Czy wszyscy ludzie na quadach to idioci?

przyroda, turystyka, survival

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

Nawiązując do odnośnika airsoftoweo z postu MIKI'ego - dobrą wunderwaffe w rozmowie z przyłapanymi na próbie sforsowania bagna offroadowcami są kwoty :D Jak opowiadanie o tym, że to ostoja zwierzyny, że tu niedługo obszar Natura 2000 nie trafia zbytnio pod kopuły (a często trafia i są zafrasowani, że to właśnie wpakowali się w coś więcej niż kałużę) wtedy ze szczerą troską dodaję, że jakby trafili na strażników to na dzień dobry mogłoby być X PLNów, a jakby zobaczyli zniszczoną ostoję to łohoho panowie - nie ma sensu tu ryć bo konsekwencje mogą być kosztowne. Wtedy zaczyna jarzyć się coś w głowie - o kurde balans zdaje się, że niszczę cudzą własność. Głupio im się robi, nawet największemu jak dotąd kozakowi w rozwalonym wartburgu się głupio zrobiło, kiedy dotarło, że nie jeździ sobie po "niczyim". Wprawdzie nie ołów ale słowa i kwoty - ale efekt podobny ;)
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 816
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Większość poniższych akcji (vide galeria i YT) to rezerwaty lub tereny chronione Natura 2000. Na pytanie zawarte w poście ta stronka odpowiada w pełni. Kto im wlepi mandat, chłopaki z Gromu?
http://www.bearteam.pl/
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

MlKl pisze:Chcecie ucywilizować działania quadziarzy - pogadajcie z nimi raz, drugi, uświadomcie. To lepsza metoda, niż kapowanie.
hejtyniety, o tym wspomniał. Nie uświadomisz człowiekowi, który kupił sobie sprzęt za kupę forsy tylko po to aby poszaleć sobie po okolicznym lesie. Zabraniają? A kij wam w oko. I tak będę robił swoje. Łapią? Odczekamy, aż się uspokoi. W tym roku łapali na Pustyni Błędowskiej (Poligon, Natura 2000, zwierzęta). Akcja nagłośniona wcześniej więc i "zwierzyna" uprzedzona. Kilku leszczy jednak się nacięło. Komentarze na forach: "Poczekamy 3 dni, przestaną łapać i jedziemy na pustynię".
Jeśli nie trafia do takich ludzi argument finansowy to pogadanka leśnego, wesołego dziadka trafi? :-/
MlKl pisze:Przyroda sobie poradzi, jak sobie radziła od milionów lat - i będzie sobie radziła, jak już ludzi jako gatunku nie będzie. Nawet znikniecie gatunku, czy większości gatunków na danym terenie nie oznacza jakiejś klęski - to się dzieje w naturze od zawsze.
No. Ci jaskiniowcy na motorach... Fintstonów się waść naoglądałeś.
Z całym szacunkiem dla Twojego wieku, ale dla mnie podejście:
"Potrzebuję tyczki pod płachtę, rośnie świeżak więc go sobie wytnę"
zastosowane w zapuszczonym lesie gdzie leży konarów od groma, jest nie do pomyślenia. Fakt. Za kilkanaście lat pojawi się tam nowe drzewko ale to "stare" będzie w ten sposób kilkanaście lat do tyłu. Niektóre są w stanie rozmnażać się dopiero po kilkudziesięciu latach. Obecnie człowiek (jako gatunek) kształtuje otoczenie. W sposób mądry lub kretyński. Anglicy potrzebowali drzewa na statki - wyrąbali lasy. Teraz chcąc "wrócić do korzeni" muszą wozić drzewo do "wyimaginowanego" lasu. :-|
MlKl pisze:Odsądzanie od czci i wiary ludzi, którzy mają nieco odmienne podejście do użytkowania wspólnych terenów przypomina mi wojny religijne, czy etniczne - równie bezsensowne.
Różnimy się trochę w rozumieniu pojęcia "wspólny teren". Wspólny dla kogo? Dla mnie? Dla Ciebie? Dla dzików, bobrów, jeleni, łosi, kruków, lisów, zimorodków, czapli?
Jak rozsądnie wjechać w pobliże bagna quadem, żeby nie zrujnować drogi i nie przegonić zwierzyny? W ubiegłym roku zlot survivalowców trwał 5 dni. Jakoś nie przeszkodziło to łosiowi lub jeleniowi zalec w bagienku w pobliżu obozowiska.
Dobrze, że piły łańcuchowe nie są trendy bo wtedy by się po tych "wspólnych terenach" działo. Tym bardziej, że taką piłę można spokojnie w bloku na piętrze trzymać. :lol:

Nie mam nic do mechów rozjeżdżających pojedyncze, zarastające ugory na przejętych przez gminę nieużytkach. Tam to jest nawet potrzebne bo zryta gleba zwiększa bioróżnorodność. Ale takie miejscówki oczywiście są nudne i nie dają zastrzyku adrenaliny.
MlKl pisze:problem nieco inny, ale nie o to mi chodzi - istotna jest chęć rozwiązania go przez obie strony.
Ja tam widzę nieużytki. A co do chęci rozwiązania to jak przeczytałem pogadanka nie poskutkowała - musieliście uciec się do demonstracji.
aniol pisze:Głupio im się robi, nawet największemu jak dotąd kozakowi w rozwalonym wartburgu się głupio zrobiło, kiedy dotarło, że nie jeździ sobie po "niczyim".
Hmm. Moim skromnym zdaniem po prostu nastraszyłeś dzieciaka, który kupił za grosze samochodzik do rozwalenia.
Trochę to przypomina stary kawał o milicjancie, który po powrocie do domu chwali się żonie:
- Kochanie. Dzisiaj razem z kolegami rozbiliśmy bandę chuliganów. Jednemu tak przywaliłem pałą, że mu kredki z tornistra wypadły. :-)

Większych kozaków dla porównania życzę.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

Parthagas pisze:Kto im wlepi mandat, chłopaki z Gromu?
E tam grom - np tutaj http://www.bearteam.pl/simpleviewer6/im ... ge0015.jpg straznicy mieliby ich jak na widelcu
wolfshadow pisze:Hmm. Moim skromnym zdaniem po prostu nastraszyłeś dzieciaka, który kupił za grosze samochodzik do rozwalenia.
Jak nie znasz szczegółów to dopytaj a nie snujesz domysły z pupy.
Większych kozaków dla porównania życzę.
Więcej rozsądku przed skleceniem postu z życzeniami zaadresowanymi personalnie życzę - zanim w kolejnym nie poniesie cię fantazja i nie "pożyczysz" komuś by złamał więcej kości lub albo spadł z większej ilości schodów. Nie marnuj energii na dowcipy o milicjantach i snucie historii z mchu i paproci o pułapkach na quady w rzece tylko idź w teren i spróbuj z nimi pogadać. Potem nam o tym opowiedz, o skuteczności swych metod i pułapek :lol:
Awatar użytkownika
szparag
Posty: 7
Rejestracja: 22 lis 2010, 22:16
Lokalizacja: Legnica
Tytuł użytkownika: nikt
Płeć:
Kontakt:

Post autor: szparag »

Przepraszam, jest to pierwszy mój post po przywitaniu.
Proszę, zrozumcie nas link
Przepraszam, jestem tu z przypadku.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

aniol pisze:Jak nie znasz szczegółów to dopytaj a nie snujesz domysły z pupy.
A to nie ta ekipa, z której jeden nie zdążył podciągnąć spodni? Bo już się gubię w Twoich (wy)czynach.
aniol pisze:idź w teren i spróbuj z nimi pogadać
No kurcze chętnie. Ale oni cały czas uciekają. Jeśli mi nie wierzysz zapytaj Offtime albo Kalyka3. Wczoraj zawrócili w zasięgu strzału z łuku.
aniol pisze:Nie marnuj energii na dowcipy o milicjantach i snucie historii z mchu i paproci o pułapkach na quady w rzece
Dlaczego nie? Takiego pomysłu w sieci jeszcze nie widziałem.
aniol, po tylu Twoich akcjach nad Długą to powinny tylko ptaszki wesoło ćwierkać.
Żebyś tylko nadążył z wieszaniem cenników :lol: Bo jak znam życie momentalnie zostaną zerwane i tym sposobem przyczynisz się do zwiększenia ilości śmieci w lesie.
aniol pisze:Więcej rozsądku przed skleceniem postu z życzeniami zaadresowanymi personalnie życzę - zanim w kolejnym nie poniesie cię fantazja i nie "pożyczysz" komuś by złamał więcej kości lub albo spadł z większej ilości schodów.
Życzyłbym Ci też połamania nart ale nie wiem czy masz i czy jeździsz. Połamania nóg ale nie wiem czy tańczysz. Połamania pióra ale już chyba maturę masz za sobą.
Nie bierz tego do siebie osobiście. Bo powaga zabija powoli ale skutecznie. To tak zanim zaczniesz pewne wypowiedzi traktować śmiertelnie poważnie.

[ Dodano: 2010-11-22, 23:27 ]
szparag, moje zdanie:
wolfshadow pisze:Widziałem gości jeżdżących po nieużytkach motocyklami enduro. Zrobili sobie dziki tor. Poruszali się w wydzielonej przestrzeni, którą sobie rozjeżdżali. Dla takich ludzi potrafię być wyrozumiały. Tak samo jak dla quadowców biorących udział w zorganizowanych akcjach społecznych. Ale nawet wtedy ich obecność w lesie powinna być usankcjonowana przez odpowiednie służby.
[...]
Nie mam nic do mechów rozjeżdżających pojedyncze, zarastające ugory na przejętych przez gminę nieużytkach. Tam to jest nawet potrzebne bo zryta gleba zwiększa bioróżnorodność. Ale takie miejscówki oczywiście są nudne i nie dają zastrzyku adrenaliny.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

Wszyscy uciekają powiadasz? No popatrz... mi się udaje z nimi pogadać, Miki też z nimi gadał... Może za mało się starasz? :lol: Wyśmiewasz się ,że wystraszyłem niby dzieci z lasu? A jaki ty masz udział o odwiedzeniu mechów od penetracji lasu? Nie no ok - masz już tajne plany przebijania opon w rzece... ja to tam amatorka - dzieci straszę tylko :mrgreen: Wolf pojedzie z grubej rury - katapultą np :lol:
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Ja jednak myślę, że to walka z wiatrakami.
Od lat śmigam nad Wisłę i tam jest ten sam problem - walka na stawianie znaków informujących o rezerwacie i wyrywanie ich przez "zmotoryzowanych"

Są patrole w postaci panów ornitologów i nic. Jak jeżdżą po wyspach tak jeżdżą.

TVN - no tu się uśmiałem 8-)
Pewnie dziennikarze z Uwagi pojechali by wraz z kolegami z TVN Turbo, wszak oni lubują się w hasaniu po pustyni - widziałem ich kilka razy - zmotoryzowanych 8-)

Nad Wisłą zaś "błękitny24" lata na dość intensywnie niskim pułapie - skutecznie wypłasza ptactwo - onegdaj z Rzeziem i Stalkerem oglądaliśmy ten spektakl :mrgreen:

Nie jestem przeciw pomysłowi udupienia "zmotoryzowanych"
Jednakowoż osobiście wolę wynieść kolejny wór śmieci z lasu i "nieco" posprzątać 8-)
Ot taki mój mały wkład.

Ja chcę chodzić do lasu w innym celu, niźli czajenie się na baranów. Pogonimy ich z nad Długiej to pojadą na Kozłowe, pogonimy ich tam to pojadą na Jacka :-/

Anioł wyluzuj 8-) Sam proponowałeś mi dywersję z gwoździami, celem przeciwko zmotoryzowanym, zatem Twoje prześmiewki są co najmniej nie na miejscu 8-)
Ostatnio zmieniony 23 lis 2010, 00:03 przez slaq, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

slaq pisze: Anioł wyluzuj 8-) Sam proponowałeś mi dywersję z gwoździami, celem przeciwko zmotoryzowanym, zatem Twoje prześmiewki są co najmniej nie na miejscu 8-)
Ba - proponowałem też zaminowanie bunkra który Ci zaśmiecają, włożenie śmiecących do kotła, nawet razem na bagnie snuliśmy niegdyś plany mielenia kości sprawców wszelkich leśnych szkód :mrgreen: Ja tam nie wyśmiewam np Ciebie, że po dzieciach w lesie sprzątasz, ale Wolf sam mi zalecił mniej powagi :mrgreen:
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

aniol pisze:plany mielenia kości sprawców wszelkich leśnych szkód
No i co z Ciebie za kolaborant ? Ja się pytam ?
Taki piękny plan w pizdu zdradziłeś ;-)
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

aniol pisze:Miki też z nimi gadał...
Miki, wzbudza już z daleka zaufanie. :-D
aniol pisze:Może za mało się starasz?
A może nie widzę w bezpośredniej konfrontacji większego sensu? Wyrosłem z filmów o samotnych, szlachetnych wojownikach ratujących dzikie kozice przed złymi rycerzami na stalowych rumakach :lol:
Nawet nie raczyłem się zarejestrować na stopquadom.pl. Co nie znaczy, że nie podrzuciłem adresu tej stronki myśliwym.
Słuchaj wujcia Sławcia w tej kwestii. Bo chłop ma rację. Jednego "wyedukujesz", drugiego też, a trzeci okaże się oporny na wiedzę. Mój kolega z poprzedniej pracy woził w samochodzie stylisko od siekiery. Jak mówił: "Na trudne przypadki". Spoko gościu, chociaż dresik.
aniol pisze:A jaki ty masz udział o odwiedzeniu mechów od penetracji lasu?
Patrz punkt wyżej.
aniol pisze:Nie no ok - masz już tajne plany przebijania opon w rzece...
Jak widać takie tajne to one nie są skoro zostały zamieszczone na forum :-D
Ale cii... bo ktoś to przeczyta. :->
aniol pisze:ja to tam amatorka - dzieci straszę tylko
Przerzuciłeś się z krytykowania kup więc można powiedzieć, że się rozwijasz... :lol: :mrgreen:
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

slaq pisze:Taki piękny plan w pizdu zdradziłeś
Spokojnie... rozmywam i zaciemniam... wiesz przecież, że chodzi o formację od pudełka z 4 zamknięciami i suche rodzyny... a wszystko zależy od tego jakiego masz sierżanta, nie? ;)
wolfshadow pisze:A może nie widzę w bezpośredniej konfrontacji większego sensu?
Spoko :) Można mieć wszystko w zadku, można się bać a można się odezwać :) Co kto lubi :)
Przerzuciłeś się z krytykowania kup więc można powiedzieć, że się rozwijasz...
Troszkę późno ale fajnie, że przyznałeś się do ich autorstwa :mrgreen:
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

aniol pisze:Troszkę późno ale fajnie, że przyznałeś się do autorstwa
Tego akurat nie kumam do końca. Jeśli jednak interesuje Cię moja produkcja zlotowa to masz namiary: Jakieś 60m SE od ogniska zlotowego. Taki rachityczny bez czarny. Trzeba kopać pod krzewem bo chyba jako jedyny użyłem szpadla na którym orety smażył później kabanosy. :lol:
aniol pisze:można się bać a można się odezwać
Jakoś nie lubię skradać się i ludzi z nienacka zaskakiwać. Albo wydzierać się przez pół lasu czy machać radośnie i pokojowo jak uczestnik parady równości... W jednej sytuacji mogłem położyć się na drodze ale aż tak bardzo mi na niej nie zależało, żeby zostać bohatersko potrąconym. Może w moich okolicach SL daje większe mandaty bo goście faktycznie unikają ludzi w kamuflażu.
Parkom w bujających się samochodach też jakoś nie mam sumienia przeszkadzać. :-/
Du.pa nie harcerz, du.pa nie ormowiec. :-|
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Jako gatunek mamy w naturze dostosowywanie otoczenia do swych potrzeb. Posadziłem w życiu więcej drzew, niż wyciąłem - wierzby, które wyrosły z patyków powtykanych w ziemię przeze mnie w dzieciństwie są dziś kilka razy grubsze ode mnie, niektóre już spróchniały i się przewróciły. Dla mnie nieużytek w Kuklówce niczym się funkcjonalnie nie różni od nieużytków pod Ossowem - jedno i drugie, to porzucone przez wojsko tereny.

Zwierzyna w tych lasach równie obojętnie traktuje nasz pobyt w nich, jak i popisy quadziarzy. Czy odgłosy strzelaniny ze strzelnicy w Rembertowie. Co więcej - ta zwierzyna zaczyna wchodzić do miast - można w nich spotkać łosia, sarnę, czy rodzinkę dziczą. Sroki niemal się na polu nie uświadczy - gremialnie przeniosły się do miast.

Jak czytam o kopaniu pułapek, rozrzucaniu gwoździ etc, to się zastanawiam nad człowieczeństwem takich planistów. Chcesz jeden z drugim chronić lasy - składaj CV do Straży Leśnej, bloczek mandatów w łapę i do lasu. Jedna burza w lesie narobi więcej szkód, niż stado jeżdżących po nim motocyklistów. A las sobie poradzi z jednym i drugim. Nie poradzi sobie z planowym wycięciem przez człowieka. Stado dzików zryje ściółkę dokładniej, niż kilku upalających na quadach.

Tak już zupełnie OT - od zawsze podziwiam odwagę i bezkompromisowość, przejawiane za pośrednictwem monitora. Tu każdy jest niezłomnym hero. Ino w życiu bywa zupełnie inaczej - dlatego jestem przekonany, że quadziarze mogą sobie spokojnie jeździć po lasach, nie obawiając się interwencji bushcraftowców.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

aniol pisze: nawet razem na bagnie snuliśmy niegdyś plany mielenia kości sprawców wszelkich leśnych szkód
Mączkę kostną ja chętnie kupię. Przyda mi się podczas robienia łuku kompozytowego. Jak byście mieli też jakieś żebra, to też wezmę. Najlepiej z ciała kobiety. Są cieńsze i elastyczniejsze. Ale pewnie mało kobiet wśród ASG-owców
W razie czego, to na PW proszę oferty wysyłać.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

MlKl pisze:Posadziłem w życiu więcej drzew, niż wyciąłem - wierzby,
Wierzby to naprawdę szlachetne, rzadkie i długo rosnące drzewo. Taki lżejszy odpowiednik wszechobecnej sosny.
Kiedyś spotkałem gościa wynoszącego ze szkółki świeżo wykopanego świerka. Zapewne w celu posadzenia w swoim ogródku. On też może być bohaterem w swoim domu.
MlKl pisze:Co więcej - ta zwierzyna zaczyna wchodzić do miast - można w nich spotkać łosia, sarnę, czy rodzinkę dziczą. Sroki niemal się na polu nie uświadczy - gremialnie przeniosły się do miast.

A może to tereny miejskie powoli się rozszerzają? Tu jedna obwodnica, tu druga. Nowe osiedle i biotop się kurczy. Do tego dochodzą nie koszone łąki i porzucone pola.
Odkąd pamiętam sroki zawsze trzymały się miast. Więc nie jest to jakiś wykładnik przemian. Co do dzików to można to nazwać "przystosowaniem ewolucyjnym". Zgodnie z przepisami myśliwy nie może strzelać w pobliżu zabudowań. Więc dziki mają w mieście żarcie i święty spokój a ludzie problem z ich usunięciem. Wbrew pozorom świnie takie głupie nie są.
MlKl pisze:Zwierzyna w tych lasach równie obojętnie traktuje nasz pobyt w nich, jak i popisy quadziarzy. Czy odgłosy strzelaniny ze strzelnicy w Rembertowie.
Błąd. Do strzelaniny jest przyzwyczajona. Odgłosy dochodzą z jednego kierunku. Nasza piesza ingerencja jest minimalna i rozłożona w czasie. Mechy to inna bajka. Poruszają się szybko i wysycają dźwiękiem znacznie większy obszar powodując przeganianie zwierzyny z jednego kwartału do drugiego. Zastanawiałeś jak będzie to wyglądać w przypadku ciężarnej sarny albo klempy? Ile razy widziałeś zimorodka?
MlKl pisze:Jak czytam o kopaniu pułapek, rozrzucaniu gwoździ etc, to się zastanawiam nad człowieczeństwem takich planistów.
wolfshadow pisze:Trochę mnie korci taka opcja.
Ja też. Bo źle pomyślane mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Dlatego nie proponowałem kopania dołów, wykładania gwoździ na drogach czy rozciągania stalowych linek a z takimi kwiatkami można się spotkać w necie.
Od luźnego pomysłu do realizacji - długa droga.
MlKl pisze:Stado dzików zryje ściółkę dokładniej, niż kilku upalających na quadach.
Stado dzików żeruje. Ja zauważam różnice między jedzeniem z konieczności a bezmyślnym niszczeniem dla przyjemności. Nazywajmy może rzeczy po imieniu.
Tak już zupełnie OT - od zawsze podziwiam odwagę i bezkompromisowość, przejawiane za pośrednictwem monitora. Tu każdy jest niezłomnym hero. Ino w życiu bywa zupełnie inaczej - dlatego jestem przekonany, że quadziarze mogą sobie spokojnie jeździć po lasach, nie obawiając się interwencji bushcraftowców.

No to powiem poważnie:
Masz rację. Ale nie w sensie, że należy ignorować problem. Są ludzie którzy potrafią się zachować w lesie i są tacy, którzy nie mają za grosz rozsądku. Oczywiście granica jest płynna.

Moje zdanie jest takie:
Nawiązanie kontaktu z nadleśnictwem - tak i owszem. Wiedzą kto im się po terenie kręci. Mają pomoc weekendowych "strażników", chętnych też do innych akcji proekologicznych. W połączeniu ze słowem "survival" takie coś może zrobić nadleśnictwu dobrą prasę. Przy czym trzeba się pokazać grupą. Jedna czy dwie osoby to jeszcze nie grupa.
Czy to coś zmieni w sprawie mechów? - tak, ale w niewielkim stopniu. Na tą "dziecinną" część mechamaniaków zadziałają prewencyjnie tablice i sama obecność w lesie dziwnych typów w wojskowych szmatach. Przynajmniej do czasu gdy w poszukiwaniu nowych, bezpieczniejszych miejscówek nie skorzystają z dobrodziejstw Internetu. Wiadomości rozchodzą się szybko więc góra miesiąc, dwa i zostaniecie przez większość "wyedukowanych" olani ciepłym moczem. Tyle o "dzieciach". Cwaniaki nie przejmą się zupełnie. Pryskali z poligonu przed połączonymi patrolami zmotoryzowanymi SL i ŻW to nie mają się co przejmować "społecznymi patrolami" pieszymi. Cyknięta fotka i sprawca nie złapany na gorącym uczynku może się zakończyć skierowaniem sprawy do sądu. Jak działają sądy każdy wie. Będziecie ciągani jako świadkowie. W ostateczności spotkanie w lesie może się to zakończyć obiciem ryja przez jakiegoś frustrata, który zapłacił mandat tydzień temu i po rehabilitacji będziecie stroną skarżąca.

Nawiązanie kontaktu ze stowarzyszonymi mechmaniakami (forami też) - w ten sposób też można edukować. Chociaż bardziej będzie to przypominało trolowanie bo nie jesteśmy "z rodziny". Ktoś kto tam się wypowie, że nie ma gdzie jeździć jak tylko po lesie (choć nieużytków wokół sporo) będzie postrzegany jako ofiara wrednego systemu.
Czy takie działanie coś zmieni? - jak wyżej. Niewiele. Cwaniaki wykrzyczą dużymi literami, że olewają was ciepłym moczem. Reszta dalej będzie robiła swoje.

No chyba, że zaczną się organizować lokalnie wtedy mogą sobie usiąść z wojskowymi, leśnikami i/lub władzami lokalnymi przy stole celem wydzielenia obszaru do jazdy.
W takiej sytuacji my nie będziemy stroną bez względu na reprezentującą nas grupę.

Nie powiem, w maju tego roku sam próbowałem pogadać w tej kwestii z jednym radnym. Okazało się, że bardziej interesuje go zalegalizowanie (słuszne zresztą) dzikiego toru rowerowego w lesie otaczającym jedno z osiedli, niż rozmowy na temat wyznaczenia miejsca pod miejski tor dla mechów, celem wyprowadzenia ich z okolicznych lasów. Przy okazji zjechał na swoim blogu mojego znajomego, który posprzątał miejscówkę z tego wątku viewtopic.php?t=1906 ale nie był w stanie zabrać wszystkich śmieci na raz. Jakoś nie głosowałem na tego radnego i jego ugrupowanie w niedzielnych wyborach. :-) Jemu samemu brakło 200 głosów.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

MlKl pisze:nieużytek w Kuklówce
Masz tam działkę może ? 8-)

Piłem tam swego czasu :mrgreen:
No i podziwiałem obrazy mistrza pędzla niejakiego Józka Chełmońskiego - zagłębiałem się w perspektywę, no a później awangardowo kontemplowałem przy kominku gapiąc się w ogień.
Kac też był niczego sobie :mrgreen:
Miła okolica.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

MlKl pisze:Posadziłem w życiu więcej drzew, niż wyciąłem - wierzby, które wyrosły z patyków powtykanych w ziemię przeze mnie w dzieciństwie są dziś kilka razy grubsze ode mnie, niektóre już spróchniały i się przewróciły. Dla mnie nieużytek w Kuklówce niczym się funkcjonalnie nie różni od nieużytków pod Ossowem - jedno i drugie, to porzucone przez wojsko tereny.
MIKI, z całym szacunkiem, to, że posadziłeś inne drzewa, niewiele zmienia. Sam posadziłem kilkaset drzew, a wyciąłem tylko kilka z właśnie tych, które własną ręką w ziemię wsadziłem, a na których miał stanąć dom. Nie szałas na jedną noc na biwaku. Bushcraftowi przyświeca zasada "leave no trace". To obejmuje skromne korzystanie z zasobów. Używanie drewna z wiatrołomów (jego dostępność było przecież nawet jednym z kryteriów wyboru miejscówki zlotowej) i minimalne zmiany w środowisku przyrodniczym. Po to, żeby ograniczyć inwazyjne zachowania. Pewnie powinienem był wcześniej to powiedzieć, ale wkręcanie śrub w drzewo, żeby służyły jako wieszak na kurtki też jest troszkę sprzeczne z wyżej wymienioną etyką. :roll:

Jasne, przyroda sobie poradzi, nawet jeżeli raz na jakiś czas pierdykniesz bombę jądrową. Sukcesja wtórna to jednak silny proces. Ale o ileż ciekawiej chodzi się po bogatej w gatunki Puszczy Białowieskiej, niż po osiedlowym lasku, które jaśnie człowiek sobie zagospodarował? Są gatunki, które potrzebują wielu lat na rozwój, a są łatwo niszczone w kilka sekund bezmyślnego upalania. Oczywiście, można sadzić sosny zamiast lasu naturalnego i udawać, że wszystko pięknie, zgadza się metryka. Był las i jest las. :roll:
Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

thrackan pisze:Oczywiście, można sadzić sosny zamiast lasu naturalnego i udawać, że wszystko pięknie, zgadza się metryka. Był las i jest las.
:Sztuka jest sztuka"
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Kalińskie Mosty setkę lat temu było wsią - teren, na którym obozowaliśmy prawdopodobnie wtedy był uprawny. Porósł lasem, jak tam nastał poligon. Dla natury czas się liczy w setkach i tysiącach lat, i w bilansie dla dużego obszaru. Jednostkowe epizody typu wycięcie drzewa, czy zniszczenie ściółki są niczym przy huraganowym wietrze, czy powodzi.

Jeżeli nie mamy do czynienia z planowym działaniem, jak wycinka lasów, to natura sobie poradzi, odtworzy to, co zostało zniszczone.

Nie ma obowiązku patrzenia na las jak na świątynię. Jako ogół, ustaliliśmy jakieś prawa, także tyczące lasów. Lepiej lub gorzej ich przestrzegamy, i egzekwujemy przestrzeganie.

Mnie jest mniej więcej jednakowo daleko do osobników, podpalających las, jak do ekoterrorystów, przywiązujących się do drzew, żeby nie powstała droga, czy nabijających ich pnie gwoździami, żeby zapobiec wycince.

Mnie osobiście wystarczy miejsce wyznaczone na oficjalne biwaki - nie muszę szukać najdzikszego kawałka w lesie, żeby się tam spotkać z kumplami. Ale z równą przyjemnością się z nimi spotkam na takim odludziu. Ale nie jako organizator - w tej roli zawsze mam zgodę właściciela.
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

wolfshadow pisze:Cyknięta fotka i sprawca nie złapany na gorącym uczynku może się zakończyć skierowaniem sprawy do sądu.
o ile kojarzę (mogę sie mylić ;-) ) , jakieś zdjęcie , nagranie czy cokolwiek innego zrobione zwykłym sprzętem przez osobę prywatną raczej dowodem w sprawie karnej być nie może. Owszem sond to może obejrzeć ale raczej do akt sporawy nie włączy.
thrackan pisze:można sadzić sosny zamiast lasu naturalnego
są rodzaje gleb i rodzaje lasów gdzie sosna jest gatunkiem naturalnym. Chodź teraz odchodzi się od sadzenia monokultur i leśnicy starają się dobrać odpowiednie gatunki do siedliska (np w puszczy białowieskiej sadziliśmy dęby i graby i co jakiś czas jakaś sosenka czy brzoza a,świerka bardzo mało)
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

MlKl pisze:A las sobie poradzi z jednym i drugim. Nie poradzi sobie z planowym wycięciem przez człowieka. Stado dzików zryje ściółkę dokładniej, niż kilku upalających na quadach.
Miki: pokaż mi w Polsce dziki, które tak potrafią zryć ściółkę:
Obrazek

Obrazek

Żródło; http://www.stopquadom.pl
Incydent 246 :: Dewastacja lasu łęgowego nad rz. Długą

Dla porównania: efekty pracy dzików:

Obrazek
Źródło: puchalsw - press :-)

Wybacz, ale uważam że przyroda nie poradzi sobie z takimi zniszczeniami. Zwierzęta się płoszą, korzenie obumierają, ściółka, a co za tym idzie próchnica tak potrzebna leśnej florze i faunie, zanika, zmieniając się w jałowy piach, lub błoto.

Nikt tutaj nie promuje eko-terroryzmu. Jeśli pojawiły się jakieś propozycje, to poprzedzone były uśmieszkami, jako zaczepne i prowokacyjne...
Mimo wszystko wykluwa się tutaj ciekawa inicjatywa... Możliwe że całość spełznie na niczym. Ważne jest że dostrzegamy problem. A odsuwanie go od siebie, twierdząc, że
MlKl pisze:A las sobie poradzi z jednym i drugim
uważam za banalizowanie problemu.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Prowler pisze: o ile kojarzę (mogę sie mylić ;-) ) , jakieś zdjęcie , nagranie czy cokolwiek innego zrobione zwykłym sprzętem przez osobę prywatną raczej dowodem w sprawie karnej być nie może. Owszem sond to może obejrzeć ale raczej do akt sporawy nie włączy.
Ty się na tym znasz lepiej, ale słyszałem, że owszem, takie dowody są dopuszczane pod warunkiem przekazania pierwotnego nagrania materiału na nośniku, na którym zostało wykonane (ponoć tylko wówczas jest możliwość wykluczenia sfałszowania nagrania).
Prowler pisze:są rodzaje gleb i rodzaje lasów gdzie sosna jest gatunkiem naturalnym.
Owszem, ale jest ich o wiele mniej, niż miejsc, gdzie sosna została posadzona. Rzuć okiem na mapę potencjalnej roślinności Polski: http://www.igipz.pan.pl/geoekoklimat/ro ... ome_pl.htm
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

MlKl pisze:Nie ma obowiązku patrzenia na las jak na świątynię. Jako ogół, ustaliliśmy jakieś prawa, także tyczące lasów. Lepiej lub gorzej ich przestrzegamy, i egzekwujemy przestrzeganie.
Z tym jest jak z języczkiem u wagi. Raz pójdzie w jedną stronę a raz w drugą. Jeśli nie nauczysz swojego dziecka czy wnuka szacunku do lasu czy życia, to w przypływie młodzieńczej energii może popełnić znacznie większą głupotę...
MlKl pisze:Jeżeli nie mamy do czynienia z planowym działaniem, jak wycinka lasów, to natura sobie poradzi, odtworzy to, co zostało zniszczone.
Trudno nazwać spalenie 600 letniego dębu planowym działaniem.
Ale jak sam mówisz:
MlKl pisze:Mnie osobiście wystarczy miejsce wyznaczone na oficjalne biwaki
więc takie sprawy mogą Cię nie obchodzić. Jeśli właściciel terenu oficjalnie pozwala na nim na wolną amerykankę to jego problem. Jest w końcu gospodarzem. Osobiście jak jestem na wspomnianym przez Ciebie wcześniej "dobrze wspólnym", to staram się je zachować w stanie co najmniej nie pogorszonym. Tak aby inny wędrowiec czuł się w nim komfortowo. Dotyczy to również legalnych biwakowisk czy parkingów leśnych.

Prowler, ale już zeznanie świadka może być. Nie?
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Przyroda sobie poradziła z kraterami po meteorach w Arizonie czy na Syberii. Poradziła sobie na terenach po wybuchach wulkanów, po przejściu lodowca - poradzi sobie i ze śladami po quadach :) Ona nie mierzy swojego czasu stoperem. Nawet nie długością ludzkiego życia.

I nic nie poradzisz na to, że to, co dla ciebie jest pięknym lasem, dla innych może być tylko chaszczami do wycięcia. Ich zdanie jest równie dobre, jak twoje.
ODPOWIEDZ