Strona 6 z 18

: 18 lut 2012, 21:56
autor: Mr. Wilson
Tresor pisze:Jedno mi sie nie podoba a mianowicie:
sepiles od ludzi kase jak jakis zul
Co to za porównanie, zupełnie inny cel !

MIKI, popieram.

: 18 lut 2012, 22:48
autor: dziul
:mrgreen: Jesteście "upierdliwe zgredziki" :mrgreen:
W "Krainie Satana" dostarczają pizzę i kebab, do lasu w którym się bytuje 2 dni i jedną nockę "w lesie" i niekoniecznie mieści się tego typu "podróż", jak u orety w światopoglądzie Tresora.

Czepiacie się :P :D

: 19 lut 2012, 10:05
autor: Tresor
magsg pisze:Tresor, twoją wypowiedź można odebrać obraźliwie
zyjemy prawdopodobnie w wolnym kraju wiec odbieraj moja odpowiedz jak chcesz :)
magsg pisze:Powinieneś sam kiedyś spróbować
zbierania kasy pod marketami? czy jedzenia ze smietnika?...sorry jesli gdzies jade to mam wystarczajaca ilosc gotowki na przezycie plus zapas w razie "Wu"
MlKl pisze:A ja się tak przekornie zapytam - czemu jednemu z przedpiśców nie urosła jeszcze czerwona kreseczka pod nickiem?
dlaczego? nawyzywalem? grozilem?,moja odpowiedz jest moja prywatna opinia
MlKl pisze:Owsiak też sępi, tysiące jego wolontariuszy, Caritas - im też naubliżasz
to wszystko

Owsiaka w to nie mieszaj ok!
dziul pisze:"Krainie Satana" dostarczają pizzę i kebab, do lasu w którym się bytuje 2 dni i jedną nockę "w lesie"
Pare razy dowiezli pizze,alkohol i inne zaopatrzenie pod wskazany namiar GPS,raz przyjechaly Panie do "towarzystwa" ,w krainie szatana przebywa sie dluzej niz 2 dni... Ot czepiaja sie

: 19 lut 2012, 10:28
autor: Morion
Tresor pisze:czy jedzenia ze smietnika?
Jak wiesz gdzie i co jeść, to jest to jak jedzenie z własnej lodówki, tylko lepiej. Superextrahipermarkety codziennie wyrzucają masę dobrego nieprzeterminowanego jedzenia na zmarnowanie. Nie rozumiem więc, dlaczego by z tego nie skorzystać, jeśli nie chce się wydawać swojej kasy. Jesz to co byś kupił, tylko darmo.

: 19 lut 2012, 14:13
autor: dziul
Tresor,
Zamiast szwendać się z buta po Europie, Orety mógł przecież pojechać wygodnym samochodem, albo śmignąć klasą biznesową jakąś linią lotniczą :) ...

Zamiast łazić do lasu i narażać się na atak krwiożerczych pająków i komarów, można w TV popatrzeć jak robi to jakiś wesoły pizduś BG :mrgreen:
Zamiast budować sobie szałas w krzaczorach , można kupić wypasiony namiot i zamówić jeszcze profesjonalną ekipę która Ci go rozstawi.
Jak siedzisz w "Krainie Satana" powyżej 2 dni to pewnie "załatwiasz" i sam Satan dostarcza Ci ciepłą wodę do prysznica i bidetu ... :mrgreen:

Piszesz że Orety postępował jak jakiś żul :D
On sobie poradził :!: :idea:

Tobie rozumiem że bliższa jest forma turystyki ekstremalnej w wykonaniu tego kolesia :mrgreen:



W sumie OK :mrgreen:
Tylko po co Ty czytasz akurat ten temat ? :roll: :566:

: 19 lut 2012, 14:43
autor: Morion
NIE CZYŃ TEGO WIĘCEJ :633:

: 19 lut 2012, 15:40
autor: magsg
Tresor pisze:zyjemy prawdopodobnie w wolnym kraju wiec odbieraj moja odpowiedz jak chcesz
Rozumiem więc, że każdy może Ciebie obrażać dowoli? Ciekaw jestem ile byś wytrzymał icon_twisted
Tresor pisze:zbierania kasy pod marketami? czy jedzenia ze smietnika?...sorry jesli gdzies jade to mam wystarczajaca ilosc gotowki na przezycie plus zapas w razie "Wu"
Ja również, jednak warto zdobyć inne doświadczenie a nie tylko ograniczać się do luksusu i podróży pierwszą klasą Tresor. Poza tym strasznie się mylisz co do tych "Śmietników" to kontenery w których zbiera się jedzenie z kończącą się datą ważności. Chodzi o to, żebyś nie mógł go dostać taniej ani za darmo sklep musi na tobie zarobić. A jak nie masz kasy to won. Taka jest współczesna ekonomia. 8-)
Coś Ci jeszcze wytłumaczyć??? Służę pomocą Tresor :mrgreen:

: 19 lut 2012, 15:56
autor: Tresor
dziul pisze:Jak siedzisz w "Krainie Satana" powyżej 2 dni to pewnie "załatwiasz" i sam Satan dostarcza Ci ciepłą wodę do prysznica i bidetu ...
czasami tak bywa :D
dziul pisze:
ladnie wygladasz :*:*
magsg pisze:Rozumiem więc, że każdy może Ciebie obrażać dowoli? Ciekaw jestem ile byś wytrzymał
mnie mozna obrac...do pewnego momentu :)

: 19 lut 2012, 16:20
autor: magsg
Tresor pisze:mnie mozna obrac...do pewnego momentu
I tak to jest z wolnością. Wszystko ma swoje granice. 8-)

: 21 lut 2012, 13:31
autor: orety
Drogi Tresor-ze:


pozwolę sobie zacytować jednego z Kolegów:
Młody pisze:Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !!
będąc dłużej ode mnie na forum i mając napisaną większą ilość postów wydawać by się mogło, że już wiesz, iż jego tematyką nie jest to, jak zamówić przez telefon "panie do towarzystwa", pizzę i wódę
tak prosto Tobie wytłumaczę:
intencją mojego wątku było pokazać, w jaki sposób przy minimalnym nakładzie kosztów własnych (nie każdego stać na "all inclusive") można zobaczyć kawał Europy, przeżyć (tu słowo - klucz:) PRZYGODĘ, poznać nowych ludzi i sporo się o sobie i świecie dowiedzieć
nikogo nie namawiałem, aby szedł w moje ślady, żywię jednak nadzieję, że cokolwiek z moich doświadczeń może komuś kiedyś się przyda, oby nie w ekstremalnej sytuacji
co do żebractwa i pozyskiwania jedzenia w śmietnikach, w moim przypadku był to świadomy wybór, ale:
spędziłem spory kawałek swojego życia w krajach naprawdę biednych - są jeszcze na świecie miejsca, gdzie ludzie ucinają ręce swoim dzieciom żeby wzbudzały większą litość i były efektywniejsze w pozyskiwaniu pieniędzy od naiwnych białych turystów, sprzedają córki do burdeli (abyś Ty miał po kogo zadzwonić), jak też żywią się odpadkami z rynsztoków, walcząc o nie ze szczurami i czynią tak z życiowej konieczności, a nie dla funu

jeżeli Cię uraziłem - przepraszam


aaa, i pozdrów ode mnie swojego satana :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


rano wstałem z niewielkim bólem głowy, umyłem się w znanej mi już toalecie i wyruszyłem w dalszą drogę

Francja to dziwny kraj, tramwaje jeżdżą tam po jednym torze:
Obrazek
w głębi widoczny tor testowy znanej firmy oponiarskiej http://pl.wikipedia.org/wiki/Michelin ,
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... g&dur=6892 - teren fabryki zajmuje sporą część dużego miasta i jak się później dowiedziałem, tutaj zostały już tylko biura, laboratoria oraz muzeum, a cała produkcja poszła tam gdzie siła robocza jest tańsza

pozyskałem w office de tourisme mapę kolejnego regionu - Auvergne, obejrzałem z zewnątrz katedrę:
Obrazek

i dalej, obok hotelu, w którym być może mieszkał Tresor, szlakiem muszli:
Obrazek

mijając sklep zaopatrzony w produkty "Made in Poland" (fota trochę nieostra): http://imageshack.us/photo/my-images/71 ... 11037.jpg/ , wyszedłem z miasta:
http://imageshack.us/photo/my-images/20 ... 11038.jpg/ , http://imageshack.us/photo/my-images/24 ... 11039.jpg/ , http://imageshack.us/photo/my-images/83 ... 11040.jpg/
ponieważ mapa nie była zbyt szczegółowa, a mój francuski pozostawiał wiele do życzenia, przy wydatnej pomocy starszej kobiety jadącej samochodem zgubiłem się po raz kolejny
mijając po drodze jakieś chateau: http://imageshack.us/photo/my-images/29 ... 11041.jpg/ , http://maps.google.pl/maps?q=Chanonat,+ ... a&t=h&z=17 , wylazłem za bardzo na zachód, w okolice autostrady A89, gdzie dwóch łebków w wieku mojego syna nawróciło mnie na właściwą drogę

przespałem się u tenisistów:
Obrazek
http://maps.google.pl/maps?q=Chanonat,+ ... a&t=h&z=19
w nocy padało, skorzystałem więc z okazji i nałapałem deszczówki lecącej z dachu aby przygotować sobie coś na śniadanie

rano pogoda się poprawiła:
Obrazek
poprawił się też mój nastrój, zepsuty nieco wczorajszym błądzeniem
niestety, nie na długo...

pozdrawiam
maciek

: 24 lut 2012, 10:12
autor: Bartol
Orety - powiem krotko, dla mnie jestes gosc.
Mysle, ze podrozujac wlasnie w ten sposob mozna poznac najwiecej - siebie,innych i swiata...
Powodzenia i czekam z niecierpliwoscia na dalsze posty.

: 28 lut 2012, 12:49
autor: orety
otóż za
- Issoire, w okolicy
- Le Broc zaszedłem wieczorem do jakiegoś domu z prośbą o naładowanie telefonu
chociaż trzymałem go w garści, a w drugim ręku ładowarkę, Francuz utrzymywał, że nie rozumie, o co mi chodzi, no cóż...
załatwiony odmownie przespałem się pod platanem http://maps.google.pl/maps?q=Le+Lioran, ... a&t=h&z=19 (sam środek foty), a telefon naładowałem (jedząc w tym czasie śniadanie) w miejscowości
- Saint-Germain-Lembron dzięki uprzejmości pani pracującej w aptece
dalej przez
- Moriat
- Lempdes-sur-Allagnon
- Chambezon (strefa szamba?): http://imageshack.us/photo/my-images/83 ... 11046.jpg/ , magicznie oznakowaną: http://imageshack.us/photo/my-images/81 ... 11051.jpg/ drogą D909, szlakiem muszli: http://imageshack.us/photo/my-images/52 ... 11047.jpg/ doszedłem do miasteczka
- Massiac, w którym w związku z kiepską pogodą spędziłem dwie noce (jedyny raz podczas całej wędrówki) na piętrze pustostanu przy głównej ulicy:
Obrazek

tamże w przymarketowym śmietniku: http://maps.google.pl/maps?q=Le+Lioran, ... a&t=h&z=18 pozyskałem jedzonko:
Obrazek
od lewej: jogurty, banany, tort foret noire (czarny las), mus jabłkowy, 2 x serek pleśniowy na chlebku, w pudełku u góry po prawej opakowania po tym, co już zjadłem
jako, że była niedziela, pożebrałem trochę pod kościołem (wynik: ~ 30 € więcej w kieszeni)

następnie strzeliłem sobie fotę:
Obrazek

idąc drogą N122, z widokami na malownicze ruiny: http://imageshack.us/photo/my-images/16 ... 11055.jpg/ , natknąłem się po jej lewej stronie: http://maps.google.pl/maps?q=Le+Lioran, ... a&t=h&z=18 na municypalny camping połączony ze stadionem: http://imageshack.us/photo/my-images/40 ... 11059.jpg/ , wyposażony w łaźnię: http://imageshack.us/photo/my-images/24 ... 11056.jpg/ , http://imageshack.us/photo/my-images/21 ... 11057.jpg/ , w której ktoś, prawdopodobnie dozorca, trzymał rower: http://imageshack.us/photo/my-images/43 ... 11058.jpg/
ponieważ nie było z kim gadać, po wykąpaniu się i zrobieniu prania ruszyłem w dalszą drogę

postój na posiłek:
Obrazek

droga dalej dziwnie oznakowana: http://imageshack.us/photo/my-images/32 ... 11061.jpg/ (żonka oglądając zdjęcia wysnuła teorię, że Francuzi dysponują tylko jednym rodzajem znaków skrętu)
turopodobne bydło: http://imageshack.us/photo/my-images/70 ... 11062.jpg/ , http://imageshack.us/photo/my-images/83 ... 11065.jpg/
sielskie widoki: http://imageshack.us/photo/my-images/70 ... 11066.jpg/
w miejscowości
- Murat sklep znalazłem w momencie jego zamykania, przespałem się więc w znajdującej się po drugiej stronie drogi Pizzerii Krzysia: http://imageshack.us/photo/my-images/84 ... 11068.jpg/ , http://imageshack.us/photo/my-images/44 ... 11067.jpg/ (generalnie pizza rządzi w Europie, w każdej zapadłej wiosce, czy to w Bawarii, Alzacji, Burgundii czy Owernii, jeżeli jest jakaś jadłodajnia to pizza znajduje się w menu), a rano, po kupieniu napojów, jakiejś sałatki i zjedzeniu śniadania:
Obrazek
powędrowałem dalej, nawet się nie spodziewając, co mnie tego dnia jeszcze spotka...

pozdrawiam
maciek

: 28 lut 2012, 17:34
autor: thrackan
Orety, czy Twoja wędrówka była w jakikolwiek sposób inspirowana filmem "The Way" ("Droga życia") z 2010 roku? Tu o filmie, jakby co: http://www.filmweb.pl/film/Droga+życia-2010-590595

: 28 lut 2012, 17:59
autor: Michal N
No niesamowity jest. To ja od dłuuuuższego czasu wybieram się z buta do Częstochowy (nie, nie z pielgrzymami ;) ) i wybrać się nie mogę, a tu orety się wk... i poszedł sobie z buta do Hiszpanii. Jadł, spał, szedł, a wkładu własnego miał tyle, co trochę grosza, dużo potu i jeszcze więcej determinacji. Nie wziął aparatu, to sobie telefon z takowym znalazł.
Jak moja stara zakupi ser pleśniowy, to jak się wszyscy rzucą, to chwila moment i nie ma. A ten się po uszy objada. No co za gość :mrgreen:

Jak Cię na wiosennym zlocie nie będzie i się miodu nie napijemy to.. no! :-)

: 28 lut 2012, 18:30
autor: thrackan
Michal N pisze:To ja od dłuuuuższego czasu wybieram się z buta do Częstochowy (nie, nie z pielgrzymami ) i wybrać się nie mogę
No popatrz... Też tak mam. No identyko ;)

: 28 lut 2012, 18:42
autor: Michal N
To się może kopniem w tym roku? We dwóch raźniej ;-)

: 28 lut 2012, 18:44
autor: yoger
orety, jak patrzę na to całe śmietnikowe żarcie to aż mi ślinka cieknie.

: 28 lut 2012, 18:47
autor: Michal N
yoger pisze:orety, jak patrzę na to całe śmietnikowe żarcie to aż mi ślinka cieknie.
To jest właśnie "Junk Food" :mrgreen:

: 29 lut 2012, 11:24
autor: dziul
Do Częstochowy to banał .... chyba że jakimiś bocznymi alternatywnymi dróżkami, bo trasą "pielgrzymek z Warszawy", to już strach nawet ciężarówką jechać :D

Za to, jak już wkleiłem gdzieś w tym temacie oretyego, reaktywują się na terenie Polski "Drogi Świętego Jakuba".
Jest podobno już dobrze oznakowana droga z Olsztyna do Torunia i jak pośledziłem to wiedzie przez wioski, lasy i pola :mrgreen:

orety
Cały czas myślałem, jak Ty targałeś dwa plecaki ?
Nawet byłem pewien że się przejęzyczyłeś w pierwszym poście o wymarszu :)
Dopiero zdjęcie mnie uświadomiło :D
Wszystko to co zabrałeś przydało Ci się po drodze ? Czy żal Ci było wyrzucić ? :)

: 29 lut 2012, 21:44
autor: klusownik
Wietam kolegow.

Orety -doczytalem do konca Twoja relacje i z niecierpliwoscia oczekuje dalszych czesci.
Musze sie uderzyc w piersi bo nie wiem jak to sie stalo, ze nie natrafilem na Twoja relacje i dopiero MIKI w hajlajfparku mnie "zainfekowal" Twoja przygoda.
Znakomicie piszesz i stopniujesz emocje. Masz bracie talent. Tez dolaczam sie do popierajacych powstanie wersji ksiazkowej. Szkoda, ze nie miales aparatu od poczatku, bo jednak zdjecie mowi wiecej niz 1000 slow. Ale i tak rewelacja.


I jeszcze raz chyle czolo przed kolega Podroznikiem przed duze P.

Nie ma to jak poczytac cos od Praktyka, bo teoretykow gawedziarzy zawsze jest pod dostatkiem.

:mrgreen:
Jak nabede jakis mniod pitny zachowam butelke dla Ciebie. Nawet cala.
:D

: 02 mar 2012, 14:34
autor: orety
thrackan pisze:Orety, czy Twoja wędrówka była w jakikolwiek sposób inspirowana filmem "The Way" ("Droga życia") z 2010 roku? Tu o filmie, jakby co: http://www.filmweb.pl/film/Droga+życia-2010-590595
przyznam, że o tym filmie po raz pierwszy usłyszałem (przeczytałem) od Ciebie, tak więc odpowiedź brzmi NIE (niemniej dzięki za namiar, z chęcią go obejrzę)
Michal N pisze:a wkładu własnego miał tyle, co trochę grosza, dużo potu i jeszcze więcej determinacji
moje koszta to ok. 750 PLN, z czego prawie 550 PLN to ubezpieczenie, a co do determinacji to z każdym przypadkiem, gdy ktoś mi pomógł, wiedząc dokąd zmierzam, czułem się bardziej zmotywowany aby dojść - żeby ta pomoc i dobra wola nie poszły na marne
Michal N pisze:Nie wziął aparatu, to sobie telefon z takowym znalazł.
w Piśmie jest napisane: "szukajcie a znajdziecie" :D :D :D
Michal N pisze:Jak Cię na wiosennym zlocie nie będzie i się miodu nie napijemy to.. no!
Będę, będę
dziul pisze:Cały czas myślałem, jak Ty targałeś dwa plecaki ?
Nawet byłem pewien że się przejęzyczyłeś w pierwszym poście o wymarszu :)
Dopiero zdjęcie mnie uświadomiło :D
stary patent: poza tym, że mamy większą możliwość "ruchu", niż w przypadku tylko jednego plecaka, to ciężar inaczej się rozkłada, co przy dłuższej wędrówce ma spore znaczenie
dziul pisze:Wszystko to co zabrałeś przydało Ci się po drodze ? Czy żal Ci było wyrzucić ? :)
co do tego, czy wszystko co ze sobą ciągnąłem przydało mi się - w pewnym momencie zrobiłem remanent i sfotografowałem cały swój majdanek, dojdziemy powoli do tego i myślę, że to będzie dobry moment aby odpowiedzieć na Twoje pytanie
klusownik pisze:Jak nabede jakis mniod pitny zachowam butelke dla Ciebie. Nawet cala.
polecam się, będąc ostatnio ok. 5 lat temu w Sztokholmie próbowałem coś kupić w Systembolaget, ale okazało się, że nie mieli od ręki i musieliby dla mnie ściągać, co potrwałoby dłużej niż mój tam pobyt



mijając po drodze kolejne chateau:
Obrazek
doszedłem do Le Lioran, i niewiele się zastanawiając, mimo znaków zakazu wstępu wbiłem się do tunelu: http://maps.google.pl/?ll=45.084066,2.7 ... 9&t=m&z=14 , głównie z niechęci do nadrabiania drogi
wszystko ładnie - pięknie, ale w pewnym momencie skonstatowałem, że zostałem sam w tunelu, mijające mnie do tej pory auta gdzieś zniknęły a ze szczekaczek umieszczonych co pewien czas na ścianie ktoś coś do mnie gada po francusku, co oczywiście zignorowałem
gdy wyszedłem z tunelu dopadł mnie jadący samochodem pracownik obsługi i po krótkiej i raczej jednostronnej (w razie draki najlepiej udawać, że się nie rozumie o co chodzi) rozmowie polecił mi czekać po czym odjechał z powrotem
okazało się że "na moją cześć" tunel został zamknięty a ruch puszczono trasą z której ja zrezygnowałem (D67)
ponieważ nie poczuwałem się do żadnej poważnej zbrodni, a ukrywanie się lub ucieczka i tak w moim przypadku nie miałyby większego sensu i z góry skazane były by na niepowodzenie, przysiadłem na swoich gratach gdzieś na poboczu i czekałem jak mi kazano (przyznam jednak, że czułem lekki niepokój - w sumie zamknięcie tunelu to nie w kij dmuchał - czy nie obłożą mnie jakąś karą finansową lub nie daj Boże deportują)
po ok. 15 minutach nissanem navara z oznaczeniami Gendarmerie przyjechały dwie funkcjonariuszki, które po wysłuchaniu moich tłumaczeń: że nie wiedziałem, więcej już nie będę etc. grzecznie pouczyły mnie o niestosowności mojego postępowania, wylegitymowały i sprawdziwszy, że nie jestem poszukiwany życzyły mi dobrej drogi zalecając jednocześnie ostrożność podczas marszu - UFF
następnie w miejscowości Saint-Jacques-des-Blats w kościele Św. Jakuba zrobiłem kilka zdjęć: http://imageshack.us/photo/my-images/84 ... 11078.jpg/ , http://imageshack.us/photo/my-images/69 ... 11079.jpg/ , http://imageshack.us/photo/my-images/40 ... 11075.jpg/
tu fota figury Św. Jakuba:
Obrazek
a w Mairie wziąłem pieczątkę do credenciala

przespałem się w: http://imageshack.us/photo/my-images/3/12102011087.jpg/ , http://maps.google.pl/maps?q=Grotte+des ... s&t=h&z=14 ,
a w zasadzie pod:
Obrazek
(trochę lipna ta "grota", ale jaki kraj takie groty)

najpierw rozwiesiłem pranko: http://imageshack.us/photo/my-images/19 ... 11083.jpg/
następnie wyrównałem teren poprzez usunięcie kamieni: http://imageshack.us/photo/my-images/88 ... 11084.jpg/
o, i już mam rozłożoną podłogę: http://imageshack.us/photo/my-images/13 ... 11085.jpg/
w nocy odwiedził mnie nietoperz, a jak wiadomo
Michal N pisze: We dwóch raźniej
:-P :mrgreen:

następnego dnia były kolejne chateau:
Obrazek
http://imageshack.us/photo/my-images/52 ... 11090.jpg/

i była też przerwa na posiłek:
Obrazek

i tak dotarłem do miasteczka Aurillac

pozdrawiam
maciek

: 02 mar 2012, 16:13
autor: dziul
orety pisze:okazało się że "na moją cześć" tunel został zamknięty a ruch puszczono trasą z której ja zrezygnowałem (D67)
:mrgreen: A niech Cię ... :mrgreen: no ale w sumie to i sprawiedliwe. Samochodem łatwiej nadrobić drogi niż "z buta" :D
A też patrzajcie jakie te "żabojady" czujne ! :) ;-)
orety pisze:stary patent
No tak ... bo z Ciebie jednak kawał chłopa jest :D

Ja w ten sposób to zaledwie parciany chlebak WP dałem radę przypinać do szelek plecaka, kiedy już mi się znudziło nosić go na pasie przez pierś przy dłuższych marszach :) :mrgreen:

: 03 mar 2012, 16:00
autor: Hillwalker
orety pisze:trochę lipna ta "grota", ale jaki kraj takie groty
:-D

: 07 mar 2012, 14:52
autor: orety
Dziul pisze:No tak ... bo z Ciebie jednak kawał chłopa jest :D
Dziul-u proszę cię...
dziul pisze:Miara 1 dziula ( nie ujęta w układzie SI) to 120 kilo żywca w samych gatkach przed śniadaniem :P
tradycją jest, że pielgrzymi idący do Santiago mają gdzieś na wierzchu, przytroczoną do ubrania lub bagażu muszlę Św. Jakuba: http://pl.wikipedia.org/wiki/Muszla_pielgrzymia , ja do tej pory miałem taką niewielką, ok. 5 cm na sznurku na szyi
no i w miasteczku Aurillac w jakimś marche znalazłem przegrzebki po bretońsku w puszce z dołączonymi trzema muszlami
jako, że nigdy wcześniej tego nie jadłem a budżet mi pozwalał, zakupiłem puszeczkę i stosowny napój:
Obrazek
a że pora była odpowiednia, niezwłocznie przystąpiłem do konsumpcji: http://imageshack.us/photo/my-images/82 ... 11096.jpg/ , jednak na zimno był to żaden rarytas
po zjedzeniu i wypiciu włożyłem jedną z muszli do siatkowej kieszeni z przodu małego plecaka tak aby była widoczna, a pozostałe dwie schowałem między ubrania w dużym
ponieważ miałem już telefon i ładowarkę, a w kieszeni jeszcze trochę euro, postanowiłem kupić kartę SIM, aby być w kontakcie z rodziną (nie potrafię używać francuskich telefonów publicznych)
zakupu dokonałem w kolejnym mijanym hipermarche: http://maps.google.pl/?ll=44.908201,2.4 ... 9&t=h&z=17 , a gdy okazało się, że wszystko działa i dodzwoniłem się gdzie trzeba, wróciłem do sprzedawców i powiedziałem im, że "uczynili mnie szczęśliwym", po czym dokupiłem kolejny napój i serek dojrzewający: http://imageshack.us/photo/my-images/71 ... 11105.jpg/ i zacząłem rozglądać się za noclegiem
w wyniku czego wylądowałem w starej oborze, służącej obecnie jako garaż: http://imageshack.us/photo/my-images/51 ... 11101.jpg/
Obrazek
http://imageshack.us/photo/my-images/54 ... 1104p.jpg/ , tym razem zupełnie legalnie
właściciel zapytał jedynie, czy nie palę, pokazał adapter do gniazdka trójfazowego abym mógł naładować swój telefon i upewniwszy się, że niczego więcej do szczęścia mi nie trzeba oddalił się życząc dobrej nocy

ranek wstał mglisty: http://imageshack.us/photo/my-images/29 ... 11106.jpg/
i ponury: http://imageshack.us/photo/my-images/19 ... 11108.jpg/

po przejściu ok. 10 km zrobiłem sobie odpoczynek na parkingu z widokiem na kamieniołom: http://maps.google.pl/?ll=44.885732,2.3 ... 9&t=h&z=18 , gdzie zaobserwowałem nietypowe zjawisko: http://imageshack.us/photo/my-images/84 ... 11109.jpg/
Obrazek
nigdy wcześniej nie widziałem porostów w takiej ilości na żywych drzewach (widać było, że od tego chorują), mamy na forum speca/ów od porostów, może przybliży/ą temat

tradycyjnie przerwa na posiłek:
Obrazek
tym razem na parkingu ze starego fragmentu drogi N122 (podczas remontów drogi są "prostowane", a to co zostaje służy za parking/miejsce do odpoczynku, często poza ławkami i stołami można spotkać pojemniki na śmieci i toalety)

odwiedziwszy po drodze Sanktuarium Matki Bożej w Quezac: http://maps.google.pl/?ll=44.74844,2.18 ... 5&t=h&z=15 , http://imageshack.us/photo/my-images/33 ... 11114.jpg/ , http://imageshack.us/photo/my-images/20 ... 11115.jpg/
upewniłem się, że nie jestem wampirem: http://imageshack.us/photo/my-images/83 ... 11116.jpg/

a w, a w zasadzie za Maurs przespałem się w krzaczkach nad rzeczką nieopodal ronda: http://maps.google.pl/?ll=44.7054,2.194 ... 5&t=h&z=19 , http://imageshack.us/photo/my-images/69 ... 11118.jpg/
Obrazek
po schodkach w lewo na dół (obecności Kaczki - Dziwaczki nie odnotowałem)

pozdrawiam
maciek

: 07 mar 2012, 15:41
autor: birken1
orety pisze:nietypowe zjawisko
przecie to jemioła.
orety, miałeś jakąś moskitierę czy cały ten czas tak radośnie z komarami? :P
A tak w ogóle to jesteś moim "małym" bohaterem ;-) . Od pewnego czasu głównie po to na forum zaglądam :-) Tylko pisz że częściej i więcej ;-)