Strona 8 z 8
: 29 sie 2011, 11:40
autor: Prowler
Ciek pisze:rzeba zastosować znana jeszcze z czasów starożytnego Rzymu regułę wnioskowania a minori ad maius. Czyli skoro nie wolno łazić będąc zawianym, to tym bardziej nie wolno łazić będąc kompletnie zalanym.
Chyba napisałem to samo tylko tak bardziej po polskiemu
Zirkau pisze:Gdyby istniał zapis, " pod wplywem alkoholu" który nie jest zdefiniowany można byłoby mniemać iż obejmuje obydwa zdefiniowane stany
jest to zbędne.
Zirkau pisze:Co do picia - wszyscy piją i to znacznie na imprezach. I nie ma co się licytować kto więcej: myśliwi, motocykliści, górnicy, elektrycy, prawnicy, lekarze czy nauczyciele.....
pewnie ,żę nie ma się co licytować bo bezspornie najwięcej piją policjanci

: 29 sie 2011, 11:50
autor: Zirkau
Prowler pisze:
pewnie ,żę nie ma się co licytować bo bezspornie najwięcej piją policjanci

na służbie...... i polowaniu

: 29 sie 2011, 11:51
autor: MlKl
yaktra pisze:Zirkau pisze:cóż broń dawno schowana, małżonka/małżonek robi za kierowcę
Jeśli małżonka nie ma uprawnień na broń myśliwską to nie może jej przewozić. Obecność małżonka (właściciel broni) na siedzeniu obok nic tu nie zmienia

Z tego co wiem, odbywa się to na zasadzie użyczenia - broń można użyczyć posiadaczowi pozwolenia na broń takiego samego rodzaju. Kierowca - z pozwoleniem na broń - nie pije, i to jemu użyczają swojej broni na czas transportu ci, co są po komunii. Procedura jak najbardziej zgodna z prawem.
Oczekiwanie, że myśliwi zostaną abstynentami to marzenie ściętej głowy.
: 29 sie 2011, 11:57
autor: Prowler
Zirkau pisze:na służbie...... i polowaniu

na służbie to już nie nie te czasy

ale po jak najbardziej

, A na polowaniu to nie wiem ale jak se przypomnę firmowe imprezy to podejrzewam ,że masz rację
MlKl pisze:Z tego co wiem, odbywa się to na zasadzie użyczenia - broń można użyczyć posiadaczowi pozwolenia na broń takiego samego rodzaju. Kierowca - z pozwoleniem na broń - nie pije, i to jemu użyczają swojej broni na czas transportu ci, co są po komunii. Procedura jak najbardziej zgodna z prawem.
Pewnie ,że zgodnie z prawem. Ale jak kolega wysadza kolegę pod domkiem i ten zarzuca se swoją fuzje i idzie do domku to juz nie koniecznie.
Ja osobiście od znajomego słyszałem o takiej praktyce ,że chłopaki maja taka wielką skrzynie wojskową jeden nie pije i cała broń jest deponowana w tej skrzyni. Odbiór jest dnia następnego. I to jest prawidłowe i godne pochwały zachowanie
: 29 sie 2011, 12:02
autor: Ciek
Liczne flaszki znajdowane przeze mnie pod ambonami zdają się wskazywać, że te chwalebne zwyczaje jeszcze nie wszędzie się rozprzestrzeniły

: 29 sie 2011, 12:17
autor: Armat
Ciek pisze:Liczne flaszki znajdowane przeze mnie pod ambonami zdają się wskazywać, że te chwalebne zwyczaje jeszcze nie wszędzie się rozprzestrzeniły

To nie oznacza, ze mysliwi pija na zasiadce. Znajdziesz flaszki na terenie jakies szkoly, to oznacza, ze nauczyciele pija na lekcjach?
Moze to jacys przygodni "turysci". Jak ten o tu:
https://lh4.googleusercontent.com/-eyHq ... C06486.JPG
: 29 sie 2011, 12:23
autor: Ciek
U mnie przygodnych turystów poza mną chyba w ogóle nie ma, a lokalsi ciągną głównie wino
Ten z ambony to na 100% myśliwy. Siedzi na ambonie no i to złe, krwiożercze spojrzenie ...
: 29 sie 2011, 12:24
autor: puchalsw
To też się działo w pobliżu ambony. A jak widać, to oni już nic na oczy nie widzieli
https://lh6.googleusercontent.com/-iKf3 ... C06489.JPG
Ciek pisze:a lokalsi ciągną głównie wino
Lokalsi, Panie to teraz trunki "śródziemnomorskie" ciągną:
https://lh5.googleusercontent.com/-NA1I ... C06447.JPG
Leżało tego wzdłuż drogi (i coraz więcej im bliżej sklepiku) z dziesięć sztuk.
: 29 sie 2011, 13:20
autor: yaktra
Z tego co wiem, odbywa się to na zasadzie użyczenia - broń można użyczyć posiadaczowi pozwolenia na broń takiego samego rodzaju. Kierowca - z pozwoleniem na broń - nie pije, i to jemu użyczają swojej broni na czas transportu ci, co są po komunii. Procedura jak najbardziej zgodna z prawem.
Miki, sory ale ja nic z tego nie rozumiem
Jeśli małżonek myśliwy siedzi sobie nawalony na fotelu obok a żonka prowadzi auto to OK. Ale jeśli żonka nie ma uprawnień na broń myśliwską to nie może jej przewozić i tyle.
Nic to nie zmienia kiedy siedzi obok właściciel broni i ma nań uprawnienia - jest nawalony więc złamał prawo mając broń przy sobie.
Może się mylę a jeśli tak to podrzuć mi paragraf...
: 29 sie 2011, 14:02
autor: Abscessus Perianalis
yaktra, ja też od kolegi myśliwego słyszałem tę wersję. I małżonka nie ma tu nic do rzeczy, bo nie jej użyczana jest broń, tylko trzeźwemu koledze, który uprawnienia potrzebne ma i on je przewozi w swoim wozie. AFAIR, panowie piszą karteczkę, na której stwierdzają fakt użyczenia broni temu i temu, do tego podpisik i w razie czego, rzeczony trzeźwy okazuje karteczki i zamkniętą skrzynie w swoim wozie. (nie pamiętam niestety szczegółów, ale nawet "na gębę" to chyba działa, z tym że karteczki pozwalają na to, aby właściciel broni nie musiał "umieć mówić"

no i żeby niedomówień nie było)
Nie wiem czego możesz tutaj nie rozumieć, bo to jest proste jak drut.
: 29 sie 2011, 14:06
autor: Prowler
yaktra, mikienu chodzi chyba o to ,że myśliwy może użyczyć broni drugiemu myśliwemu który zaopiekuje sie jego bronią na czas pijaństwa a nie o małżonkę
edit. AP pierwszy
: 29 sie 2011, 15:07
autor: MlKl
Oczywiście, że nie posiadająca pozwolenia na broń osoba nie może się tą bronią opiekować w czasie nietrzeźwości właściciela.
Użyczenie broni jak najbardziej może być "na gębę".
: 29 sie 2011, 15:14
autor: yaktra
W takim razie sory Miki źle to zrozumiałem.
Abscessus Perianalis pisze: "na gębę"
Wystarczy.
I jeszcze jedno. Nawet w swoim domu myśliwy nie ma prawa "bawić" się bronią (czyt. rozkładać, czyścić, składać) kiedy jest pod "wpływem". Nawet amunicji nie powinien "tykać".
Kiedyś kolega czyścił broń a sąsiad (policjant) zadzwonił w tym czasie do jego drzwi. Ten otworzył bez zastanowienia mając w ręku na wpół rozłożoną śrutówkę.
Ten wywalił oczy i mówi, stary gorzelnią od ciebie wali i jeszcze z flintą otwierasz mi drzwi - a gdyby ktoś obcy

kłopot gotowy