Strona 1 z 2

Kelly Kettle - Samowar

: 15 lip 2009, 11:40
autor: Gryf
http://arizzon.com/html/produkty/030-00 ... no/kuchnia

Prawdę Mówiąc jestem poważnie zaskoczony, tym że temat tego fanta minął forum szerokim łukiem i odbił się jedynie małym ehem jednej wzmianki. U maszych sąsiadów Kelly zrobił orgiastyczno-euforyczną furorę a u nas ani widu ani słychu. Trochę szkoda bo temat godny jest poruszenia wsód naszej gawiedzi.
To nad czym jeszcze ubolewam, to że to urządzenie nie dochrapało się polskiej nazwy - wynalazek jako żywo działa identycznie jak Samowar i sądzę, że tak powinien być ochrzczony. Dawne ruskie samowary, nie eletryczne działają na takiej samej zasadzie.

: 15 lip 2009, 11:59
autor: Franek
Używałem, byłem naprawdę zaskoczony, że w kilka sekund 0,75 l wody było już wrzątkiem. Może mało popularne z jednego powodu- cena. Co jak co ale 200 zł troszkę mnie (i pewnie nie tylko mnie) odstrasza.

: 15 lip 2009, 12:17
autor: wolfshadow
Sam chętnie posłuchałbym opinii posiadacza na temat użyteczności tego ustrojstwa.
Bo sam czajnik 450g/0,55l brzmi mało uniwersalnie dla kogoś kto czasem lubi wszamać coś innego niż liofilizaty.

: 15 lip 2009, 12:24
autor: Gryf
Czas w jakim można zagotować wodę w tym samowarze jest zaletą bezdyskusyjną.

: 15 lip 2009, 13:44
autor: PA
A jaki to czas ?

: 16 lip 2009, 08:28
autor: mgr_scout
krótki ;)

a to czy cicho jest o KK to sprawa dyskusyjna, cicho może i tu albowiem na tacticalu sporo osób posiada KK, nie wspominając o artykule w Komandosie i że RNL z tacticala jest również dystrybutorem KK :-)

: 16 lip 2009, 09:47
autor: Gryf
mgr_scout pisze:a to czy cicho jest o KK to sprawa dyskusyjna, cicho może i tu
Do tej pory tak. Już nie. :-)

: 16 lip 2009, 10:45
autor: mgr_scout
to może PA wspomni od razu o BB ;)

: 16 lip 2009, 11:40
autor: Fredi
KK jest dobre, sam widziałem jak to szybko i skutecznie bąbelkuje wodę :), ale ....

- jest to tylko czajnik na wodę
- ew. grill (po zdjęciu czajnika i rzuceniu kratki na palenisko)
- duże i mało wygodne do plecaka
- super do auta albo innego transportu
- można tam palić wszystkim co mamy pod ręką
- jest to "bezpieczny ogień", więc nikt się nie przyczepi

oprócz KK trzeba nosić jeszcze jakąś miskę chociaż aby żarełko zrobić albo jeść prosto z opakowań liofilizatów...

: 16 lip 2009, 12:12
autor: mgr_scout
Fredi pisze:KK jest dobre, sam widziałem jak to szybko i skutecznie bąbelkuje wodę :),
oprócz KK trzeba nosić jeszcze jakąś miskę chociaż aby żarełko zrobić albo jeść prosto z opakowań liofilizatów...
do każdej kuchenki trzeba nosić jakiś garnuszek ;) poza tym dostępny jest jeszcze ruszt zakładany na kominek pozwalający postawić na nim garnuszek. Tylko trzeba umieć dobrze gospodarować paliwem i czasem palenia. W transporcie, przytroczony do plecaka też nie jest szczególnie upierdliwy (mówię o małym KK).

: 16 lip 2009, 13:36
autor: PA
Bardzo podoba mi się idea działania KK i jego efektywność. W równym stopniu nie podoba mi się forma i wykonanie urządzenia. Jest nieforemne, ciężkie i brak mu uniwersalności. Nie będę mówił o palnikach na drewno bo już o tym się napisałem za dużo :)

: 16 lip 2009, 13:40
autor: mgr_scout
a jak byś udoskonalił KK by spełniło Twoje oczekiwania?

: 16 lip 2009, 13:50
autor: Gryf
PA pisze:Jest nieforemne,
Powiedziałbym, że gabaryty ograniczają możliwość podróżowania z plecakiem. A jeśli chodzi o troczenie aluminowego naczynia do plecaka nie muszę być ostrożny ale bez wgniotów nie obyłoby się.
PA pisze:ciężkie
Raczej nie bo to lekkie alu.
PA pisze:brak mu uniwersalności.

To fakt. Ogranicza się do gotowania wody i grilowania. :)

Stacjonarny biwak, podróż carem, czy wędrowny obóz z watahą wtedy tak.

: 17 lip 2009, 11:23
autor: Fredi
mgr_scout pisze:
do każdej kuchenki trzeba nosić jakiś garnuszek ;) poza tym dostępny jest jeszcze ruszt zakładany na kominek pozwalający postawić na nim garnuszek.
ale wystarczy jedno naczynie, w którym gotujesz wodę, podgrzewasz jakieś żarcie i z niego zjadasz.

Do KK, ew. możnaby nosić zestaw naczyń origami (plaskie, bardzo lekkie, może usztywniać plecy ;) ) i mamy do dyspozycji talerz, miskę i kubek.

mgr_scout pisze: W transporcie, przytroczony do plecaka też nie jest szczególnie upierdliwy (mówię o małym KK).
hmmm....wolałbym chyba schować to do środka.

A taki najmniejszy KK to jaką ma pojemność i jakie są jego wymiary (orientacyjna cena też mile widziana)?

: 17 lip 2009, 11:43
autor: wolfshadow
Fredi pisze:A taki najmniejszy KK to jaką ma pojemność i jakie są jego wymiary (orientacyjna cena też mile widziana)?
W pierwszym poście Gryfa jest podany link.
450g/0,55l/h27/ø12/202pln

: 17 lip 2009, 12:31
autor: Fredi
Dzieki, tym razem ja się zgapiłem :)

: 17 lip 2009, 12:36
autor: Gryf
Taki samowar widziałem u ukraińskich rowerzystów pod Howerlą. Tyle, że opałem nie był chrust a ruskie stałe paliwko.

: 17 lip 2009, 12:41
autor: mgr_scout
w KK paliłem gazetą, kartonem, węglem na grilla, stałym paliwem, gałęziami, suchą trawą.. KK pali na wszystko ;)

: 17 lip 2009, 13:08
autor: Gryf
Wiem, tyle że wariant rowerzystów był przeznaczony jedynie na paliwo stałe. Na dole szufladka z krążkami różnej średnicy na równomiernie ustawienie do 4 tablet.

: 17 lip 2009, 14:21
autor: PA
Gryf pisze:
PA pisze:Jest nieforemne,
Powiedziałbym, że gabaryty ograniczają możliwość podróżowania z plecakiem. A jeśli chodzi o troczenie aluminowego naczynia do plecaka nie muszę być ostrożny ale bez wgniotów nie obyłoby się.
PA pisze:ciężkie
Raczej nie bo to lekkie alu.
PA pisze:brak mu uniwersalności.

To fakt. Ogranicza się do gotowania wody i grilowania. :)

Stacjonarny biwak, podróż carem, czy wędrowny obóz z watahą wtedy tak.
Jakby Ci to Gryf wytłumaczyć - ma to taki kształt że ni cholery to nigdzie nie pasi do plecaka, na zewnętrz wygląda jak kańka na mleko skrzyżowana z silnikiem od V1. Jest obrzydliwie ciężkie i w mi nie powiesz, że jest inaczej bo to lekkie alu. Lekki t może jest tytan i cuben, a nie alu. Poza tym jest tego alu o 400 gramów za dużo. Nie jest uniwersalny bo zupy na tym nie ugotujesz. Chyba, że dodasz ten cały patent od góry i gar - kolejne pół kilo.

: 17 lip 2009, 14:29
autor: Gryf
PA pisze:Jakby Ci to Gryf wytłumaczyć - ma to taki kształt że ni cholery to nigdzie nie pasi do plecaka, na zewnętrz wygląda jak kańka na mleko skrzyżowana z silnikiem od V1.
Ostatatnia rzecz, jaka mnie martwi w tej konstrukcji. Troczenie do plecaka to najmniejszy problem, niuans polega na tym, że mogłoby cię toto conajmniej nieźle powgniatać, a w plecorze nosić tego nie będę.
PA pisze:Jest obrzydliwie ciężkie i w mi nie powiesz, że jest inaczej bo to lekkie alu. Lekki t może jest tytan i cuben, a nie alu. Poza tym jest tego alu o 400 gramów za dużo.
Ja tam o kilka deko procesować się nie chcę. Jeżdżę systematycznie więc wte czy wewte nie ma dla mnie specjalnie różnicy, co nie oznacza, że nie odczuwam.
PA pisze:Nie jest uniwersalny bo zupy na tym nie ugotujesz. Chyba, że dodasz ten cały patent od góry i gar - kolejne pół kilo.
Piotr, no przecież pisałem! j.w.

: 17 lip 2009, 17:38
autor: ekshumator
Mam średniaka KK, noszę go w plecaku w teren i jest lekki. Do wewnątrz dopasowałem manierkę 0,75l, wpycham tam po obwodzie sporo kory z brzozy, by maksymalnie wykorzystać wolne przestrzenie. KK miejsca zajmuje sporo, ale rekompensuje mi to swoją uniwersalnością, spełnia oczekiwania, a o to w końcu chodzi.

: 17 lip 2009, 17:55
autor: PA
Gryf pisze:
PA pisze:Jakby Ci to Gryf wytłumaczyć - ma to taki kształt że ni cholery to nigdzie nie pasi do plecaka, na zewnętrz wygląda jak kańka na mleko skrzyżowana z silnikiem od V1.
Ostatatnia rzecz, jaka mnie martwi w tej konstrukcji. Troczenie do plecaka to najmniejszy problem, niuans polega na tym, że mogłoby cię toto conajmniej nieźle powgniatać, a w plecorze nosić tego nie będę.
PA pisze:Jest obrzydliwie ciężkie i w mi nie powiesz, że jest inaczej bo to lekkie alu. Lekki t może jest tytan i cuben, a nie alu. Poza tym jest tego alu o 400 gramów za dużo.
Ja tam o kilka deko procesować się nie chcę. Jeżdżę systematycznie więc wte czy wewte nie ma dla mnie specjalnie różnicy, co nie oznacza, że nie odczuwam.
PA pisze:Nie jest uniwersalny bo zupy na tym nie ugotujesz. Chyba, że dodasz ten cały patent od góry i gar - kolejne pół kilo.
Piotr, no przecież pisałem! j.w.
Czyli tak naprawdę mamy prawie identyczne zdanie na temat KK Mistrzu Kopiowania Selektywnego ;)

: 18 lip 2009, 16:30
autor: adampawlowski
Pierwszy raz jak zobaczyłem KK to właśnie z kanką na mleko mi sie skojarzyła hehe a kanka na mleko to mi przypomina czasy młodości jak chodziłem do lasu na maliny i jagody. KK fajne na ryby działkę do samochodu, ale przyznam szerze, że nie wiem skąd tyle ach-ów i och-ów tz. chyba wiem ;-)

: 06 lut 2011, 14:27
autor: katny
KK w nowym wydaniu;
http://www.theboilerwerks.com/