Jak ma się "pstryk" migawki lustrzankowej do zwierzaków cykanych z "bliska". Bardzo płoszy?
Bardzo płoszy? Robicie coś, żeby zminimalizować pstryknięcie migawki?
pytanie może głupie, ale nie miałem przyjemności wcześniej samemu tego sprawdzić, a jak poznam jakieś ciekawostki przed wyjściem w teren z aparatem to zawsze lepiej dla mnie nie?
Samo "pstryk" możesz wyłączyć. Natomiast pracę lustra niestety NIE.
Mówię o lustrzankach oczywiście.
Na małych odległościach takie "pstryk" jednak płoszy zwierza. ALE, nie jest to szaleńcza ucieczka. Przykład na sarnach. W pierwszej kolejności zwierz obserwuje skąd dochodzi odgłos i i bacznie się przygląda analizując go. Jeśli zaprzestaniesz fotografowania w takiej chwili zwierz po chwili wróci do swoich czynności, czyli żerowania. Wówczas klikach dalej. Taka sytuacja trwa kilka chwil. Jednak nie można obliczyć jak długo. To zależy jakiej "krwi" jest dany zwierz. Jeden bardziej płochliwy drugi mniej. To również zależy jaki zastosowałeś kamuflaż. Naturalny - krzaki, trawy, trzciny - dłużej. Kamo z siatki, ambona - o wiele krócej...
krótko mówiąc TAK, płoszy...
Co prawda jestem fanem Minolty ale najcichsze body analogowe z jakim się spotkałem to był Nikon F80 koleżanki, czasem się zastanawiałem czy już zrobiła zdjęcie czy jeszcze nie. Z tego co mi wiadomo to nie był w żaden sposób przerabiany, od nowości miał dobrze wytłumione lustro.
[ Dodano: 2011-12-04, 13:16 ]
P.S. Jeśli body ma taką możliwość to można wykorzystać wstępne podniesienie lustra (przydatne w szczególności przy dłuższych czasach i dłuższych ogniskowych). Wtedy hałas wydawany przez aparat rozkłada się nieco w czasie. Oczywiście przewidziane tylko do zwierząt które nie poruszają się na tyle by wyjść nam z kadru w między czasie (u mnie można wybrać 2s i 10s gdyż jest to powiązane z samowyzwalaczem).
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."