Strona 1 z 2

Odpoczynek dla stopy

: 21 cze 2010, 23:41
autor: Bastion
Szczerze powiem, ze jestem zaskoczony tym jak wygodnie chodzi sie po lesie na bosaka.
Mysle,ze po paru godzinach wedrowki w lecie, nawet w najlepszych trekingach warto zdjac buty na 0,5-1 godzine i pomaszerowac boso. To pozwala odpoczac stopie.

Szczegolnie fajne, po 20-30 km marszu jest chodzenie na bosaka po piaskowych drogach i lesnych mchach.

Jak dac odpoczac stopie w czasie dlugiej wedrowki?
- moczenie/ochladzanie stop, co pare kilometrow w potokach i rzeczkach?
- zdejmowanie butow i marsz na boso po miekiej nawierzchni?

: 22 cze 2010, 05:34
autor: Dąb
Jak jest gorąco staram się przy każdym postoju ściągnąć choć na kilka minut buty, do tego wieczorem można zrobić sobie okład na stopy z babki, moczenie też jest świetnym pomysłem.

: 22 cze 2010, 19:08
autor: Kobra
nawet po kilku godzinnym spacerku fajnie zdjąć buty i skarpetki i polać wodą :)

: 22 cze 2010, 23:06
autor: Bastion
Dąb pisze:do tego wieczorem można zrobić sobie okład na stopy z babki
Ciekawe o tym nie pomyslalem.
Chodzi o babke szerokolistna? Oklady z calych lisci czy rozgniecionej miazgi?

: 23 cze 2010, 05:57
autor: Dąb
Lepiej je rozetrzeć.

: 23 cze 2010, 14:03
autor: Rzez
Używać wygodnych, lekkich i przewiewnych butów. Rozsznurowywać na postojach. Więcej nie trzeba.

Moczenie w zimnej wodzie - poprawia ukrwienie, tyle że najczęściej możliwe ino w górach.

A odpoczynek wystarczy dać stopom na wieczór - luźne skarpetki i zapewnienie im suchości. Odpowiednie kosmetyki do stóp też trochę pomagają.

: 23 cze 2010, 14:57
autor: Ciek
Może nie bardzo to pasuje do odpoczynku w czasie wędrówki ale ostatnio kupiłem sobie pierwsze w życiu prawdziwe drewniane chodaki i muszę przyznać, że w takich bucikach stopa czuje się bardzo, bardzo, bardzo dobrze. Są teraz dostępne w niemieckim Aldi za 12 eurosów.

: 25 cze 2010, 23:46
autor: Bastion
Rzez pisze:tyle że najczęściej możliwe ino w górach.
Dlaczego?
Na polnocnych Kaszubach jest tego sporo. W Trojmiejskim Parku Krajobrazowym, w mojej okolicy (+- 40 km), maszerujac w kierunku zachod- wschod, od wysokosci Gdynia- Orlowo do wysokosci Gdansk- Matemblewo:
- potok Kaczy w Orlowie
- potok Prochowy w dolinie Ewy
- potok Oliwski w dolinie Radosci
- maly strumyczek zasilajacy ujecia wody w Zielonej Dolinie
- potok Strzyza
Ponadto kilka lesnych oczek wodnych i stawow zasilanych zrodlami.

: 19 lut 2012, 17:07
autor: Damian
Bastion pisze:Na polnocnych Kaszubach jest tego sporo.
Potwierdzam.

Na nartach tez można w moich stronach poszaleć.

: 19 lut 2012, 17:11
autor: Apo
Bastion dobrze prawi. Przemierzyłam północną część TPK wzdluż i wszerz po kilkanaście razy nasłuchując nietoperzy nocą i w dzień wyznaczając transekty. I mogę stwierdzić, że rzeczek, strumyczków i cieków jest tam trochę :)

: 19 lut 2012, 17:23
autor: yaktra
Moczenie zmęczonych stóp w zimnej wodzie (natychmiast po zatrzymaniu) to tylko pozytywne złudzenie. Podczas ciężkiego marszu naczynia krwionośne są poszerzone z racji wyższego nieco ciśnienia krwi. Gwałtowne ich ostudzenie może być niebezpieczne dla zdrowia. Dlaczego? chyba nie trzeba tego tłumaczyć!
Natomiast odwrotnie, kiedy stopy zmarzną (krew się cofa aby ogrzać plecy a zatem serce) zalecone jest rozszerzenie żył. Jednak robimy to stopniowo od zimnej wody aż po cieplejszą...

: 19 lut 2012, 21:42
autor: Damian
Apo pisze:...
Droga Joanno, chyba skądś Cię znam :)

: 04 maja 2012, 23:29
autor: ZEN
yaktra dobrze prawi, stary jestem wiekiem lecz młody duchem.

: 05 maja 2012, 14:39
autor: JAZ
Z tego co wiem to stopy oraz całe nogi doskonale odpoczywają po długim marszu ,jeżeli się człowiek gdzieś na chwilę położy ,a nogi uniesie w górę i o coś oprze np.pieniek lub jakieś drzewo ,gdy jest taka możliwość.Przy okazji chciałem polecić ,iż mąka ziemniaczana doskonale sprawdza się przy wszelkiego rodzju odparzeniach i otarciach stóp i nie tylko stóp.Jeżeli ma się problem tego typu ze stopami wówczas należy nasypać trochę mąki do skarpetki i naprawdę w dość krótkim czasie przyniesie pozytywny skutek,a wiem to z doświadczenia ,gdyż ten domowy sposób kiedyś stosowałem w wojsku.

: 06 maja 2012, 21:47
autor: Apo
Po prostu przy rozlokowaniu się na dłuższy popas warto zdjąć trzewiki i pochodzić po mchu i trawie :)

: 23 maja 2012, 16:59
autor: Daredevil
Zimny górski potok to jest to ;) Chociaż z tego co pisze yaktra nie wygląda to tak kolorowo.

: 23 maja 2012, 22:17
autor: ZEN
Będąc w wojsku, na nocnym odpoczynku, zdejmowałem wojskowe buty i chodziłem przez kilka minut po zimnej trawie bosymi stopami.
Mega relaks i stopy stopniowo się hartowały do otoczenia.

: 23 maja 2012, 22:34
autor: soohy
Polanie skarpetek wodą jest kiepskim pomysłem, jeśli je potem chcemy ubrać i dalej ruszyć w marsz. Można dostać pęcherzy, otarć, stopa się zaparzy. Jak teren na to pozwala lepiej ściągnąć buty na jakiś czas i pochodzić w skarpetach. Między innymi dlatego piłkarze po meczach biegają potem w samych getrach, aby im odpoczęły stopy. Co do moczenia w zimnej wodzie to nagłe włożenie jest złym pomysłem, jednak powolutku moczenie kroplami wody, rozcieranie wody i potem włożenie jest odpowiednie. Tak samo jak na basenach ludzie robią przed wejściem do zimnej wody - polewają się lekko zimną wodą rozcierają wodą po ciele i dopiero wskakują.

: 23 maja 2012, 22:51
autor: yoger
Ja lubię wsadzić stopy prosto z butów do potoku, ew. chodzić po mokrym piachu czy mchu. Przynajmniej ja po całym dniu chodzenia mam stopy tak rozmiękczone, że jeżeli mam chodzić po czymś twardszym to najpierw myję, a potem suszę, bo inaczej bardzo łatwo wyciera się czy przebija skóra.

: 25 maja 2012, 18:02
autor: yaktra
ZEN pisze:Będąc w wojsku, na nocnym odpoczynku, zdejmowałem wojskowe buty i chodziłem przez kilka minut po zimnej trawie bosymi stopami.
Mega relaks i stopy stopniowo się hartowały do otoczenia.
Tak, bo to powolne schładzanie.
Górołazem nie jestem mało chodziłem po górach. Jednak jako, żem :-P z "dolinnych" to po takich terenach nieco kilometrów już zrobiłem. Praktyka podpowiada, nie ściągać butów. Ja to nazywam "końskim zwyczajem", popuścić popręg, jednym słowem, rozsznurować buty, poluźnić.
Popas, jak mawia Apo, jeśli dłuższy to ok, zdejmujemy butki. Na krótki, nie polecam ciężko je ponownie wsunąć. Na dłuższe marsze polecam również sypać dziecinną zasypkę do skarpet, baa, mieć trochę w woreczku a w plecaku. Wymienić na dłuższych postojach. Non stop podkreślam, NIE OSZCZĘDZAJ na butach, cena nie gra tu roli. But po 20 km nie może męczyć. Jeśli zaczyna boleć w pachwinach to znak, że zmęczenie sięga zenitu. Wówczas pomyśl, czy bolą Cię stopy. Jeśli nie, to poleć takowe buty innemu...
To moja myśl, niekoniecznie słuszna, ale nieco podparta praktyką wędrowca, nie zawsze piechura, zdarzyło się, w życiu, że włóczęgi który korzystał z dobrodziejstw PKP, towarowego, przemierzając nasz kraj w otwartych węglarkach, zakamarkach cystern, czy wagonach zbożowych... :-P
but ma chronić stopę DOSŁOWNIE...

: 12 cze 2012, 08:32
autor: BRAT_MIH
soohy pisze:Polanie skarpetek wodą jest kiepskim pomysłem, jeśli je potem chcemy ubrać i dalej ruszyć w marsz
Ściągając buty ściągasz też skarpety, używanie skrótu myślowego nie oznacza, że ktoś z forumowiczów uskutecznia później łażenie w mokrych skarpach. Za małolata z początkiem wakacji ściągało się buty, po tygodniu nie były już potrzebne :)

Re: Odpoczynek dla stopy

: 24 mar 2017, 09:20
autor: hycek
Bastion pisze:................

Jak dac odpoczac stopie w czasie dlugiej wedrowki?
- moczenie/ochladzanie stop, co pare kilometrow w potokach i rzeczkach?
- zdejmowanie butow i marsz na boso po miekiej nawierzchni?
też mnie to bolało nogi opuchnięte i siedź przy ognisku w butach,uszyłem więc botki do siedzenia i spania z polaru 700 podszyte kondurą by można iść na siku.

Obrazek

: 24 mar 2017, 09:37
autor: GawroN
hycek pisze:szyłem więc botki do siedzenia i spania z polaru 700 podszyte kondurą by można iść na siku.
Bardzo fajne rozwiązanie - zazdraszczam i zrobię takie same.

: 28 mar 2017, 10:39
autor: robert
Ja kiedyś kupiłem sobie ocieplacze do kaloszy.

http://allegro.pl/ocieplacze-do-kaloszy ... 32830.html

Obciąłem je do połowy i miały służyć jako kapcie obozowe. Ale jak się sprawują to nie wiem, bo do lasu ich nigdy nie wziąłem. :mrgreen:

: 28 mar 2017, 10:49
autor: GawroN
Ja na potrzeby schronisk kupiłem sobie kapcie "cichobiegi" - takie wełniane z podszyciem - ale nie sprawdziły mi się bo zazwyczaj musiałem iść gdzieś gdzie było mokro. Uszyję sobie takie jak Hycek ma ale zawinę wyżej cordurę.