takich rzeczy jest nie możliwe.
Jestem pewien, że przy ewentualnym przypadkowym spotkaniu, tajemniczy gość może nie podejdzie od razu pogadać ale odpowie na pozdrawiający gest podniesionej ręki.

: 01 cze 2012, 15:43
autor: orety
Może to niezbyt poprawne politycznie, ale ja proponuję... papierosy (łatwo sprawdzić, czy pali, będą pety lub nie).

Pozdrawiam
Maciek

: 01 cze 2012, 22:55
autor: Kobra
A czy bywasz tam często i masz pewność że on tam siedzi na stałe? Może tylko przyjeżdża tu czasami odpocząć, wyciszyć się?
No nic, zostańmy przy twojej opcji. Jaki jest powód jego mieszkania w takim miejscu od 10 lat lub nawet dłużej? Czy to jakiś kryminalista, psychopata czy leśny człowiek. Ja powiem tak. My dajemy spokój zagrożonym gatunkom lub przynajmniej się staramy a taki człowiek jest wymarłym gatunkiem i daj mu spokój ;) Jeśli chce mieć spokój to mu nie zawracaj głowy bo jak bd. coś kombinował to w końcu się stamtąd wyniesie i poszuka innego miejsca.

: 01 cze 2012, 23:17
autor: Pingwiniak
Bywasz w okolicy tak? Koleś na pewno tę okolice zna lepiej. Jeśli będzie chciałz tobą nawiązać kontakt to sam to zrobi.

: 02 cze 2012, 00:23
autor: johnson
Craigwood pisze:Las to dobra miejscówka do ukrywania się (KLIK) ;) /quote]

Heh :) http://drugieja.pl/interesujace/100-zab ... zdjec.html
ten to nawet fajnie się ustawił ;).
A czy bywasz tam często i masz pewność że on tam siedzi na stałe? Może tylko przyjeżdża tu czasami odpocząć, wyciszyć się?
tego akurat jestem pewien. Nie mogę wiedzieć tylko czy to ten sam koleś, czy może inny jakiś w międzyczasie miejscówę przejął.
Bywasz w okolicy tak? Koleś na pewno tę okolice zna lepiej. Jeśli będzie chciałz tobą nawiązać kontakt to sam to zrobi.
i w tym właśnie jest ambaras żeby dwoje chciało na raz ;)


Dąb:
johnson, nie równo pod sufitem mają ludzie z każdej grupy społecznej, Nie twierdzę , że na pewno to wariat, może być całkiem normalnym i inteligentnym gościem ale trzeba być przygotowanym na to, spotykałem już różne indywidua i cześć była całkiem normalna , ale też zdarzali się ludzie z problemami psychicznymi chociaż niegroźni.
W zupełności się zgadzam. Nie wiadomo co to za koleś. Ja wyobraziłem sobie postać niemalże z filmu, od którego można się wiele nauczyć a koleś może okazać się... czymkolwiek.

Jest parę tematów na tym forum na których rozstrzygana jest możliwość mieszkania w lesie przez czas nie określony... a tu patrzcie.. żywy okaz!! Ja go rozpracuje! :)

: 03 cze 2012, 09:07
autor: yaktra
johnson pisze:Ponad 10 lat temu, w pobliżu mojego miasta
Powiem tak, jeśli gość mieszka tam już co najmniej 10 lat to nie sądzę aby "prezenty" typu konserwa czy chleb były potrzebne. Jak widać dobrze sobie radzi bez niczyjej pomocy. Większość bezdomnych to Z WYBORU alkoholicy czy narkomani. Choć mówi się, że to choroba ja szacunku do takich nie mam. Ktoś Ich zmuszał do picia czy ćpania? Jeśli czegoś nie chcę zrobić to nie zrobię i nikt mnie do tego nie zmusi. Zatem prezent w formie flachy może więcej zaszkodzić niźli pomóc w nawiązaniu kontaktu. TYLE.
Jeśli to "pustelnik" to raczej dobry nożyk będzie prezentem nie lada. ALE, niewielki, którym przysłowiowy paprykarz otworzysz.
Las to dobra miejscówka do ukrywania się
Byłby zmieniał co jakiś czas miejsce, tym bardziej kiedy ktoś przypadkowo je odkrył.
Któregoś razu widziałem tam wystającą sponad krzaków suszącą się skórę małego zwierza
Miałbym typa na oku, bo jeśli kłusuje to należy zgłosić gdzie trzeba.
Moja rada (niekoniecznie słuszna) należałoby "wczytać" się w teren, poznać to miejsce, spróbować znaleźć ścieżkę którą przybywa/ oddala się z tego miejsca. Coś takiego MUSI tam być. Jeśli nie znajdziesz takiej ścieżki to masz gwarancję, że kluczy zanim tu dotrze. Wówczas wiesz, że może "coś ukrywać" zatem może być niebezpieczny. Cwany kłusol zawsze kluczy, zmienia ścieżki aby nie deptać terenu w jednym miejscu czyli gubi trop.
Aby spenetrować ową miejscówkę musisz być pewny, że jesteś sam.
Jeśli wejdziesz na taką pustelnię uważaj gdzie stawiasz stopy bo o pułapkę nie trudno. To samo dotyczy otwierania drzwi, jakiś starych szafek czy skrzyń. Używaj kija a najlepiej przygotowanego wcześniej haka typu pogrzebacz do pieca. Mniej oczy nawet w d***. Nie wolno ci się skupiać nad dziwnymi znaleziskami. Analizuj takowe później, nie na miejscu. A jeśli już to mniej za plecami ścianę abyś nie dał się zaskoczyć. Jeśli to miejscówka kłusola (tak mniemam) to szybko się wynieś i więcej nie wracaj. A jeśli już to w towarzystwie SL...