Strona 1 z 1

Robaczki katastrofa

: 15 sty 2011, 17:11
autor: mwitek
Sprawa jest trochę przegrana ale może się uda.

Z niedbalstwa zostawiłem morę z niedoschniętą skórą i piękna węglowa klinga złapała ciemny nalot który nie chce zejść płynem i druciakiem takim do zmywania :D jak zabrudzenie.
\
Czy czeka mnie tylko i wyłącznie szlifowanie delikatnym papierem i polerka na nowo?
Może jakoś da się to uratować mniej inwazyjnie?

P.S. Przypaliłem sobie dłonie żelazkiem za ten niecny występek :)

: 15 sty 2011, 17:18
autor: Prowler
ja tam lubię nalot na węglówkach :)

: 15 sty 2011, 17:19
autor: mwitek
ale to jest taki czarnawy nalot na połowie głowni :D

: 15 sty 2011, 17:20
autor: thrackan
A ja przypadkowo zmyłem całkowicie octowanie na głowni. CIFem. :P

: 15 sty 2011, 17:22
autor: mwitek
O spróbuję cifa, może zadziała

[ Dodano: 2011-01-15, 17:22 ]
A prośbę mam jeszcze, jak możesz to wrzuć jakieś foto noża po octowaniu

: 15 sty 2011, 22:27
autor: puchalsw
Pasta polerska*, szmatka, nakładasz na palec, i jedziesz (ale nie po ostrzu :-) )...
Dwa teledyski w MTV Rocks, jeden blok reklamowy i masz morkę świecącą jak oliwione piersi modelek na plaży w Buenos Aires.

*warto mieć w domu. Szczególnie jak masz noże z węglówki. Produkt pierwszej potrzeby.

: 16 sty 2011, 18:19
autor: mwitek
Cif nie dał rady. Jutro idę po pastę polerską i będę walczył.

: 16 sty 2011, 18:31
autor: thrackan
No, przynajmniej odkryłeś trwałą metodę barwienia ;-)