Paprochy w herbacie

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Redneck
Posty: 50
Rejestracja: 27 sie 2007, 17:09
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Gadu Gadu: 7740488
Tytuł użytkownika: Surwiwalowiec emeryt
Płeć:

Paprochy w herbacie

Post autor: Redneck »

Jak w temacie: postanowiłem dziś dzień wypróbować herbatkę z liści jeżyny. A więc zebrałem, posiekałem i zaparzyłem liście. Wszystko ładnie pięknie, ale po kilku minutach łapię kubek, zaglądam do środka, a tam pod wpływem wstrząsu wzbiły się zewsząd białe, bezpostaciowe paprochy! (średnicy ok. 1 mm) Jak się domyślacie, nie bardzo przypadła mi do gustu ta zawiesina, więc wziąłem łyczek żeby wiedzieć jak to smakuje, a resztę wylałem.

Ten biały syf nie przypominał żadnych żyjątek ani nic w tym stylu. Zresztą wybierałem same czyste (na wierzchu i od spodu) liście. A więc co to było? Czy to normalne przy herbacie z liści jeżyny?

//Założyłem nowy temat, żeby nie zaśmiecać innego. Jak już uzyskam odpowiedź na swoje pytania to można go usunąć.//
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Z opisu wnioskuje że robiłeś napar. Zebrałeś liście młode? Zielonkawe? Bo należy zebrać liście młodziutkie!! Zalać wrzątkiem i poczekać do ostygnięcia. Ja nie miałem problemów takich jak ty. Jeżeli chciałbyś zrobić odwar, to musisz liście wysuszyć i dopiero zagotować. Kiedy zbierałeś te liście? herbatę robi się z liści wysuszonych!
Redneck
Posty: 50
Rejestracja: 27 sie 2007, 17:09
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Gadu Gadu: 7740488
Tytuł użytkownika: Surwiwalowiec emeryt
Płeć:

Post autor: Redneck »

Rojek pisze:Z opisu wnioskuje że robiłeś napar. Zebrałeś liście młode? Zielonkawe? Bo należy zebrać liście młodziutkie!! Zalać wrzątkiem i poczekać do ostygnięcia. Ja nie miałem problemów takich jak ty. Jeżeli chciałbyś zrobić odwar, to musisz liście wysuszyć i dopiero zagotować. Kiedy zbierałeś te liście? herbatę robi się z liści wysuszonych!
Ano tak.

Wybierałem małe i delikatne, ale młodziutkie to one chyba nie były, bo nie były już jasnozielone. Zalewałem na świeżo, krótko po zebraniu.
To chyba wina samych liści, tzn. ich wieku, bo jak już pisałem, nie miały nic pod spodem, ani nie zanieczyściłem raczej niczym surowca.

Następnym razem po prostu jeszcze uważniej będę zbierał liście.
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Zapewne to wina starych liści.
ODPOWIEDZ