Strona 16 z 31

: 30 sie 2011, 14:52
autor: wolfshadow
yoshi pisze:Tym razem pokojowo, nie wiadomo na kogo trafi się innym razem.
- Stój bo strzelam!
- Stoję!
- Strzelam!

:mrgreen:

: 30 sie 2011, 15:54
autor: mwitek
yoshi
Wysłałem ci na pw mniej wiecej miejsce na mapce googla

: 31 sie 2011, 23:11
autor: Dragonfly
Rozumiem, że na trasę Gostynin-Kutno w ten weekend nie ma chętnych ? :-)

: 01 wrz 2011, 03:04
autor: Abscessus Perianalis
Niestety, w tym tygodniu nie dam rady. :|

: 01 wrz 2011, 08:22
autor: mwitek
Ja tez odpadam

: 01 wrz 2011, 10:21
autor: matihh
Ja jestem chętny na trasę Gostynin-Kutno. :-)
Jeżeli aktualne nadal?

: 01 wrz 2011, 11:52
autor: Dragonfly
No, aktualne ! O Holendry zahaczymy ? :-)

Szczegóły na priv... :-)

: 01 wrz 2011, 11:59
autor: matihh
Zahaczymy :-)

: 03 wrz 2011, 22:07
autor: Dragonfly
Pogoda dopisała, urokliwe, późne lato okazało całą swą krasę.

Tu link do Picassy, gdzie jest album, ze zdjęciami Mateusza:
https://picasaweb.google.com/1063358395 ... SkrwyLewej#

Spacer Doliną Skrwy rozpoczęliśmy nie od Gostynina, jak to pierwotny plan zakładał, ale od miejscowości Lisica pod Gostyninem, skąd właściwie zaczyna się rezerwat. Szlak wiedzie wschodnią stroną doliny, jednak my wybraliśmy zdecydowanie bardziej urozmaicony a przez to - ciekawszy teren, rozciągający się na zachód od rzeczki. Zdecydowaliśmy się tam skierować swoje kroki...

Obrazek

Kiedy ranne wstają zorze a rosa chłodzi strudzone stopy...

Obrazek

Skrwa, wypływająca z rezerwatu... Otulona w mgłę i szept klonów.

Obrazek

Początek drogi...

Obrazek

I zaczyna się prawdziwa przygoda.

Obrazek

To jest rezerwat.

Obrazek

Piękny rezerwat

Obrazek

Ale, żeby oddać to piękno - trzeba poświęceń.

Obrazek

A słoneczko coraz wyżej.

Obrazek

Mała przeprawa.

Obrazek

Dalej wcale nie było lepiej.

Obrazek

Chociaż właściwie to dopiero poczatek i jeszcze płaski teren

Obrazek

Trzeba tę chwilę uwiecznić.

Obrazek

Chcieliśmy tam wejść i popatrzeć na okolicę z góry, ale prawie na progu uwite było, zajęte, ptasie gniazdo...

Obrazek

Diś jest tu podmokła łąka. Wiosną - wielkie rozlewisko.

Obrazek

Las łęgowy.

Obrazek

I spacer po łęgu.

Obrazek

W głębokim jarze, jakimi pocięta jest cała okolica.

Obrazek

I kolejny jar do przebycia - a ścieżek brak.

Obrazek

A po wydostaniu się z niego robi się lekko, łatwo i przyjemnie.

Obrazek

Panie mrówki gorączkowo szykują się na nadejście chłodnych dni.

Obrazek

I znów zanurzeni w miły chłód.

Obrazek

Znaleźliśmy niezłą miejscówkę.

Obrazek

Niezłą, bo ze zbocza jaru tryskało krystaliczną wodą leśne źródełko.
Widać, że jacyś surwiwalowcy trafili tu przed nami i zostawili spragnionym chochelkę i puszkę na wodę.

Obrazek

Strumyk, który niesie w głąb lasu wody źródła.

Obrazek

A tak wygląda otoczenie. Jak się później okaże, to miejsce i samo źródło musiało być magicznym miejscem druidów i emanować ich mocą. Skuszeni krystalicznie czystą wodą zaparzyliśmy sobie herbatę na źródlanej wodzie i napełniliśmy bukłaki.

Obrazek

I samo źródełko, gdzie ktoś próbował nawet cembrowinę układać.

Obrazek

A tu - wyraźnie widać świetlistość, która otacza Mateusza. Czyż to nie magia wody ze źródła sprawiła?

Obrazek

No, i Skrwa wpływająca do rezerwatu.

Obrazek

Powoli żegnamy się z rzeczką i gostynińskim ozem. Ale do domu jeszcze kilkanaście kilometrów pozostało.

Obrazek

Jednak po drodze nie zabrakło atrakcji - ot, choćby ten bunkier z kompletnym wyposażeniem.

Obrazek

W środku widać pełen komfort.

Obrazek

Z drzew zwisają liany, na których nawet Tarzan miałby używanie.

Obrazek

Stary, zdewastowany cmentarz - pozostałość po przedwojennym, holenderskim osadnictwie. Ciekawe, zapewne władze gminy doskonale orientują się, że tego rodzaju obiekt znajduje się w jej granicach i nie robią nic, żeby chociaż utrzymać stan zachowania.

Obrazek

Obrazu dewastacji ciąg dalszy.

Obrazek

I dalszy... A to tylko fotka - bo po bliższym przyjrzeniu się, ot, choćby pod nogi tylko - makabra... Powyciągane z mogił obuwie, resztki ubrań... A żyjemy w cywilizowanym, XXI wiecznym kraju w środku kulturalnej Europy.

Obrazek

Obrazek

Herbatka smażona na patelni to hit tego wypadu - tym bardziej, że na wodzie z magicznego żródła.


Magiczna moc druidów, zachowana w wodzie z leśnego źródła zadziałała jeszcze raz - połączona z kosmiczną technologią rodem z NASA spowodowała, że zwykła, liofilizowana zupka dodała nam większych skrzydeł, niż Red Bull... Tak pędziliśmy, że zapomnieliśmy o foceniu... Z tym, że dalsza droga i niewielkie lasy, to zarówno dla Mateusza, jak i dla mnie niemal chleb powszedni, więc co tu uwieczniać ?

W każdym razie obaj mamy wiele wspólnych tematów i nadzieję na kolejne, udane wyprawy. A kto nie był - niech żałuje...

: 03 wrz 2011, 23:25
autor: matihh
Wole słuchać i czytać, nisz pisać ;-)

Wydawało mi się, że Dolinne Skrwy znam.

Początek naszej wyprawy z Dragonfly zaczął się w autobusie, od przeglądania map.

Pokonywanie jarów, dolin, bagien, topielisk, źródeł ( pitnej wody) było dla mnie i dla niego czymś normalnym i z tego jestem zadowolony najbardziej :-)

Dzięki za tą relacje i za herbatce z patelni:)

: 04 wrz 2011, 09:30
autor: mwitek
Jurek a nie zapowiadałeś 2 dniowej wyprawy?
Z resztą, mało ważne. Fajny wypadzik wam wyszedł jak widzę.
Gratulacje

[ Dodano: 2011-09-04, 09:31 ]
Btw zaznaczycie gdzies trase którą przeszliście?

: 04 wrz 2011, 10:21
autor: Kopek
Dragonfly, fajny opis,kurde :mrgreen:

: 04 wrz 2011, 11:07
autor: Dragonfly
Z Gostynina do Kutna, niemal prostą drogą nr 60 jest 22 km. Myśmy nie szli prosto, sporą część w dosyć trudnym terenie. Ponieważ zaproszenie było ogólne a nie każdy kocha walnąć sobie ponad 20 km na raz - można było trasę podzielić na dwa dni, stąd pierwotny pomysł. Ponieważ tak się złożyło, że znalazło się tylko dwóch chętnych - zrobiliśmy ją na raz.
Maciek - traski nie zapisywaliśmy, bo zarówno Mateusz, jak i ja przećwiczyliśmy ją na rowerkach (zupełnie niezależnie, nie znając się) wielokrotnie. Ale powiem Ci, że za każdym razem odkrywa się tam coś zupełnie nowego, a o każdej porze roku ten teren jest całkowicie inny. Generalnie - oz gostyniński to naprawdę fantastyczne miejsce, chociaż prawie nie znane. A na przestrzeni kilkunastu kilometrów nie napotkaliśmy ani jednego człowieka, chociaż sezon "grzybny" w pełni a pogoda przepiękna.
Druga połowa trasy, mniej więcej od cmentarza, to już trywialne, proste zapychanie, troszkę po wioskach, częściej po niewielkich laskach, które - wydawałoby się - znamy na pamięć. Ale tylko tak się wydaje, bo sam, osobiście, w schodzonym i zjeżdżonym setki razy wzdłuż i wszeż, małym lasku, też wpuściłem nas w maliny i inne krzaczory. Na ostatnim kilometrze niemal. :-)

Jeżeli będą chętni - nie widzę żadnych przeszkód, żeby zorganizować jedno, a lepiej dwudniową wyprawę w oz. Niekoniecznie z marszem do Kutna, bo równolegle biegnie droga z niezłą komunikacją autobusową i linia kolejowa Płock - Kutno, czyli właściwie w każdej chwili można wsiąść w wybrany środek komunikacji i wrócić do domu. Miejsce jest fantastyczne - pełnia wrażeń gwarantowana. Projekt z Mateuszem zrobimy a reszta - ekipa i termin to już nie od nas zależy. :-)

W tym miejscu - szczególne i osobne zaproszenie dla Prezesa wraz z kijkami... Może i tu mu się głupia ryba trafi ? :-)

Kopek - nie odbierz tego tylko, że Cię poganiam... Ale jak już naprawdę opędzisz problemy - daj znać. Zajrzymy na Ługi. :-)

: 04 wrz 2011, 11:29
autor: Prowler
piękne miejsce.

: 04 wrz 2011, 12:17
autor: Dragonfly
Prowler - przyjeżdżaj. Daleko, ale warto. :-)
Fotki nie oddają nawe części tego, co jest naprawdę. Zresztą, sam chodzisz, więc wiesz, jak to jest... :-)

[ Dodano: 2011-09-04, 12:18 ]
A my w Twoje rejony zawitamy, to pewne jak w banku ! :-)

: 04 wrz 2011, 13:03
autor: Armat
Piekne zdjecia, super wypadzik :mrgreen:

: 04 wrz 2011, 13:40
autor: Dragonfly
Trasa nad rzeczką - oczywiście z grubsza, bo tam szlaku jako takiego nie ma i trzeba kluczyć po jarach:

Obrazek

Jeżeli znajdą się chętni, zaplanujemy trochę więcej - może od samego Gostynina, tak, żeby zaliczyć jeszcze rezerwat Drzewce. A skończyć możemy albo w Sierakówku, albo w Strzelcach.

: 04 wrz 2011, 15:09
autor: matihh
Te tereny zawsze są inne.
Szlak turystyczny omija najciekawsze miejsca.
Jeżeli znajdą się chętni na wypad, to ja ze swojej strony mogę zorganizować małą imprezę na orientacje.
Punkty charakterystyczne( źródła, drzewa, wąwozy itp )
Mapy zapewni Jurek :mrgreen:
Oczywiście śpimy na terenie Doliny Skrwy.
Termin przyszły weekend.
Są chętni? :-)

: 04 wrz 2011, 21:25
autor: mwitek
Dragonfly

gdyby dla Ciebie nie było to problemem, to ładuj fotki na picasse
Straszliwie upierdliwy jest ten imageshack

: 05 wrz 2011, 15:07
autor: Prowler
Dragonfly pisze:Prowler - przyjeżdżaj. Daleko, ale warto. :-)
Fotki nie oddają nawe części tego, co jest naprawdę. Zresztą, sam chodzisz, więc wiesz, jak to jest... :-)

[ Dodano: 2011-09-04, 12:18 ]
A my w Twoje rejony zawitamy, to pewne jak w banku ! :-)
Może kiedyś w końcu wyjdzie w jedną i drugą stronę

: 12 wrz 2011, 20:28
autor: mwitek
Może jakiś nocnik z Piątku na Sobotę?

Grotniki, Łagiewniki? A może do Głowna was zabiorę do magicznego gaju :D

: 14 wrz 2011, 20:32
autor: Kopek
Dobra ludzie. Zgadujemy się jakoś większą bandą na zlot?

: 14 wrz 2011, 22:05
autor: Abscessus Perianalis
Tak, zgadujemy się na zlot w Łagiewnikach 1-2 października i obgadamy co i jak.
Wcześniej mogę nie dać rady przyjechać. :)

Przed oficjalnym Łagiewnickim zlotem, na którym zapadną wiążące decyzje: kto, z kim, gdzie i dlaczego, można odwiedzić miły bar niedaleko naszej cudownej miejscówki. :)
Zaprawdę powiadam wam, iż barmanka jest nie dość, że inteligentna i oczytana, to jeszcze darowała zmęczonym wędrowcom niemal złotówkę przy zakupię trzech napojów regeneracyjnych i nie zabrała guzika od moich bojówek, który chcieliśmy jej w zamian wcisnąć. :D

Jeśli oczywiście chcecie drążyć temat podwózek, wywózek etc. na forum, to proszę was bardzo, ale ja tam wolę znaleźć sobie pretekst aby wyciągnąć dupsko do lasu i zobaczyć wasze mordki. :D

_______________

Na poznański zlot oczywiście jadę, więc z Łodzi już mamy dwie osoby. :)
(Kopek, Ciebie liczyć, nie?)

: 14 wrz 2011, 23:20
autor: Kopek
To dajcie znać co uzgodnicie. :-/

: 15 wrz 2011, 00:10
autor: Abscessus Perianalis
Nie dasz rady wypaść? :/
Powyższe to jest luźna propozycja, reszta też dowie się o spotkaniu dopiero jak przeczyta. :P

Ja kiedy będę jechał będę orientacyjnie w stanie powiedzieć dopiero na początku października - ale praktycznie do końca nie wyjaśni się, czy piątek rano, czy piątek wieczorem, więc trochę za wcześnie dla mnie na ustalanie z kim i jak będę jechał.

Tak czy inaczej, mam nadzieję, że tym razem będzie nas więcej z okolic jechało, bo ostatnio było marnie.. :)