Rękawiczki kanfor

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
aciepk
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: UCePe ssie
Płeć:

Rękawiczki kanfor

Post autor: aciepk »

Używa ktoś kanforowskich rękawiczek z polarteca windblock z naszytymi wzmocnieniami z materiału ironman?

Pogoda jest akurat taka, że jest za ciepło na grube skórzane rękawice z gore-texem, akurat w sam raz na jakiś windstopper. Problem w tym, że moje wz.615 mają naszyte zamszowe wzmocnienia, które ciągną wilgoć i wodę jak gąbka, a do tego niemiłosiernie długo schną. Jak już się musi coś zrobić w śniegu to sam materiał i szwy nie puszczają topniejącego śniegu do środka, ale od tych mokrych wzmocnień bije nieprzyjemne zimno. Próbowałem impregnować, ale to guzik daje. Toteż pomyślałem sobie czy nie kupić czegoś co będzie się lepiej nadawało na takie warunki jak mamy teraz i tutaj zadam wam pytania:
1. Czy te wzmocnienia z ironmana dają wystarczająco pewny chwyt? Porównywalny z zamszem?
2. Czy ów ironman ciągnie wilgoć i wodę?
3. W jakim stopniu wilgoć wędruje po szwach do wnętrza rękawiczek?

Z góry dzięki za pomoc.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Cześć
Nie używam wprawdzie tych samych rękawiczek, ale mam windstoperowe rękawiczki 5-palczaste z naszytymi wzmocnieniami z kordury.
Kupiłem je w REI.com, podczas wizyty w USa.
Wnioski moje są subiektywne in następujące:
- rękawiczki nie nadają się na pogodę deszczową, bądź kontakt ze śniegiem. Sam materiał nie puszcza wody, ale szwy tak.
- spełniają swoją rolę doskonale podczas marszów w silnie wietrzne bądź chłodne dni. Do -2-3C (w zależności od preferencji) są doskonałe.
- mam cienkie rękawiczki ze sztucznego jedwabiu z Decathlonu. Jeśli te założe pod moje rękawiczki WS, to mam dodatkową osłonę i tolerancję na zimno.
- praca w tych rękawiczkach może być nieco ryzykowna. Dłoń w nich nieco "chodzi", i podczas rąbania siekierka może się wysunąć. Trzeba uważać.
- podczas przedzierania się przez las, poprawiania plecaka, pakowania sprzętu sprawdzają się, ale nie można ich zamoczyć. Oczywiście nie marznie się, ponieważ nie puszczają wiatru, ale uczucie jest średnie.

Podsumowując:

- Rękawiczki z WS ze wzmocnieniami jak najbardziej. Jak już zjadę te, to kupię sobie następne podobne.
- nie wiem czy są dostępne na rynku rękawiczki WS z laminowanymi szwami, ale wartu by było na to zwrócić uwagę.
- średni sprawdzają się w "wilgotnych" warunkach.
Na mokrą pogodę, ale nie duży mróz podczas marszu stosuję:
- rękawiczki polarowe, albo nawet wspomniane jedwabne Decathlony (kiedy jest cieplej), a w razie silnego wiatru zakładam łąpawice z WS. Te mają mało szwów i są naprawdę szczelne.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Od kilku lat używam rękawiczek 'Arizona' Kanfora, nie mają wzmocnień ale podchodząc teraz do zakupu szukał bym czegoś z naszytym materiałem poprawiającym chwyt. Mogło by to być cokolwiek - guma, cordura, skóra itp., coś co nie ślizgało by się tak jak windstoper. Zastanawiałem się już nawet nad pokryciem rękawiczek gumą tak jak w rękawiczkach ogrodniczych ;-)
Rąbanie drewna na szczapki w rękawiczkach z WS można porównać z rosyjską ruletką :-(

Z laminowaniem szwów mógłby być problem. Swoje rękawiczki mam dość dobrze dopasowane do dłoni, prawie idealna długość palców, obwód dłoni itp., niestety ma to minus w postaci szwów które w kilku miejscach uciskają. Gdyby były pokryte jakąś dodatkową,sztywniejszą powłoką to mogły by obcierać. Oczywiście można zrobić szwy płaskie, ale większość producentów nie bawi się w taką rzeźbę.

Na wodoodporność swoich nie narzekam, ale oczywiście nie próbowałem wkładać ręki do wody ;-) Bez problemów dają sobie radę z mokrym śniegiem i to mi w zupełności wystarcza.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
triskal
Posty: 7
Rejestracja: 10 wrz 2007, 12:56
Lokalizacja: Świdnik
Płeć:

Post autor: triskal »

Używam tych rękawiczek już od prawie 3 lat. Generalnie na codzień, ale zaliczyły też kilka wypadów w góry.

Wzmocnienia dają w miarę pewny chwyt, kilka razy zjeżdżałem w nich (nie były to szybkie zjazdy). Na moje potrzeby wystarcza.

Na początku nie. Potem jest już gorzej. W deszczu przemokły dość szybko, w czasie przecierania szlaku trochę wolniej (zależy jaki śnieg, w sypkim było trochę lepiej). Ale wciąż było mi ciepło w dłonie.

Na to nigdy nie zwracałem uwagi. Generalnie rozróżniam 3 stany: suche, wilgotne, mokre :P

Mam nadzieję że, pomogłem mimo dość długiego okresu czasu od zadania pytania.
Pozdrawiam!
back to the common sense
ODPOWIEDZ