"- Babciu, jesteście z dziadkiem już 50 lat razem, jak wy to robicie?
- Wnuczku, bo w naszych czasach, jak coś się zepsuło to się naprawiało a nie wymieniało na nowe."
[ Dodano: 2015-10-06, 20:00 ]
Dodam jeszcze, że dziś zaglądając do naszej piwniczki z zamiarem ofiarowania mojej drugiej babci (nie tej śp

) buteleczkę zacnego rabarbarczyku natrafiłam na rozszczelnione winko truskawkowe

Wino otworzyłam i wypiłam, bo co się ma marnować, ale powodem rozszczelnienia był CO2, gdyż w naszym zamiarze winko miało być lekko musujące.. no i się wymusowało ponad miarę
[ Dodano: 2017-10-26, 16:29 ]
Co tam słychać w Waszych piwniczkach? Już jesień, więc pewno jakieś winka letnie zrobione?
U nas poszły niedawno do zabutelkowania:
- z mniszka (w zeszłym roku wyszło pycha! smakowało, jak najlepszy miód, mam nadzieję że i to będzie super),
- z nagietka (eksperymentalne - robiliśmy z suszonych kwiatów),
- z truskawek (o dziwo wyszły dwa rodzaje - słodkie i półwytrawne, prawdopodobnie przez rozlewanie do baniaków "na odstanie", gdzie w jednym chyba drożdże jeszcze miały się dobrze i zjadły resztę cukru

),
- z kwiatów bzu czarnego (zeszłoroczne wyszło przepyszne i lekko musujące).
W planach do nastawienia: z pomarańczy, z jabłek (ewentualnie z gruszek) i może eksperymentalnie zrobimy z ryżu.