Strona 1 z 1
Mała przejażdżka skrajem KPN
: 04 wrz 2011, 19:19
autor: MlKl
Jako, że pogoda była piękna, a ja się nudziłem, wydobyłem z piwnicy rower, i nacisnąłem na pedały. Wystartowałem z Błonia ok 13, przez Witanów, Pass, Białuty dojechałem do Leszna. W Lesznie wjechałem na teren KPN niebieskim szlakiem, mijając po drodze leśniczówkę i Gościniec Julinek. Niebieski szlak opuściłem w miejscowości Korfowe, kierując się drogami przeciwpożarowymi w stronę Wiejcy i Kampinosu. Szlak w miarę przejezdny, kilka razy musiałem prowadzić rower kilkaset metrów w piachu po kostki, ale najczęściej jechać się jako tako dało.
Tereny KPN opuściłem w miejscowości Kampinos, przejeżdżając obok Wioski Indiańskiej, którą tu już wielokrotnie opisywałem - jeszcze nie jest rozwinięta, stoją tylko szkielety tipi. Ale za tydzień w Kampinosie Eco Piknik, to i Indianie się pojawią jak co roku. Dalej już jechałem asfaltem przez Podkampinos, Gawartową Wolę, Łuszczewek i Pass. W Passie odbiłem w stronę krajowej drogi nr 2 przy wiadukcie im rodziny Jasińskich, postawionym przez prywatnego inwestora nad drogą gminną po proteście owej rodziny, której nie podobało się, że TIR-y, dojeżdżające do hal, stawianych przez inwestora przejeżdżałyby tę gminną drogę w poprzek. Natężenie ruchu na tej drodze to kilka samochodów na godzinę - to lokalna droga, równoległa do krajowej dwójki łącząca kilka wsi.
: 04 wrz 2011, 22:33
autor: puchalsw
A na wygłodniałego, pogryzionego przez komary leśnego ludka (zwanego
MichalN) nie trafiłeś tam przypadkiem?
Fajna wycieczka, i wielkie dzięki za bardzo fajny pomysł na spędzenie następnego weekendu z rodziną - mam na myśli
Eco Piknik.
Jakieś zdjęcia?
: 04 wrz 2011, 22:46
autor: MlKl
Komarów było mnóstwo, ale atakowały tylko na postojach - dlatego raczej nie stawałem. Na Eco Pikniku będę jak co roku. Zdjęć niet, bo Fuji jest za duży i nieporęczny na rower, a nie pomyślałem o doładowaniu baterii w telefonie. Ma panel słoneczny i wytrzymał w stanie czuwania, a nawet pozwolił kilka razy odebrać rozmowę, ale na próbę przestawienia w tryb aparatu fotograficznego reagował tylko komunikatem "naładuj baterię".
Ale KPN nie zamykają, rower też mi posłuszeństwa nie odmówił. Nogi trochę narzekają - w sumie zrobiłem około 40 kilometrów, ale połowę z tego po mocno piaszczystych dróżkach. Niemniej za tydzień czy dwa wypad powtórzę, tym razem pewnie do końca niebieskim szlakiem, przez Zamczysko, Narty.
A może ktoś chętny na wspólny wypad?
: 05 wrz 2011, 09:35
autor: Michal N
Ja dreptałem na wschód od Leszna: Leszno, Debły, Zaborów Leśny, Truskaw.
Po piachach nie tylko ciężko się jeździ

Wysoki stan wód sprawił, że niektóre szlaki były albo zamknięte, albo oznaczone tablicami o trudnościach.
Więcej na ten temat:
http://www.kampinoski-pn.gov.pl/index.p ... Itemid=175
O komarach szkoda gadać.
: 05 wrz 2011, 11:43
autor: MlKl
Właśnie ze względu na możliwość podtopień wybrałem trasę górą - wzdłuż wału wydm morenowych na skraju puszczy. Od miejsca, gdzie czerwony i niebieski szlak się łączą ich droga biegnie doliną i tam może się zbierać woda z opadów.
Generalnie cały czas szukam najdogodniejszego przebicia z Błonia do KPN - najbliżej mam drogą 579, ale tam jedzie się niezbyt przyjemnie, TIR za TIR-em. Ale tak czy siak w jakieś pół godziny do lasu dojechać mogę.