Michal N pisze:Kto by pomyślał, że Sloth do niedawna nie miał pojęcia o łowieniu.
Chyba deczko przesadzasz
Jak z nim idę, to zawsze coś wyciąga. Odkąd pamiętam. Tym razem uparł się by złowić klenia, więc mu pokazałem gdzie ów on może pływać, a Sloth cierpliwie czatował i w końcu go wyjął

Szczupaki łowi na własnoręcznie kolorowane błystki, zatem ma zacięcie.
Jeziorka fajna, trza się tam będzie zasadzić kiedyś
RBT pisze:Cha, cha, a jednak... inaczej się nie da. Za dużo chętnych, a ścieżek niewiele.
Inaczej rozumiemy chodzenie po czyiś śladach.
Główki na których łowię "odkryłem sam" i wiem gdzie jakie zaczepy, i jakie dołki na nich są

Nikt mi tego nie pokazał. Tak samo Sloth proponuje wypady podczas dużych niżówek, celem dokładnego przyjrzenia się główkom, i ewentualnego odzyskania blach na zaczepach

Dużo dają takie wypady.
Dreptać po Twoich śladach mógł bym wtedy, gdybyś to Ty mi pokazał, gdzie jaki dołek lub zaczep znajduje się, lub ewentualnie podpowiedział mi gdzie rzucać za boleniem
Pozdrawiam.