Kuchenka na drewno z puszki
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Kuchenka na drewno z puszki
Zgodnie z obietnicą złożoną jednemu z forumowiczów, chciałem zaprezentować nową rzecz - kuchenkę na drewno.
Amerykanie mówią o tym TLUD - Top-Lit UpDraft, czyli kuchenka na drewno zapalana od góry z ciągiem do góry. Jest to dość nietypowa konstrukcja, większość kuchenek albo rozpala się od dołu (klasyczny hobo stove), albo są dwuwarstwowe (bushbuddy). Ładuje się toto raz, do pełna, bez wyraźnej konieczności nie dokłada się drewna. Drewno pali się z góry na dół, więc pali się dokładniej, równiej i mniej dymi, za to wymaga przygotowania w miarę suchego opału. Oczywiście można w tym palić normalnie - rozpalić w środku ogień i dokładać opału na górę.
Chciałem zrobić sobie coś, co będzie można łatwo zrobić w drodze, korzystając z prostych narzędzi typu scyzoryk, cegła, nożyczki, zaostrzony patyk. Coś prostego, lekkiego, do łażenia na długie wyprawy. Troszkę na przekór modzie starałem się używać możliwie prostych narzędzi - do zastąpienia czymś osiągalnym w warunkach polowych: nożyc do blachy, kombinerek, szpikulców. Pomogłem sobie dremelem przy przegryzaniu się przez górny rant puszki (śladów brak, bo rant uciąłem w całości). Podchodziłem do tematu w sumie ze 20 razy, błądziłem, błądziłem, ale w końcu się udało.
Założenia projektu:
Kuchenka miała się mieścić w kubku, albo kubek w kuchence (jedno i drugie śmierdzi, brudzi i bywa mokre, trzymanie takich rzeczy razem wydaje mi się logiczne).
Projekt miał być zrealizowany z "tego, co mam w domu".
Kuchenka miała zagotować wodę, ilość dymu jest bez znaczenia, podobnie ilość niedopalonych resztek i czystość dna kubka.
Miało to być rozwiązanie lekkie, ale z różnych względów zamknięte dekielkiem od dołu
Kuchenka powinna działać przy lekkim wietrze niezależnie od kierunku, z którego ten wiatr wieje.
Konstrukcja:
U dołu zrobiłem rząd dziur o średnicy ok 1 cm - ile się tylko dało zmieścić, u góry wyciąłem trójkątne dziury, zostawiając 3 "nogi" (dla wzmocnienia wygięte wzdłuż) na których stawiam kubek.
Parametry:
Puszka po ananasach, 86 mm średnicy, z uciętym całkowicie górnym rantem.
Waga - poniżej 50g (ok. 45)
W temperaturze w okolicach 2C pół litra wody zagotowało się w ciągu 12 minut (paliwo: suche gałązki sosnowe i dębowe grubości od "zapałki" do "ołówka", podpałka mało leśna - 5 ml alkoholu izoproylowego).
Fotki:
https://picasaweb.google.com/luke.jastr ... directlink
Opis działania:
Kuchenkę załadowałem po sam czubek drobnymi gałązkami. Sosnowe zostały mi z dnia poprzedniego (testowałem kolejny niewypał), dębową złapałem po drodze. Łamałem wszystko najdrobniej, jak się dało, wrzucałem, potrząsałem, na koniec zalałem niby-denaturatem, pdpaliłem i przykryłem suchym liściem, który pomógł osłonić nieduży płomień przed wiatrem. Poczekałem chwilę, postawiłem kubek. Kiedy płomienie zaczęły wychodzić dolnymi otworami, woda już prawie się gotowała, ale na wszelki wypadek dosypałem jeszcze garść gałązek.
Amerykanie mówią o tym TLUD - Top-Lit UpDraft, czyli kuchenka na drewno zapalana od góry z ciągiem do góry. Jest to dość nietypowa konstrukcja, większość kuchenek albo rozpala się od dołu (klasyczny hobo stove), albo są dwuwarstwowe (bushbuddy). Ładuje się toto raz, do pełna, bez wyraźnej konieczności nie dokłada się drewna. Drewno pali się z góry na dół, więc pali się dokładniej, równiej i mniej dymi, za to wymaga przygotowania w miarę suchego opału. Oczywiście można w tym palić normalnie - rozpalić w środku ogień i dokładać opału na górę.
Chciałem zrobić sobie coś, co będzie można łatwo zrobić w drodze, korzystając z prostych narzędzi typu scyzoryk, cegła, nożyczki, zaostrzony patyk. Coś prostego, lekkiego, do łażenia na długie wyprawy. Troszkę na przekór modzie starałem się używać możliwie prostych narzędzi - do zastąpienia czymś osiągalnym w warunkach polowych: nożyc do blachy, kombinerek, szpikulców. Pomogłem sobie dremelem przy przegryzaniu się przez górny rant puszki (śladów brak, bo rant uciąłem w całości). Podchodziłem do tematu w sumie ze 20 razy, błądziłem, błądziłem, ale w końcu się udało.
Założenia projektu:
Kuchenka miała się mieścić w kubku, albo kubek w kuchence (jedno i drugie śmierdzi, brudzi i bywa mokre, trzymanie takich rzeczy razem wydaje mi się logiczne).
Projekt miał być zrealizowany z "tego, co mam w domu".
Kuchenka miała zagotować wodę, ilość dymu jest bez znaczenia, podobnie ilość niedopalonych resztek i czystość dna kubka.
Miało to być rozwiązanie lekkie, ale z różnych względów zamknięte dekielkiem od dołu
Kuchenka powinna działać przy lekkim wietrze niezależnie od kierunku, z którego ten wiatr wieje.
Konstrukcja:
U dołu zrobiłem rząd dziur o średnicy ok 1 cm - ile się tylko dało zmieścić, u góry wyciąłem trójkątne dziury, zostawiając 3 "nogi" (dla wzmocnienia wygięte wzdłuż) na których stawiam kubek.
Parametry:
Puszka po ananasach, 86 mm średnicy, z uciętym całkowicie górnym rantem.
Waga - poniżej 50g (ok. 45)
W temperaturze w okolicach 2C pół litra wody zagotowało się w ciągu 12 minut (paliwo: suche gałązki sosnowe i dębowe grubości od "zapałki" do "ołówka", podpałka mało leśna - 5 ml alkoholu izoproylowego).
Fotki:
https://picasaweb.google.com/luke.jastr ... directlink
Opis działania:
Kuchenkę załadowałem po sam czubek drobnymi gałązkami. Sosnowe zostały mi z dnia poprzedniego (testowałem kolejny niewypał), dębową złapałem po drodze. Łamałem wszystko najdrobniej, jak się dało, wrzucałem, potrząsałem, na koniec zalałem niby-denaturatem, pdpaliłem i przykryłem suchym liściem, który pomógł osłonić nieduży płomień przed wiatrem. Poczekałem chwilę, postawiłem kubek. Kiedy płomienie zaczęły wychodzić dolnymi otworami, woda już prawie się gotowała, ale na wszelki wypadek dosypałem jeszcze garść gałązek.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2012, 21:15 przez Q_x, łącznie zmieniany 1 raz.
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
Q_x, kuchenka spoko, ale zadam offtopowe pytanie:
skąd u diabła wytrzasnąłeś taki fajny kubek !? szczególnie podoba mi się uchwyt, zdaje mi się że jest demontowany, popraw mnie jeśli się mylę.
skąd u diabła wytrzasnąłeś taki fajny kubek !? szczególnie podoba mi się uchwyt, zdaje mi się że jest demontowany, popraw mnie jeśli się mylę.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Dodałem dwie foty do albumu. Płaskownik ma w przekroju 25x2mm.
Jeden z elementów jest ścięty "krzywo", a drugi - zagięty pod kątem - w ten sposób można bardzo łatwo między nimi zaklinować ściankę kubka. Zagięty koniec (ten zagięty w "U") dodatkowo trzyna te dwa elementy razem dość ciasno. Nie jest to gruntownie przetestowane urządzenie, ale na razie daje radę.
Jeden z elementów jest ścięty "krzywo", a drugi - zagięty pod kątem - w ten sposób można bardzo łatwo między nimi zaklinować ściankę kubka. Zagięty koniec (ten zagięty w "U") dodatkowo trzyna te dwa elementy razem dość ciasno. Nie jest to gruntownie przetestowane urządzenie, ale na razie daje radę.
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
Q_x, To jest dopiero patent!!! w trzy diabły z kuchenkami laserowymi i puszkowymi, ja właśnie widzę faworyta DYI na ten miesiąc! 

Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Różnice między TLUD w moim wykonaniu, a "zwykłym" rozwiązaniem są raczej niewielkie:
1. To ma trzy wloty na opał
2. Gar stawiam bezpośrednio na puszce
3. Opał pali się powoli, równo, z góry na dół, mniej dymi (jeżeli nie dokłada się opału - nie dymi praktycznie w ogóle)
4. Można toto załadować i zostawić na 20 minut, dobrze załadowane nie zgaśnie
5. Zrobiłem toto z puszki po ananasach i nie czuję, żeby było za małe.
6. Wymaga więcej troski przy zbieraniu/przygotowywaniu opału.
Edit:
Cały czas mogę tą kuchenkę używać tak jak "hobo stove" - rozpalić i dokładać gałązek w locie.
1. To ma trzy wloty na opał

2. Gar stawiam bezpośrednio na puszce
3. Opał pali się powoli, równo, z góry na dół, mniej dymi (jeżeli nie dokłada się opału - nie dymi praktycznie w ogóle)
4. Można toto załadować i zostawić na 20 minut, dobrze załadowane nie zgaśnie
5. Zrobiłem toto z puszki po ananasach i nie czuję, żeby było za małe.
6. Wymaga więcej troski przy zbieraniu/przygotowywaniu opału.
Edit:
Cały czas mogę tą kuchenkę używać tak jak "hobo stove" - rozpalić i dokładać gałązek w locie.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2012, 07:51 przez Q_x, łącznie zmieniany 1 raz.
Przedstawiam moją kuchenkę na drewno w poniższej galerii.
Ma służyć na szybkie zagotowanie wody bez potrzeby rozpalania ogniska na ziemi, bez wybierania miejsca bez ludzi i zastanawiania się co będzie jeśli lub czy znajdzie się odpowiednie drewno, przyrządzenie jakiegoś naparu, soku, zupy, kompotu lub innych potraw z wykorzystaniem dzikich roślin.
Waga samej puszki - 70g
Waga drewna w puszcze 140-170g (jednak będę starał się brać 200g drewna na kolejne wyprawy)
Cena puszki wraz z owocami 3.99zł, także można sobie taką zrobić jeśli ktoś lubi się w takie rzeczy bawić. Dodam, że można też taką puchę znaleźć w terenie i wykorzystać.
Wyciągnięcie wszystkiego, zagotowanie wody, spakowanie się zajmuje około 20-30 min w zależności czy się śpieszymy, jednak jest to dobry czas żeby podczas marszu odpocząć, napoić się i przemyśleć kolejne cele marszu.
Po całej czynności pozostaje bardzo mało niedopałków, dymu jest mało. Ogólnie jestem zadowolony jeśli chodzi o moje planowane przeznaczenie tejże kuchenki.
https://picasaweb.google.com/1045722630 ... redirect=1
Ma służyć na szybkie zagotowanie wody bez potrzeby rozpalania ogniska na ziemi, bez wybierania miejsca bez ludzi i zastanawiania się co będzie jeśli lub czy znajdzie się odpowiednie drewno, przyrządzenie jakiegoś naparu, soku, zupy, kompotu lub innych potraw z wykorzystaniem dzikich roślin.
Waga samej puszki - 70g
Waga drewna w puszcze 140-170g (jednak będę starał się brać 200g drewna na kolejne wyprawy)
Cena puszki wraz z owocami 3.99zł, także można sobie taką zrobić jeśli ktoś lubi się w takie rzeczy bawić. Dodam, że można też taką puchę znaleźć w terenie i wykorzystać.
Wyciągnięcie wszystkiego, zagotowanie wody, spakowanie się zajmuje około 20-30 min w zależności czy się śpieszymy, jednak jest to dobry czas żeby podczas marszu odpocząć, napoić się i przemyśleć kolejne cele marszu.
Po całej czynności pozostaje bardzo mało niedopałków, dymu jest mało. Ogólnie jestem zadowolony jeśli chodzi o moje planowane przeznaczenie tejże kuchenki.
https://picasaweb.google.com/1045722630 ... redirect=1
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Soohy, warto dodać jaka jest średnica i wysokość puszki, ew. jeszcze jej pojemność.soohy pisze:(...)
Waga samej puszki - 70g
Waga drewna w puszcze 140-170g (jednak będę starał się brać 200g drewna na kolejne wyprawy)
Cena puszki wraz z owocami 3.99zł(...)
EDT: Aha - i użycie dwóch kijków jako podstawę garnka to chyba niezbyt dobry pomysł...?
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Pucha fajoska, faktycznie mało kopci. O gałązki bym się nie martwił - zanim żywe drewno się przepali, woda już powinna wrzeć. Najlepsze (wg mnie) rozwiązanie to wieszak albo rączka, coś, na czym kubek sobie swobodnie zwisa. Łatwiej się reguluje wysokość, można go używać nad ogniskiem. Jest z tym trochę roboty, ale dla chcącego nic trudnego 
Ale, kurczę, jak nie chce mi się szukać drewna, to biorę palnik na dyktę i zapas paliwa z monopolu - 200g (tyle wg. mojej tandetnej wagi waży ćwiartka denaturatu+butelka) wystarczy do zagotowania 5-7 (jak się postaram, to 10) litrów wody, więc przy sprzyjających wiatrach jest to zapas na 4-5 dni wędrówki, po 2 posiłki dziennie. Na spacery zabieram najmniejszy palnik - siedzi ciasno na nakrętce od butelki z paliwem. Kompaktowo, lżej i mniej zachodu. Rozstawiam graty, wieszam hamak i gotuję jak na leniwca przystało - leżąc w hamaku
Pod palnik czasami wkładam kawał folii aluminiowej, żeby nie paliła się ściółka. Zero zapachu, zero brudu na kubku, nawet płomień w dzień jest praktycznie niewidzialny - nie ma szans, żeby ktoś się przyczepił.
Straciłem dziś 2h próbując zmusić moją puchę do palenia się z góry na dół po załadowaniu celowo wilgotnym drewnem. Żeby było trudniej - nie zabrałem z domu płynnej podpałki. Nie wyszło. Tradycyjnie (na dół kora brzozy, na nią - drobne gałązki) nie było problemu, więc zupa tak czy owak się udała. Wniosek: drewno musi być suche jak pieprz i już.

Ale, kurczę, jak nie chce mi się szukać drewna, to biorę palnik na dyktę i zapas paliwa z monopolu - 200g (tyle wg. mojej tandetnej wagi waży ćwiartka denaturatu+butelka) wystarczy do zagotowania 5-7 (jak się postaram, to 10) litrów wody, więc przy sprzyjających wiatrach jest to zapas na 4-5 dni wędrówki, po 2 posiłki dziennie. Na spacery zabieram najmniejszy palnik - siedzi ciasno na nakrętce od butelki z paliwem. Kompaktowo, lżej i mniej zachodu. Rozstawiam graty, wieszam hamak i gotuję jak na leniwca przystało - leżąc w hamaku

Straciłem dziś 2h próbując zmusić moją puchę do palenia się z góry na dół po załadowaniu celowo wilgotnym drewnem. Żeby było trudniej - nie zabrałem z domu płynnej podpałki. Nie wyszło. Tradycyjnie (na dół kora brzozy, na nią - drobne gałązki) nie było problemu, więc zupa tak czy owak się udała. Wniosek: drewno musi być suche jak pieprz i już.
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
Czyli w takim układzie (spalanie z góry na dół) to tylko w lecie, przez pozostały czas jak zwykłe hobo, albo cisnąć na dętceQ_x pisze:Wniosek: drewno musi być suche jak pieprz i już.

Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- mwitek
- Posty: 1147
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
- Lokalizacja: Łódź
- Tytuł użytkownika: nienachalnie młody
- Płeć:
- Kontakt:
jak byś mógł wstawić jakieś foto i opis tych palników na dyktę pliz bo ja kombinuje kombinuje i nie mogę znaleźć sobie idealnego rozwiązaniaQ_x pisze:Pucha fajoska, faktycznie mało kopci. O gałązki bym się nie martwił - zanim żywe drewno się przepali, woda już powinna wrzeć. Najlepsze (wg mnie) rozwiązanie to wieszak albo rączka, coś, na czym kubek sobie swobodnie zwisa. Łatwiej się reguluje wysokość, można go używać nad ogniskiem. Jest z tym trochę roboty, ale dla chcącego nic trudnego
Ale, kurczę, jak nie chce mi się szukać drewna, to biorę palnik na dyktę i zapas paliwa z monopolu - 200g (tyle wg. mojej tandetnej wagi waży ćwiartka denaturatu+butelka) wystarczy do zagotowania 5-7 (jak się postaram, to 10) litrów wody, więc przy sprzyjających wiatrach jest to zapas na 4-5 dni wędrówki, po 2 posiłki dziennie. Na spacery zabieram najmniejszy palnik - siedzi ciasno na nakrętce od butelki z paliwem. Kompaktowo, lżej i mniej zachodu. Rozstawiam graty, wieszam hamak i gotuję jak na leniwca przystało - leżąc w hamakuPod palnik czasami wkładam kawał folii aluminiowej, żeby nie paliła się ściółka. Zero zapachu, zero brudu na kubku, nawet płomień w dzień jest praktycznie niewidzialny - nie ma szans, żeby ktoś się przyczepił.
Straciłem dziś 2h próbując zmusić moją puchę do palenia się z góry na dół po załadowaniu celowo wilgotnym drewnem. Żeby było trudniej - nie zabrałem z domu płynnej podpałki. Nie wyszło. Tradycyjnie (na dół kora brzozy, na nią - drobne gałązki) nie było problemu, więc zupa tak czy owak się udała. Wniosek: drewno musi być suche jak pieprz i już.
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
mwitek:
są dwa rodzaje "denaturatu", ten dobry pochodzi ze sklepów spożywczych i monopolowych, ten zły (z izopropanolem zamiast etanolu) kopci.
Masa projektów jest na stronie zenstoves.net
Tu trochę fotek z warsztatu:
https://picasaweb.google.com/luke.jastr ... directlink
EDIT: rozwiązanie idealne - ok, ale w jakich warunkach? Do jakich zastosowań? Będziesz chciał smażyć albo gotować? Zależy Ci na maksymalnej oszczędności paliwa, czy np. na wygodzie i ograniczeniu możliwości awarii?
są dwa rodzaje "denaturatu", ten dobry pochodzi ze sklepów spożywczych i monopolowych, ten zły (z izopropanolem zamiast etanolu) kopci.
Masa projektów jest na stronie zenstoves.net
Tu trochę fotek z warsztatu:
https://picasaweb.google.com/luke.jastr ... directlink
EDIT: rozwiązanie idealne - ok, ale w jakich warunkach? Do jakich zastosowań? Będziesz chciał smażyć albo gotować? Zależy Ci na maksymalnej oszczędności paliwa, czy np. na wygodzie i ograniczeniu możliwości awarii?
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Odporność na wiatr zapewnia porządny wiatrochron.
Rozwiązania dające mało możliwości pomyłki i awarii przy wietrznej pogodzie to "chimney stoves". Minus jest taki, że wymagają stojaka - 2-3 cm wyższego od palnika (może być zintegrowany z palnikiem).
Najprościej robi się takie coś wciskając niskie denko od puszki w wyższe:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/1 ... directlink
Dziura u góry powinna być dość duża (trochę większa, niż na zdjęciu), dziury po bokach - 6 do 8, 5mm średnicy.
Zalewasz, podpalasz przez otwór boczny i już.
Edit: jeszcze ważne: puszki po piwie, boczne ścianki znaczy, można ciąc zwykłymi nożyczkami.
Rozwiązania dające mało możliwości pomyłki i awarii przy wietrznej pogodzie to "chimney stoves". Minus jest taki, że wymagają stojaka - 2-3 cm wyższego od palnika (może być zintegrowany z palnikiem).
Najprościej robi się takie coś wciskając niskie denko od puszki w wyższe:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/1 ... directlink
Dziura u góry powinna być dość duża (trochę większa, niż na zdjęciu), dziury po bokach - 6 do 8, 5mm średnicy.
Zalewasz, podpalasz przez otwór boczny i już.
Edit: jeszcze ważne: puszki po piwie, boczne ścianki znaczy, można ciąc zwykłymi nożyczkami.
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Niestety - albo prosto, albo wygodnie. Palniki, na które możesz postawić garnek często trzeba prymować (tzn. poczekać chwilę, aż płomień znajdzie się tam, gdzie powinien.
Tu masz kilka przykładów:
http://zenstoves.net/LowPressure.htm
Polecam Cyclone Stove (w Lidlu mają koncentrat pomidorowy w odpowiednich puszkach, widziałem też gdzieś sok pomidorowy w stalowych puszkach wielkości redbulla) - jest z tym sporo roboty, ale efekt jest naprawdę niezły, możesz też spróbować z konstrukcją w tym stylu:
w sumie to podobna rzecz do puszki z pierwszego postu w tym temacie.
Tu masz kilka przykładów:
http://zenstoves.net/LowPressure.htm
Polecam Cyclone Stove (w Lidlu mają koncentrat pomidorowy w odpowiednich puszkach, widziałem też gdzieś sok pomidorowy w stalowych puszkach wielkości redbulla) - jest z tym sporo roboty, ale efekt jest naprawdę niezły, możesz też spróbować z konstrukcją w tym stylu:
w sumie to podobna rzecz do puszki z pierwszego postu w tym temacie.
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
A może wystarczy Ci puszka z dziurkami przytwierdzona do ziemi śledziami od namiotu. Dają one stateczność całości oraz ułatwiają palenie; coś jak konstrukcja. Do tego do palnika można włożyć pojemnik z dyktą co zmniejsza dodatkowo potrzebny sprzęt.
[center]
[/center]
[center]
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
Załączam drugi test mojej kuchenki na drewno ; galeria poniżej ; trzeba lecieć w prawo zdjęciami:
https://picasaweb.google.com/1045722630 ... 8731349442
https://picasaweb.google.com/1045722630 ... 8731349442