W nocy dorwało mnie pięć stopni, a byłem przygotowany na dziesięć (najniżej)...
Śpiwór przemarzł, bo wziąłem nieco chłodniejszy, nietestowany wcześniej...
No i się z zim... wiosną przeliczyłem.
No i trochę wziąłem zbyt cienką karimatę. Dawało chłodem z dołu...
No to zdjęcia
(serwer naszej-klasy, mogą być ew problemy z wyświetlaniem...)

Złoty wschód słońca. A ja już po wypasionym śniadaniu...


A to Ruda, mój towarzysz uniwersalny... Dopiero niecałe 1,5 roku, ale już zaczyna polować. Tylko czasami problemy z dyscypliną...

(sorry za jakość.)
Obozowisko o poranku

Wsadź rękę w mrowisko...
Myślałem w pierwszej chwili, że w środku lasu znalazłem trupa w mrowisku...

Noc w lesie. Jeszcze tylko herbata na dobranoc...
Nie chciałem palić ogniska, bo byłem tylko z psem, a niecałe 1000 metrów obok przebiegała droga leśna.

Jedno z bardziej niesamowitych miejsc w mojej okolicy.
Rewelacja... Ale jakoś nie chciałbym tam spać. Trochę mroczna okolica.
Sorry że więcej nie ma. Może wrzucę wkrótce
