Strona 1 z 1

Co na głowę ?

: 04 lis 2010, 20:54
autor: blackram
Witam ! Temat trochę prozaiczny, chociaż może nie tak do końca bo chodzi w końcu o komfort wędrowca. Co moglibyście polecić jako idealne nakrycie głowy w sezonie wiosenno/letnim, co zabezpieczałoby jednocześnie przed słońcem, deszczem i robactwem (zwłaszcza kleszczami) ? Do niedawna używałem zwykłego bawełnianego kapelusika, niestety gdzieś się zapodział i muszę go czymś zastąpić. Myślałem o czymś na zasadzie "JUNGLE HAT US ARMY", albo tzw. "patrolówce", tylko nie wiem czy warto. A może zwykła czapka z daszkiem, tylko to takie mało taktyczne ;-) ...

: 04 lis 2010, 21:09
autor: thrackan
blackram pisze:Myślałem o czymś na zasadzie "JUNGLE HAT US ARMY"
Chwalę sobie podróbę tego kapelusika w zestawie z moskitierą US. Bardzo umila życie tam, gdzie występują skupiska komarów, bąków (i innych muchówek). Jeżeli jeszcze wykonuje się w skupieniu jakieś prace nożem to taka głupia siateczka znacznie redukuje niebezpieczeństwo odruchowego pochlastania się nożem w odruchu odganiania upierdliwego owada. Co do kleszczy - nie wiem, czy jakakolwiek moskitiera powstrzyma tak chudego, wygłodzonego krwiopijcę. Ale ta US ma chyba najdrobniejsze oczka w siatce.

: 04 lis 2010, 21:11
autor: Dąb
Ja od lat śmigam w czapce z daszkiem, trochę się ich przewinęło. Niektórzy wolą kapelusze ze względu na to , że zacieniają kark. Przed ulewą nie zabezpieczy cię żadna czapka ani kapelusz, no chyba , że będę impregnowane. Kleszcze będą wędrować po tobie do puki nie znajdą miejsca do wpicia się. Więc ochrona głowy nie wiele da.

: 04 lis 2010, 22:28
autor: puchalsw
Ja zawsze mam arafatkę. W lecie kiedy śpię, zakrywam głowę, i mi mogą rano muchy i komary skoczyć, można całą głowę zawinąć i świetnie przed zimnem chłodzi. Uniwersalność doskonała. Szal, moskitiera i czapka w jednym. Zadka jeszcze tylko arafatką nie podcierałem.
W zimie, jak z Doczem napieraliśmy w Biesach, zgubiłem czapkę. Arafatka mi zatoki uratowała.

: 04 lis 2010, 23:26
autor: Ewald
Wg. mnie nie ma rzeczy uniwersalnej, ale wszystko można zaimprowizować.
Nakrycie głowy winno być dobierane w zależności od pogody, terenu itd. Odkrywcze nie? :mrgreen:
Na woodstocku chroniłem się przed słońcem T-shirtem wsadzonym pod czapkę i narzuconym na kark. T-shirt służył także jako maska przed kurzem zawiązany na twarzy.
To samo można wykonać choćby z Puchalowej arafaty lub czegokolwiek innego w zależności od okoliczności. A robactwo prędzej czy później z każdym rodzajem okrycia głowy sobie poradzi. :evil:

: 05 lis 2010, 15:43
autor: kiszka
Ja tam nie przepadam za czapkami i kapeluszami... chyba ze jest strasznie zimno i do tego wieje wiatr to wtedy zakładam czapkę... A na ogół to mam bandane :mrgreen: zazwyczaj uzywam jej jako szalik a jak swieci słonce to robię z niej cos w stylu czapki.
Przydała się bardzo w Chorwacji i Bośni rok temu ;-)

: 05 lis 2010, 16:36
autor: Pablo666
A ja mam kapelusz Wolfskina z "wąskim" rondem.
Jest zaimpregnowany jakimś czymś na owady i generalnie to cholerstwo działa.
Jest bardzo pakowny (pakuje się do własnej kieszeni i zajmuje mniej niz paczka papierosów), nie grzeje jak słoneczko przypierdzieli (ale np: w nocy średnio jest z dogrzaniem czoła)
Aha taki rozmiar ronda wystarczająco chroni przed słońcem oczy, uszy nos i nie przeszkadza jak mam na garbie wypakowany plecak. Zwykły JH czasem haczy jak odchylę głowę.

: 06 lis 2010, 20:10
autor: yaktra
Ja od lat śmigam w czapce z daszkiem
Od lat?
to znaczy od ilu ? bo za wiele stażu to po nicku nie widzę...

tradycja nie tylko nasz podpowiada, że kapelusz.
Kapelusz bo - chroni kark i wzrok przed słońcem
Kapelusz bo - nie przylega do głowy i pozwala jej oddychać - medycyna...

: 06 lis 2010, 20:29
autor: Dąb
yaktra pisze:Od lat?
to znaczy od ilu ? bo za wiele stażu to po nicku nie widzę...
Wystarczająco długo , aby wiedzieć , że czapka z daszkiem mi pasuje. No chyba, że ktoś musi 24 lata po puszczy chadzać, aby skapnąć się co ma na głowę włożyć.

: 06 lis 2010, 21:34
autor: Kobra
Ja zawsze latam w czapce z daszkiem. Dodatkowo przyszyłem sobie chusty do tylnej części czapki i wsadzam pod koszulkę czy pod bluzę i już kleszcz ma problem aby mi tam wejść.

: 06 lis 2010, 21:48
autor: Zirkau
Dąb pisze: Przed ulewą nie zabezpieczy cię żadna czapka ani kapelusz,
kolega chyba nie nosił kapelusza. Cudowna sprawa, jak spływająca woda nie cieknie po karku ani po uszach. Zdecydowanie kapelusz. Nawet jak przemoknie, to raczej nie cieknie do srodka, tylko nadmiar wody nadal spływa daleko od naszego ciała.

Ale przed kleszczami to niewiele rzeczy chroni. Kapelusz mój ulubiony to Bonie + moskitera. Zadna czapka tego niedaje. Do pszczół jak idę wybierac miód to zdecydowanie kapelusz pszczelarski ( większy od Bonie, bo i pszczoły tną dotkliwiej niż komary). A kapelusz ma tą zaletę, że moskietiera jest w każdym miejscu odsunięta od głowy na bezpieczną odległoścć dzięki odpowiedniej wielkości ronda kapelusza.

Ale kapelusz nie zawsze pasuje, tj. nie w każde miejsce wypada go nosić. Tak więc czapka z daszkiem. A jak ma byc super taktycznie - to beret.

: 07 lis 2010, 09:25
autor: yaktra
Dąb pisze:No chyba, że ktoś musi 24 lata po puszczy chadzać, aby skapnąć się
Możliwe, że tak. Tyle, że niegdyś kupienie kapelusza w stylu Bowie nie wchodziło w grę. A założenie innego ( myśliwskiego ) kończyło się pukaniem w czoło. Tak wówczas reagowali ludzie. Nieraz już kląłem w duchu brak kapelusza. W takim przypadku zakładam na głowę trójkątną chustę z flaneli i lejąc wodę na dłoń nasączam ją aby utrzymywała wilgoć. Bandama może i dobra ( nie próbowałem ) ale flanela to dobry materiał na upały. Można ją założyć na szyję i również zwilżyć wodą. To stary sposób na uniknięcie udaru.
KAPELUSZ I APASZKA lekarze wręcz o tym bębnią...

I jeszcze jedno Panowie ( aby nie było, żem złośliwy ) wszystko co mokre zbiera robactwo. Kleszcze również.
Co zrobić aby nazbierać kleszczy do badań chorób boleriozy.
Sposób jest prosty. Naukowcy moczą prześcieradło ( białe ) i ciągnąc po łące, czy trawie w parku zbierają kleszcze. Ktoś by pomyślał bee, już nigdy nic nie zmoczę bo przyciągnę kleszcza. Puki materiał mokry, kleszcz jak każdy robal, nie potrafi łazić!!!

: 07 lis 2010, 11:00
autor: slaq
Zirkau pisze:jak idę wybierac miód
Masz może na sprzedaż ?
Małżonka nakazała wypytać forumowiczów, czy azaliż ktoś trudni się bartnictwem 8-)
Zatem pytam.

: 07 lis 2010, 12:34
autor: Zirkau
Przykro mi, ale miód jest sprzedany od ręki :).

: 07 lis 2010, 12:41
autor: puchalsw
slaq, Ja wosk do skór kupuję od pewnego człowieka z Allegro. Jest bartnikiem. Wosk pierwsza klasa! Pachnie jeszcze miodkiem.
Może jego należy się zapytać, czy ma miód na sprzedaż?

: 07 lis 2010, 13:21
autor: ZEN
Mój sąsiad ma pasiekę i niedawno kupiłem od niego miodek po 28zł z 1L :p .

: 07 lis 2010, 14:56
autor: Ciek
Straszny zdzierca z niego albo okolicę masz burżujską bo u mnie normą jest 20 zł za słoik 1l, a jak kupujesz 10 to jeden masz gratis.

Co do nakrycia głowy to fajnie się sprawuje w nocy czapka z daszkiem jak się śpi w śpiworze z moskitierą.

: 07 lis 2010, 21:48
autor: blackram
Widzę, że jednak kapelusik w stylu US ARMY ma zdecydowanie najwięcej praktycznych zalet - w porównaniu z czapką z daszkiem lepsza wentylacja, dodatkowo chroni kark a rondo znakomicie sprawdza się w charakterze rynny :-D . Do pewnego stopnia nieprzemakalny, na pewno zdążymy wyjąć pelerynę z plecaka ;-) . Jak jest zbędny, zwijamy i chowamy do kieszeni. W dzisiejszych czasach nie wygląda szczególnie dziwacznie i można go spokojnie nosić nawet na zwykłym szlaku turystycznym. Do tego bandana lub arafatka i mamy maksymalny komfort od wiosny do późnej jesieni (tzn. do czasu konieczności z powodu temperatur przejścia na czapkę wełnianą).

: 11 lis 2010, 16:06
autor: Qasz
szalo kominiarka - polecam :)

: 11 lis 2010, 19:22
autor: yaktra
Aby nie tworzyć nowego wątku, powiem tak, na zimę szukam takiej tradycyjnej, niegdyś noszone przez myśliwych, lisiury.
Jest to futrzana czapa z ogonem lisa który musi "spływać" na jedno z ramion noszącego.
Jeśli dobrze pamiętam w filmie Pan Tadeusz, księga czwarta - dyplomatyka i łowy.
;-)
oczywiście, mowa o noszeniu na szlaku...

: 11 lis 2010, 23:37
autor: blackram
Wątpię niestety żeby udało ci się taką znaleźć, przynajmniej w stanie umożliwiającym normalne korzystanie. Chyba nawet na dalekim wschodzie nie są już używane. Jedyne wyjście to kupić skórę lisa albo i dwie bo jednej może być mało i szukać kapelusznika/czapkarza, ale szybciej niż obecnie takiego znajdziesz chyba samemu uszyjesz. Chyba że da się jakiś kuśnierz namówić. Ewentualnie może da radę przerobić odpowiednią w kształcie damską przez doszycie ogona ;-)

: 12 lis 2010, 00:22
autor: zdybi
Poszukaj na aledrogo. Tanie nie są ale cóż. Po małej przeróbce powinna sprostać wymaganiom.