Tsunami

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Tsunami

Post autor: yaktra »

Tsunami w Japonii. Jak zapewne wszyscy o tym wiemy to dopiero katastrofa.
Survival tam teraz taki, że szkoda słów...
czy w takiej sytuacji ktoś by pomyślał o spakowaniu sprzętu do plecaka? bo ja nie.
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 789
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Jeden mam zawsze spakowany, nawet wodę w nim co jakiś czas wymieniam. Nie jest to jednak zestaw na czas katastrofy, a zestaw przygotowany na wędrówkę po lesie, gdy mi się między codziennymi zajęciami pojawi dziura czasowa.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
pastyl
Posty: 27
Rejestracja: 24 sty 2011, 08:16
Lokalizacja: stad

Post autor: pastyl »

Parthagas pisze:Jeden mam zawsze spakowany
Japonczycy taka torbę mają zawsze przy drzwiach. (chyba ze to przyjezdni do Japonii to nie mają)

Jest to teraz dobry czas by sie dowiedziec co jest potrzebne.

Zdziwiło mnie kilka rzeczy ogladając relacje.
1. Wszechobecne maski na twarzach. Nie mam pojecia po co.
2. Czesto noszone kaski. U nas ludzie by sie wstydzili, a tam to norma. Gosc w gajerku, ludzie w kolejce do sklepu.

Inne rzeczy tylko potwierdzają to co juz wiem. Woda to podstawa i nikt nie powinien wychodzic w Japonii bez niej. W Polsce powino sie miec jej zapas na dlugi okres. A przynajmniej Pojemniki na nią gdyby było trzeba troche jej nabrac.

Zywnosc zniknela ze sklepow w ciagu 2h. Wczoraj jak otworzyli sklepy to kolejki byly prawie kilkudziesieciometrowe. Ludzie stali w kolejkach od dnia poprzedniego (info z NHK).

Przez pierwsza dobe dalo sie komunikowac przez sms. Dzis dziala internet , sms i czesto telefony. Sam dzwiek tel. jest blokowany. Nie ma po prostu szansy na rozmowy. W Polsce biorac pod uwage powodz jest podobnie. sms dziala przez pierwsze doba (zapasy pradu) potem jest roznie.

Bardzo mnie zbudowalo to, ze ludzie mogli przenocowac w firmie, wiele osob wracalo do domu na piechote jesli mialo blisko (3-4 h zazwyczaj nikt nie podaje ile to jest w kilometrach)

To co sie dzieje w miejscach do noclegu to przeraza nawet japonczykow. Widzialem sale szkolne gdzie ludziom brakowalo normalnie miejsca by sie położyć. Przy tak zorganizowanej pomocy, ogromnych ilosciach kocy, wody , łazienek itp. oni maja tam prawie katastrofe z 240 tysiacami uchodzcow. Samych ludzi wysiedlonych z okolic elektrowni jest 160-185 tysiecy. Zatem nie bardzo jest na co liczyc jesli chodzi o pomoc panstwa w Polsce.
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

pastyl pisze:Japonczycy taka torbę mają zawsze przy drzwiach.
Pewnie tak. Zawartość mojego plecaka po przyjściu z wypadu nigdy tak naprawdę się nie zmienia. Wszystko to co jest w nim zawarte zostaje na kolejny wypad. Do wyjścia dokładam tylko jedzenie i picie. Jednak nie sądzę abym pomyślał o plecaku w takim przypadku. Raczej sięgnąłbym po dokumenty i pieniądze, ewentualnie jakieś kosztowności i ciuchy na grzbiet jeśli byłoby na tyle czasu. Japończycy są od dziecka szkoleni do takich sytuacji a pracodawcy raz w roku symulują takie akcje aby ludzie nie panikowali. W wiadomościach da się to zauważyć, że zachowują zimną krew i są nadzwyczaj zdyscyplinowani. Jak widać to silny naród gdzie patriotyzm jest w nich silnie zakorzeniony a walka o przetrwanie budzi nasze zdumienie. Choć my Polacy w kryzysie też potrafimy dać sobie radę, to jednak jesteśmy daleko w tyle. Nasz rząd ma problem lokalnymi podtopieniami a co tu powiedzieć o takiej katastrofie jak ta w Japonii...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
pastyl
Posty: 27
Rejestracja: 24 sty 2011, 08:16
Lokalizacja: stad

Post autor: pastyl »

yaktra pisze:
pastyl pisze:Japonczycy taka torbę mają zawsze przy drzwiach.
Pewnie tak. Zawartość mojego plecaka po przyjściu z wypadu nigdy tak naprawdę się nie zmienia.
A co tam jest?

Tu fajny art. wszystko w jednym miejscu,
http://lajt.onet.pl/biznes/4209555,910647,news.html adres lubi sie przedawniać.

----- pamietajmy ze to chodzi o bezpieczna stolice -----

Mężczyzna dodaje, że mieszkańcy odczuwają już brak niektórych towarów.
- W Tokio nie ma chleba, na regałach w sklepach nie ma też wody - powiedział.
Przy poważnych problemach, z jakimi boryka się elektrownia atomowa Fukushima, stolica Japonii musi liczyć się z tym, że prąd będzie tymczasowo wyłączany, ponieważ sytuacja jest bardzo napięta.
Przedstawiciele firmy Tokyo Electric Power, która odpowiada za prąd w mieście i okolicy, zapowiedzieli, że spodziewają się ograniczenia produkcji prądu o około 25 procent. Regiony na północy i na wschodzie Tokio również mają wyłączany prąd.
W poniedziałek japoński rząd wezwał mieszkańców, by oszczędzali energię i ograniczyli podróże, odbywając jedynie te niezbędne.
...
W Tokio wiele z linii metra i komunikacji naziemnej trzeba było w ostatnich dniach wyłączyć z ruchu.
Ze względu na to, że ograniczenia w dostawach prądu mogą wpłynąć na dostawy wody, władze Tokio zasugerowały mieszkańcom, by przygotowali się wypełniając wodą wanny i trzymając w domu zapas gotowanej wody.
...
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

pastyl pisze:1. Wszechobecne maski na twarzach. Nie mam pojecia po co.
2. Czesto noszone kaski. U nas ludzie by sie wstydzili, a tam to norma. Gosc w gajerku, ludzie w kolejce do sklepu.
Ad1.
- przy katastrofach budowlanych w powietrzu zwykle znajduje się natychmiast dużo pyłu, którym się kiepsko oddycha
- w dużych, gęstych zbiorowiskach ludzkich o wiele łatwiej rozprzestrzeniają się wszelkie bakterie, wirusy, grzybki i takie tam. Zwłaszcza drogą kropelkową, którą maseczka częściowo powstrzymuje. Sam rozważałbym jeszcze chodzenie w okularach jakichkowiek, gdybym i ta nie nosił zwykłych optycznych.

Ad2. A widziałeś może, jak na ulice w czasie wstrząsów wtórnych leciały tony fragmentów elewacji budynków? A wewnątrz budynków urywały się z mocowań czterdziestocalowe i większe telewizory, spadały całe panele lamp i kasetonów?
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

pastyl pisze:A co tam jest?
A cóż tam może być;
latarka, multitool, apteczka, dwie lub trzy "skośnookie zupki", podpałka z kory brzozy, stojak na kubek z rowerowych szprych, kubek aby zagotować wodę, mapa, kompas, karimata BW, bagnet. Tego nigdy nie wyjmuję z plecaka bo się naciąłem, że zostało w domu. Niewiele to wszystko waży więc niech tam zawsze sobie jest bo nie muszę dokładać/ przekładać. Jednak nie sądzę abym długo przetrwał na owych zupkach, a na dołożenie żywności pewnie by mi zabrakło trochę czasu a który w takich sytuacjach zostaje skrócony do minut jak nie sekund...
Choć gdym go zdążył chwycić pewnie czułbym się bardziej komfortowo chociażby dlatego, że ognisko w takiej sytuacji daje poczucie bezpieczeństwa i sygnał dla ewentualnego ratownika/ człowieka, że ktoś tu jest...
:(
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
pastyl
Posty: 27
Rejestracja: 24 sty 2011, 08:16
Lokalizacja: stad

Post autor: pastyl »

thrackan pisze:
pastyl pisze:1. Wszechobecne maski na twarzach. Nie mam pojecia po co.
2. Czesto noszone kaski. U nas ludzie by sie wstydzili, a tam to norma. Gosc w gajerku, ludzie w kolejce do sklepu.
Ad1.
- przy katastrofach budowlanych w powietrzu zwykle znajduje się natychmiast dużo pyłu, którym się kiepsko oddycha
- w dużych, gęstych zbiorowiskach ludzkich o wiele łatwiej rozprzestrzeniają się wszelkie bakterie, wirusy, grzybki i takie tam. Zwłaszcza drogą kropelkową, którą maseczka częściowo powstrzymuje. Sam rozważałbym jeszcze chodzenie w okularach jakichkowiek, gdybym i ta nie nosił zwykłych optycznych.

No wlasnie tu nic nie wiem. Dziwie sie tylko. Nie jest to chyba zalecenie wladz. Dziwie sie.
thrackan pisze: Ad2. A widziałeś może, jak na ulice w czasie wstrząsów wtórnych leciały tony fragmentów elewacji budynków? A wewnątrz budynków urywały się z mocowań czterdziestocalowe i większe telewizory, spadały całe panele lamp i kasetonów?
Przeczytaj co napisalem. Nie mowie, ze to glupie, tylko ze sie nie wstydza. U nas nie do pomyslenia bylo by zeby tak chodzic. Wysmiali by gościa.

Co do elewacji to od kilkunastu juz lat szyby w oknach muszą być takie jak samochodowe, klejone i nie majace ostrych krawedzi. Zobacz jak budynek sie kiwa czesto ma 99% szyb w oknach. Po prostu pekaja ale siedza dalej.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Ad2.Ok, przepraszam, źle spojrzałem.

A co do kolejnego posta - u nas ludzie się nie wstydzą chodzić w kaskach tam, gdzie to ma uzasadnienie. Zdarzało mi się bywać na budowach, w kamieniołomach, w cementowni i innych takich. Wszyscy byli w kaskach i śmiechu z tego nie było. Poza takimi miejscami chodzenie w kasku rzeczywiście nie ma większego sensu. W końcu nie żyjemy w rejonie tak aktywnym sejsmicznie, jak Japonia.
Co do elewacji to od kilkunastu juz lat szyby w oknach muszą być takie jak samochodowe, klejone i nie majace ostrych krawedzi. Zobacz jak budynek sie kiwa czesto ma 99% szyb w oknach. Po prostu pekaja ale siedza dalej.
Ale to nie zmienia faktu, że w TV pokazywany jest co jakiś czas obrazek roztrzaskujących się o chodnik brył cegieł/betonu/innego materiału. I ludzi, którzy ledwo uciekli od takich "pocisków".
Awatar użytkownika
trumpor113
Posty: 118
Rejestracja: 09 lut 2011, 21:37
Lokalizacja: Małopolska
Płeć:

Post autor: trumpor113 »

Ja bym się bardziej przejmował tymi reaktorami a nie tym że 'skośni" noszą na codzień kaski i maski (ładnie się zrymowało).Jeśli radioaktywność się do nas dostanie to ja bym się bardziej przejmował samym sobą niż Azjatami.Możecie powiedzieć że jestem niemiły i szorstki.Ale gdy będę chory na chorobę nie będę się martwić o innych tylko o siebie :roll:.
pastyl
Posty: 27
Rejestracja: 24 sty 2011, 08:16
Lokalizacja: stad

Post autor: pastyl »

trumpor113 pisze:Ja bym się bardziej przejmował tymi reaktorami a nie tym że 'skośni" noszą na codzień kaski i maski
No właśnie to jest sedno. Noszenie maski czy kasku możemy zrobić, możesz też kupić preparaty jodowe choć trzeba dobrze sie znac by przyjmowac wiecej niz jedna kapsułka na 2-3 dni.

A od wybuchu nic zrobic nie możesz, szczegolnie jak masz w planach konflikt a nie elektrownie. Ja zajmuje sie survivalem miejskim i nie pomyslalem by kupic kask dla całej rodziny. Tak po prostu jest to dla mnie odkrycie.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

pastyl pisze:
Parthagas pisze:Jeden mam zawsze spakowany
Japonczycy taka torbę mają zawsze przy drzwiach. (chyba ze to przyjezdni do Japonii to nie mają)
A skąd ta wiadomość? I co w tej torbie jest?

Co do kasku, nie widzę w tym nic dziwnego. U mnie w robocie są nawet firmówki: kask + kalosze z logo i nie widziałem jeszcze żeby ktoś marudził. Nawet laseczki w kieckach jadąc na budowę zrzucają szpilki, wskakują w gumowce, hełm na łepetynę, alleluja i do przodu. Nikogo to nie dziwi, takie przepisy.
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

Ciek pisze:
pastyl pisze:
Parthagas pisze:Jeden mam zawsze spakowany
Japonczycy taka torbę mają zawsze przy drzwiach. (chyba ze to przyjezdni do Japonii to nie mają)
A skąd ta wiadomość? I co w tej torbie jest?
"Every household should keep a survival kit with a flashlight, a radio, a first aid kit and enough food and water to last for a few days."
Źródło

Słyszałem, że z tego zestawu najważniejsza jest latarka.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Eeee, myślałem, że to jakiś magiczny zestaw antytsunami albo przeciwtrzęsieniowy. Coś takiego jak to z linku to powinno być w każdym domu bez względu na położenie geograficzne.
abyss
Posty: 113
Rejestracja: 08 lut 2008, 23:47
Lokalizacja: całkiem duża wieś
Płeć:

Post autor: abyss »

Po przyjeździe do Irlandii byłem zdziwiony liczbą ludzi w kamizelkach odblaskowych. Teraz wychodząc wieczorem i idąc chodnikiem przy ulicy sam zakładam. W Polsce - było niespotykane (nie wiem jak teraz). To tak a pro'pos wstydu.

Co do kasków - dosyć prostą i chyba sensowną opcją są kaski rowerowe - przydatne w dwójnasób.

Maski na twarzach - to nic dziwnego z kilku powodów:
- potencjalne zagrożenie ptasią grypą jest chyba nieco większe niż w Europie - ze względu na lokację blisko Chin/Tajwanu/Korei/Wietnamu - "wylęgarni ptasiej grypy"
- gęstość zaludnienia 336 osób/km kw. [Polska 120, Niemcy 229, Irlandia 63 - to tak porównawczo]
- Japończycy ( i generalnie ludzie z miast dalekiego wschodu) to ludzie niemal chorobliwie czyści, zadbani - przynajmniej zewnętrznie. Dopóki nie miałem częstszej styczności z nimi myślałem, że ta opinia jest przesadzona. Pewnie przenosi się to i na tego typu zachowania.
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

pastyl pisze:Wszechobecne maski na twarzach. Nie mam pojecia po co.
Tak jak Thrackan napisał. Pył i bakterie... Pamiętam jak podczas powodzi we Wrocku wody już opadły, słońce wysuszyło ziemię (chociaż większość piwnic, i wiele podwórek było zalanych) w powietrzu unosiły się dwa "składniki":
- pył z naniesionego mułu, zmieszanego z nieczystościami (kanalizacja nie działała, podwórka między blokami zasypane były stertami zalanych mebli, wykładzin, sprzętu AGD, worków ze śmieciami, zalanych przetworów z piwnic). Pył był szaro-biały. Pokrywał dosłownie wszystko. Astmatycy się dusili, dermatolodzy mieli ręce pełne roboty, ja wciąż miałem zaczerwienione oczy i podrażnione gardło, moj pies chorował na infekcję skóry. A pogoda była taka piękna....
- smród. Słodko- rzeczno-rybny. Tylko tak można opisać ten zapach.
Teraz pewnie jak by to pomnożyć razy 100, otrzymalibyśmy obraz "doznań organoleptycznych" jakie mają Japończycy w strefie katastrofy.

Jest jeszcze jeden powód dla którego Japończycy noszą maseczki na co dzień (nie związany z ostatnimi wydarzeniami). Przytaczam, ponieważ dla wielu z nas może być szokujący. Jeśli Japończyk ma infekcję, cierpi na przeziębienie, katar, wtedy zakłada maseczkę, żeby nie narażać osób w metrze, na ulicy, w pracy. Ot taka mała różnica kulturowa :-)

W weekend napisałem maila do dwóch kolegów z firmy, z zapytaniem czy wszystko u nich jest OK, i czy ktoś z najbliższych nie ucierpiał.
Oto co się dowiedziałem:
- największym problemem na północy jest woda. Służby ratunkowe są w stanie zapewnić mieszkańcom większość potrzebnych rzeczy i żywności. Jednak wody brakuje chronicznie.
- w całym kraju półki sklepowe zostały oczyszczone błyskawicznie. System logistyczny i transportowy ma spore problemy z dostarczeniem potrzebnych towarów. Rejon prefektury Fukushima jest słabo dostępny, ponieważ drogi są zniszczone.
- kolega wspomniał o pewnych problemach z transportem lotniczym. Trzeba przekalibrowac pokładowe urządzenia nawigacyjne, ze względu na niewielkie, ale istotne zmiany w koordynatach GPS.
- w Tokio wstrząsy były naprawdę znaczne. Jeden z szefów, który już niejedno trzęsienie przeżył, a okresowe wstrząsy dotąd nie robiły na nim wrażenia, przyznał że się bał kiedy będąc w biurze, podczas wstrząsów nie mógł ustać na nogach.
- wiele firm mających produkcję zlokalizowaną na północy ma poważne zastoje. Jeśli hale nawet nie zostały dotknięte przez wstrząsy, bądź tsunami, to obecne braki w dostawie wody są dla nich poważnym problemem.
A w ogóle to chłopaki trzymają się dziarsko. Gospodarka japońska mimo swoich rozmiarów, nie miała się najlepiej ostatnimi laty. A ten kataklizm spowoduje jeszcze pogłębienie się kryzysu. Jednak nikt nie narzeka, ani utyskuje na władze. Wszyscy są zmobilizowani i współpracują.
F..k it, I'll Do It Myself!
pastyl
Posty: 27
Rejestracja: 24 sty 2011, 08:16
Lokalizacja: stad

Post autor: pastyl »

puchalsw pisze: W weekend napisałem maila do dwóch kolegów z firmy, z zapytaniem czy wszystko u nich jest OK, i czy ktoś z najbliższych nie ucierpiał.
Oto co się dowiedziałem:
- największym problemem na północy jest woda. Służby ratunkowe są w stanie zapewnić mieszkańcom większość potrzebnych rzeczy i żywności. Jednak wody brakuje chronicznie.
Tak nawet w oficjalnej tv mowili o napelnianiu woda wanien do mycia. (Inna sprawa, ze w japonii malo ludzi ma wanne taka jak u nas. )

Generalnie sam jestem przeciwnikiem tego chyba, ze jako dodatek do wody do mycia.

Za to pudełka plastikowe na dzieciece zabawki nadaja sie doskonale. Niestety teraz nie sezon i nie moge nigdzie kupic workow do kiszenia kapusty. Mialbym wode czysta do picia.
O tym sie nie mowi, ale namawiaja by wode gromadzic ze wzgledu na mozliwosc skazenia radioaktywnego. Dlatego tez woda jaka gromadzimy powinna byc zasłonięta.

Zapytaj ich jeszcze jak z wodami gruntowymi, czy sa skazone. Czy woda w wodociagach nadaje sie do picia.
puchalsw pisze: - w całym kraju półki sklepowe zostały oczyszczone błyskawicznie. System logistyczny i transportowy ma spore problemy z dostarczeniem potrzebnych towarów. Rejon prefektury Fukushima jest słabo dostępny, ponieważ drogi są zniszczone.
Znowu fajnie ale zapytaj CO zniknelo. Ogladalem kilka relacji i mowiono o zywnosci proszkowanej (slynne polprodukty) i wlasnie woda. kanapki itp. Ale nic nie mowia o cukrze, mace, ryzu, slodyczach.
Dla mnie wazne jest tez jak z cenami. Czy bardzo podskoczyly, czy mozna kupic za gotowke czy karty platnicze sa zdatne do uzytku, czy sa ograniczenia w ilosci zakupywanych produktow. Na kartki jeszcze za wczesnie, ale pytaj o wszystko. Chodzi o to by dowiedziec sie jak reagowac. Powiedzmy, ze masz mozliwosc zrobienia zakupow co kupowac i ile (plecak?) w pierwszej kolejnosci.
A czego nie brac bo mozna to dokupic potem. np. sosy , keczupy sa bardzo istotne gdy gotujesz cos z maki, ryzu, makaronu ale zazwyczaj nie kupujesz tego od razu.
[/quote]
puchalsw pisze: A w ogóle to chłopaki trzymają się dziarsko. Gospodarka japońska mimo swoich rozmiarów, nie miała się najlepiej ostatnimi laty. A ten kataklizm spowoduje jeszcze pogłębienie się kryzysu. Jednak nikt nie narzeka, ani utyskuje na władze. Wszyscy są zmobilizowani i współpracują.
Chciałbym wierzyc ze u nas tez tak bedzie, ale nie mam złudzeń. Predzej sąsiad bedzie wygrazał sąsiadowi. Choc patrzac tez na niesamowita pomoc w czasie powodzi moze nie mam racji.

Brakuje tez tu informacji o sluzbach miejskich. Czy w Japonii sa darmowe studnie na ulicach? Czy jest woda w hydrantach? (wiem, tam nikt nie kradnie wody), jakie sa warunki w miejscach gdzie sie ludzi przesiedla, jak wyglada pomoc japonczykom przez japonczykow. Czy jest jkies pospolite ruszenie by pomoc. Z tego co wiem wiele osob ktore ma mozliwosc ucieka na poludnie by byc dalej od elektrowni.

Przy okazji:
http://japoniacodzienna.blox.pl/2011/03 ... ponia.html
Awatar użytkownika
trumpor113
Posty: 118
Rejestracja: 09 lut 2011, 21:37
Lokalizacja: Małopolska
Płeć:

Post autor: trumpor113 »

pastyl pisze:Ale nic nie mowia o cukrze, mace, ryzu, slodyczach.
cukier teraz to luksus :-P .A tak poważnie zamiast kasku na rower wybrał bym kask od motoru.A co do masek proste półmaski filtrujące za 6.50 .
pastyl
Posty: 27
Rejestracja: 24 sty 2011, 08:16
Lokalizacja: stad

Post autor: pastyl »

trumpor113 pisze:
pastyl pisze:Ale nic nie mowia o cukrze, mace, ryzu, slodyczach.
cukier teraz to luksus :-P
To zalezy gdzie. W angli kosztuje 3.2zł w niemczech okolo 2.8zł na Słowacji tez ponizej 3zł. Albo Polacy panikuja i winduja ceny, albo na mrówkę wykupuja białorusini i ukraincy.
W kazdym razie WSZEDZIE cukier jest tanszy.
trumpor113 pisze: A tak poważnie zamiast kasku na rower wybrał bym kask od motoru.A co do masek proste półmaski filtrujące za 6.50 .
ja nie mam motoru wiec jednak kupie kask budowlany. Proste połmaski budowlane sa nawet tańsze.
Ja sie przygotowuje na wielkie bum a nie na rewie mody.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

pastyl pisze:Zapytaj ich jeszcz
Nie chcę im mieszać teraz w głowie i zajmować czas. Wszyscy w centrali mają teraz podwójny problem; zakończenie roku obrachunkowego (jesteśmy spółką publiczną, i wyniki wpływają na rating firmy), zmaganie się z trudami dnia codziennego (a te nie są najlżejsze w chwili obecnej) i zadbanie o siebie i najbliższych. Ale za tydzień odezwę się i zapytam co słychać, przy okazji dopytując się o sprawy nas interesujące.
F..k it, I'll Do It Myself!
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

pastyl pisze:W kazdym razie WSZEDZIE cukier jest tanszy.
Tylko u nas cukier przerabia się na Wodę Życia w takich ilościach więc mnie to w sumie nie dziwi, że jest najdroższy na świecie ;)

Co mnie natomiast zdziwiło to fakt, że nie udało mi się dokupić kilku 5l flaszek wody. Specjalnie nie szukałem ale w Biedronie pustka, w Intermarche też. Dziś albo jutro zamierzam się przejechać do Auchana po większe zapasy, tam jeszcze nigdy nie widziałem żadnych braków w zaopatrzeniu.

Ogólnie bardzo pouczające są wypadki w Japonii, niby taki przygotowany kraj, a w sklepach pustki, na stacjach benzynowych kolejki, ogólna panika i chaos. Morał jak zawsze - umiesz liczyć, licz na siebie i to co masz w domu.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

pastyl pisze:Albo Polacy panikuja i winduja ceny, albo na mrówkę wykupuja białorusini i ukraincy. .
sztucznie windują,

Co do Japonii - obecny stan mnie nie dziwi. U nas już taka sama panika jak byle rzeczka wyleje zalewajac zaledwie osiedle mieszkaniowe.

Tam, katastrofa uszkodziła wszystkie ważne punkty: lotniska, porty, elektrownie, mosty. Byle trzęsienie ziemii ich nie rusza, nawet w szkole dzieciaki mają kaski i znając procedurę na wypadek trzęsień.

Niezależnie jak będziesz się przygotowywał, spotkać się możesz z sytuacją gdzie już nie jesteś w stanie sam dać rady. A sklepy dysponują magazynami? Prawie wszystko na półkach. Bez dostaw okazuje się jak niewiele tego jest w porównaniu do zapotrzebowania - bo zawsze na bieżąco dostawy. Tym razem kataklizm dotknął niemal cały kraj a nie tylko jedną wyspę.
pastyl
Posty: 27
Rejestracja: 24 sty 2011, 08:16
Lokalizacja: stad

Post autor: pastyl »

Zirkau pisze: Tam, katastrofa uszkodziła wszystkie ważne punkty: lotniska, porty, elektrownie, mosty. Byle trzęsienie ziemii ich nie rusza, nawet w szkole dzieciaki mają kaski i znając procedurę na wypadek trzęsień.

Niezależnie jak będziesz się przygotowywał, spotkać się możesz z sytuacją gdzie już nie jesteś w stanie sam dać rady. A sklepy dysponują magazynami? Prawie wszystko na półkach. Bez dostaw okazuje się jak niewiele tego jest w porównaniu do zapotrzebowania - bo zawsze na bieżąco dostawy. Tym razem kataklizm dotknął niemal cały kraj a nie tylko jedną wyspę.
Masz racje. Ja przygotowuje sie na deszcz meteorytów wielkosci kilkudziesieciu kilkuset metrow. Wiec jest to porownywalne z nalotami dywanowymi i bombami atomowymi (no. moze bez skazenia, ale na okolo mamy troche elektrowni wiec ...)
Ale chce zrobic cos co mogę. Jeśli mnie nie trafi bezposrednio bedzie wiecej szansy na przezycie.

Bardzo dokladnie sledze te katastrofe wlasnie ze wzgledu na 2 rzeczy. Jest to porownywalna katastrofa z czyms poteznym. Na połnocy nie ma mozliwosci wspomoc nawet panstwowych działań. Ewakuowani ludzie śpią np. w nieogrzewanych szkołach. Tam jest teraz zima, w nocy mamy -1 do nawet -3 stopni , dzis ogladalem prognoze pogody japońska i o ile mogłem zrozumiec obrazki w niektorych miejscach dochodzilo do -10 (przy okazji pogodynke to maja swietna. Mapa podzielona jest na kwadraty i po prostu wyswietlaja gdzie bedzie cieplo a gdzie zimno. Nie tak jak u nas jakies chmurki i cyferki, ale konkretnie, z wiatrem tak samo)

Drugi wazny czynnik to zachowanie ludzi. Dopiero wczoraj zaczeła znikać mąka , cukier i inne rzeczy. Na poczatek ludzie mysleli, ze wszystko bedzie trwac 3 dni bo na tyle sie przygotowywali. Ale widza ze to nie przelewki, a lodowki sa wylaczane. Na poczatku władze uspokajały i ludzie im wierzyli dlatego zniknal chleb, kanapki, woda, tofu itd. (O dziwo cukierkow i alkoholu nikt nie kupowal, w Polsce nie do pomyslenia), teraz idzie regularnie wszystko soki, sypkie generalnie wszystko nawet sosy. Oczywiscie inna jest sytuacja na polnocy tam od razu zniknelo wszystko. Ale pisze o Tokio i okolicach.
Przez 3 dni nie bylo podwyzek zywnosci, nie bylo problemu z placeniem karta itd. To sie zmieni, ale ludzie jednak nadal wierza ze jest bedzie za chwile dobrze.

Sam nie wiem co o tym myslec. Sam myslalem ze sie uspokoi i czekalem tylko na duzy wstrzas wtorny (jeszcze go nie ma). Ale patrzac co sie dzieje w Daiichi to nie wiem co myslec. Zgodnie z moja wiedza juz jest 7 stopien zagrozenia. Uwolnienie pylu radioaktywnego wiekszego niez roczna dawka skutkuje wlasnie 7 stopniem. Dwie dziury o srednicy 8m i glebokosci 20 moze 30 m (widac wnetrze przez otwory wiec glebokosc musi byc ogromna) i 53 tony kwasu borowego (to sa grube setki ton cementu), działania jak w czarnobylu czyli schladzanie za pomoca samolotow budynku i zewnetrznego płaszcza (chodzi nie o schladzanie a o te chmure pewnie, ale co tam pismaki pisza co im sie podoba) to oznaki, ze dzieje sie bardzo źle.

Dzis podali ze 5 reaktor przecieka chłodzenie. Robi sie nieciekawie dla Japonczykow. A jankesi panikuja i plotą bzdury. Pewnie mysla ze dostana odszkodowanie od rządu ;(

[ Dodano: 2011-03-18, 14:59 ]
Zaczyna sie nieciekawie.
Promieniowanie wzrasta
http://www.targetmap.com/viewer.aspx?reportId=4870

To w miare rozsadne dane. Na razie cieplo jest w jednym miescie, ale na polnocy. Czyli nie jest to reaktor ale chmura z niego. Ibaraki to nie jest mala miejscowość. A odleglosc to ponad 200 km. Troche jak u nas . Najblizsze podlasie bylo mniej napromieniowane niz Krakow.

To na razie nie jest straszna wielkosc, ale jesli mialo by sie utrzymac zwiekszona dawka to po prostu nie bardzo mozna to bagatelizowac.

Prawde powiedziawszy jest to niebo a ziemia jesli chodzi o dostep do informacji.
wisnia
Posty: 0
Rejestracja: 23 mar 2011, 00:24
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: wisnia »

Co tu duzo mowic, zle sie dzieje na tym swiecie...Zarowno ze strony przyrody jak i czlowieka..Co raz wiecej kataklizmow, zalaman przyrody, co raz wiecej nieporozumien ludzkich i zla...Czyzby zapowiadalo to koniec swiata?

Reklama usunięta. Pierwsze ostrzeżenie za reklamę przyznane. Dalsze postępowanie tego typu doprowadzi do permanentnego bana.
Ostatnio zmieniony 23 mar 2011, 00:53 przez wisnia, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ