Strona 4 z 5

: 20 mar 2015, 03:12
autor: viragolo
Mniszek lekarski faktycznie może niedługo zacząć kwitnąć, robiłem już winko z niego i polecam ;) choć ma specyficzny smak.

: 28 mar 2015, 21:09
autor: Apo
Nam i wino i miód z mniszka w zeszłym roku wyszedł słabiutko... :(
I nie takie "zaraz".. ledwo sok z brzozy leci a ci już mniszki by chcieli :P

[ Dodano: 2015-04-04, 20:49 ]
ArturZ pisze:ps. A u Ciebie Apo, jak wyszło wino pomarańczowe?
Patrzę na datę i odpisuje - pierwsze wyszło przebajecznie (przepis zgubiłam! :( ), drugie wyszło po prostu ok :)
Czekam właśnie na pędy sosny ;)

[ Dodano: 2015-04-04, 20:50 ]
A mniszkowe przywiozę na Zlot, coby posmakować. Najprawdopodobniej ostatnia partia cukru nie została przerobiona, bo wińsko jest meeeeeega słodkie :evil:

: 29 kwie 2015, 05:33
autor: viragolo
Dziś zabieram się za zbieranie mniszków na winko ;)

: 03 maja 2015, 14:32
autor: Apo
Powodzenia!
Pamiętajmy, że mniszka zbieramy tylko kwiaty a nie całe roślinki ;) Przy okazji wrzucam skrócony przepis Łuczaja na mniszkowe winko: 3 litry kwiatów mniszka + 1 kg cukru + cytryna + 4.5 litra wody + łyżeczka drożdży winnych. Mniszki gotujemy w woreczku razem ze skórką od cytryny.

: 03 maja 2015, 17:32
autor: viragolo
...ja polecam stosować wyłącznie płatki, nie całe kwiaty (obcinam płatki nożyczkami)* . Jak tam się coś zielonego trafi to luzik, oby nie za dużo :)

Zdjęcie pożyczone z neta:

Obrazek

PS. Polecam dodać do winka troszkę cytrusów, ja dodaję cytrynę i pomarańcze. Syrop smakuje zupełnie inaczej niż winko.

* - {tak naprawdę są to całe kwiaty, bez koszyczka, tak piszę obrazowo}

: 03 maja 2015, 21:27
autor: Apo
Masz rację. Faktycznie nie wspomniałam o tym detalu ;)

: 29 maja 2015, 17:43
autor: ArturZ
U mnie w kuchni pod stołem 10 l winka sosnowego bulgocze aż miło :)
Obrazek

: 02 cze 2015, 14:18
autor: Apo
U nas naleweczka z pędów sosny już zlana i leżakuje :)
Ale na winko przepis mógłbyś podać - w przyszłym roku spróbuję!

: 03 cze 2015, 04:24
autor: ArturZ
Apo, wszystkie wina robię na czuja, bez przepisu, w zależności od ilości i jakości surowca.
Wino sosnowe robię tak:
1/3 balona wypełniam pędami sosny - męskie i żeńskie - może być też kilka zielonych szyszek. Dorzucam białe winogrona z jednej kiści. W wodzie rozpuszczam cukier, tak na oko, żeby woda była bardzo słodka, ale jeszcze nie powstał syrop. Zalewam tą słodką wodą surowce w balonie, całość sięga tak do 3/4 wysokości balona. Dodaję drożdży aktywnych i balon zatykam rurką fermentacyjną. Jak ładnie "bąbluje", to zostawiam pod stołem/w piwnicy, aż prawie przestanie (około miesiąc). Potem odciągam winko znad osadu i próbuję w smaku. Mogę wtedy dosłodzić, ale raczej tego nie robię bo lubię wytrawne. To co zostało po próbowaniu wlewam do czystego balonu i znowu zatykam rurką fermentacyjną. Odstawiam do piwnicy do sklarowania (około pół roku). Gdy się sklaruję odciągam z nad osadu i rozlewam do przewodu pokarmowego, a to co zostanie do butelek.

: 04 cze 2015, 23:33
autor: navas049
Ja na dniach będę wstawiał winko z kwiatów czarnego bzu i przy okazji zrobię nalewkę. Ktoś robił takie winko? Zabieram się za kwiatowe pierwszy raz i każda wskazówka mile widziana :)

: 05 cze 2015, 00:31
autor: ArturZ
Kwiaty nie mają w sobie kwasków, a drożdże go trochę potrzebują do zrobienia wina. Nie zapomnij więc go dodać, np. poprzez dodanie soku z cytryny.

: 05 cze 2015, 01:20
autor: navas049
Dobrze wiedzieć :) W weekend pewnie będę zbierał też czereśnie i chciałem wymieszać je z rabarbarem , według Ciebie jakie proporcje czereśni do rabarbaru powinienem użyć ?

: 06 cze 2015, 01:15
autor: ArturZ
Rabarbar raczej kwaśny jest, więc proporcje takie, aby nie przekwasić :roll:

: 06 cze 2015, 02:05
autor: navas049
Myślałem tak 70% czereśni do 30% rabarbaru. Kwaśny ale myślę, że do wina będzie dobry. Tak więc w innej banieczce wyląduje sam łabałbał :)

: 07 cze 2015, 13:43
autor: viragolo
Moim skromnym zdaniem powinieneś z nich wycisnąć moszcz, nawet stosując jakieś tkaniny. Wtedy może się okazać, że masz akurat na jeden baniaczek.

Możesz w przypadku problemów z wyciskaniem ugotować wszystko z małym dodatkiem wody, cukru i odcedzić.

: 10 cze 2015, 12:59
autor: Apo
Robiłam w zeszłym roku wino truskawkowo-rabarbarowe i spleśniało :(
W tym roku znów mam zamiar spróbować, może się uda.

: 10 cze 2015, 13:46
autor: viragolo
Grzyby pleśniowe potrzebują tlenu do życia, coś było nieszczelne, może woda z rurki wyparowała....

: 10 cze 2015, 17:21
autor: navas049
Pewnie tak jak viragolo pisze, że wody w rurce nie było, albo za dużo miejsca w balonie zostawiłaś

: 10 cze 2015, 19:03
autor: Apo
Jestm pewna, że woda w rurce była. Może korek nieszczelny? Ale w sumie jest gumowy i dobrze przylega. Może rzeczywiście za dużo miejsca w balonie...

: 10 cze 2015, 20:53
autor: navas049
Na pewno wyjdzie :) tez truskawkowo - rabarbarowe ? W jakich proporcjach ostatnio wstawiałaś ?

: 11 cze 2015, 09:15
autor: viragolo
Wyjść to wyjdzie każde, wino domowe można zrobić z ... kija od miotły. Drożdże potrzebują tylko cukru który dodajemy (i pożywki). Pozostaje oczywiście kwestia smaku.

Jeśli wyciśniesz moszcz z owoców to będziesz mogła bardziej dopełnić balon. Stosuj dobre drożdże i dobrze zrób MD (matkę drożdżową), tak by była prawie tak biała jak mleko i mocno "gazowana". Im szybciej w balonie pojawi się alkohol tym mniej zdąży się rozmnożyć grzybów tlenowych i bakterii. Ważne by minęło jak najmniej czasu od momentu gdy z owoców wypływa już sok (i zaczyna się zabawa mikroorganizmów dzięki cukrom z owoców) do momentu gdy całość w balonie już ostro bulka (czyli pojawia się alkohol który tą całą zabawę mini organizmom nieźle pokrzyżuje :) ). Zarodniki grzybów pleśniowych są w powietrzu domowym w takich iloścach, że nie ochronisz owoców przed nimi, jedyne wyjście to szybko je zabić, alkohol robi to bardzo skutecznie.

Jest też możliwość, że drożdże w Twoim nastawie nie dały rady wytworzyć tyle %, by wygrać tą batalię. Wino nie może mieć mniej niż 8% (około) bo będzie pleśnieć. Polecam drożdże zamojskich, bawię się w winka już długo i nie stosuję innych wcale.

[center]Obrazek [/center]

: 11 cze 2015, 09:40
autor: GawroN
Wszyscy robią jakieś wina to ja też się ujawnię, chociaż wino to chyba nie będzie :)
Jakiś czas temu wymyśliłem sobie zrobienie starki. W tym celu 2 miesiące temu kupiłem dwie nowe średnio wypalone dębowe beczki 5 litrowe, następnie zalałem je winem i teraz nabierają mocy, uszczelniają się oraz nabierają smaków szlachetnego wina, aby później latami oddawać ten smak.
Ponieważ nie umiałem znaleźć rozsądnego przepisu na destylat zbożowy, a znalazłem całkiem logicznie brzmiący na destylat pszeniczny, więc od kilku dni fermentuje mi 2 x 18 litrów zacieru pszenicznego. Mam nadzieję, że do końca przyszłego tygodnia proces fermentacji się zakończy i wezmę całość na aparaturę kolegi.
Następnie uzyskany destylat wleję do beczek, które zostaną zakopane.
Pierwsza beczka będzie wykopana za 2 lata na moje 40 urodziny, kolejna na moje 50 urodziny. Mam nadzieję, że będzie smaczne i że niektórzy z forum załapią się na beczkę nr.1 i beczkę nr.2
W sumie gdzieś po drodze zatraciłem sens starki - ale zobaczymy za dwa lata co z tego wyszło.

: 11 cze 2015, 13:17
autor: Mr.Bogus
Apo pisze:Robiłam w zeszłym roku wino truskawkowo-rabarbarowe i spleśniało :(
W tym roku znów mam zamiar spróbować, może się uda.
Moszcz powinien być lekko kwaśny najlepiej pH - 5 wtedy fermentacja zachodzi najszybciej.
Moszcz nie może być tez zbyt kwaśny. pH 3 zatrzymuje fermentację.
Na początku musi być odpowiednio wysoka temperatura pow. 25*C
Po zakończonej burzliwej fermentacji trzeba odstawić do chłodniejszego miejsca.

I to cała tajemnica wina.

Za niska temperatura, czy za wysoka kwasowość spowalnia fermentację w pierwszym etapie - zacier się może zepsuć bo jest za mało alkoholu, który sterylizuje - zabija cała resztę "żyjątek".

Na połączenie truskawek z rabarbarem trzeba uważać, bo oba są bardzo kwaśne i to może być powodem niepowodzeń.

Trzeba wówczas na początku trzymać wysoką temperaturę - nawet do 35*, żeby szybko "ruszyło"

Przybliżone pH owoców
agrest 2.8 - 3.1
ananas 3.3 - 5.2
banany 4.5 - 5.2
brzoskwinie 3.4 - 3.6
brzoskwinie konserwowe 4.2
cytryny 2.2 - 2.4
czarne jagody 3.2 - 3.7
daktyle 6.3 - 6.6
figi 4.6
granaty 3.0
grejfrut 3.0 - 3.3
jabłka 3.3 - 3.9
jabłkowy sok 3.4 - 4.0
jeżyny 3.2 - 4.5
kawon 5.2 - 5.8
limonki 1.8 - 2.0
maliny 3.2 - 3.7
mandarynki 4.0
mango 3.9 - 4.6
melon 5.5 - 6.7
morele 3.3 - 4.0
nektarynki 3.9
papaja 5.2 - 5.7
pigwa (duszona) 3.1 - 3.3
pomarańcze 3.1 - 4.1
porzeczka czerwona 2.9
śliwki 2.8 - 4.6
truskawki 3.0 - 3.5
truskawki mrożone 2.3 - 3.0
winogrona 3.4 - 4.5
wiśnie 3.2 - 4.1
żurawina 2.3 - 2.5
rabarbar 3.1 - 3.4

: 11 cze 2015, 13:24
autor: viragolo
Gdy moszcz jest zbyt kwaśny można dodać zwykłej kredy szkolnej (dziwnie brzmi, ale jest jadalna :) ). Choć osobiście nie stosowałem jeszcze i nie wiem jak wpływa na smak i zapach.

: 13 cze 2015, 15:48
autor: Mr.Bogus
viragolo pisze:Gdy moszcz jest zbyt kwaśny można dodać zwykłej kredy szkolnej (dziwnie brzmi, ale jest jadalna :) ). Choć osobiście nie stosowałem jeszcze i nie wiem jak wpływa na smak i zapach.
Kreda szkolna jadalna? - No, fakt. W pierwszej klasie szkoły podstawowej do naszej klasy chodził chłopaczek co na lekcji kredę jadł i wbijał gwoździe młotkiem w ławkę :D Przeżył!

Ale już później nie chodził - bo do szkoły specjalnej trafił.

Węglan wapnia się do wina czasem dodaje - ale nie kredy szkolnej icon_twisted
Do niej są dodawane różne paskudztwa ulepszające "pisalność".

O zobojętnianiu zbyt kwaśnego moszczu węglanem wapnia (kredą) można poczytać tutaj.

http://wino.org.pl/forum/viewthread.php ... &tid=26291