Strona 2 z 2
Re: Nasze moto zabaweczki
: 21 lis 2024, 14:13
autor: Ciek
W tym roku wpadło mi w ręce nowe BMW S1000XR. Ciekawa maszyna, ale na asfalt. Turystycznie daje radę, chociaż spalanie wysokie przez litrowy piecyk. Byłem w stanie zrobić 800km bocznymi drogami na strzał w ciągu dnia. W przyszłym roku chcę gdzieś dalej się udać (pewnie Norwegia lub Szwajcaria), ale maszyna ma pewien problem, polegający na tym, że ryzyko mandatu jest spore gdy się robi cały dopuszczalny w kraju limit na pierwszym biegu.
Re: Nasze moto zabaweczki
: 27 lis 2024, 09:08
autor: birken1
Bo takie silniki to jakieś szczeniackie podniety i przedłużanie sobie nie powiem czego. Ja zamierzam 600 zmienić na coś w okolicy 300-450 byle lekkie było. Większość świata jeździ na jeszcze mniejszych motorach mimo że mają do pokonania tereny trudniejsze i bardziej odludne. A europejczyk musi mieć litra żeby jeździć od skrzyżowania do skrzyżowania i od znaku 50 do 90

Re: Nasze moto zabaweczki
: 01 gru 2024, 10:30
autor: Parthagas
Na tyle, co ja jeżdżę, to mi 125 wystarcza. Na drogach szybkiego ruchu to jednak bieda. Mowa o ADV 125. Nowsze modele, w okolicach 15KM dają radę. Na te kilkadziesiąt godzin jazdy w roku nie będę robił prawka na A.
Re: Nasze moto zabaweczki
: 09 gru 2024, 17:23
autor: Młody
birken1 pisze: ↑27 lis 2024, 09:08
Bo takie silniki to jakieś szczeniackie podniety i przedłużanie sobie nie powiem czego. Ja zamierzam 600 zmienić na coś w okolicy 300-450 byle lekkie było. Większość świata jeździ na jeszcze mniejszych motorach mimo że mają do pokonania tereny trudniejsze i bardziej odludne. A europejczyk musi mieć litra żeby jeździć od skrzyżowania do skrzyżowania i od znaku 50 do 90
A ja będę bronił tego litra!

Może do jazdy wokół komina, bez plecaka i kufrów, 450 będzie okej, ale jak chodzi o dłuższe wyprawy we dwójkę z bagażami, to fajnie mieć trochę zapasu mocy. W górach czy przy wyprzedzaniu na długich prostych, litr naprawdę robi robotę. Oczywiście, rozumiem, że każdy ma inne potrzeby i styl jazdy, ale zapas mocy są na wagę złota.
Re: Nasze moto zabaweczki
: 11 gru 2024, 10:53
autor: birken1
To jeszcze raz przypominam jakich silników używa się w Ameryce Płd. czy bardzo trudnej terenowo Azji. Jakoś posiadam z pojazdów mechanicznych wyłącznie motocykl i 500 (nie swojej) też miałem nadto. W okolice Wrocławia pojechałem kiedyś po robocie

A z plecakiem ciężkim się nie jeździ bo łokcie bolą
"ale zapas mocy są na wagę złota." tak na wagę złota

Głośny wydech też pewnie ratuje życie?

Ciekawe że auta macie normalne a nie V8
Re: Nasze moto zabaweczki
: 28 mar 2025, 14:35
autor: Ciek
Większość świata jeździ małymi motocyklami, bo jest zwyczajnie biedna i jej nie stać na nic większego. Podejrzewam, że przeciętny mieszkaniec tego świata ma jedną parę butów za 10 dolarów lub mniej, ale nie zachęcam każdego by też się w takiej poruszał, chociaż pewnie zajdzie wszędzie jak się uprze.
Jeździłem trochę 125 ccm i była to porażka w trasie, a przejazd krajówką był walką o życie gdy kierowca autobusu czy ciężarówki postanawiał mnie wyprzedzić. DMC w dowodzie była zbyt niska by wsiadać na to we 2. Później miałem 650 i jeśli chodzi o drogowe motocykle to się mogę zgodzić, że gdzieś między 650 i 800 pewnie będzie jakieś optimum, a litr, zwłaszcza sportowy, to już za dużo na publiczną drogę. Jednak przyspieszenie rakiety sprawia frajdę i pompuje adrenalinę, a dla mnie motocykl to zabawka. Przy okazji chciałem też zaznajomić się z rzędowymi czwórkami, które szybko znikają z rynku wypierane coraz głupszymi przepisami środowiskowymi
Motocykl zwyczajnie nie jest uniwersalny. W teren wiadomo, że lepiej by było lżej. Patrzę sobie na KOVE 450 czy by nie wstawić do garażu na drugi, ale to są później niskie interwały serwisowe i się nie nadają na trasy żeby przelecieć kilkaset kilometrów. Nawet jechałem CFM MT450 i RE Himalayan 450, ale dla mnie to są zwyczajnie fizycznie zbyt małe maszyny i nie jest wygodnie. Większe motocykle to też zazwyczaj lepsze wyposażenie, mojej 650 np. brakowało mi tempomatu, a teraz mam.