Polowanie to tylko sport, czy działanie z korzyścią dla lasu

dyskusje na tematy nie związane z tematyką Forum (co wcale nie oznacza że można tu pisać co tylko się zamarzy)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Czy ten wątek "tasiemiec" powinien zostać zamknięty!

Czas głosowania minął 28 sie 2011, 11:39

Tak. Zgadzam się z tym.
13
57%
Nie! Temat jest otwarty. Jest jeszcze wiele do omówienia
9
39%
Nie mam zdania.
1
4%
 
Liczba głosów: 23

Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

pepe pisze:
Widzisz, sam jestem rolnikiem, a poluję bo lubię przyrodę i trza swoje też mieć jak bronić.
W innej dyskusji na innym forum sugerowałeś, że jesteś leśnikiem. No niech ktoś mnie oświeci, jak można lubić przyrodę i zabijać dla sportu. Dla mnie są to oczywiste sprzeczności i basta!
Wiesz, mam sporo lasu, trochę ziemi uprawnej. Ale z rolnictwa ciężko wyżyć, więc traktuję je jako hobby. Toteż pracuję jeszcze w jednostce państwowej.
Co do lubienia i polowania, to jak z kwiatkami, urwanie pojedynczego kwiatku nie niszczy roślinki. Jak już znasz siedlisko, to wiesz ile możesz pozyskać, bez negatywnego wpływu na przyrodę.
Mnie biednego urzędnika aż na taki wydatek nie stać.
nie narzekaj, tylko gdybyś potrzebował, to miałbyś. Wydatek ok 10tys. PLN i masz dobrą furę. Kiepsko płacą? Bez jaj, może niskie uposażenie ale jeśli masz wiedzę to dorobisz, a na podstawie umowy o pracę można dobry kredyt brać. Prawdopodobnie masz już jakiś samochód. Pewnie dorzuciłbyś parę zł i miałbyś też terenówkę.
pepe pisze:
Aha, patrzę skąd jesteś i już wszystko jasne :D , zapraszam do Wielkopolski.
Nie rozumiem tylko tej aluzji: "patrzę skąd jesteś i już wszystko jasne". Przeliterujesz?
Cóż, jeżdżę na wschód i wiem jak tam rolnictwo wygląda, 30 lat za Wielkopolską.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

pepe pisze: No niech ktoś mnie oświeci, jak można lubić przyrodę i zabijać dla sportu. Dla mnie są to oczywiste sprzeczności i basta!
Dla mnie oczywistą sprzecznością jest, że można lubić przyrodę i chodzić w butach ze skóry albo w ogóle w jakichkolwiek butach, spożywać jedzenie ze sztucznie nawożonych pól oraz mięso, a nawet nosić na sobie ubranie bo to wszystko pociąga za sobą niszczenie przyrody i śmierć zwierzaków. Właściwie to myślę, że kto nie siedzi na golasa na drzewie wcinając banany ten tytułować się prawdziwym miłośnikiem przyrody nie ma prawa :)

Ja nie wiem dlaczego ty cały czas piszesz o tym sporcie. Przecież ci już ze 3 razy delikatnie wspominałem, że prowadzenie gospodarki w obwodzie łowieckim nie polega na strzelaniu do wszystkiego co się rusza. Dyskusja dotyczy twojego błędnego wyobrażenia o myśliwych, a przynajmniej tego dotyczyła zanim zrobiło się pomieszanie z poplątaniem ;)

Zabijać i lubić przyrodę można jak najbardziej. Osobiście nie poluję ale łapię ryby, czyli kaleczę je, a czasem nawet zabijam i nie widzę w tym żadnej sprzeczności z miłowaniem natury bo śmierć jest zjawiskiem naturalnym. Daję od siebie o wiele więcej niż biorę, gdyby każdy z domorosłych miłośników przyrody zasadził tyle drzew co Ciek to żylibyśmy w innym świecie. Moje pobudki są nieistotne, liczy się efekt mojej działalności dla całości systemu. W moim przypadku jest on pozytywny, więcej daję niż biorę, a w twoim? Pojęcia moralności czy humanitaryzmu to twory człowieka, nie natury. Same w sobie szybko się zdewaluowały w lewackich umysłach, którym zaczęło się wydawać, że zabijanie samo w sobie jest złe i w związku z tym najlepiej żebyśmy zaczęli wcinać samą marchewkę bo nie były w stanie zrozumieć, że to zabijanie może czemuś służyć i jest zjawiskiem naturalnym. Wiesz, uprawiając ogródek często różne rzeczy wycinam, nie robię tego dla sportu tylko żeby mieć zadbany i produktywny ogródek, od wycięcia kilku roślin ogródek nei zamienia mi się w pustynię, wręcz przeciwnie, kwitnie.
pepe pisze: Polowanie jest częścią natury, bo jest podstawową metodą regulacji równowagi w przyrodzie.
Podstawową metodą regulacji w przyrodzie jest śmierć i niszczenie, polowanie to zjawisko prozaiczne i poboczne, służy napełnieniu brzucha lub zabawie-praktyce (kot).
pepe pisze: Jednak czymś innym jest polowanie z konieczności przeżycia, a czymś innym dla sportu. Czy to takie trudne do pojęcia?
Jak widać kot nie może tego pojąć więc albo trzeba stwierdzić, że się mylisz i jego zabawa jest naturalna, albo że masz rację, a ja hoduję jakiegoś cyborga ;)
pepe pisze: A jednak mi Ciebie szkoda, niepoprawny realisto. Musisz być bardzo smutnym człowiekiem. A masz przyjaciół? Czy nie wierzysz w przyjaźń... A rodzinę?
Kolego, a co cię to obchodzi? :)
Ostatnio zmieniony 23 sie 2011, 12:01 przez Ciek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Polowanie od wieków było rozrywką możnych, niektóre gatunki zwierzyny były tylko dla króla czy wielmożów. Dziś to sport dla wszystkich, choć częściej się w to bawią zamożni - bo zysku z tego nie ma, trzeba do interesu dokładać.

IMHO trzymanie psa w blokowisku i obsrywanie nim całej okolicy jest mniej humanitarne od uprawiania myślistwa.
Awatar użytkownika
pepe
Posty: 20
Rejestracja: 09 cze 2011, 08:28
Lokalizacja: Podlasie
Płeć:

Post autor: pepe »

Panowie - istotą mojego podejścia do łowiectwa jest niechęć do odbierania życia bez wyraźnej potrzeby, takiej jak zdobycie pożywienia, obrona przed drapieżnikami, czy zapewnienie sobie ubrań i innych materiałów odzwierzęcych. Traktujecie mnie obaj - i Zirkau i Ciek - jak idealistycznie nastawionego ekstremistę i bojówkarza zielonych. Ciek - a po co jest prowadzona gospodarka łowiecka, z czysto gospodarczych pobudek? Nie wmawiaj mi tego proszę, bo gdyby tak było, to zajmowałyby się tym lasy państwowe, a odstrzały prowadziliby pracownicy leśnictw. To co nazywasz gospodarką łowiecką jest przykrywką dla rozrywki nielicznych, których stać i którzy mają chęć zabijać. Pisząc o Twojej pożytecznej roli w przyrodzie bardzo przesadzasz, bo raz jeszcze powtarzam - przyroda bez Ciebie miałaby się znacznie lepiej, bo łowiąc ryby czy polując jaką zwierzynę wybierasz? Najsłabszą, którą należy wyeliminować, czy najdorodniejszą, która będzie świetnym trofeum i powodem do przechwałek? To jest fałszywe podejście człowieka do natury, która działa akurat odwrotnie - eliminuje najsłabszych, by wzmocnić genetykę i zdrowie całej pozostałej populacji. Myśliwi rżną najlepsze okazy, pozbawiając zwierzynę najlepszych genetycznie osobników. Ot i racja. Piszesz o nieistotności swoich pobudek? Takie podejście mieli hitlerowcy tworząc swoją zbrodniczą politykę Lebensraumu. Oni tez byli przekonani co do pożyteczności swoich działań dla systemu. I nie sugeruj mi tu lewackości, bo zupełnie inne mam poglądy polityczne , o czym wiedzieć nie możesz. Zejdź też wreszcie z tego kota, bo on jest dzieckiem natury, nie jest wyposażony w wiarę, moralność, etykę itp. Ma swój mały rozum, ale działa przede wszystkim instynktownie. I na koniec wreszcie:
pepe napisał/a:

A jednak mi Ciebie szkoda, niepoprawny realisto. Musisz być bardzo smutnym człowiekiem. A masz przyjaciół? Czy nie wierzysz w przyjaźń... A rodzinę?

Kolego, a co cię to obchodzi? :)
A co Cię obchodzi, że ja mam takie poglądy, jakie mam?
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

pepe pisze: Panowie - istotą mojego podejścia do łowiectwa jest niechęć do odbierania życia bez wyraźnej potrzeby, takiej jak zdobycie pożywienia, obrona przed drapieżnikami, czy zapewnienie sobie ubrań i innych materiałów odzwierzęcych.
uważam, że to chore podejście. Wystarczy?

pepe pisze: a po co jest prowadzona gospodarka łowiecka, z czysto gospodarczych pobudek? Nie wmawiaj mi tego proszę, bo gdyby tak było, to zajmowałyby się tym lasy państwowe, a odstrzały prowadziliby pracownicy leśnictw. To co nazywasz gospodarką łowiecką jest przykrywką dla rozrywki nielicznych, których stać i którzy mają chęć zabijać.
Mylisz się. Jeśli celem jest pomalowanie pokoju, a malowaniem zajmują się ochotnicy, którzy lubią malować i jeszcze za farbę zapłacą czy to jest złe? Niech malują dla sportu, czy przyjemności, nie koniecznie by zarobić na życie, i tak nie mogą pomalować więcej niż proszę.

Nie jest prawdą że przyroda miałaby się lepiej. Byłoby inaczej, ale czy lepiej? Już widzę, jak znikają mi ostatnie kuropatwy, zające czy bażanty na moich polach.
Nie jest prawdą, że strzelane są same najlepsze okazy. Toż chcemy by ten osobnik przekazał swoje geny potomstwu. A na rykowisku tylko jeden zostaje, to z pozostałych można kilka ... pyk....
Ostatnio zmieniony 23 sie 2011, 13:12 przez Zirkau, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

pepe pisze:No niech ktoś mnie oświeci, jak można lubić przyrodę i zabijać dla sportu. Dla mnie są to oczywiste sprzeczności i basta!
:idea: To samo można powiedzieć o seksie z zabezpieczeniem. Jak można żyć w zgodzie z naturą i świadomie się przeciwstawiać jej zamiarom. Dziwię się w takim razie, że masz tylko dwójkę dzieci. :mrgreen:

Łowiectwo czy wędkarstwo (lub nawet zwykłe zbieranie grzybów) to nie tylko sam moment naciśnięcia spustu lub zacięcia ale cała otoczka temu towarzysząca. Cała akcja to raptem kilka sekund poprzedzone godzinami nudy. Tak to będzie postrzegał nieco bardziej myślący laik. Tymczasem ktoś kto siedzi w temacie uczy się obserwować i szanować przyrodę. Oczywiście, że znajdą się wśród nich tępacy i idioci. Takie jest społeczeństwo. Wśród biurowo-blokowo-piaskownicowych "survivalowców" też można znaleźć takie przypadki.
Panowie - istotą mojego podejścia do łowiectwa jest niechęć do odbierania życia bez wyraźnej potrzeby, takiej jak zdobycie pożywienia, obrona przed drapieżnikami, czy zapewnienie sobie ubrań i innych materiałów odzwierzęcych.
Ale takie łowiectwo miało sens kilka tysięcy lat temu. Obecnie można byłoby zupełnie obyć się bez dzikiej zwierzyny (czyt. wytępić wszystko). Dziki nie będą niszczyły pól, lisy podkradały kur. W związku z powyższym odpadnie problem kto ma płacić odszkodowania. Fajny pomysł co nie?
Upolowana zwierzyna wędruje do skupu (lub na użytek własny). Kasa z tego procederu jest wykorzystywana na odszkodowania, dokarmianie i odtwarzanie populacji. Może to mało romantyczne i dalekie od tego co robili indianie na prerii ale mieszkamy w centrum Europy.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

pepe pisze:Panowie - istotą mojego podejścia do łowiectwa jest niechęć do odbierania życia bez wyraźnej potrzeby, takiej jak zdobycie pożywienia, obrona przed drapieżnikami, czy zapewnienie sobie ubrań i innych materiałów odzwierzęcych.
No i okej ale łowiectwo to nie jest tylko zabijanie, ile razy to można powtarzać? 5,10, 50? Prowadzenie gospodarki w obwodach to forma uprawy ogródka, coś tam trzeba przycinać, coś zasadzić, a coś trzeba sobie zerwać żeby był z tego pożytek. I wsio, czy my na serio piszemy tak niezrozumiale? Odbieranie życia stało się potrzebne samo w sobie, żeby populacja nie przekraczała możliwości wyżywienia terytorium, nie powodowała konfliktów z rolnikami, zastępuje się tym sposobem drapieżniki, których nie ma. To forma pielęgnacji obwodu, a że jest patologia, a gdzie jej nie ma?
pepe pisze: Traktujecie mnie obaj - i Zirkau i Ciek - jak idealistycznie nastawionego ekstremistę i bojówkarza zielonych.
Wybacz ale tak to brzmi
pepe pisze:Ciek - a po co jest prowadzona gospodarka łowiecka, z czysto gospodarczych pobudek? Nie wmawiaj mi tego proszę, bo gdyby tak było, to zajmowałyby się tym lasy państwowe, a odstrzały prowadziliby pracownicy leśnictw.
Czemu mają się tym zajmować urzędasy za moją kasę jeśli to samo mogą zrobić myśliwi i jeszcze do tego dopłacić i się z tego cieszyć? Poza tym leśnicy i tak się tym częściowo zajmują bo mało jest chętnych żeby o cokolwiek dbać. Miłośnicy przyrody siedzą przed komputerami i trollują, a dokarmianie w zimie muszą robić myśliwi, a jak ich zabraknie leśnicy ;) Jaką widzisz alternatywę, kompletny zakaz strzelania i czekanie aż się ”samo wyreguluje” na tych ogryzkach naturalnych terenów, w jałowych lasach sadzonych od linijki gdzie poza szyszkami właściwie nic nie ma? W Polsce nie ma już prawie wcale naturalnych terenów, są tylko ogrody, o które ktoś musi dbać.
pepe pisze:To co nazywasz gospodarką łowiecką jest przykrywką dla rozrywki nielicznych, których stać i którzy mają chęć zabijać.
Dobra teoria spiskowa nie jest zła tylko samo strzelanie nie ma nic wspólnego z gospodarką okręgami łowieckimi. Jak chcesz sobie strzelać to jedziesz na prywatne „ranczo” albo bawisz się w „dewizowca”, zrzeszonym w PZŁ nie musisz być. Cieszę się, że w końcu zaczynasz się kierować na właściwą drogę bo tutaj nikt nie napisał, że zabijanie dla zabawy „bo krew tak fajnie sika” jest dobre tylko, że twoje pojęcie o gospodarce łowieckiej i ludziach ją realizujących jest znikome albo żadne.
pepe pisze:Pisząc o Twojej pożytecznej roli w przyrodzie bardzo przesadzasz, bo raz jeszcze powtarzam - przyroda bez Ciebie miałaby się znacznie lepiej
Akurat beze mnie to by się miała gorzej niż ze mną. Lepiej by się miała gdyby te 6 miliardów ludzików wzięło się wyparowało jest to jednak chyba nierealne. Pisząc o swojej roli w przyrodzie nie miałem na myśli polowania tylko fakt, że sadzę rośliny. Polując nieco zabieram ale sadząc daję więcej. Ogólnie wychodzi na plus, a u ciebie?
pepe pisze:Zejdź też wreszcie z tego kota, bo on jest dzieckiem natury, nie jest wyposażony w wiarę, moralność, etykę itp. Ma swój mały rozum, ale działa przede wszystkim instynktownie.
To tak jak ja, zwłaszcza jeśli chodzi o ten mały rozum, lepszy rydz niż nic ;)
pepe pisze:A co Cię obchodzi, że ja mam takie poglądy, jakie mam?
Zupełnie mnie to nie obchodzi jak długo trzymasz je dla samego siebie. W momencie jednak gdy zaczynasz je rozgłaszać na naszym podwórku to nawet jeśli poglądy twoje są niezmienne i raz zdobytych poglądów nie oddasz to warto z nimi przeprowadzić polemikę, żeby inni ludzie to czytając nie wyrabiali w sobie na ich podstawie błędnego wyobrażenia o świecie. Wiesz, spora część z nas tutj działa też w celu edukacji społeczeństwa ;)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

pepe pisze:Zejdź też wreszcie z tego kota, bo on jest dzieckiem natury, nie jest wyposażony w wiarę, moralność, etykę itp. Ma swój mały rozum, ale działa przede wszystkim instynktownie.
Sorry, ale będą bronił zwierząt - ich myslenie nie jest aż tak 01 by określić jako instynktowne. Poszczególne gatunki wykazują się nawet swoistą elokwencją, czy cwaniactwem a tu sam instynkt jest niewystarczający.
Awatar użytkownika
pepe
Posty: 20
Rejestracja: 09 cze 2011, 08:28
Lokalizacja: Podlasie
Płeć:

Post autor: pepe »

Wolfshadow:
pepe napisał/a:
No niech ktoś mnie oświeci, jak można lubić przyrodę i zabijać dla sportu. Dla mnie są to oczywiste sprzeczności i basta!


:idea: To samo można powiedzieć o seksie z zabezpieczeniem. Jak można żyć w zgodzie z naturą i świadomie się przeciwstawiać jej zamiarom. Dziwię się w takim razie, że masz tylko dwójkę dzieci. :mrgreen:
Czy stosując gumeczki kogoś krzywdzisz? Oczywiście oprócz ludzi o głębokich przekonaniach religijnych... Bez przesady, identycznie należałoby płakać nad każdym zdeptanym ździebełkiem trawy. Panowie - bądźmy poważni...
Cytat:
Panowie - istotą mojego podejścia do łowiectwa jest niechęć do odbierania życia bez wyraźnej potrzeby, takiej jak zdobycie pożywienia, obrona przed drapieżnikami, czy zapewnienie sobie ubrań i innych materiałów odzwierzęcych.

Ale takie łowiectwo miało sens kilka tysięcy lat temu. Obecnie można byłoby zupełnie obyć się bez dzikiej zwierzyny (czyt. wytępić wszystko). Dziki nie będą niszczyły pól, lisy podkradały kur. W związku z powyższym odpadnie problem kto ma płacić odszkodowania. Fajny pomysł co nie?
Upolowana zwierzyna wędruje do skupu (lub na użytek własny). Kasa z tego procederu jest wykorzystywana na odszkodowania, dokarmianie i odtwarzanie populacji. Może to mało romantyczne i dalekie od tego co robili indianie na prerii ale mieszkamy w centrum Europy.
Właśnie - według niektórych - np. Cieka - można byłoby wytępić wszystko co żyje, bo po co to człowiekowi? On jest panem i basta - wszystko ma być dla niego. A to, że mieszkamy w centrum Europy nie tłumaczy okrucieństwa wobec zwierząt. Nie ich wina, że człowiek zniszczył ich środowisko, pozbawił je drapieżników i doprowadził do braku równowagi.

Ciek:
łowiectwo to nie jest tylko zabijanie, ile razy to można powtarzać? 5,10, 50? Prowadzenie gospodarki w obwodach to forma uprawy ogródka, coś tam trzeba przycinać, coś zasadzić, a coś trzeba sobie zerwać żeby był z tego pożytek. I wsio, czy my na serio piszemy tak niezrozumiale? Odbieranie życia stało się potrzebne samo w sobie, żeby populacja nie przekraczała możliwości wyżywienia terytorium, nie powodowała konfliktów z rolnikami, zastępuje się tym sposobem drapieżniki, których nie ma. To forma pielęgnacji obwodu, a że jest patologia, a gdzie jej nie ma?
Za chwilę będziemy mówić, że Ziemia jest przeludniona, więc trzeba rozwalić z 5 mld ludzi... ta sama logika. Wypielęgnujemy ten ogródek!
pepe napisał/a:
Traktujecie mnie obaj - i Zirkau i Ciek - jak idealistycznie nastawionego ekstremistę i bojówkarza zielonych.

Wybacz ale tak to brzmi.
Przeczytaj na spokojnie moje posty i przemyśl swoje wnioski.
Czemu mają się tym zajmować urzędasy za moją kasę jeśli to samo mogą zrobić myśliwi i jeszcze do tego dopłacić i się z tego cieszyć? Poza tym leśnicy i tak się tym częściowo zajmują bo mało jest chętnych żeby o cokolwiek dbać. Miłośnicy przyrody siedzą przed komputerami i trollują, a dokarmianie w zimie muszą robić myśliwi, a jak ich zabraknie leśnicy ;) Jaką widzisz alternatywę, kompletny zakaz strzelania i czekanie aż się ”samo wyreguluje” na tych ogryzkach naturalnych terenów, w jałowych lasach sadzonych od linijki gdzie poza szyszkami właściwie nic nie ma? W Polsce nie ma już prawie wcale naturalnych terenów, są tylko ogrody, o które ktoś musi dbać.
Tekst o trollowaniu bardzo mnie dotknął. Traktuję go jak obelgę. Podobnie jak nieustanne negowanie mojej wiedzy o otaczającej mnie rzeczywistości:
twoje pojęcie o gospodarce łowieckiej i ludziach ją realizujących jest znikome albo żadne.
Takie wywyższanie się nad innych i przypisywanie sobie monopolu na wiedzę nie służy rzeczowej dyskusji.
pepe napisał/a:
Pisząc o Twojej pożytecznej roli w przyrodzie bardzo przesadzasz, bo raz jeszcze powtarzam - przyroda bez Ciebie miałaby się znacznie lepiej


Akurat beze mnie to by się miała gorzej niż ze mną. Lepiej by się miała gdyby te 6 miliardów ludzików wzięło się wyparowało jest to jednak chyba nierealne. Pisząc o swojej roli w przyrodzie nie miałem na myśli polowania tylko fakt, że sadzę rośliny. Polując nieco zabieram ale sadząc daję więcej. Ogólnie wychodzi na plus, a u ciebie?
Dość kontrowersyjny pogląd. A gdyby zabrakło Ciebie to co - rośliny przestałyby się rozsiewać a zwierzaki rozmnożyłyby się tak, że wszystko by zjadły? Przemawia przez Ciebie niesłychana megalomania.
pepe napisał/a:
A co Cię obchodzi, że ja mam takie poglądy, jakie mam?

Zupełnie mnie to nie obchodzi jak długo trzymasz je dla samego siebie. W momencie jednak gdy zaczynasz je rozgłaszać na naszym podwórku to nawet jeśli poglądy twoje są niezmienne i raz zdobytych poglądów nie oddasz to warto z nimi przeprowadzić polemikę, żeby inni ludzie to czytając nie wyrabiali w sobie na ich podstawie błędnego wyobrażenia o świecie. Wiesz, spora część z nas tutj działa też w celu edukacji społeczeństwa
Akurat uważam, że to Twoje poglądy są co najmniej dziwne, a całe szczęście, że nie edukujesz dzieci w szkole. Fajną wiedzę by wyniosły z takiej szkoły: "idźcie dzieci sadzić las, bo jak wyrośnie, to będą w nim zwierzątka, a my będziemy mogli do nich strzelać" To bardzo pożyteczna i konieczna działalność". Tak z grubsza wygląda Twoja edukacja.
roman9844
Posty: 6
Rejestracja: 23 gru 2010, 23:53
Lokalizacja: Parczew
Płeć:

Post autor: roman9844 »

Ciek pisze: Przecież ci już ze 3 razy delikatnie wspominałem, że prowadzenie gospodarki w obwodzie łowieckim nie polega na strzelaniu do wszystkiego co się rusza.
A to zależy od myśliwych polujących w danym obwodzie. w ubiegłym sezonie chodziłem na wszystkie zbiorowe polowania i na jednym z nich Panowie debatowali nad pojawieniem się w obwodzie dwóch wilków wkoncu padło pytanie:
- Dlaczego nie strzelałeś, przeciesz jeleni i tak już jest mało.
Na co zapytany odpowiedział że nie był sam.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

pepe pisze: Właśnie - według niektórych - np. Cieka - można byłoby wytępić wszystko co żyje, bo po co to człowiekowi?
:roll:
pepe pisze: Za chwilę będziemy mówić, że Ziemia jest przeludniona, więc trzeba rozwalić z 5 mld ludzi... ta sama logika. Wypielęgnujemy ten ogródek!
No i pielęgnujemy tylko nie dwururką ale ekonomią, przeczytaj sobie prognozy demograficzne dla Polszy to zobaczysz, że ten ogródek wyjątkowo intensywnie się przycina.
pepe pisze: Dość kontrowersyjny pogląd. A gdyby zabrakło Ciebie to co - rośliny przestałyby się rozsiewać a zwierzaki rozmnożyłyby się tak, że wszystko by zjadły?
Z pewnością by się mniej roślin rozsiewało i mniej drzew sadziło niż ze mną, dokładnie o tę wartość, którą sadzę ja. Co do zwierzaków to nie wiem, nie poluję, łapię ryby, których jest coraz mniej bo rybacy je tłuką siecią i prądem żeby sobie mieszczuchy mogły je później kupić w markecie i się cieszyć, że nie męczą zwierząt żyjących na wolności tylko mięso biorą ze sklepu :lol:
pepe pisze: Akurat uważam, że to Twoje poglądy są co najmniej dziwne, a całe szczęście, że nie edukujesz dzieci w szkole.
Jakieś dzieci przynajmniej edukuję i mam nadzieję, że zachowają umysły, a nie papkę po przejściu przez obowiązkową odmóżdżarkę zwaną polskim systemem edukacji :)
pepe pisze:Fajną wiedzę by wyniosły z takiej szkoły: "idźcie dzieci sadzić las, bo jak wyrośnie, to będą w nim zwierzątka, a my będziemy mogli do nich strzelać" To bardzo pożyteczna i konieczna działalność". Tak z grubsza wygląda Twoja edukacja.
No to przynajmniej las może by ktoś sadził ;) Kurcze, kolego, napiszę ci dwudziesty raz, tym razem większymi literami bo cały czas tego nie łapiesz:

Strzelanie nie jest celem gospodarki leśnej, to tylko narzędzie.

Ja już wymiękam, bez odbioru :D
Awatar użytkownika
pepe
Posty: 20
Rejestracja: 09 cze 2011, 08:28
Lokalizacja: Podlasie
Płeć:

Post autor: pepe »

A mi cały czas chodzi o to, że natura nie potrzebuje działań człowieka, by miała się dobrze. nie potrzebuje gospodarki leśnej, ani łowieckiej. Też mam to napisać wielkimi literami? Wszystko, co z naturą robi człowiek, nie jest naturalne, oprócz pozostawienia jej samej sobie. Co zresztą w obecnej rzeczywistości oczywiście nie jest możliwe...
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Wszystko, co z naturą robi człowiek, nie jest naturalne, oprócz pozostawienia jej samej sobie. Co zresztą w obecnej rzeczywistości oczywiście nie jest możliwe...
i na tym chyba powinna zostać zakończona dyskusja. Z myśliwymi jak z kobietami. Z nimi źle a bez nich gorzej.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Cieszę się, że po 3 stronach bicia piany doszedłeś do wniosku, że miałem rację w pierwszym poście ;)
Awatar użytkownika
pepe
Posty: 20
Rejestracja: 09 cze 2011, 08:28
Lokalizacja: Podlasie
Płeć:

Post autor: pepe »

Jeśli uważasz, że to było bicie piany, to po jaką biedę tak angażowałeś się w dyskusję? Może sam chciałeś ją trochę potłuc, hę?
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Pepe, czytając Twoje wypowiedzi, aż nadto łatwo wysnuć wniosek

ludzie=mysliwi=zło

to zbyt proste równanie. Wątek nazwałeś polowanie ....z korzyścią dla lasu. więc nie offtopuj we własnym wątku.

Jeśli chcesz wybij wszystkich ludzi, ale nie ograniczaj się do myśliwych. Bo Oni najmniej winni obecnemu stanu rzeczy.

Co złego widzisz w edukowaniu: dbaj o las ( sadź dzewa, szanuj zieleń, pomóż zwierzętom) a las Cię wynagrodzi (jagody, drewno, skóry, mięso.... ) ? To jak najwłaściwsza ścieżka edukacyjna. Nauczyć szacunku do przyrody ale nie zabraniać z jej korzystania.

Jest tak dużo sprzeczności w Twoich wypowiedziach Pepe, że chyba sam nie wiesz czego tak naprawdę chcesz negować.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

pepe pisze:Wolfshadow:
Cytat:
pepe napisał/a:
No niech ktoś mnie oświeci, jak można lubić przyrodę i zabijać dla sportu. Dla mnie są to oczywiste sprzeczności i basta!


:idea: To samo można powiedzieć o seksie z zabezpieczeniem. Jak można żyć w zgodzie z naturą i świadomie się przeciwstawiać jej zamiarom. Dziwię się w takim razie, że masz tylko dwójkę dzieci. :mrgreen:

Czy stosując gumeczki kogoś krzywdzisz? Oczywiście oprócz ludzi o głębokich przekonaniach religijnych... Bez przesady, identycznie należałoby płakać nad każdym zdeptanym ździebełkiem trawy. Panowie - bądźmy poważni...
Wg Ciebie w formie żartu to padło ale tak naprawdę takie stwierdzenie daje pole do głębszych rozważań. Odwracając kota ogonem: Czy gdybyś nie stosował gumek kogoś byś skrzywdził? Szybki rachunek sumienia poproszę.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
pepe
Posty: 20
Rejestracja: 09 cze 2011, 08:28
Lokalizacja: Podlasie
Płeć:

Post autor: pepe »

Zirkau - przykro mi, że tak to odczytujesz, podobnie jak Ciek. Nie potępiam myśliwych, niech sobie strzelają, bo nic tego nie zmieni, że strzelać mają prawo. Taka jest rzeczywistość. Tylko według moich pojęć mają wybór - mordujemy zwierzynę lub nie. Ja wybieram to drugie i też mam do tego prawo bo brzydzę się zabijaniem. Nie rozumiem dlaczego podniecacie się nad moimi poglądami, czy one niosą ze sobą zło? Krzywdzę tym kogoś? Czy kogoś o innych poglądach musicie traktować jak trolla i tępaka umysłowego, tak jak to zrobił Ciek albo złorzeczyć mi tak jak Ty? Jeśli nie macie szacunku dla ludzi to nic dziwnego, że nie macie go też dla zwierząt. Nie od dziś też Zirkau nie możesz zrozumieć moich wypowiedzi, to już nie pierwsze starcie między nami... A na szacunek myśliwych do przyrody wskazał Roman9844...
Wolfshadow: teraz mi ręce opadły... ja mam czyste sumienie...
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Jesteś wegetarianinem?
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

pepe pisze:Tylko według moich pojęć mają wybór - mordujemy zwierzynę lub nie..
Widzisz, jako myśliwy rozróżniam czym jest pozyksanie zwierzyny od mordu - swoj kodeks etyczny mysliwi też mają. Dlatego używanie tak silnie emocjonalnych określeń uważam za pewien wybieg, mając na celu skierowanie uwagi na inne aspekty niż tak naprawdę dotyczą.

Zobacz:
pepe pisze: "idźcie dzieci sadzić las, bo jak wyrośnie, to będą w nim zwierzątka, a my będziemy mogli do nich strzelać"
To Twoje slowa, nie moje, jaki mają wydźwięk ?

a zobacz moje:
Zirkau pisze:dbaj o las ( sadź dzewa, szanuj zieleń, pomóż zwierzętom) a las Cię wynagrodzi (jagody, drewno, skóry, mięso.... )
Treść w zasadzie ta sama, ale jaki odbiór ?
Awatar użytkownika
Wedrowiec
Posty: 85
Rejestracja: 01 sty 2011, 13:47
Lokalizacja: Z krainy wilka
Płeć:

Post autor: Wedrowiec »

Dlaczego mysliwskie lobby na podkarpaciu jest przeciwne utworzeniu Turnickiego Parku Narodowego?
Czyzby powodem bylo zmniejszenie obszaru kol lowieckich i zakaz polowan?Bo na pewno nie troska o zwierzeta i ekosystem.
Ciekawe co by zostalo z Puszczy Bialowieskiej gdyby oddac ja w rece lesnikow i mysliwych?Wycinka najcenniejszych drzew i przetrzebienie zwierzat?
Gdyby wszyscy mysliwi postrzegali las podobnie jak forumowi koledzy,sytuacja w lasach wygladalaby zapewne inaczej,ale tak nie jest.
Mordowanie na masowa skale wilkow po II wojnie swiatowej omal nie doprowadzilo do wyginiecia gatunku(mowie o naszym kraju).Ekologom zawdzieczamy przetrwanie wilka,nie mysliwym.
Ciężki plecak zabija radość życia...
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

pepe pisze: teraz mi ręce opadły... ja mam czyste sumienie...
Nie ręce tylko po prostu unikasz odpowiedzi. I teraz nie wiem czy robisz to celowo jako ... (pominę tę część wypowiedzi).

Przypominam, że pijemy do Twojej wypowiedzi:
pepe pisze:Polowanie dla sportu nie jest zjawiskiem naturalnym - to chęć wyładowania swojej energii kosztem innych istot. Polowanie z konieczności przeżycia - to co innego. Gospodarka łowiecka nie jest naturalnym sposobem regulowania równowagi w przyrodzie, która nie potrzebuje interwencji człowieka. Z historii łowiectwa: wyginięcie turów, niemal całkowite wytrzebienie wilków w czasach PRL-u, bobrów i wielu innych gatunków.
Pierwsza część - zgoda
Druga część - zgoda
Trzecia część - sprzeczność

Naturalną samoregulację i to w przypadku rzekomo myślącego gatunku homo sapiens sapiens przerabiamy obecnie w Etiopii i Somalii. Zgodzisz się, że pozostawienie rzeczy samym sobie rozwiązałoby problem równowagi w przyrodzie?
Z naszego podwórka takie podejście prędzej czy później spowoduje konflikt interesów. Tak było w przypadku zwiększenia się populacji bieszczadzkich wilków. To samo dzieje się gdy myśliwi olewają odstrzał lisów, dzików i zwierzyny płowej. Zwierzyna nie tylko wchodzi w szkodę rolnikom ale i leśnikom niszcząc młode nasadzenia. Oczywiście straty może pokryć Skarb Państwa (między innymi pepe z Twoich podatków). Ja wolę, żeby rolnikowi jednak te straty pokrywali pasjonaci. A kasa którą odprowadzam państwu niech trafia na służbę zdrowia czy sierocińce.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

protestują zapewne tylko miejscowi myśliwi.

Dlaczego wilk? No cóż, populacja wilka w Polsce zmniejszyła się o 4/5 już w momencie oddzielania Ukrainy od Polski. Resztę zrobiła zła sława wilka. Myślisz że wilk taki niewinny? TO skąd w całej Europie strach przed tym zwierzęciem?
W tajgę żaden myśliwy nie wyjdzie bez broni, chocby tylko do odstraszania wilków i niedźwiedzi, w górach Rumunii lepiej bez broni również nie chodzić - z uwagi na psy pasterskie, co nauczone że cokolwiek zbliży się do owiec należy atakować.

A teraz spójrz na Polski las, jak bezstrosko dzieci zbierają sobie grzybki, jagódki .....

Dzięki ekologom, rybakom, energetykom mamy powodzie. Zbudowano dużą zaporę jak np. Jeziorsko. Schemat jest wszędzie podobny:
Dlaczego nie spuścili wody przed falą powodziową? Bo jakieś ptaszki miały gniazda i po zejściu wody stałyby się dostępne dla drapieżników, bo ktos ma hodowlę sandacza i awaryjny zrzut wody oznacza, że dużo tej cenny ryby ucieka do Warty, zbyt pochopne zrzucenie wody, powoduje że elektrownia na zaporze nie może pracować, bo nie ma wody do napędzania turbin, a fala powodziowa nie przyszła, skad wezmą wodę? Straty w produkcji energii, straty w produkcji ryb, staty w ptactwie. Wojewoda nie zezwolił, a robotę stracił kierownik zapory? NIe dziwne?
NIe zrzucili na czas, powódź przyszła, rozpoczęto gwałtowny zrzut wody w celu już tylko ratownia zapory, wiele gmin zalanych, szczyt fali utrzymuje się 3 tygodnie a nie kilka dni. Na wykresach widać wyraźnie sztuczną, długą falę. Wały przewidziane są by wytrzymać 7 dniową wysoką wodę, potem puszczają. Ale oczywiscie to wina powodzi a nie ekologów, energetyków, rybaków itp. że tyle strat mają miejscowści poniżej tej zapory? Tak? Bzdura. Żadna naturalna powódź nie utrzymuje szczytu fali tak długo. Kolejna rzecz którą tzw. ekolodzy spier....dolili. Przykładów można znaleźć dużo więcej.
A układ tych zależności nie jest czarno-biały. Niestety. Dlatego nie pozwolę obwiniać mysliwych stawiajac mu za przykład oszołomów w wielu przypadkach nie majacych pojęcia o czym mówią. Zakazać czy zniszczyć bardzo łatwo, zbudować układ gdzie owca cała a wilk syty, udaje się naprawde nielicznym.

Zarzuca się myśliwym strzelanie do bezdomnych psów. A moje pytanie, skąd te BEZDOMNE psy się wzięły? Mysliwi je najpierw wypuszczają a potem strzelają, tak ? I te grzeczne pieski, są takie grzeczne, że gminy maja wpisany obowiązek chronienia mieszkanców przed tymi zwierzętami ? To nie jest tylko zapewnienie zwierzęciu opieki.
Ostatnio zmieniony 23 sie 2011, 17:32 przez Zirkau, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Wedrowiec
Posty: 85
Rejestracja: 01 sty 2011, 13:47
Lokalizacja: Z krainy wilka
Płeć:

Post autor: Wedrowiec »

Zirkau pisze: A teraz spójrz na Polski las, jak bezstrosko dzieci zbierają sobie grzybki, jagódki .....
O ataku wilka na czlowieka w Polsce nie slyszalem,ale o mysliwym, ktory zastrzelil czlowieka i owszem...
Ciężki plecak zabija radość życia...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Oj, tam, przypadek. TO już Ludź zabił więcej człowieków- wystarczy popatrzeć na statystyki policyjne. Mysliwy przy nich to pikuś.
Od kiedy wytrzebili w Polsce wilki, faktycznie już nie słychać by komuś wilk cos zrobił. Tylko mu krówki męczy, owce wykrada....
ODPOWIEDZ