Strona 1 z 1
Wszy
: 04 kwie 2008, 11:08
autor: Redneck
Czy ktoś złapał kiedyś podczas wypadu w teren wszy albo jakiegokolwiek innego pasożyta tego typu?
Czy i jakie jest ryzyko?
: 04 kwie 2008, 13:13
autor: TD
Ja kilka razy miałem kleszcza .W przypadku kleszcza ryzyko powiedział bym umiarkowane można się nabawić Boreliozy
: 04 kwie 2008, 13:54
autor: PA
Ale ryzyko można zmniejszyć szczepiąc się przeciw odkleszczowemu zapaleniu opon mózgowych. Przynajmniej jedną chorobą możesz się nie martwić. Szczepionka kosztuje 70 zł za dawkę (skuteczna jest po przyjęciu dwóch)
: 05 kwie 2008, 00:18
autor: Redneck
No, kleszcze to "choroba zawodowa" wszystkich, którzy lubią las

Co nie znaczy, że należy je lekceważyć, mimo iż ponoć kleszczy zakażonych wszelkimi paskudztwami jest stosunkowo niewiele na przestrzeni ich całej polskiej populacji, a w moim regionie jest takich jeszcze mniej.
Szczepionka na odkleszczowe zapalenie opon mózgowych, jak widzę z wypowiedzi PA, na mój portfel tania nie jest, ale nie wykluczam, że za jakiś czas uskrobię trochę kasy i się zaszczepię, bo - jak to mówią - na zdrowiu się nie oszczędza...
Ale jeśli chodzi o wszy - są one bardzo uciążliwym i ...wstydliwym pasożytem, a tak mi przyszło do głowy przy czytaniu jednego artykułu w internecie, czy można się ich nabawić w lesie.
: 05 kwie 2008, 01:06
autor: TD
Ciekawe skąd tak naprawde się wzieły kleszcze?Mój świętej pamięci dziadek mówił zawsze że jak był w moim wieku to czegoś takiego nie było.A może było tylko jeszcze się konkretnie nie rozmnożyło ale w każdym bądz razie nienawidze tego szajstwa

: 05 kwie 2008, 01:35
autor: Treasure Hunter
Twój dziadek miał racje- kiedyś nie było tylu kleszczy- a teraz ze względu na ocieplanie się klimatu mnożą się szybciej i w większych ilościach.
: 05 kwie 2008, 02:06
autor: Redneck
Tak w ogóle kleszcze będące nosicielami niebezpiecznych bakterii i wirusów nie występowały podobno w Polsce wcześniej niż od ok. połowy wieku XX. Wtedy bowiem dotarły z Dalekiego Wschodu do Europy jenoty. (naturalna wędrówka zwierząt, albo celowe ich przywiezienie na zachodnie krańce ZSRR przez człowieka, ze względu na futro). W każdym razie wraz z jenotami zawleczone zostały do Polski te kleszcze-nosiciele.
Być może m.in. dlatego też mamy dziś TYLE kleszczy - może nowo przybyłe gatunki są mniej wymagające i łatwiej się rozmnażają? -> to są jednak tylko moje domysły.
: 28 maja 2008, 00:14
autor: cyntelfuga
Są też specjalne preparaty przeciw kleszczom np. wspomniany przeze mnie amerykański płyn na owady.
Poza tym w weterynarii stosuje się specjalny płyn, którym smaruje się psa wsmarowując mu preparat między łopatkami i koło ogona.
Jest to naprawdę silnie działający preparat. Mój pies po tym rzygał, a mi jak bez rękawiczek wsmarowywałem mu to, to też mi się na pawia zbierało.
Oczywiście nie należy tego na ludziach stosować !
Ale być może noszenie nasączonej tym cholerstwem chusteczki jakoś zmniejszy ryzyko złapania tego całego pasożytniczego dziadostwa.
: 28 maja 2008, 20:28
autor: Tanto
Nie wiem co to za środek był, normalnie takich efektów nie powinno być. Trochę o tych środkach i ich działaniu było w
tym temacie.
Niestety chusteczka nic nie da.
Re: Wszy
: 07 sty 2009, 14:59
autor: Gryf
Redneck pisze:Czy ktoś złapał kiedyś podczas wypadu w teren wszy albo jakiegokolwiek innego pasożyta tego typu?
Czy i jakie jest ryzyko?
Pogryzienia po pchłach czy pluskwach pozostawiają blizny. Odradzam noclegi w pasterskich szałasach, które bywają wylęgarnią takiego zwierza ponieważ pasterze b. często żyją w towarzystwie watah pasterskich psów, które są domem dla pcheł.
: 07 sty 2009, 21:28
autor: abyss
Wszy podobno można "zdejmować" - sadowią się na włosach niedaleko od skóry. Zazwyczaj jak ktoś ma ich trochę więcej... Na ile groźne nie wiem.
: 08 sty 2009, 10:10
autor: Gryf
Obecnie do dyspozycji są specjalne szampony i b. gęste grzebienie. Wszy b. szybko składają na włosach jaja tzw. gnidy. Najpewniejszym sposobem pozbycia się insektów z głowy jest ogolenie czachy.
Możemy mieć również doczynienia z wszawicą łonową wtedy uwaga! należy ogolić zarost na całym ciele łacznie z brwiami i pachami ponieważ wszy łonowe gnieżdżą się na całym ciele.
: 08 sty 2009, 11:08
autor: Dąb
Słyszałem opowieść jak to w wojsku jeden facet dostał właśnie łonówek, zabieg polegał na ogoleniu całego ciała i wsmarowania spirytusu w tym wypadku był to denaturat, osobnik podobno chodził po ścianach taką przyjemność to dawało

. Występują także tzw wszy ubraniowe bardzo malutkie paskudztwo które gnieździ się w zakamarkach ubrań taki jak szwy itp. dla ludzi są bardzo niebezpieczne przenoszą drobnoustroje które powodują dur plamisty, dur powrotny i gorączkę okopową.
: 08 sty 2009, 11:53
autor: Gryf
Masz na myśli tzw. wszy odzierzowe.
: 08 sty 2009, 12:24
autor: erwinw
Czy wszy łonowe a zwierzątka potocznie nazywane mendami to jest to samo?
Swego czasu znajomy przejął od przypadkowo poznanej na imprezie pani hodowlę wyżej wymienionych stworków. Z jego opowieści wynikało że walka z nimi to prawdziwa katorga, po ogoleniu włosów łonowych zwierzaki schroniły mu się w części ciała którą czasem dosłownie lub w przenośni na kogoś wypinamy...
Dopiero pomoc specjalisty i jakieś środki farmakologiczne uwolniły go od problemu.
: 08 sty 2009, 22:26
autor: Dąb
Gryf pisze:Masz na myśli tzw. wszy odzierzowe.
Tak, najgorsze z wszy trudno je wytępić.
: 09 sty 2009, 13:12
autor: Fredi
ależ skąd, łatwo! wystarczy spalić zawszone ciuchy

: 09 sty 2009, 14:33
autor: Dąb
Niby tak, ale jeśli spostrzegliśmy się dopiero w domu to tego palenia może być znacznie więcej

: 13 maja 2010, 18:10
autor: Aregorn
Mam pytanie o pasożyty wewnętrzne. ostatnio sporo się mówi o tym żeby nie jeść niemytych jagód i owoców leśnych ponieważ można się zarazić tasiemcem bąblogłowym. Na ile poważne jest to zagrożenie? Chodzi mi o to jak duże jest prawdopodobieństwo że chory lis nasilał akurat na te jagody?
: 13 maja 2010, 19:03
autor: grzesiek26261
Prawdopodobieństwo ? Bardziej trzeba byłoby patrzeć czy nigdzie nie ma tropów lisów , ich jam czy ich samych :> . Ja sam nie jestem nastawiony na pasożyty jako coś co można złapać "od razu" . To tak jakby zjeść jabłko prosto z drzewa nie myjąc go , to samo było w przypadku wody i mchu torfowca ... Zagrożenie "wyolbrzymiane" . A w ostateczności z jagód można zrobić jakiś farsz do placka czy coś albo do podpłomyków

Długie pieczenie na ogniu powinno je załatwić no i oczywiście umycie tych jagód to naturalna czynność :]
: 13 maja 2010, 19:13
autor: Kobra
hmm, ja nigdy nie myję jagód. Jak znajdę to zjem. Tak samo z innymi owocami np. jabłkami. Zerwę zjem i jestem zadowolony

: 13 maja 2010, 19:29
autor: Aregorn
A co z innymi roślinami. Ostatnio widziałem w tv jak Ray Mears przed zjedzeniem pokrzywy opiekał ja lekko nad ogniskiem żeby zniszczyć pasożyty czy to działa?
: 13 maja 2010, 19:33
autor: wolfshadow
Aregorn pisze:A co z innymi roślinami. Ostatnio widziałem w tv jak Ray Mears przed zjedzeniem pokrzywy opiekał ja lekko nad ogniskiem żeby zniszczyć pasożyty czy to działa?
Nie tak chodziło o usunięcie pasożytów jak o dezaktywację kwasu mrówkowego. Dzięki temu nie poparzył sobie japy.