Strona 2 z 8

: 28 lis 2008, 08:47
autor: PA
Morg pisze:
PA pisze:Idealna racje żywnościowa to:
- śniadanie: jajka smażone na boczku, sałatka z pomidorów
- obiad: stek wołowy z pieprzem zielonym, serem rokpol, frytki stekowe (albo dietetycznie ryż brązowy), sałatka, kieliszek Pinotage lub Malbec.
- kolacja: łosoś wędzony 150-200g, grzanki z masłem czosnkowym, sałata, pomidor, ogórek, cytrynka, kieliszek chilijskiego Chardonnay.
Wieczorem może szklaneczka dobrego irlandzkiego whiskey.
Zapomniales doliczyc sporej dawki angielskiej flegmy do tego ;]
Chyba irlandzkiej flegmy kolego Morg ;) - irlandzkiej :p

Scout - batony ? a wszystko jedno jakie, byle dało się zjeść i miały ponad 350kcal/100g

: 28 lis 2008, 13:45
autor: Morg
PA pisze:
Morg pisze:
PA pisze:Idealna racje żywnościowa to:
- śniadanie: jajka smażone na boczku, sałatka z pomidorów
- obiad: stek wołowy z pieprzem zielonym, serem rokpol, frytki stekowe (albo dietetycznie ryż brązowy), sałatka, kieliszek Pinotage lub Malbec.
- kolacja: łosoś wędzony 150-200g, grzanki z masłem czosnkowym, sałata, pomidor, ogórek, cytrynka, kieliszek chilijskiego Chardonnay.
Wieczorem może szklaneczka dobrego irlandzkiego whiskey.
Zapomniales doliczyc sporej dawki angielskiej flegmy do tego ;]
Chyba irlandzkiej flegmy kolego Morg ;) - irlandzkiej :p
Nie chodzi o gatunek tylko o jakos no ;]

: 28 lis 2008, 20:20
autor: mgr_scout
a co dla was w jedzeniu wyprawowym ma znaczenie psychologiczne a co fizjologiczne?

: 28 lis 2008, 20:24
autor: Morg
Dla mnie osobiscie to uczucie wypelnienia zoladka. Fakt faktem ze staram sie dobierac pod wzgledem energetycznym ale nigdy nie mam stalej listy ktora sobie przygotowywuje. Jedyna rzecza ktora sie nigdy nie zmienia to buliol z knora i jerky jak mam/zrobie. Czasami wole wiecej sobie zapakowac na garba ale mam pozniej luksus uczucia bycia najedzonym.

: 28 lis 2008, 20:52
autor: Fredi
- batony Crunchy, ciastka LU,
- male konserwy, pasztety, smalcyki, słoninki...oby tylko w alu a nie w puszkach,
- chleb albo suchary
- gorące kubki (conajmniej 4)
- na gorąco: zapychacz z sosem i dodatkami

- do bólu herbaty i oczywiście termos (zimą)

- papier i łyżka zawsze przy sobie

: 29 lis 2008, 12:39
autor: Snick
Sam fakt, że jest coś do żarcia w plecaku ma już zarąbiste znaczenie psychologiczne :mrgreen: A na poważnie to mi najbardziej podnosi morale ciepły posiłek wieczorem.

: 29 lis 2008, 22:36
autor: PA
Dobra, nie będę taki i coś serio skrobnę.
Do rzeczy:
Jedzenie wyprawowe musi spełniać następujące wymagania:
- musi być lekkie i wysokokaloryczne (minimum 400 kcal/100g)
- musi być gotowe po dodaniu wrzątku w max. 10 minut (zimą nawet krócej gdyż nic nam po żarciu, które uwodni się równie szybko jak zamarznie ;)
- część jedzenia musi być w postaci przegryzek nie wymagających zalewania wodą (gotowanie odbywa się tylko rano i wieczorem, reszta dnia to jedzenie suche)
- musi zapewnić odpowiednią ilość poszczególnych składników odżywczych,
- musi być to jedzenie nie powodujące problemów żołądkowych oraz problemów z czyszczeniem garów.
Śniadania:
- musli, granola, płatki owsiane błyskawiczne z mlekiem w proszku (pełnym),
- kaszki mleczno-ryżowe o różnych smakach (niestety są to bomby kaloryczne, które uwalniają energię bardzo szybko - ostatecznie ujdą ale nie polecam),
- ryż instant + cukier (biały lub brązowy), cynamon, suszone owoce (maliny, truskawki, rodzynki)

Przekąski:
- salami,
- czekolada,
- chałwa
- batony (snickers nie jest najgorszy ale batony z orzechów, migdałów itp są lepsze),
- suchary lub krakersy z masłem orzechowym lub serkami topionymi,
- ser twardy żółty,
- orzechy, migdały, suszone owoce,
- jerky,
- batony samoróbki.

Obiad:
- liofilizat,
- suszone w specjalnej suszarce (takiej co to ma temperaturę suszenia do 70 stopni) potrawy mięsno-zapychaczowe (zapychacze: kuskus, ryż, makaron, pure ziemniaczane, + sosy mięsne - spagetti, wołowina z grzybami, wieprzowina smażona po meksykańsku, chińsku itd, do tego warzywa suszone - brokuły, marchewki itp) - wszystkie te rzeczy muszą być wcześniej najnormalniej w świecie ugotowane/usmażone a potem wysuszone na wiór. Warunek jest jeden: nie można do nich dodawać tłuszczu bo on spowalnia suszenie. Niektórzy np. mięso wieprzowe przemywają wrzątkiem by pozbyć się tłuszczu całkowicie ale to psuje smak. Roboty jest dużo i trzeba sobie kupić urządzenie (ciężko je dostać w Polsce).

Przepis na batony (w smaku są lepsze od snickersów, są bardzo kaloryczne (jeszcze nie policzyłem ile jakich ma to składników), wolno uwalniają cukry).
UWAGA: nie wymagają pieczenia !!! :D
Podgrzać poniższą miksturę w mikrofali do zagotowania (1 minuta):
4 łyżki masła orzechowego
2 łyżki miodu
2 łyżki melasy buraczanej (trudno ją dostać ale jest to możliwe w pewnej rdzennie polskiej sieci sklepów)
i zmieszać z:
8 łyżkami płatków owsianych błyskawicznych
4 łyżkami mleka w proszku
3 łyżkami rodzynek (opcja, jeśli nie dodajemy rodzynek trzeba zwiększyć po łyżce ilość pozostałych 3 suchych składników)
5 łyżkami otrębów (np.. ze śliwkami)
(składniki tej drugiej grupy wiążą składniki grupy pierwszej więc mogą to być kopiaste łyżki)
zmieszać na ciepło (kiedy masa gęstnieje można podgrzewać i znowu ją uplastycznić), wyłożyć na papier do wypieków, uformować porcje, pozostawić do ostygnięcia.

Policzyłem kaloryczność i zawartość składników odżywczych w batonach i wyszło, że snickersy są niskokaloryczne :D
na 100g batonów: 574 kcal, 11,7g białka, 20,8g tłuszczu, 49,4 węgli
batony zawierają bardzo dużo witamin B, E, żelaza, wapnia, sodu, fosforu i magnezu oraz błonnika.

Cena produkcji 1 batona 60 gram = dokładnie 1 zł

Na zdjęciu poniżej jest 8000 kcal :D
Obrazek

: 30 lis 2008, 16:02
autor: Pablo666
PA pisze: 2 łyżki melasy buraczanej (trudno ją dostać ale jest to możliwe w pewnej rdzennie polskiej sieci sklepów)
Jakiej? To chyba nie tajemnica?????

: 30 lis 2008, 17:04
autor: PA
Pablo666 pisze:
PA pisze: 2 łyżki melasy buraczanej (trudno ją dostać ale jest to możliwe w pewnej rdzennie polskiej sieci sklepów)
Jakiej? To chyba nie tajemnica?????
PiP

Można dostać to także w sklepach ze zdrową żywnością, eko itd. Lepsza melasa jest z trzciny cukrowej ale tej nie dostałem. Można użyć syropu klonowego jak ktoś jest mocno rozrzutny.

: 16 lip 2009, 19:07
autor: Bukaj
Przed chwilą zrobiłem batoniki z przepisu PA. Już widać (jeszcze ciepłe), że wygląd odbiega dalece od zdjęcia... Musiałem zwiększyć ilość składników wiążących, gdyż nie szło uformować nawet "gluta"- ciągle się kruszyło łamało, nie dało się niczego uformować bo od razu rozsypywało się :( Po małej zmianie ilości składników już było troszeczkę lepiej udało się zrobić brzydkie "gluty" (zrobiłem jeden prostokąt, ale zrezygnowałem z tego za sprawą wielkiej zabawy i po chwili formowania zaczynało się sypać...). Nie wiem, czy zakradły się jakieś błędy w przepisie na forum, czy ja coś robię nie tak (formowałem na ciepło, a nawet powiedziałbym, że na gorąco...). Próbowałem dwoma sposobami formować: rękami, a także wałkiem zrobić placek i pokroić nożem.

Ktoś jeszcze robił te batoniki?

hmm czy może to być wina masła orzechowego własnej roboty? W sumie z deczka bardziej gęste niż kupne...

: 16 lip 2009, 20:33
autor: STORM
Ogólnie nie polecał bym czegoś co ma białko gotowane/smażone w mikrofali... poczytajcie sobie że białko pod wpływem fal staje się niewartościowym odpadkiem...

: 16 lip 2009, 21:41
autor: PA
Ono nie jest ani gotowane ani smażone. Masa jest tylko podgrzewana by była plastyczna.

Bukaj - wszystko zależy jak spojrzeć na łyżkę. Ja używam łyżki kopiastej chyba, że w przepisie będzie inaczej. Jeśli nie przegiąłeś z miodem i melasą, dobrze wymieszałeś składniki to powinien wyjść Ci glut. Potem gluta trzeba uformować. Wrzucasz go na jakiś papier do pieczenia i wyciskasz sztabę. Tniesz ją na równe batony. I gotowe. Ja swoje uformowałem dodatkowo w foremce plastikowej ale to już fanaberia.

: 17 lip 2009, 05:39
autor: Bukaj
Na początku dałem składników tak jak w przepisie- łyżki kopiaste. Nie wiem może machnąłem się w czymś i dałem czegoś za dużo o łyżkę...

Za jakieś półtora (lub dwa- jak wrócę z Beskidu Niskiego) tygodnie spróbuje jeszcze raz. W końcu składników mam pod dostatkiem :)

: 17 lip 2009, 11:01
autor: Gryf
Bukaj, Zaglądnij na Polany Surowiczne.

Re: idealna racja żywnościowa

: 30 sie 2009, 16:31
autor: pepin666
mgr_scout pisze:Tak ostatnio zgłębiam temat różnych racji żywnościowych i ciekaw jestem co w/g was powinna zawierać idealna racja żywnościowa - powiedzmy dla turysty na 24 h, który jednak nosi wszystko na plecach i po schroniskach zbytnio nie sypia ;)
Czy np powinno być jakieś danie główne, konserwy, batony, suszone mięso/owoce etc. Czy w takiej racji powinny być gadżety typu papier toaletowy, guma do żucia, łyżeczka?

Podobny temat założyłem na tactical.pl ale że nie wszyscy są tu i tu a ciekaw jetem jak największej ilości opinii :)

Sam też już mam kilka pomysłów ale jeszcze nie do końca przemyślanych.. także sam wypowiem się wkrótce :)
Moim zdaniem na większy wypad powinno się zabierać ryż i makaron np z zupek chińskich(w brew pozorom jest to zwykły makaron tylko po ugotowaniu usmażony) Ryż jest bogaty w skrobie i łatwy w przygotowaniu i przechowywaniu tak samo jak makaron.
fredi pisze: - do bólu herbaty i oczywiście termos (zimą)
herbaty nie powinno się pić w czasie jedzenia bo wtedy tracimy część składników odżywczych, Ciekawostką jest że jeżeli herbatę parzymy 2-3 min to nas pobudza jeśli dłużej to usypia i uspokaja.

: 30 sie 2009, 16:46
autor: zipo_66
.........................

: 30 sie 2009, 18:42
autor: PA
Pod warunkiem, że mamy ze sobą wojskową ciężarówkę lub tragarza, który będzie to za nami nosił. Wyobraź sobie, że jedziesz na miesiąc i potrzebujesz minimum 30 MREsów lub więcej bo jak dla mnie jeden MRE dziennie to mało.

: 30 sie 2009, 18:49
autor: mgr_scout
PA pisze:Pod warunkiem, że mamy ze sobą wojskową ciężarówkę lub tragarza, który będzie to za nami nosił. Wyobraź sobie, że jedziesz na miesiąc i potrzebujesz minimum 30
MREsów lub więcej bo jak dla mnie jeden MRE dziennie to mało.
Dokładnie tak :) zipo_66 zdaje się nie zrozumiał założeń tematu :568:

Dla mnie MRE jest dobre na jeden posiłek, np. pod koniec dnia, ale na cały dzień zdecydowanie nie.

: 30 sie 2009, 18:53
autor: Kliwear79
A od czego jest Matka-Natura?:) korzonki, roślinki,etc. :)

: 30 sie 2009, 19:06
autor: mgr_scout
Kliwear79, kolejny co tematu nie zrozumiał :roll: Ech :cry:

: 30 sie 2009, 19:09
autor: Kliwear79
Zrozumiał, zrozumiał, to aluzja Mgr_scout :) I skoro mowa o racjach żywnościowych: Myślę, że słowo IDEALNA to pojęcie względne, bo dla niektórych idealna będzie wtedy jeżeli będzie mała i lekka, żeby można ich było sporo zabrać. Jeszcze inni powiedzą, że nie liczy się masa, a jakość i ilość kalorii...Po prostu każdy musi znać podstawowe zasady żywienia, wiedzieć, co daje najwięcej pożytku w trudach wędrówki-oczywiście patrząc też na to co kto lubi jeść.

: 30 sie 2009, 19:12
autor: aciepk
Magistrze tak się składa MRE jest oficjalnie jednym posiłkiem, to nie to samo co racja niemiecka, brytyjska, australijska lub francuska, która zawiera 3 posiłki i mnóstwo przekąsek.

: 30 sie 2009, 19:25
autor: mgr_scout
aciepk, ojeja, nie wiedziałem! dzięęęęęks!

A tak po prawdzie to dobrze o tym wiem i nie ucz ojca dzieci robić ;) I powiedz mojemu żołądkowi że ma się najeść jednym MRE na cały dzień. Nie sądzę by Ci uwierzył, próbowałem go nie raz do tego przekonać ale jakoś średnio mi to wyszło.

Kliwear79, temat nie jest po to by stworzyć jedną idealną rację dla wszystkich ale po to by każdy mógł stworzyć dla siebie idealną rację.

: 30 sie 2009, 19:29
autor: Kliwear79
I o tym właśnie pisałem:)

: 30 sie 2009, 19:39
autor: mgr_scout
To może zabierz bardziej merytoryczny niż teoretyczny głos ;)