Teraz już wiem, że to moje pęknięcie m.in. powstaje ponownie na starej
listwie mrozowej. Nie brałem pod uwagę, by przeznaczać to drzewo na dechy. Daje cień i pełni funkcję wiatrochronu, a poza tym mnóstwo liści do ogródka sąsiadki. :-/ Pytałem jej męża o wcześniejszą historię tego drzewa (sprzed ponad 18 lat); nic nie wiedział.
Gorsza sprawa, że to zjawisko wcale nie jest takie normalne; przynajmniej dla mnie. Na posesji rośnie też potężna lipa (widziałem oczywiście starsze i większe) w kształcie litery
Y. Powstało pęknięcie sięgające aż do gruntu. Jeśli zjawisko będzie się 'rozszerzać', to przy "sprzyjających wiatrach" w przyszłości jedna część zagrozi domowi, a druga garażowi.

Jeśli ją zetnę, to w skwarne letnie miesiące usmażę się.
Podsumowując: "nie chwal dnia przed zachodem słońca", a zimy przed jej zakończeniem (co niedawno wypowiedziałem).
Prowler - dziękuję za pomoc.
puchalsw - dziękuję za słowa otuchy
