Strona 3 z 3

: 15 lut 2011, 12:01
autor: yaktra
Ciek pisze:Myślę, że tych "ułożonych" jest jednak zdecydowana mniejszość
Zdecydowanie tak.
Ciek pisze:Myślę, że to kwestia mentalności, biedy i frustracji
Może nie tyle biedy a frustracji. Widzisz gościa z kasą ( nie mylić z klasą ) i chcesz być taki jak on. Wówczas kupujesz to co robi się twoim przedłużeniem męskości. Najczęściej jest to samochód. W każdym środowisku są drogie gadżety. Samochody, domy, łodzie. Środowisko w którym dorastasz kształtuje osobowość. Ty jesteś rozsądny i nie robi na Tobie wrażenia ekstra bryka a na Twoim koledze z podwórka już tak.
yoger pisze:W każdej społeczności są czarne owce
Nooo, racja, ale co Ci się nie podoba w tym pięknym stworzeniu
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

: 15 lut 2011, 23:04
autor: roman9844
Parthagas pisze: ...paśniki robią pod ambonami, nie zgłaszają nigdzie ustrzelonych sztuk, dziczyznę sprzedają na lewo.


Myśliwi mają prawo wysypywać karmę dla zwierzyny pod ambonami to są tzw nęciska a o ustrzelonej sztuce nikt nie musi wiedzieć poza łowczym koła, poza tym z tego co słyszałem myśliwy musi zgłosić każdy oddany strzał ze swojej broni nawet jeżeli był oddany tylko w celu uregulowania przyrządów celowniczych.

: 16 lut 2011, 07:33
autor: Kobra
A myśliwy który poluję w czasie ochrony zwierząt to też jest taki fajny? Siedzi dwóch pacanów na ambonie i tłuką aż słychać... Jak nie sarny to dziki. Przy ambonie często jest krew i jakaś sierść...

: 16 lut 2011, 09:40
autor: wolf78
Kobra Ty taki mega obcykany jesteś z kalendarzem polowań? , ze wiesz czy w danym czasie jest sezon na dane zwierze ??? czy tylko zgadujesz ? Jest tu kilku myśliwych i fanów łowiectwa na forum :-) myślę ze nie tylko mnie szlak trafia jak kolejny raz czepiasz się nie mając pojęcia w temacie :evil:

: 16 lut 2011, 10:41
autor: wolf78
odpowiedz na posta kolegi Razowiec który to zdążył go usunąć w trakcie mojego pisania :-)

Razowiec :-) chyba nie bardzo zakumałęś o co mi chodzi , to ze wiele można znaleźć w Google to ja wiem :mrgreen: ,chodziło mi raczej ze nasz 4umowy Kobra dopieprza się do wszystkiego i na wszystkim się zna ! no nie Kobrretti ;-) .Zastanawia mnie jaki ma w tym cel ? wzbudzić ubaw na 4orum czy powiększa sobie coś nabijaniem postów :-)

Skończcie wojnę i OFF

Valdi ;-) zero wojny :-)

: 16 lut 2011, 11:22
autor: roman9844
Kobra pisze:A myśliwy który poluję w czasie ochrony zwierząt to też jest taki fajny? Siedzi dwóch pacanów na ambonie i tłuką aż słychać... Jak nie sarny to dziki. Przy ambonie często jest krew i jakaś sierść...
Skąd ta pewność że ta krew sierść pochodzi od upolowanych zwierząt ? W mojej okolicy myśliwi wykładają pod ambonami mięso zarażonych dzików jako przynętę na lisy i kuny. W tym roku byłem prawie na wszystkich polowaniach zbiorowych w miejscowym kole i z tego co wiem to robią tak dosyć często.

A co do samych polowań to w ostatnich latach liczba zwierzyny w Polsce wzrasta z wyjątkiem zwierzyny drobnej niedrapieżnej tj zając,kuropatwa,bażant...

: 17 lut 2011, 12:38
autor: zbyszek73
znam takiego bezmózga (myśliwy) który zastrzelił sukę borsuka a zostawił małe i co tu gadać o jakiś tam przepisach myśliwy to taki kłusol z papierami który strzela dla przyjemności :evil: :evil:

: 17 lut 2011, 14:53
autor: dziul
zbyszek73
Nie uogólniałbym ... choć niestety masz trochę racji...
Oczywiście nie da się zaprzeczyć że jest coraz mniej naprawdę myślących myśliwych.
W zasadzie to odnoszę wrażenie że jakby, z roku na rok, coraz więcej jest tych bezmyślnych :-?

Sam pochodzę z rodziny od pokoleń pasjonujących się łowiectwem.
Ojciec, dziad, pradziad... itd z pokolenia na pokolenie przekazywali sobie "tajemną" wiedzę o lesie i życiu w lesie.
Dlatego też niejednokrotnie "gotuje" mnie dzisiejsza rzeczywistość Służb Leśnych, niektórych "myśliwych", a kłusownicy to w zasadzie wpieniali mnie zawsze.

Choć w ostatnim czasie, to nawet spotykam się z takimi praktykami wśród myśliwych, jakich kiedyś brzydzili by się nawet kłusownicy...

Ostatnio "szwendając" się po mazurskich lasach zahaczyłem o takie Koło, w którym przy ambonie (ok 10m) ktoś rozrzucił GORĄCY chleb. Zapach tego chleba (6 bochenków) przywabił mnie z odległości ok 2km , a daleko mi do węchu np dzika.
W tym samym kompleksie leśnym w paśnikach, znalazłem siano pomieszane z plastikowymi sznurkami od snopowiązałki ( jakiemuś leniowi nie chciało się pociągnąć i zabrać sznurków które rozciął "wypakowując" siano) , jeszcze w innym miejscu znalazłem rozkładającą się padlinę postrzelonego (sztucer 8mm) dzika ... czyli jakiś gamoń puścił postrzałka i nie pofatygował się żeby wrócić po niego z psem (to jest argument przeciw zbyt mocnym lunetom - widzi , strzela ale już poleźć za daleko :P ) ...

Ogólnie tak mnie wpienili, że dowiedziawszy się o planowanym polowaniu w tym Kole , polazłem dzień wcześniej trasą naganki i cały dzień wyganiałem zwierza z tej okolicy ... :mrgreen: :-? ... Ot taka bezinteresowna złośliwość z mojej strony , tak charakterystyczna dla naszego Narodu :mrgreen:

Hmmm... ;-) 17 myśliwych nie odniosło żadnego sukcesu na tym polowaniu... :-P
Natomiast w sąsiednim rewirze w ubiegłym roku, była sprawa dość głośnego postrzelania krów i konia przez "dzielnego łowcę" który tłumaczył się że wziął je za dziki...

Też chyba tam czasem "pospaceruję" w przeddzień polowań... :roll: ;-)

Sam nie jestem myśliwym, jednak jestem wychowany w tradycji łowieckiej gdzie panowały jeszcze jakieś zasady a ludzie oddawali prawdziwy Szacunek Przyrodzie, a nie pozowali tylko tym "szacunkiem" do fotografii, żeby zaspokoić swoje snobistyczne kompleksy.
Tak właśnie mi się wydaje, że niestety powraca "moda" snobowania się na myśliwego. :-?
Stąd chyba tylu niedouczonych, bezmyślnych ludzi z bronią czatujących na ambonach.
Tak czasem się zastanawiam czym taki "łowca" różni się od NKWDzisty czy SSmana strzelającego w kark skazańcowi ? Co może być pasjonującego w strzelaniu z 10 m do zwierzyny przywabionej na "nęcisko" ?
Obawiam się że po prostu przerasta możliwości "łowcy" samodzielne podejście zwierzyny... Jednak czy ma on wtedy moralne prawo nazywać się Myśliwym ?

A i strzelających do siedzących na polu bażantów (kur!) z okna jadącej terenówki też już widziałem.

Mimo wszystko nie generalizowałbym z tymi "kłusownikami z papierami" choć oczywiście nie przeczę że takie wypadki się zdarzają i chyba mam wrażenie że jest ich coraz więcej. :(

: 17 lut 2011, 16:32
autor: Hakas
roman9844 pisze:
Kobra pisze:A myśliwy który poluję w czasie ochrony zwierząt to też jest taki fajny? Siedzi dwóch pacanów na ambonie i tłuką aż słychać... Jak nie sarny to dziki. Przy ambonie często jest krew i jakaś sierść...
Skąd ta pewność że ta krew sierść pochodzi od upolowanych zwierząt ? W mojej okolicy myśliwi wykładają pod ambonami mięso zarażonych dzików jako przynętę na lisy i kuny. W tym roku byłem prawie na wszystkich polowaniach zbiorowych w miejscowym kole i z tego co wiem to robią tak dosyć często.

A co do samych polowań to w ostatnich latach liczba zwierzyny w Polsce wzrasta z wyjątkiem zwierzyny drobnej niedrapieżnej tj zając,kuropatwa,bażant...
Jakie mięso zarazonych dzików?? Dziki są zwierzętami wszystko żernymi i gdyby takie tusze wykładać to by sie zaraza dalej rozpowszechniała. Tak więc chłopie nie pitul tutaj.
Czytam wywody nie których kolegów i oczom nie wierzę. Zapach gorącego chleba na 2 km a gdzie był ten co ten chleb wyłożył?? Jedyne słuszne uwagi które padły w tych paru ostatnich postach były podane przez Yaktre i Cieka.

Owszem wracając do tematu kłusownictwa i braku etyki za równo w myślistwie jak i wędkarstwie nie jest to wynik biedy a pazerności i zachłanności ludzi oraz brak ODPOWIEDNIEGO PRAWA, które by karało kłusowników. Określenie - mała szkodliwość społeczna- doprowadza mnie do białej gorączki. Do PZW należałem 22 lata w tym roku postanowiłem nie płacić składek i wędkować tylko na jeziorach spółek rybackich (choć i te wody pozostawiają wiele do życzenia). Wody PZW są puste zniszczone przez złą gospodarkę zarybieniową i brak nadzoru.
Co do lasów i łowiectwa to muszą minąć pokolenia aby wszystko wróciło do normy. Brak w społeczeństwie jest kultury a może świadomości ekologicznej.
Hakas
Ps. Jeśli chodzi o te 5 skór dziczych to mogło się zdażyć że jakiś myśliwy miał skóry w domu zasolone lub zamrożone i tak bywa po prostu zamiast je zakopać czy dać do wyprawy uznał że mu zawadzają i się ich w ten sposób pozbył.

: 19 lut 2011, 20:14
autor: Zirkau
a propo strzelań przez mysliwych - nie jest tak prosto ukryć. W polu jest wiele osób. Usłyszysz strzał, możesz iść sprawdzić kto był w danym rejonie - czy był wpisany do zeszytu. Jeśli nie - zgłoś od razu łowczemu. Jesli jakis leń się nie wpisał - to raz łowczy go wytłumaczy pewnie, a po cichu kolegę opitoli. Niech sytuacja sie powtórzy kilka razy - sami zaczną szukać kłusownika. - bo nie da się tego ukryć na dłuższą metę.

Sami mysliwi jadąc na polowanie z ciekawości wpisując się do rejestru sprawdzają kto gdzie jest. Jak usłyszysz strzał ( a rzadko strzela się bez powodu) - każdy ciekawski chce sprawdzic co kolega ustrzelił.
A wędkarz? Nikt ich nie kontroluje- nawet sami siebie - jeśli chodzi o limity połowowe. Łowią często tak długo, dopóki ryba bierze.