Karpy, smolne drzazgi.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Karpy, smolne drzazgi.
Sądzę, że brzozową korą silnie rywalizować mogą tzw. KARPY, czyli korzenie uschniętych iglastych drzew. Po podpaleniu płoną jak sztormowe zapałki. Bardzo podobnym materiałem również z uschniętych iglastych są drzazgi z odziomków czyli drewna pochodzącego z pnia drzewa. Takie drewno przypomina kolorem barwę bursztynu oraz podobnych odcieni. Hajcuje się nawet kiedy polejemy wodą zajmuje się w ciągu chwileczki a efekt jest piorunujący - gęsty czarny dym i dużo ognia. Podpałka rewelacyjna.
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
to fakt, jak już rozwalimy jakiś grubszy konar, to właśnie te najbardziej żywiczne (bursztynowe) części, można sobie zastrugać - takimi wiórami odpalimy zawsze.
Nie bez powodu do krzesiw magnezowych dodają w zestawie takie małe deszczułki przesycone żywicą.
Nie bez powodu do krzesiw magnezowych dodają w zestawie takie małe deszczułki przesycone żywicą.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Ten właśnie przesycony żywicą środek można zestrugać na drobne wiórka (jak pisze Fredi) lub jeszcze lepiej, wykorzystując piłkę do drewna w Victorinoxach, trochę spiłować taki rdzeń aby powstało odrobinę bardzo drobnych trocin. Tych trocin nie należy ubijać, tylko zebrać w luźną kupkę (no, bez skojarzeń
) i zapalić od krzesiwa. Takie trociny zapalają się dużo lepiej niż wiórka.

ale szybciej się spalają, zresztą zestrugane wióry również. Dlatego polecam drzazgi narąbane czy zestrugane. Niuans polega na tym panowie, że tego typu drewno płonie od kilkusekundowego przyłożenia zapałki, dlatego wcale nie musimy dobić, jak sugerujecie strużyn, czy pyłu co innego w przypadku kiedy mamy do czynienia z iglatym drewnem ale nie zażywiczonym.StaszeK pisze:Takie trociny zapalają się dużo lepiej niż wiórka.
Jeżeli nie mamy piłki prawie identyczny efekt uzyskamy ustawiając nóż prostopadle do materiału i po prostu skrobiąc, jest to też szybsze niż piłowanie.StaszeK pisze:lub jeszcze lepiej, wykorzystując piłkę do drewna w Victorinoxach, trochę spiłować taki rdzeń aby powstało odrobinę bardzo drobnych trocin
Karpy sosny są jedną z najbardziej ulubionych moich rozpałek, ostatnio znalazłem tak mocno przesączony żywicą, że po odpaleniu od zapałki ( średnica jego wynosiła około 2cm) zaczęły po chwili kapać krople żywicy.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Marcin, nożesz nawet błyskawicznie podpalić cały gruby żywiczny korzeń. Wyśmienita podpałka. Trzeba będzie w tym roku wybrać się na małe żniwa.Dąb pisze:ostatnio znalazłem tak mocno przesączony żywicą, że po odpaleniu od zapałki ( średnica jego wynosiła około 2cm) zaczęły po chwili kapać krople żywicy.
Zależy jak są przepojone żywicą, nie które tak da radę inne trzeba dzielić na mniejsze kawałki.Gryf pisze:Marcin, nożesz nawet błyskawicznie podpalić cały gruby żywiczny korzeń. Wyśmienita podpałka. Trzeba będzie w tym roku wybrać się na małe żniwa.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Bo ja wiem, jeszcze mi się taki nie przytrafił, nawet z tzw. odziomka. Z reguły mamy do czynienia z materiałem, który odpalamy bez najmniejszego problemu. Uschnięty, martwy korzeń iglastych nie wymaga reklamacji, gwarancja 100 %Dąb pisze:Zależy jak są przepojone żywicą, nie które tak da radę inne trzeba dzielić na mniejsze kawałki.