Strona 1 z 1

Zima średniowiecza:)

: 17 lut 2010, 21:10
autor: Mazazel
Dni temu cztery drużyna Ulfbjornsfelag urządziła zimową Wyprawę w pełne dzikiego zwierza bolimowskie ostępy- wiewiórki tam rude jak ogień, borsuki najdziksze, a sarny najskoczniejsze! Chochliki w magicznych pudełkach wytężały siły, by obrazami wyprawę odmalować: http://picasaweb.google.com/Mazazel2/Wy ... jornsfelag#

Wesoło lub mniej, brnęliśmy w śniegu po kolana, w sukniach i płaszczach z wełny i grubego lnu, które są wielce praktyczne, ciepłe i wygodne, oraz w przeklętych skórzanych butach które zawszeć którędyś przemokną;) a i ich wygoda zostawia wiele do życzenia. Mniej wesoło było tym, którzy ciągnęli sanki, objuczone skórami na posłania, na miękki śnieg zupełnie niezdatne; niepokaźne to ustrojstwo raz po raz rzucało na kolana tych, którzy próbowali je ujarzmić;) Nie wędrowaliśmy przesadnie długo, by sił przygotowanie schronienia i drew na całonocne ognisko nie brakło.

Obrazek

Od srogości zimowej nocy chroniła nas płócienna płachta namiotowa. Z użyciem jej, sznura i naturalnie wygiętych drzew sprawiliśmy szałas, który po zapaleniu przed nim ogniska dał ciepłe i bezpieczne miejsce do snu i całonocnych gawęd (co tam kto wolał). Dno szałasu uprzątnięte ze śniegu wyłożyliśmy świerczyną, na to koce lub skóry (co kto wziął dla siebie).

Obrazek

A ognisko to już czysta magia. Najmilej, jak się ogień już rozhasa, wpatrywać się w zjawiające się na chwilę postaci bestyj, w ich dzikie pyski i skrzydła ogniste. Jednakoż wcześniej w ruch musiały iść hubki i krzesiwa- co chochlikom przykazano najszczegółowiej na obrazkach oddać. Osobiście niezmiernie mnie zdziwiło jak szybko się udało ognień rozpalić- z użyciem właśnie metalowego krzesiwka, zwęglonego płócienka, hubki, igliwia, wiórków drzewnych i kory brzozy. Ciekawa sekretów zaklinaczy ognia, prosiłam o powtórzenie mi różnych rzeczy; co cierpliwy nauczyciel przypłacił rozciętym paluchem zaraz jak skończył ostrzegać "uwaga na krzemień, ma ostre brzegi". Wspaniale jest widzieć narodziny ognia. Karmimy ogień, a on nas ogrzewa. Przybysze ze wschodu w sadze "Ruchomy Zamek Hauru" opowiadają o duszku ognia, jaki jest butny i kapryśny, jak mu dać jeść do woli, a jak błagalnie pełza, gdy zjada ostatnia szczapkę...i taki jest ogień:)

Przy ogniu i dobrej strawy nie zabrakło: suszonych owoców i chleba ciemnego; jaj, sera, wędzonych ryb i mięsiwa; a i miód przedni się znalazł. Medyk uczony z kolei warzył nam z tajemnych ziół wywary.

Późnym porankiem w drogę powrotna ruszyliśmy; pierwszać to taka wyprawa tegoż roku, lecz pewnikiem- nie ostatnia!

: 17 lut 2010, 21:14
autor: Doczu
O kurde :!:
Ale fajna wyprawa :!: Naprawdę wielki szacun dla ludzi takich jak Wy.
Bardzo ciekawy projekt i zamiłowanie, oraz super fotki.
Gratulacje :!: :!:

: 17 lut 2010, 21:28
autor: Dąb
Pięknie, zazdroszczę fatałaszków ;-)

: 17 lut 2010, 22:29
autor: zdybi
Hej Mazazel :-D Super wyprawa, jestem pod wrażeniem... A i historyja zacnie opisana waćpanno :mrgreen: Oby tak dalej,pozdrawiam :-D

: 17 lut 2010, 22:52
autor: Grzymek
Niesamowite stroje, wyglądają na wygodne i praktyczne, bardzo podoba mi się ten czarny kaptur i płaszcz.

Ten szałas jest niesamowity jestem tylko ciekawy ile to ustrojswto waży :-D
Mazazel pisze:Mniej wesoło było tym, którzy ciągnęli sanki, objuczone skórami na posłania, na miękki śnieg zupełnie niezdatne; niepokaźne to ustrojstwo raz po raz rzucało na kolana tych, którzy próbowali je ujarzmić
To daje wyobrażenie jakim ułatwieniem były konie, wozy a przede wszystkim drogi.

Ciekawe ile w takich warunkach i z takim sprzętem zajęło by pokonanie np. 100km

: 17 lut 2010, 23:33
autor: thrackan
Mazazel, piękne jest to, co robicie. Oby nigdy nie zabrakło Wam czasu i chęci!

: 18 lut 2010, 07:36
autor: wolfshadow
Recenzja z wypadu świetnie napisana. Ogień rozpalony tradycyjnie to duuuży plus.
Miałem okazję widzieć rekonstrukcję średniowiecznego obozu, gdzie gościu biedził się z rozpaleniem ognia pod kociołkiem przy pomocy arcy-nie-klimatycznej zapalniczki... No zero szacunku...

: 18 lut 2010, 07:46
autor: Fredi
nooo...widzę, że muszę się przespacerować w miejsce obozowiska, aby zobaczyć jakiego spustoszenia w mym lesie poczyniliście :P

: 18 lut 2010, 07:51
autor: Mazazel
Za miłe słowa wdzięcznam:)
Niesamowite stroje, wyglądają na wygodne i praktyczne, bardzo podoba mi się ten czarny kaptur i płaszcz.
Ów mąż w czerni z Czarnych Wężów pochodzi, co po barwie łacno poznać; odzienie jego ze skóry ni kropli wody do ciała nie dopuści, gdy z drużynnikami wśród fal na łodziach chyżych gnają nieustraszeni:)
Ten szałas jest niesamowity jestem tylko ciekawy ile to ustrojswto waży
Niedużko wcale bo tylko pokrycie bierzemy ze sobą- płachta złożona w worek z lnu tkany niewielki się mieści, a że niesieniem wspólnego dobytku można się dzielić i zmieniać przy tym, wielce to nie obciąża, jedna płachta na 10 osób; jako i wspólny cebrzyk i kociołek.

Fredi burśtynków będziesz waćpan szukał?;p

: 18 lut 2010, 08:23
autor: Fredi
raczej zobacze ile smerków te wasze niecne ostrza wykosiły :P

: 18 lut 2010, 10:56
autor: Driver
:shock: :shock: Ja pierdzcze jakbym się w czasy króla Artura do jakiejś wioski przeniósł :mrgreen: :mrgreen: ale bajer wielki szacun, i powodzenia w następnych wyprawach i żeby wam zapału nie brakło.

: 18 lut 2010, 15:06
autor: Hillwalker
Wspaniałe! Ludzie z pasją.
A mniemam, że i bukłaki pełne były zacnego napitku, rozgrzewającego dusze i ciała.

: 19 lut 2010, 00:12
autor: Parthagas
Klimatyczne obozowanie, zwłaszcza, że z noclegiem. Rekonstrukcja rekonstrukcją, ale w dobie polarteków, goretexów, cordur i innych wynalazków cieszy oko widok dawnego obozowiska i osób odzianych w naturalne materiały. Swoją drogą, chciałbym zobaczyć minę strażnika leśnego, który podczas patrolu natrafił na taką grupę. Bazujecie na dziko, czy uzgadniacie to z jakimiś urzędasami?

: 19 lut 2010, 08:24
autor: Mazazel
Bazujecie na dziko, czy uzgadniacie to z jakimiś urzędasami?
Nie gadalim z nimi. Kiedyś będzie trzeba;)

: 22 lut 2010, 14:52
autor: CTHULHU
Super,super,super :!: :-P uwielbiam wczesne średniowiecze, Słowiańską kulturę. Stroje świetne, :-D


Pozdrawiam Sława :!: :-D

: 28 lut 2010, 18:48
autor: Valdi
Pełen bajer! Podziw! U nas odbywają się tzw "Dni Archeologii" w pierwszej stolicy Litwy(Kernave). Pasowalibyście do klimatu, jak ulał!

: 28 lut 2010, 19:08
autor: Mazazel
Zasięgnęłam języka i istotnie ciekawe, co się dzieje w Kernave...droga daleka ale kto wie;) Ciekawam, czy one zielarki, co na Wolinie raczyły konfektami z tataraku i uzdrawiającymi trunkami, i tam zawitają:) http://picasaweb.google.com/Mazazel2/Wo ... 2012237090

: 02 mar 2010, 12:21
autor: Valdi
Mazazel, Zawsze mozno sie zorientowac, jak i co, mieszkam 50 km od Kernave :)