Pisałem kilka dni temu o lesie porządnie zrytym przez dziki. Teraz na dębie rosnącym na posesji zobaczyłem coś, co mnie zastanawia i martwi. W pionie widoczne jest kilkumetrowej długości pęknięcie. Nie jest to pęknięcie jedynie kory, bo po włożeniu patyka do szczeliny szerokości około 10 mm okazuje się, że głębokość pęknięcia wynosi kilkanaście centymetrów. W górnej części na razie pęka kora. Ogółem jest to około 7 metrowej długości uszkodzenie; nie jest to jedna linia, ale trzy, cztery odcinki. Zajrzałem potem na drugą stronę pnia. Tam zaczyna się coś podobnego - już jest z półtora metra.
Nie wiem, co o tym myśleć Wiadomo, że chodzi o skutki działania mrozu, ale dla mnie jest to coś nieznanego. Nie chciałbym, by oznaczało to, że zima ma dla nas jeszcze jakieś niespodzianki.
Mieliście już z czymś takim do czynienia?
Pękający dąb.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- steppenwolf
- Posty: 182
- Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
- Lokalizacja: mazowieckie
- Płeć:
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Bieli się po to żeby nie pękały właśnie. Na działce wszystkie tak wysmarowałem. Przypuszczam, że to Twoje drzewko to już spore jest? Czort wie co teraz, prawdopodobnie powinieneś pęknięcie wysmarować jakąś maścią przyspieszającą gojenie, ew. nie dopuszczającą do infekcji i tyle. Drzewko albo samo sobie da rade, albo uschnie - na wiosnę się przekonasz - wątpię aby dało się coś więcej zrobić. Wypełnianie takich rzeczy chyba stosuje się w momencie, kiedy ta część jest już martwa, w przeciwnym wypadku samo nie będzie mogło zarosnąć i osłabisz konstrukcję.
Znam się na tym tyle co pomagam matce na działce, więc poczekaj aż ktoś mądrzejszy w temacie się wypowie.
Znam się na tym tyle co pomagam matce na działce, więc poczekaj aż ktoś mądrzejszy w temacie się wypowie.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
steppenwolf, normalne zjawisko. W wyniku takich pęknięć powstają tzw. listwy mrozowe. Pełno tego na drzewach w lesie. Nie ma się czym martwić o ile ten dąb nie był hodowany na deski
i definicja:
kilk
i definicja:
kilk
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
steppenwolf, u mnie w klon tak pękł podczas wiosennych przymrozków. Stało się to 3 lata temu, a drzewo zdrowo rośnie. Będzie dobrze
EDZIA: "kolon" na klon Dzięki Młody za zwrócenie uwagi To nie było osobiste.. Wiem, że Ty nie pękasz
EDZIA: "kolon" na klon Dzięki Młody za zwrócenie uwagi To nie było osobiste.. Wiem, że Ty nie pękasz
Ostatnio zmieniony 04 lut 2012, 00:01 przez puchalsw, łącznie zmieniany 1 raz.
F..k it, I'll Do It Myself!
- steppenwolf
- Posty: 182
- Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
- Lokalizacja: mazowieckie
- Płeć:
Teraz już wiem, że to moje pęknięcie m.in. powstaje ponownie na starej listwie mrozowej. Nie brałem pod uwagę, by przeznaczać to drzewo na dechy. Daje cień i pełni funkcję wiatrochronu, a poza tym mnóstwo liści do ogródka sąsiadki. :-/ Pytałem jej męża o wcześniejszą historię tego drzewa (sprzed ponad 18 lat); nic nie wiedział.
Gorsza sprawa, że to zjawisko wcale nie jest takie normalne; przynajmniej dla mnie. Na posesji rośnie też potężna lipa (widziałem oczywiście starsze i większe) w kształcie litery Y. Powstało pęknięcie sięgające aż do gruntu. Jeśli zjawisko będzie się 'rozszerzać', to przy "sprzyjających wiatrach" w przyszłości jedna część zagrozi domowi, a druga garażowi.
Jeśli ją zetnę, to w skwarne letnie miesiące usmażę się.
Podsumowując: "nie chwal dnia przed zachodem słońca", a zimy przed jej zakończeniem (co niedawno wypowiedziałem).
Prowler - dziękuję za pomoc.
puchalsw - dziękuję za słowa otuchy
Gorsza sprawa, że to zjawisko wcale nie jest takie normalne; przynajmniej dla mnie. Na posesji rośnie też potężna lipa (widziałem oczywiście starsze i większe) w kształcie litery Y. Powstało pęknięcie sięgające aż do gruntu. Jeśli zjawisko będzie się 'rozszerzać', to przy "sprzyjających wiatrach" w przyszłości jedna część zagrozi domowi, a druga garażowi.
Jeśli ją zetnę, to w skwarne letnie miesiące usmażę się.
Podsumowując: "nie chwal dnia przed zachodem słońca", a zimy przed jej zakończeniem (co niedawno wypowiedziałem).
Prowler - dziękuję za pomoc.
puchalsw - dziękuję za słowa otuchy