Strona 3 z 4

: 25 mar 2011, 12:41
autor: Offtime
Prowler pisze:[...]
Offtime pisze:Tym stwierdzeniem udowadniasz tylko że lekkiego necka w życiu nie miałeś.
Upierasz się przy teorii na której poparcie nie masz żadnego doświadczenia.
I tu się mylisz. Miałem i używałem. I nie wmawiaj nikomu ,że jak założy necka na koszulkę (nie schowa pod ubranie) to ten będzie wisiał nieruchomo przy biegu, nie będzie się utrzymywał "w pionie" przy schylaniu się i np. nie trzeba będzie uważać przy pochylaniu się nad ogniskiem. Jeśli ktoś w to wątpi niech zawiesi sobie klucz od domu na szyi i pobiega tak troszkę i się poschyla.
Autor wątku napisał:
[...] Niestety jakiekolwiek gwałtowne ruchy powodują obijanie się o zęby lub zamaszyste majtanie się na boki we wszystkie strony. [...]
Lekki nóż przystosowany do tego nie będzie się tak zamaszyście majtał ani dokuczliwie obijał o zęby. Ludzie na szyi noszą przeróżne rzeczy nie tylko noże, zazwyczaj dużo lżejsze niż przeciętny vicek i porządny neck winien też być od vicka lżejszy.
Dlatego porządny neck knife to nie tylko nóż na szyję, ale nóż na szyję który był do tego zaprojektowany. Ma małą bezwładność wynikającą z niewielkiej masy.
Nie wiem co Ty na szyi nosiłeś, ale najwidoczniej nie był to porządny neck tylko jakiś nóż z pochwą do zawieszenia.

A fakt iż takowego jeszcze nie uświadczyłeś tylko pogłębia moje przekonanie że doświadczenia z nożami masz tyle co kot napłakał.

: 25 mar 2011, 13:01
autor: Prowler
to było taki mały nożyk ok 50-60 mm długości głowni, głownia przechodziła w taki kilkumilimetrowy pręcik zakończony kółkiem, no i bardzo lekkie to było. Nie mam pojęcia co to za marka była. Dostałem od znajomego. Co do majtania się owszem nie walił po zębach ale majtał się i przeszkadzało mi to tak samo jak przeszkadza mi majtanie się opinela . I w jednym i drugim przypadku rada jest jedna. Włożenie pod koszulkę czy bluzę.

: 25 mar 2011, 13:04
autor: rdk
Prowler pisze:50-60 cm
? milimetrów chyba

: 25 mar 2011, 13:06
autor: Prowler
oczywiście już poprawiam dziękuje

: 25 mar 2011, 13:13
autor: orety
Prowler pisze:to było taki mały nożyk ok 50-60 mm długości głowni, głownia przechodziła w taki kilkumilimetrowy pręcik zakończony kółkiem, no i bardzo lekkie to było
taki: http://www.apexresourcegroup.com/images ... _Knife.jpg ?

pozdrawiam
maciek

: 25 mar 2011, 13:19
autor: Prowler
Coś takiego właśnie . Nie pamiętam czy był identyczny, na pewno był bez napisów (nie wiem czy wytarte czy nie było od początku), dostałem go na jednym wypadzie i parę wypadów później przekazałem dalej bo mi nie przypasował

: 25 kwie 2013, 12:14
autor: JanŚmiały
Wiem, temat z przed dwóch lat. Wiem, jestem kandydatem do złotej łopaty. Nie, nie przeczytałem wszystkich postów. Tak, mam pewne spostrzeżenia w tym temacie i niechciałem zakładać nowego wątku.

Teraz ad rem. Patent z nożem na szyi spopularyzował Mors Kochanski. Obejżyjcie uważnie kilka filmów na YT z jego udziałem. Już spostrzegliście? Tak, Mors nigdy nie lata w T-shircie. Zawsze ma na sobie kurtkę i/lub koszulę. Co te dwa rodzaje ubioru łączy? Zawsze są zapinane z przodu i zawsze osłaniają szyję. Co to daje? Kołnież chroni szyję przed otarciami, a pochwę z nożem można wetknać między guziki, dzięki czemu nie majta się we wszystkich kierunkach :)

Dziekuje i rzyczę ( życzę ) miłego dnia :)

Edit by Morg : ortografia Panie Janie

: 25 kwie 2013, 12:35
autor: lukasz_sp
JanŚmiały pisze:Patent z nożem na szyi spopularyzował Mors Kochanski.
W moim przypadku natchnieniem do noszenia noża na szyi był nijaki Kwiczoł z serialu Janosik. Myślisz że on też sugerował się Kochanskim?

: 25 kwie 2013, 12:51
autor: JanŚmiały
lukasz_sp pisze: W moim przypadku natchnieniem do noszenia noża na szyi był nijaki Kwiczoł z serialu Janosik. Myślisz że on też sugerował się Kochanskim?
Myślę, że nie :)
Ale to tylko ukazuje, że nóż na szyi to świetny patent, skoro wpadło na niego kilka osób niezależnie od siebie.

Edit: Ale z moim drobnym spostrzeżeniem sie zgadzasz, oui?

: 25 kwie 2013, 14:14
autor: Marshall
No więc skoro temat odkopany to dorzucę pięć groszy.

Po założeniu obozu, czy na postoju, kiedy często używam nóż, wyciągam go z plecaka i wieszam na szyi. A w zasadzie wieszałem, bo znalazłem lepszy wg mnie patent. :)
Patent, który rozwiązuje problemy opisane w pierwszym poście, a które mnie również drażniły.

Otóż obecnie przewieszam paracord na którym mam zawieszony nóż przez ramię, jak torbę, tak, że ten nóż mam pod lewą pachą. I tak mi jest zdecydowanie lepiej - nóż nie dynda, łatwo go się wyciąga, jest wygodniej, itd.

Polecam!

: 26 kwie 2013, 21:58
autor: maly
Marshall pisze:Otóż obecnie przewieszam paracord na którym mam zawieszony nóż przez ramię, jak torbę, tak, że ten nóż mam pod lewą pachą. I tak mi jest zdecydowanie lepiej - nóż nie dynda, łatwo go się wyciąga, jest wygodniej, itd.
Jest to patent znany od lat... No choćby tacy Inuici, pooglądaj sobie stare zdjęcia etnograficzne, żaden z nich nie nosił noża na pasie. Ciężko się do niego dogrzebać, dlatego zawieszali go przez ramię na rzemieniu, czasem nosili tez noże na szyi, lub był przytroczony do torby myśliwskiej (przewieszanej przez ramię). Podobnie rzecz się ma jeśli chodzi o inne ludy tubylcze z różnych stron świata. Indianie leśni? Oni najczęściej nosili noże na szyi.
https://picasaweb.google.com/1133272884 ... Indianskie
Co do noszenia noża na szyi to podobnie jak Hakas nauczyłem się doceniać tę metodę podczas naszych wspólnych letnich wypraw i spływów. Nóż na szyi jest bardzo poręczny i w mojej opinii wcale tak bardzo nie przeszkadza. Jednak ja nie jestem zwolennikiem paracordu... Wykonałem do swojego nożyka pochwę z plecioną rzemienną linką z założeniem noszenia na szyi. Obrazek
A tu nożyk Hakasa, który zeszłego lata wykonałem na jego potrzeby: Obrazek

: 27 kwie 2013, 06:41
autor: Zirkau
Taka mała dygresja:
wiele prymitywnych ludów nie posiada/ło pasa

Inuuici - częste pływanie, polowanie z wody. W łodzi nóż w okolicy pasa jest niewygodny a często w wąskim kajaku niemożliwy do wyjęcia.

Nie zmienia to faktu że tak często wygodnie - nóż nosi się tam gdzie będzie go łatwo sięgnąć. Mieczy nikt nie nosił zawieszony u szyi :D

Nurkując jeden mam na łydce, drugi a dokładnie sekator mam na ramieniu - w żadnym wypadku na pasie który się zrzuca lub jest po prostu dużo innego sprzętu.

: 27 kwie 2013, 15:07
autor: maly
Zirkau Masz całkowitą rację.
Z resztą ta dyskusja jak każda inna w tym guście może się ograniczyć do stwierdzenia ja twierdzę i już... Bo jak już wielokrotnie stwierdziliśmy na łamach tego forum wszystko to kwestia gustu...
Ja równie często noszę nóż na szyi jak i na pasie, często jest tak że mam nóż i tu i tu icon_twisted Ktoś się spyta o co mi dwa prawie identyczne noże? Bo lubię :-P
Wracając do tematu wszędzie tam gdzie mogę mieć utrudniony dostęp do pasa zabieram nóż na szyję, a jak nie będę miał problemu z sięgnięciem do noża na pasie to właśnie tam go umieszczam. Każda z metod umieszczenia noża ma swoje wady i zalety.
Ponieważ to wątek o nożu na szyi dodam tylko, że bardzo lubię taki sposób noszenia noża i robię to coraz częściej. Wiąże się to po pierwsze z tym, że wraz ze wzrostem doświadczenia noszę coraz mniejsze noże. Które najwygodniej nosi się na szyi :mrgreen: Z resztą kilku moich kolegów też przerzuciło się na mały nóż na szyi. I nie o Hakasie tu mówię icon_twisted Bo Hakas to już od dawna jest zboczony na tan temat...
Tu jeszcze jeden przykład noszenia małego noża na szyi przez mojego przyjaciela: https://picasaweb.google.com/1133272884 ... 8778469762

: 27 kwie 2013, 22:57
autor: -chilli-
mi z kolei nic na szyi nie pasuje. w mieście w kieszeni spodni nosze małego vicka i jest na tyle neutralny ze nie przeszkadza. poza miastem głównie używam mory. na 'chwilowe' wypady duży vicek camper. ale jak na dłużej żaden składak mi nie pasuje. mora na pasku i

składaka trzeba rozkładać, dokładniej myć, i tak jak wspomniał razowiec, przynajmniej mi ciąży w letnich spodenkach, a w zimę nie do końca wygodnie w rękawicach. a tak na pasku nie czuć nic. ale na samej szyi, nie, to nie dla mnie

: 12 maja 2013, 07:33
autor: Zirkau
Wczoraj byłem w lesie popracować i... jakiś teszirt, spodnie dres to i nożyk na szyi wisiał. nigdy więcej w takim zestawie.

Brakowało trzeciego paska, co stabilizowałby nóż. a tak z każdym pochyleniem się chociażby by sięgnąć po gałęzie, On szedł do pionu, zgrabnie bimbając się przed nosem i zawadzając o gałęzie, przeszkadzając siekierce pracować itp. Co rusz musiałem go przerzucać na plecy, bo gdybym odłożył, to pewnie bym o nim zapomniał... a zbędny mi był w tych warunkach i ostatecznie wylądował w skrzynce narzędziowej ciągnika.

: 12 maja 2013, 08:04
autor: Tanto
Zirkau, ty tak z nagim torsem w lesie pracujesz? Szacun ;-)
Tak już całkiem poważnie - trzeba było nóż pod koszulkę wsadzić, nie przeszkadzał by tak bardzo.

: 12 maja 2013, 08:30
autor: Marshall
Zirkau pisze:Wczoraj byłem w lesie popracować i... jakiś teszirt, spodnie dres to i nożyk na szyi wisiał. nigdy więcej w takim zestawie.
(...) Co rusz musiałem go przerzucać na plecy, bo gdybym odłożył, to pewnie bym o nim zapomniał... (...)
Zirkau, następnym razem przewieś nóż przez ramię, na skos - jak torbę, tak, żeby sam nóż był pod lewą ręką. Polecam!

: 12 maja 2013, 09:59
autor: Zirkau
Tanto pisze:Zirkau, ty tak z nagim torsem w lesie pracujesz? Szacun ;-)
Za ciepło było, by inaczej. W sumie robota polegała tylko na ładowaniu na przyczepę co wcześniej pocięte. A siekierka zawsze się przydaje.

: 12 maja 2013, 11:01
autor: hejtyniety
Co z Ciebie za drwal, jak bez flanelowej koszuli pracujesz :-P

A tak na poważnie - nóż na szyi ma sens tylko w połączeniu z zapinaną z przodu koszulą/bluzą. inaczej tylko przeszkadza.

Osobiście jestem fanem rozwiązania doszytego do bluzy guzika na którym wieszam z przodu nóż (na zdjęciach ze zlotów można to podpatrzeć) - wszystko jest na miejscu, dostęp jest szybki, trudno się przeciąć nawet po pijaku (co przy pochewce przy pasu już nie jest takie oczywiste).

Wieszanie przez rami u mnie się nie sprawdza - nóż i tak w końcu prześlizguje się na front - sznurek musiałby być bardzo krótki, co znów jest niepraktyczne, bo trzeba zmieniać długość zakładając np. kurtkę.

: 12 maja 2013, 13:04
autor: Zirkau
hejtyniety pisze:Co z Ciebie za drwal, jak bez flanelowej koszuli pracujesz :-P
flanelową to ja zakładam do marynarki i gumiaków na niedziele :mrgreen:


A tak poważnie, to zwykle noszę przy pasku. Odnośnie tej dyskusji zapragnąłem spróbować znów na szyi. Jednak nie lubię jak mi się co bimba. Hm, spróbuję z mocowaniem do guzika.

: 26 cze 2013, 01:24
autor: Hakas
Zirkau pisze:Wczoraj byłem w lesie popracować i... jakiś teszirt, spodnie dres to i nożyk na szyi wisiał. nigdy więcej w takim zestawie.

Brakowało trzeciego paska, co stabilizowałby nóż. a tak z każdym pochyleniem się chociażby by sięgnąć po gałęzie, On szedł do pionu, zgrabnie bimbając się przed nosem i zawadzając o gałęzie, przeszkadzając siekierce pracować itp. Co rusz musiałem go przerzucać na plecy, bo gdybym odłożył, to pewnie bym o nim zapomniał... a zbędny mi był w tych warunkach i ostatecznie wylądował w skrzynce narzędziowej ciągnika.
Na to bimbanie przed oczami jest metoda. Jeśli coś wykonuję na obozie i jak jestem pochylony to nóż przekładam na plecy. Ziraku to kwestia przyzwyczajenia. Osobiście nigdy nie zmienię sposobu noszenia noża w terenie. Lubię ten sposób noszenia noża. Oczywiście ma ten sposób swoje zalety i wady. Moim zdaniem więcej zalet niz wad ale to kwestia gustu, przyzwyczajenia i indywidualnych przyzwyczajeń. Może kiedyś jak będzie nam dane zasiąść przy wspólnym ogniu wymienimy między sobą doświadczenia.
Hakas

: 26 cze 2013, 09:12
autor: Zirkau
ja nie lubię przerzucać na plecy, bo wkurza mnie, jak się potem zsuwa. No po prostu chyba nie mogę tak nosić :D

: 29 cze 2013, 12:59
autor: Kopek
Podniebnie jak w pierwszym poście noszenie vicka w kieszeni spodni dla mnie jest niewygodne. Od jakiegoś czasu szukam ciekawego pomysłu na pochewkę zawieszoną właśnie u szyi. Aż wstyd się przyznać ale jakoś w poszukiwaniach pominąłem nasze kochane forum. Dzięki więc Jankowi za odkopanie tematu. A wracając do niego. W pochewce planuje umieścić vicka model Atlas i krzesiwko. Myślę też nad dorzuceniem jeszcze jakiejś "delikatnej" osełki. Póki co szukam pomysłu. Więc jeżeli macie jakieś ciekawe zdjęcia "składaka" na szyi to ja poproszę.

: 30 cze 2013, 12:19
autor: Tanto
Tak mnie teraz naszła refleksja - a paska przy spodniach to nie używacie? Przecież zamiast upychać po kieszeniach, czy na szyi, takie rzeczy można przyczepić do paska. Zwłaszcza w takim przypadku jak opisał Kopek. Atlas to pełnowymiarowy vicek i swoją masę ma, jak się do tego dorzuci krzesiwo i osełkę, to wg mnie noszenie tego na szyi nie będzie zbyt komfortowe.
Jeśli chodzi o pochewkę to szedł bym w kierunku czegoś takiego jak na poniższym zdjęciu - banalnie proste do samodzielnego uszycia, można zrobić mocowania tak żeby dało się to nosić na pasku, na szyi, a i na upartego mocowanie MOLLE.
Obrazek

: 30 cze 2013, 13:13
autor: Zirkau
Używamy, jak najbardziej, ale ( o rany ile mam odwagi, pouczając moderatora-administratora :566: ), to jest wątek o nożu na szyi :mrgreen:

Dziś przetestowałem małego necka, z koszulą i ograniczeniem jego swobody guzikiem z koszuli. No da się nosić.