Strona 1 z 2

Leśna lodówka

: 17 cze 2009, 15:44
autor: xMaS
Szukam, szukam i nie mogę znaleźć. Czy poza dołkiem w ziemi, bądź zanurzeniem hermetycznego opakowania w wodzie (jeśli jest rzeka czy jezioro), znacie metody przechowywania żywności w obniżonej temperaturze (oczywiście latem) ??

: 17 cze 2009, 16:47
autor: dwie_sety
Nie testowałem czytałem tylko o takim pomyśle:
gruby brezentowy worek np żeglarski dokładnie namoczyć wodą włożyć produkty do środka i powiesić na gałęzi w cieniu niech się buja. Podobno odparowująca woda nie pozwala osiągnąć zawartości wnętrza zbyt wysokiej temperatury. Jak wyschnie to przestaje działać

: 17 cze 2009, 19:01
autor: xMaS
Działa. Kiedyś z ojcem na budowie tak butelkę chłodziliśmy. Tyle że owinęliśmy butelkę ręcznikiem zwykłym, i postawiliśmy na słońcu. polewając wodą i pilnując by ręcznik nie wysechł naprawdę mieliśmy zimny napój.

ja mam jednak problem, jak w miejscu oddalonym od sklepów, przez 10 dni przetrwać, dla 15-oosobowej grupy. Mając do tego produkty, które wymagają przechowywania w chłodnej temperaturze.

: 17 cze 2009, 19:10
autor: maxter
Nie wiem czy to dobry pomysł, ale może spróbuj tak: Zamroź w domu kilka małych 0,5 litrowych butelek z wodą (jako "ochładzaczy") , wsadź je razem z żywnością do termicznych reklamówek (takich z zamkiem strunowym - do kupienia chyba w każdym markecie), a potem schowaj w dołku w ziemi? Lód w butelkach na pewno będzie ochładzał jedzenie, a reklamówki i schowanie całego pakunku w dołku w ziemi w jakimś tam stopniu spowolnią proces rozmarzania.

: 17 cze 2009, 19:14
autor: wolfshadow
W takiej sytuacji chyba najlepiej byłoby jeść najpierw produkty które najszybciej ulegają zepsuciu. Oczywiście bez dostępu do chłodnej wody czy możliwości wykopania dołu.

edit:
Butelki z wodą zamrożoną nie wytrzymają 10 dni. Mając możliwość wykopania "spiżarki" nie trzeba się bawić w transport butelek, które wystarczą na 1 góra 2 dni.

: 17 cze 2009, 20:27
autor: Rzez
A tak się zapytam - nie można obejśc problemu biorąc produkty, które się nie psują?

: 17 cze 2009, 20:36
autor: maxter
wolfshadow pisze:Butelki z wodą zamrożoną nie wytrzymają 10 dni. Mając możliwość wykopania "spiżarki" nie trzeba się bawić w transport butelek, które wystarczą na 1 góra 2 dni.


Pewnie masz rację. Zasugerowałem takie rozwiązanie, gdyż kiedyś zabrałem ze sobą zamrożone napoje w pudełku ze styropianu. Po 3 dniach ciągle były w butelkach lód i tylko trochę wody, więc do ogrzania do temp. otoczenia potrzebne by były jeszcze ze 2-3 dni. Chociaż nie wiem jak wydajne są te "termo reklamówki".

: 17 cze 2009, 21:18
autor: xMaS
ile można jechać na chińskim jadełku, konserwach, i sucharach ?? :) oczywiście, z musi będzie tego więcej. ale też i chcemy się pouczyć gotowania z prawdziwego zdarzenia

: 17 cze 2009, 21:38
autor: thrackan
xMaS, makarony, kasze, suszone mięso, i "Dzikie rośliny jadalne Polski" + klucz do rozpoznawania roślin naczyniowych. Może w tę stronę?

: 17 cze 2009, 23:20
autor: xMaS
:) .... będę kombinował ... jednak nie wiem czy się odważę zaaplikować swojej młodzieży na start kwiatuszki i korzonki :D Muszę poczuć się w tej kwestii bardziej obeznany ...

: 18 cze 2009, 01:04
autor: dwie_sety
To może w inną stronę przygotuj przed wyjazdem słoiki z półproduktami np z mięsem. Zrobione przed wyjazdem pozwolą się przechować przez czas obozu bezproblemowo. Przepisy do znalezienia w sieci.

W makro można dostać duże konserwy np flaki 5 l czy fasolkę po "bratanku" czy inne takie wynalazki. Blacha i duża porcja to wygodna forma dla twojego obozu.

Trzeci sposób to zrobić wcześniej rozpoznanie po okolicznych sklepach i złożyć odpowiednie zamówienia i co dwa trzy dni przytargać do obozu porcję "padliny"

Są jeszcze takie wynalazki jak pudła styropianowe i suchy lód czy ciekły azot ale to jest technicznie trudne i niebezpieczne.

Na zloty wędkarskie do chłodzenia piwa woziłem gaśnicę tzw śniegówkę ale w ten sposób można schłodzić piwko a nie przechowywać zapasy.

: 18 cze 2009, 07:52
autor: Fredi
xMas: po za mięsem, to jakoś nie widzę produktów, bez któych się nie możecie obyć.
bo jajka to wytrzymają długo, bez mleka i jogurtów jakoś wytrzymacie. A mięso, jak już koledzy zauważyli - przetworzyć, kupować na bieżąco, albo zakonserwowane.
Do tego można przedłużyć jego wartość użytkową poprzez odpowiednią marynatę czosnkową, miętową czy pokrzywową.

: 18 cze 2009, 08:21
autor: mgr_scout
xMaS pisze: ja mam jednak problem, jak w miejscu oddalonym od sklepów, przez 10 dni przetrwać, dla 15-oosobowej grupy. Mając do tego produkty, które wymagają przechowywania w chłodnej temperaturze.
Jak mniemam chcesz zorganizować obóz.. stacjonarny czy wędrowny?

: 18 cze 2009, 10:05
autor: xMaS
Obóz stacjonarny, na wyspie. Woodcraft.

: 18 cze 2009, 10:44
autor: mgr_scout
xMaS pisze:Obóz stacjonarny, na wyspie. Woodcraft.
zatem nie woodcraft a sanepid na Twoje pytanie odpowie, chyba że robisz obóz nielegalnie ;-)

bo dywagować to sobie można nt. budowania piwniczek, ciągnięcia prądu etc. a i tak do lokalnego sanepidu dostosować się trzeba.. nie wspominając o kuratorium, straży pożarnej, policji i nadleśnictwa :mrgreen:

: 18 cze 2009, 12:21
autor: xMaS
hmm...zabiłeś mnie :) Zmiana planów. Zrobię kolonie harcerskie w najbliższej bazie. Też będzie fajnie. I sanepid będzie szczęśliwy i kuratorium zadowolone.

: 18 cze 2009, 12:28
autor: mgr_scout
o takiej formie jak kolonia harcerska to żem nie słyszał ale może w Mońkach robią ;) ja bywałem tylko na obozach harcerskich ;-)

moja wypowiedź nie była przeciwko Tobie, tylko zwróceniem uwagi na fakt, że możesz sobie wymyślić nie wiadomo jak woodcraftową lodówkę, która będzie superhiper ale nie dla sanepidu i tyle.. po prostu realia są jakie są i do pewnych zaleceń trzeba się dostosować albo zrobić coś nielegalnie..

: 18 cze 2009, 12:49
autor: Wedrowycz89
Z saletry amonowej można zrobić niezłą ciecz chłodzącą, z tego co pamiętam zwykły roztwór z wodą wystarczy żeby nawet zejść poniżej zera, nie wiem tylko ile czasu to może działać.

: 18 cze 2009, 14:14
autor: xMaS
mgr_scout pisze:albo zrobić coś nielegalnie..
sapienti sat ;-)

: 18 cze 2009, 14:26
autor: mgr_scout
xMaS pisze:
mgr_scout pisze:albo zrobić coś nielegalnie..
sapienti sat ;-)
Anguis in herba ;-)

: 18 cze 2009, 16:43
autor: xMaS
Scio. Sed audentem et fors Deusque iuvat. Albo jak to mówią nasi "bracia" zza Odry "Wer niht wagt, der niht gewinnt"

: 18 cze 2009, 22:00
autor: thralll
Jak chcesz jednak przechowywać nieprzetworzoną żywność w lodówce. To proponuje solankę (lód z solą kuchenną). Jedzenie w foliowych workach obłożone solanką i całość w plastikowej beczce. Pomysł wymyślony w średniowieczu, stosowany w PRL zamiast samochodu chłodni :)

: 19 cze 2009, 08:23
autor: mgr_scout
xMaS pisze:Scio. Sed audentem et fors Deusque iuvat. Albo jak to mówią nasi "bracia" zza Odry "Wer niht wagt, der niht gewinnt"
Zatem zabezpiecz gotówkę na ewentualny mandat/łapówkę :-P

: 19 cze 2009, 11:09
autor: xMaS
będę trzymał w strunowym woreczku :D

: 19 cze 2009, 11:42
autor: bogdan
Za dawnych czasów bym zaproponował ziemiankę - pod ziemią jest chłodniej, do tego zamrażanie produktów przed umieszczeniem w obozowej chłodni. Można też wstawić zamrażarkę do zaprzyjaźnionego gospodarza. Ale - tu racja - nie znam aktualnego podejścia Sanepidu.