: 14 maja 2009, 10:51
W NO raczej na gwint będziesz musiał się nastawić.
Hmm "używałeś" to za mocne słowomaxter pisze:Doczu używałeś kostki w warunkach zimowych? Jak się spisuje? Ile trwa zagotowanie wody?
Zdecydowanie tak. tzn przy mocno niskich temperaturach kuchenki na gaz możesz po prostu nie rozpalić. Zależy ile masz gazu w kartuszu. Z pewnością jednak zimą stosowanie gazu mija się z celem. No chyba że specjalne mieszanki zimowe, ale to już większe koszta.maxter pisze:Czy w ujemnych temperaturach jest bardziej wydajna od kuchenek na kartusze z gazem?
Palnika nie miałem, ale miał kolega z którym jeździliśmy nieraz w góry, i ogólnie dawał radę, ale jakoś szczególnie w zachwytach kolega się nad nim nie rozwodził.maxter pisze:1. Palnik GoSystem'u + przejściówka /atrakcyjna cena, jednak nie wiem co sądzić o tym palniku/
Technotrail IMO będzie lepszym wyborem, ale może zastanów się nad czymś co daje płomień bardziej świecowy niż rozproszony z prostej przyczyny - im ardziej zwarty płomień, tym mniejsze naczynie możesz postawić na palniku bez istotnych strat energii.maxter pisze:2.Primus Technotrial i do tego dokupić przejściówkę /droga opcja
Tak po prostu sięgałeś zimą pod namiotem do plecaka, wyciągałes i przy takich dajmy na to -10 palił ? Nie sadzę.Fredi pisze:Doczu: Absolutnie protestuję przeciwko opowiadaniu, że zimą gazówki sobie nie radzą... było o tym wiele już pisane, i Ja i Bogdan co najmniej po kilkadziesiąt razy używaliśmy ich zimą, zawsze pozytywnie, nawet w naszych górach (testowane do 2000m, i do -25st C).
Hmmm przyznam ze jestes pierwsza osobą, której udało się rozpalić kostkę na denaturacie. Następnym razem jak będziesz rozpalał, to nagraj film chętnie to zobaczę, bo jak nie zobaczę to nie uwierzęprzeszczep pisze:Co do palenia denaturatem. Nie wiem dlaczego tak się przed nim wzbraniacie. Jak nie m nic innego to też bardzo ładnie ciągnie
Postaram się to zrobić jak znajdę chwilkęDoczu pisze:Hmmm przyznam ze jestes pierwsza osobą, której udało się rozpalić kostkę na denaturacie. Następnym razem jak będziesz rozpalał, to nagraj film chętnie to zobaczę, bo jak nie zobaczę to nie uwierzęprzeszczep pisze:Co do palenia denaturatem. Nie wiem dlaczego tak się przed nim wzbraniacie. Jak nie m nic innego to też bardzo ładnie ciągnie
Istotne jest czy kartusz jest nowy czy juz np. w połowie zuzyty. Na nowym jeszcze pójdzie, ja próbowałem z nieco więcej niż połową nominalnej pojemności, góra 2/3 miał i dławił się, że nie wspomnę o tym że gazu poszło jakbym z 4 dni gotowałFredi pisze:A tak na wędrówce to wyciągam kartusz, macham nim z minutę, włączam i działa
A próbowałeś przywieźć taki zużyty kartusz do domu i sprawdzić, czy jak dojdzie do temp. otoczenia, to czy rzeczywiście jest pusty. tak z ciekawości pytam, bo w sumie dopiero teraz się tak nad tym zastanowiłem. Będe musiał sprawdzić to.Fredi pisze:Kartusze zużywam w całości ...
Jestem bardzo ciekaw. bez żadnych złośliwości - serio bardzo mnie to interesi, bo wprawdzie sam nie próbowałem w kostce, ale znajomi z netu, którzy próbowali, nie osiagneli sukcesu.przeszczep pisze:Postaram się to zrobić jak znajdę chwilkęMoże w łikend
Myślę, że na stacjonarne wyjazdy samochodem gdzie nie zależy nam na wadze dobrym rozwiązaniem może być tradycyjna, ciężka butla z gazem. Chyba wydajniejsza, może trochę stabilniejsza, no i zawsze można podłączyć coś takiego http://www.allegro.pl/item631670463_gaz ... henka.htmlFredi pisze:Szczerze mówiąc to sam myślę, czy się nie zaopatrzeć w coś takiego + baniaczek 2 Litrowy = na automobilowe wyjazdy campingowe
Zawsze można spalić 15 ha lasu aby sie ogrzać. Wrażenie i szacunek strażaków murowaneFredi pisze:phi....tak to ma każdy na campingu....a tu chodzi o to by zrobić wrażenie, skoro nie stawiamy namiotu na bagnach, nie idzie w naszym kierunku tornado, czy też trzęsienie ziemi nie usuwa gruntu spod nóg.... to chociaż kuchenką lansować i pokazać żem survivalowiec