No to jedziemy.
Rozumiem Cię Pepe - poniekąd. Jednak źle to wszystko przedstawiłeś. Dzięki temu już chyba wszystko zostało powiedziane. Jeśli przeczytasz po trzykroć całą naszą rozmowę, to dojdziesz do wniosku, że mamy rację. (wiesz, na zasadzie prania mózgu) Ty również masz rację, ale nie potrafisz tego w sposób odpowiedni wyrazić. Cały czas plączesz się przy "myśliwi nie polują z konieczności zdobycia pożywienia" co jest bzdurą, bo jak Zirkau wspomniał, żona chce sarniny. Jest to nawet stan wyższej konieczności.

Raz, dwa razy na rok kolega mój urządza obiad dla znajomych z całą gamą dziczyzny. Odpowiednio przyrządzona, jest wspaniała - polecam.
Jeśli Ty nie chcesz patrzeć w oczy martwym sarenkom, bo tak jak Mazazel powiedziała "pół dnia gadałbyś do kurki" pewnie na koniec jeszcze byś się zaprzyjaźnił (no, jakbym miał pół dnia z kurą gadać, to już na pewno miałbym takie urojenia, że nie dałbym jej ukatrupić), to jedz z marketu, biegaj na bezkrwawe łowy (tak jak wszyscy stąd, łącznie z myśliwymi, którzy nie strzelają bez przerwy) i nikt nie będzie tego negował. Zwłaszcza, że większość tego forum robi dokładnie to samo co Ty. No ale nie wymagaj od nas cierpliwości, jeśli generalizujecie i nazywacie wszystkich myśliwych mordercami (nie chce mi się cytować, więc nie polemizujcie prosze - ów cytat się znajdzie), a plany odstrzału nienaturalnymi. Już zostało powiedziane, że nic bardziej naturalnego nie zapewni ludziom normalnego życia. Jest nas za dużo.
Chyba, że macie jakiś cudowny plan w zanadrzu, który pozwoli zabrać myśliwym broń, a zwierzęta z lasu, które już nie mają tam co żreć, nie będą z niego wyłazić w wielkich ilościach? W przeciwnym wypadku dyskusja jest rzeczywiście jałowa.
pepe pisze:Można podziwiać naturę bez niepotrzebnego niszczenia jej elementów, w tym zwierząt.
Jest to oczywiste. Nikt nie usiłuje polemizować z tym stwierdzeniem. Jeśli ktoś będzie próbował to mogę Ci obiecać, że dostanie saperką (bo to samookaleczenie to było ukartowane - śliskie rękawice, do tego kij nasmarowany jakimś oleum, ja się z tym szarpie co by zamocować, ojjj panowie wy mnie tu już kitów nie wciskajcie.. Miałem konkretniej się walnąć i akurat sam rano dół kopałem, boście mamili miłymi słówkami, który dziwnie na mnie pasował..

).
Niestety, musisz być konsekwentny w tym co piszesz i wymagając zrozumienia, staraj się zrozumieć innych. Bo nie można nazwać polowania "podziwianiem natury". Jest w tym jakieś piękno, ale nie chodzi o jego podziwianie, a o to żeby ukatrupić sarne tak, aby smutne oczy już nie patrzyły. Więc zdanie, które napisałeś wcześniej brzmi tak, jakbyś w ogóle nie przeczytał tego co piszemy. Gdyby w/w Offtime przeczytał ten wątek, a możliwym jest, że mu się nie chciało, zapewne oskarżyłby Cię o zabiegi erystyczne, których powyższy cytat jest jawnym przykładem. (wszak nie sposób nie zgodzić się z tym zdaniem i jest tak bliskie memu sercu, że aż chcę po ryjach saperką tłuc, jednakowoż nie powinno się tu znaleźć, bo w żaden sposób nie dotyczy tematu polowania)
Ja głosowałem za opcją drugą. Wątek o wszystkim i o niczym zawsze przyciągał tłumy i można było się pośmiać.
Swoją drogą - tylko u mnie występuje błąd wyświetlania avka Wolfshadowa? Ja go widzę w podpisie Pepe i Wolfa, zaś tam gdzie być powinien go ni ma.