Strona 1 z 2

Gdzie byś chciał rozbić się lub zgubić?

: 21 maja 2009, 18:15
autor: Kobra
Witam. Napiszcie gdzie byście chcieli się zgubić rozbić itp. Napiszcie dlaczego akurat tam itp.

No to ja zacznę. Ja bym chciał być na bezludnej wyspie. Nie jest tam tak trudno przetrwać. Jest dużo owoców itp. Nie ma tak dużo jadowitych pająków węży a napewno nie na plaży a tam akurat bym zrobił obóz.

: 21 maja 2009, 18:28
autor: Bukaj
Bezludna wyspa nie jest równa bezludnej wyspie ;) Bezludna wyspa jest spoko :D

Ja tam wolałbym się nigdzie nie zgubić... A na pewno nie chciałbym się zagubić, zagubić swojej osobowości i człowieczeństwa ;)

Re: a taka zabawa

: 21 maja 2009, 18:56
autor: Okruch
Kobra pisze:Ja bym chciał być na bezludnej wyspie. Nie jest tam tak trudno przetrwać. Jest dużo owoców itp. Nie ma tak dużo jadowitych pająków węży a napewno nie na plaży a tam akurat bym zrobił obóz.
... złośliwy los wrzucił Cię tutaj.... 8-) Źle nie jest - nie ma pająków, stonóg, nie grozi Ci ebola, malaria, przegrzanie, wkoło pełno słodkiej wody... ;-)

: 21 maja 2009, 19:05
autor: Kobra
No napewno nie przegrzanie ;D tylko zamarzenie i głodówka.

: 21 maja 2009, 20:14
autor: Fredi
Kobra pisze:Ja bym chciał być na bezludnej wyspie. Nie jest tam tak trudno przetrwać. Jest dużo owoców itp. Nie ma tak dużo jadowitych pająków węży a napewno nie na plaży a tam akurat bym zrobił obóz.
niekoniecznie....w różnych strefach i rejonach jest różna roslinność i różne "owagadożercojąki" :)

więc na bezludnej wyspie mógłbyś nie być sam....i obudzić się w objęciach anakondy, otoczony przez szwadron ogromnych wszystkożernych mrówek, z ptasznikiem przed oczami ;)



Ja tam chciałbym się rozbić na syberii, w którejkolwiek części.....

: 21 maja 2009, 21:59
autor: Kobra
Pasuję wojna?


No nie wiem czy są anakondy na wyspach karaibskich. Bardziej rejony brazylii i Afryki podajżę. Chyba te żmije i pająki nie pchają się na plażę.

: 21 maja 2009, 22:18
autor: wolfshadow
w0jna pisze:Romek i muchomorek...
Dopuszczalne w temacie traktującym o trujących grzybkach (Dobra. Niektóre muchomory można jeść więcej niż jeden raz)

A co do rozbicia to mam kilka typów:
- główny park w moim mieście (fajne fastfoody w okolicy) ;-)
- gdzieś w pobliżu plaży o której śpiewał Wodecki :lol:
- Syberia Frediego całkiem nieźle brzmi (wyłączywszy skrzydlatych krwiopijców i brodatych wszystkopijców)
- gdzieś w pobliżu wybrzeża morskiego (mam słabość do frutti di mare) :-)

Zgubić wolałbym się nie. (celowy łamaniec językowy - proszę nie poprawiać) :-)

: 22 maja 2009, 08:41
autor: Fredi
Cieniu Wilka: to ja mam propozycje, trzeba by się rozbić w parku,przy wodeckiej plaży gdzie będzie pod dostatkiem frutti di mare i ładnych widoków podczas poobiedniej siesty ;), a odchodząc paręset metrów w głąb trafilibyśmy na syberyjską, totalnie dziką i rozległą tajgę....oczywiście z możliwością natychmiastowego powrotu do tej plaży i fast foodów z owocami morza :D

: 22 maja 2009, 09:22
autor: slaq
Mnie by pasowało gdzieś w Patagonii się zbłąkać :-P nie przeszkadzałby mi też rozległy step w Mongolii. A na wyspie to bym cierpiał z braku mrozu :mrgreen:

: 22 maja 2009, 11:43
autor: Fredi
Kobra pisze:No nie wiem czy są anakondy na wyspach karaibskich.
nie określiłeś wcześniej tych wysp....a wysp na Ziemi jak mrówków.......i na każdej są inne warunki, zwierzaki, roślinność.

: 22 maja 2009, 14:31
autor: Kobra
Wiem wiem ale już napisałem że to wyspy karaibskie ;D

: 22 maja 2009, 15:20
autor: slaq
Na takich wyspach to zagrożeniem sa spadające kokosy :mrgreen: więc nic szkaradnego cię nie musi wcale zjadać ..ot siądziesz sobie pod palmą i BUM !

: 22 maja 2009, 15:31
autor: Kobra
No to prawie każdy wie że to jest samobójstwo ;D kokos kiedy spadnie na głowe uderza z siłą 300KG a więc odrazu śmierć... ale ja bym na plaży spał a tylko po jedzonko w głąb wyspy.

: 22 maja 2009, 15:39
autor: slaq
Ciekawym ile byś na tej plaży wytrzymał :mrgreen: to nie lepiej strącić owe kokosy ? i co nadejdzie huragan a ty bedziesz na plaży smażył kraby ?

: 22 maja 2009, 15:46
autor: Wedrowycz89
Przecież w "Lostach" tak robili i już 5 sezonów wytrzymują... :roll:

: 22 maja 2009, 15:54
autor: Kobra
Głupi jest ten lost... No to przecież cała wyspa nie jest kokosami obrośnięta...

: 15 mar 2010, 09:52
autor: wrzesientomek
Może wskrzeszę ten post.
Fredi pisze:Ja tam chciałbym się rozbić na syberii, w którejkolwiek części.....
To dość zróżnicowana kraina, od arktycznych pustyni po tajgę. Którą opcję byś wolał? Ja zdecydowanie tajgę i raczej dość daleko na północ, żeby nie było za ciepło. Może było by mniej komarów:)

: 15 mar 2010, 12:32
autor: Fredi
napisałem - "w którejkolwiek".

: 15 mar 2010, 12:48
autor: wrzesientomek
Wiem, że tak napisałeś i chodziło mi że to dość rozbieżne. Nie ma co się bulwersować. Myślałem, że napiszesz jednak, że preferujesz jakiś konkretny region bardziej od innych.

: 15 mar 2010, 19:47
autor: sylwester2091
wszędzie byli nie było niedźwiedzi (jakoś nie chciałbym sprawdzać na własnej skórze która metoda radzenia sobie z misiem jest najlepsza... o ile miałbym czas na jakiekolwiek działania)

Kod: Zaznacz cały

http://www.youtube.com/watch?v=JJAVe57yH-o
;)

: 16 mar 2010, 09:16
autor: wrzesientomek
Niezły filmik:) A co do niedźwiedzi to słyszałem, że jakieś starsze małżeństwo zostało zaatakowane przez niedźwiedzia grizzly i gdy niedźwiedź szarpał jej męża, kobieta w przypływie adrenaliny zaczęła okładać go torebką. Nagle niedźwiedź uciekł. Strażnicy go wytropili i poszedł na odstrzał i okazało się, że połamała mu nos:) Nie udało mi się sprawdzić tej informacji. Kolega widział to na discovery w jakimś programie o niedźwiedziach. Więc pamiętajcie, jak zostaniecie zaatakowani przez niedźwiedzia miejcie gdzieś w plecaku damską torebkę:)

: 16 mar 2010, 12:58
autor: SmileOn
Damska torebka to waży więcej niż mój zapakowany plecak :P więc nic dziwnego że misio miał złamany nosek - biedny. :P

: 16 mar 2010, 18:08
autor: Kobra
A to zależy co kobieta miała w tej torebce a mogę dać głowę że są różne tam rzeczy.

: 16 mar 2010, 19:04
autor: Kenpei
Ło, na Turcji by było świetnie- cholernie łatwo przetrwać. Jaskiń pełno, rybki, sarenki, trochę gryzoni- rzek od zarąbania. Cud i miód ;p

: 16 mar 2010, 19:23
autor: unabomber
Śmieszny temat. :mrgreen:
Otóż ja chciałbym rozbić się na takiej wyspie, z przyjemnym, ciepłym klimatem, dużą ilością plaż. Oczywiście bez żadnych jadowitych albo gryzących paskudów.
Chciałbym aby na wyspie rosło sporo kokosów, egzotycznych owoców i dzikich kóz a na brzeg same wychodziły świeżutkie frutti di mare.
Wyspę powinno zamieszkiwać plemię pięknych, młodych amazonek, które - oczywiście - uznały by mnie za swojego boga.
Nie obraziłbym się również gdyby na wyspie rósł tytoń, jakiś ciepłolubny gatunek konopi a amazonki posiadały aparaturę do pędzenia bimbru...

Myślę, że jakoś bym przetrwał... :-/