Czy na poniższym zdjęciu czegoś brakuje?

Pozdrawiam
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Szczypiec nie brałem pod uwagę... Na pewno nie mogę do ściany montować ze względu na niezbyt dużo miejsca w garażu. Bardziej stawiam na mobilność i demontaż. Ale fotkę możesz wstawić tego rozwiązania - może użyję ich do swojej wersji projektu...hejtyniety pisze:Najlepsze stojaki do regulacji są ze szczypiec nastawnych samoblokujących (Morsy), kawałka rurki PCV i gąbki/karimaty/plastra silikonu. Spawamy takie szczypce do dużego kątownika, kątownik do ściany a w szczęki rurka osłonięta gąbką. Świetnie się sprawdza i jest bardzo uniwersalne.
[...]
oj chyba żyjemy w innej rzeczywistości. Przy ubezpieczeniu odzyskujesz pieniążki za poniesione straty prawie ,że od razu. Przy jego braku jest to proces długotrwały, kosztowny i bardzo często zakończony niepowodzeniem (np. komornik umarza postępowanie z powodu braku środków itp). Czy to dodatkowy podatek ? Skoro zmotoryzowani użytkownicy są zobowiązani płacić OC w razie popełnienia szkód to dlaczego nie inni użytkownicy ?hejtyniety pisze: właśnie doszliśmy, że wszyscy się zgadzają na dodatkowy podatek od tego, że coś może się spaprać. Brawo Panowie, brawo.
Gawron - jak zepsuł to musi naprawić, czy ma ubezpieczenie czy nie. Z twojego punktu widzenia jako poszkodowanego nie ma to znaczenia.
dynamika inna ale z góry zakładanie ,że straty będą niższe toi spore naciągnięcie. Skoro zakładamy ,że kierowca taniego auta będzie niewypłacalny przy zniszczeniu auta drogiego to tym bardziej należy założyć taką niewypłacalność przy rowerzyściehejtyniety pisze:Prowler - dynamika działań przy prowadzeniu pojazdu i koszty konsekwencji późniejszego wypadku są zdecydowanie inne, jakby ktoś starym maluchem rozbił warty 300 k zł wóz to zwyczajnie byłby nieściągalny, stąd ubezpieczenie.
życzę Ci aby tak pozostało ale tak jak już pisałem każdy uczestnik ruchu zakłada ,że mu zdrowy rozsądek umożliwi uniknięcia kolizji czy wypadków ale jakoś do nich dochodzi.hejtyniety pisze:Na razie udało mi się w nikogo ani w nic nie wjechać, więc jednak zdrowy rozsądek zamiast ubezpieczenia się sprawdza. Wystarczy myśleć co się robi.
Ale jakie wyższe straty może zrobić rowerzysta? To raczej niedostosowanie prędkości do warunków i głupi bład, że zamiast rozpierd....ć rower to rozwalasz własne auto na drzewie albo lecisz na czołówkę.Prowler pisze: dynamika inna ale z góry zakładanie ,że straty będą niższe toi spore naciągnięcie.