Strona 2 z 3

: 02 lis 2010, 09:38
autor: aniol
W poniedziałek wypraszałem z lasu bezmózga rozbijającego się po chaszczach ogołoconym z blach wartburgiem - rozwinięcie skrótu RDLP podziałało i zwinął się tak sprawnie, że jego koleżka defekujący w krzakach gonił go na piechotę icon_twisted

: 12 lut 2011, 21:09
autor: Razowiec
A znacie jakichś bezmózgów wśród suvivalowców?

Czytając wypowiedzi na tym forum widzę raczej szacunek do lasu, obiły mi się o uszy jednak echa zgoła innych zachowań. A było to tak: Na jesieni 2008 roku poszedłem w góry opawskie na swoją pierwszą łejfarersową wyprawę, to jest po średniowiecznemu. Zaczęliśmy po czeskiej stronie gór, mieliśmy też w naszej pięcioosobowej ekipie dwóch Czechów. Na pierwszy noclego rozbiliśmy się tuż przy szlaku, przy jakiejś szopie z okrąglaków. Spytałem się mimochodem jak na takich jak my oszołomów reagują miejscowe służby. Odpowiedziano mi mniej więcej, że: "A wiesz, w tych lasach działają cztery siły. Niedzielni turyści, survivalowcy, traperzy i my - rekostruktorzy. "Traperzy" to doświadczeni turyści, takie lasołazy co wędrują najcześciej samotnie i lubią sobie tu nocować. Ich i nas straż parkowa się nie czepia, bo wiedzą, że nic nie niszczymy i nie śmiecimy. Nie znoszą za to survivalowców, bo ci jak gdzieś przyleza to karczują teren jakby walczyli o życie w amazońskiej dżungli. A niedzielni turyści, śmiecą i hałasują, więc nic dziwnego, że nikt ich nie lubi"
Mniej więcej tak to szło. Spotkaliście się z tego typu surwajwalowcami?

: 12 lut 2011, 21:25
autor: Abscessus Perianalis
Na żywo (w terenie) - nie. Na forum - owszem.
Część nie zdąży się zwykle ujawnić z działalnością, bo poczytają trochę i zaczynają inaczej postrzegać wypady, zaś druga część zwykle jest mocno tępiona i raczej forum opuszcza.

: 12 lut 2011, 22:05
autor: Mr. Wilson
Razowiec pisze:A znacie jakichś bezmózgów wśród suvivalowców?
Tak. Są tacy co do rozpalenia ogniska potrzebują takich ilości kory brzozowej że muszą ją oddziabać siekierką razem z kawałkiem podkorza i bieli z żywego pnia. Inni nie potrafią zbudować schronienia z uschniętych i powalonych drzew, musząć coś wyciąć. To tylko mniej drastyczne przykłady z moich wędrówek.

: 12 lut 2011, 22:54
autor: Razowiec
A te bardziej drastyczne? Bo w sumie to chętnie bym posłuchał. Obudziłeś we mnie głód do takich ploteczek ;-)

: 12 lut 2011, 23:33
autor: Mr. Wilson
Razowiec pisze:A te bardziej drastyczne? Bo w sumie to chętnie bym posłuchał. Obudziłeś we mnie głód do takich ploteczek ;-)
Z podwórka, niestety :-( . Na pewnym wypadzie kilku ''survivalowców'' postanowiło ściąć około 40 letnie drzewo (suszek, własność LP) by przerobić je na małą, użytą tylko raz deseczkę (wygląd najważniejszy) do krojenia skałdników przygotowywanej przez nich potrawy. Jak pomyśleli, tak zrobili. Drzewo upadło na rozstawiony obok namiot.

Bez komentaża.

: 13 lut 2011, 00:50
autor: Pingwiniak
Namiot był "pusty" ? :?: :idea: :shock:

: 13 lut 2011, 01:16
autor: rzuf
Też mnie to ciekawi... Najwyraźniej drzewko postanowiło dosłownie wybić idiotom głupotę z głowy, tylko pytanie czy mu się to udało?

Komentarz... :P

: 13 lut 2011, 08:42
autor: karol12221
Na forum są też takie osoby. Jeden strzeli do ptaka z łuku, a drugi z wiatrówki do dzika.... :evil:

: 14 lut 2011, 11:39
autor: daniel999
Ja jestem synem leśnika i o takie rzeczy dbam i szanuję i jak idę z kumplami to jeden zawsze tu cytuję "Zetnijmy drzewo chociaż jakieś małe"-po czym zabiera mi siekierkę kiedy nie patrzę i ścina, a obok leży drzewo martwe, wysuszone, grubsze. Oczywiście już ze mną nie chodzi na wyprawy

: 14 lut 2011, 19:45
autor: daniel999
To był lasek taki malutki 0,5ha i wracałem ze spaceru dłuższego no i pomyślałem rozpalę ognisko:D

: 14 lut 2011, 19:52
autor: daniel999
Zamierzam tam iść niedługo, bo w tamtym roku pod koniec lata zacząłem więc wiesz:P

: 14 lut 2011, 20:04
autor: Blizbor
Wczoraj byłem na spacerku w Lasach Goleniowskich i poza zwyczajowymi śladami ludzkiej bytności (czyt. trochę śmieci przy wejściu do lasu) spotkałem się z innym przykładem debilizmu, a raczej z jego śladami - jakiś jegomość zorganizował sobie ognisko... na leśnej ścieżce :-?

: 14 lut 2011, 20:05
autor: daniel999
Haha ja nie mogę na środku ścieżki O.o

: 14 lut 2011, 20:37
autor: Michal N
Zeszły rok w Mazowieckim PK (okolice Centrum Zdrowia Dziecka):
Obrazek
Zadzwoniłem po Eko patrol SM, przyjechali w miarę szybko. Co ciekawe, pani dyspozytorka na bazie nie potrafi wykorzystać współrzędnych geograficznych. Biada nam.

: 14 lut 2011, 20:53
autor: thrackan
O, to oni się też śmieciami zajmują? Myślałem, że tylko zwierzętami i skutkami burz itp. Doprowadzili do uprzątnięcia tego miejsca?

: 14 lut 2011, 20:59
autor: Michal N
Powiedzieli, że skoro jest niedziela, to zawiadomią odpowiednie służby oczyszczania miasta, i dodali, że najwcześniej we wtorek będzie coś z tym zrobione. Nie byłem tam od tamtej pory, bo mam uraz psychiczny (dlatego teraz łażę koło Celestynowa i Wiązownej :-) )

: 14 lut 2011, 21:13
autor: Mr. Wilson
Coś co do tej pory nie daje mi spokoju. Pod koniec jesieni ubiegłego roku w lesie przy głównej drodze znalazłem (wczesniej wyczułem) 5 skór z dzików, niegarbowane, z racicami, różnej wielkości, początki rozkładu. Nie były niczym zamaskowane, wyraznie były przywiezione z innego miejsca i tutaj porzucone (stroma skarpa nad brzegiem bagien, zdala od ludzkich domów. Kłusownik raczej (tak mi się wydaje) zadowala się jedną sztuką, nie bawi się ze skórami czy przewożniem ich w inne miejsce, widać było że skóry były fachowo ściągnięte (niepokaleczone), na niektórych racicach zaciśniety sznurek.
Co o tym sądzicie. Czy mogli to zrobić myśliwi, jeżeli tak jak można to sprawdzić, jaka jest odpowiedzialność za takie coś, co mogę/powinienem zrobić, czy policja zajmuje się takimi sprawami ?

To co mnie osobiście najbardziej denerwuje w lesie to właśnie śmieci :-(

: 14 lut 2011, 21:19
autor: Michal N
Jedyne co mi przychodzi do głowy w tej sytuacji, to, że kłusole je porzucili, bo ktoś ich nakrył, i potem zamierzali po nie wrócić.
Jak mogłeś sobie oznaczyć miejsce, to raczej należało zgłosić taki fakt do nadleśnictwa, plus kilka zdjęć.

: 15 lut 2011, 00:47
autor: Parthagas
Największymi obecnie kłusownikami, szczególnie w okolicy, są właśnie myśliwi: paśniki robią pod ambonami, nie zgłaszają nigdzie ustrzelonych sztuk, dziczyznę sprzedają na lewo.

: 15 lut 2011, 02:40
autor: Dąb
mozliwe , że jakiś nie uczciwy myśliwy. Kłusownik też to mógł być . Spotkałem się z przypadkiem wyrzucania skór dalej od sideł.

: 15 lut 2011, 10:17
autor: Badziu
Myśliwi hodują czasem dziki, może te skóry pochodzą z takiej hodowli?

: 15 lut 2011, 11:16
autor: yaktra
Mr. Wilson pisze:Pod koniec jesieni ubiegłego roku
Nie sądzę aby kłusol/ kłusole oprawiali aż pięć sztuk na raz. Nie ma takiego pojęcia aby pętle rozstawione w terenie dały aż tyle sztuk na raz. Chociaż różnie to bywa. Prędzej postawił bym na kłusowników używających broni palnej bo z Twojego nicku to wynika. Jest to jeden z regionów o tak "zaawansowanych tradycjach". Choć i to nie trzyma się zbytnio kupy. Bo kłusol nie jest aż taki głupi by strzelać aż tyle razy w ciągu jednego wyjścia w teren. Najczęściej jest tak, że jest to strzał po którym zalega cisza i trwa kilka dni. Kolejny strzał usłyszysz w zupełnie innym miejscu i czasie. Mało tego, kłusol po strzale zabiera sztukę i odchodzi na dużą odległość i tam oprawia zwierza.
Żeby nie powstał za chwilę tumult dodam jeszcze, że strzela niewielkie sztuki, pasiaki czy dorodne koziołki które tak jak na sarnę przystało ważą około 15 kg. Do wora i do chałupy jak najszybciej. Wnykarze również ustawiają urządzenia na niewielką zwierzynę a najczęściej na dzikie króliki, zające bażanty. Z większych to znów najczęściej pada na kozła. Takie widoki jak pętle stawiane przy paśnikach to nie lada medialna rozróba. Zazwyczaj to jeden wybryk przy jednym paśniku i cisza. Większość takich wypadków kończy się szybkim ujęciem sprawcy.
Największym nasileniem są sezony grzybowe, nigdy nie wiesz co w koszyku "obywatel" niesie. Bażanta, zająca a może wnyki. Wrzesień i październik to dobry czas dla kłusoli, zwierz dobrze odchowany/ tłuściutki i najczęściej jest zdrowy. Ten czas przekłada się na nadchodzące przecież święta.
Taką jatkę o jakiej wspominasz robią myśliwi zwani mięsiarzami. To co dobre go gara i do spiżarki a resztę wy**** gdzie się da.
Stawiam na bezkarność myśliwych z Koła które dzierżawi ten teren. Najbardziej dziwni są Ci co używają terenówek i zestawu halogenów na dachu owych aut a nie bawią się w 4x4 lub podobne tematy.

Nie zmierzam walić do jednego kotła wszystkich myśliwych NIE NIE, bo są w śród nich fajni ludzie etyczni i "ułożeni". W każdym jednak Kole jest choć jeden dziwny myśliweczek co kala własne gniazdo...

: 15 lut 2011, 11:32
autor: Ciek
yaktra pisze:Nie zmierzam walić do jednego kotła wszystkich myśliwych NIE NIE, bo są w śród nich fajni ludzie etyczni i "ułożeni". W każdym jednak Kole jest choć jeden dziwny myśliweczek co kala własne gniazdo...
Myślę, że tych "ułożonych" jest jednak zdecydowana mniejszość. Na myśliwych się nie znam ale obserwuję mięsiarskie zachowania u wędkarzy; co tylko na haku zawiśnie to zaraz na patelnię bez względu na limity. Myślę, że to kwestia mentalności, biedy i frustracji otaczająca rzeczywistością więc pewnie u myśliwych jest tak samo. Zwyczajny element szerszego obrazu. Najgorsze jest to, że nic nie wskazuje na jakąkolwiek poprawę. Jak byłem młodszy to mi się wydawało, że Polska szybko doścignie zachód, że będziemy bogaci, piękni, młodzi i w ogóle jak w spocie wyborczym, a tu wielka lipa. Nie tylko nie jest coraz lepiej ale chyba coraz gorzej. To co się dzieje w lasach czy nad wodą zawsze było odbiciem sytuacji w kraju, a ta wcale nie jest wesoła. Nie dziwi mnie więc, że nasze wody i lasy zamieniają się w pustynie.

: 15 lut 2011, 11:32
autor: yoger
yaktra pisze:Najbardziej dziwni są Ci co używają terenówek i zestawu halogenów na dachu owych aut a nie bawią się w 4x4 lub podobne tematy.
Generalnie dziwni są ludzie wkładający masę kasy w terenówki, tylko po to żeby na światłach patrzyć na innych z góry. Kolega tak robił, a w teren bał się ze mną jeździć jeszcze za czasów jak śmigałem seryjną vitarą na szosówkach :P

W każdej społeczności są czarne owce, gdyby to generalizować trzebaby zabronić wszystkiego, od piłki nożnej do religii.