Cukier
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Cukier
Witam.Ostatnio zastanawiałem się,skąd można, w warunkach naturalnych,pozyskać cukier.Mam tu na myśli ciecz,maź bądź jakąś substancję krystaliczną,którą da się odzyskać z roślin dziko rosnących.Kiedyś słyszałem,że gdy się nakłuje pęd trzciny,w tym miejscu zacznie pojawiać się słodka substancja.Sprawdziłem i po dłuższym czasie nic się nie działo.Może to był zły moment.Na stronie Bogdana,przeczytałem,że na ogonkach liściowych barszczu,gdy poleżą na słońcu,krystalizuje się cukrowata substancja.Zastanawiam się,czy w naszych warunkach,dało by się zebrać taką ilość naturalnego cukru aby np,osłodzić herbatę?Znacie może jakieś inne sposoby pozyskania cukru z dzikich roślin?
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
pepin666 pisze:A w Polsce możesz poszukać buraków cukrowych.
I co z tymi burakami zrobisz?
pepin666 pisze:A tak wogulę poco ci cukier w formie skrystalizowanej?
zdybi pisze:.Mam tu na myśli ciecz,maź bądź jakąś substancję krystaliczną,którą da się odzyskać z roślin dziko rosnących.
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cukier_buraczanyzdybi pisze: I co z tymi burakami zrobisz? odzyskać z roślin dziko rosnących.
a dokładnie to
Wikipedja pisze:Technologia produkcji cukru z buraków cukrowych w cukrowniach składa się z kolejnych procesów: pokrojone korzenie (tzw. krajanka) ługuje się wodą w temperaturze 75-85°C. Otrzymany w ten sposób sok zawiera ok. 15% cukru.
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Peppin666,pięć lat w Technikum Rolniczym lekko uświadomiły mnie w procesie produkcji cukru.Proces ten jest długotrwały i na pewno nie da się go załatwić ogniskiem,menażką i dobrymi chęciami...Chodzi mi o rośliny dziko rosnące...Pozdro 

http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
przypuszczam, że Zdybiemu chodzi o coś co łatwiej uzyskać i dłużej jest dostępne.
sok z klonu. lipy czy brzozy jest dostępny bardzo krótko i sporo przy nim roboty. To tylko wczesna wiosna. Późną wiosną można dorzucać kwiatków, choćby wierzby iwy. Latem owoce. Ale cukru jako takiego raczej nie uzyskasz u nas
sok z klonu. lipy czy brzozy jest dostępny bardzo krótko i sporo przy nim roboty. To tylko wczesna wiosna. Późną wiosną można dorzucać kwiatków, choćby wierzby iwy. Latem owoce. Ale cukru jako takiego raczej nie uzyskasz u nas

"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
witam!
Co robić z burakami cukrowymi?
Bardzo długo gotować aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Ale po co pozyskiwać cukier w naturalnych warunkach?
Hakas pozdrawia!
Ps. skafander pszczelarza nie jest w cale potrzebny wystarczy moskitiera na twarz i rękawice
Co robić z burakami cukrowymi?
Bardzo długo gotować aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Ale po co pozyskiwać cukier w naturalnych warunkach?
Hakas pozdrawia!
Ps. skafander pszczelarza nie jest w cale potrzebny wystarczy moskitiera na twarz i rękawice

Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
- Rosół
- Posty: 19
- Rejestracja: 07 kwie 2013, 15:56
- Lokalizacja: Mikołów/Katowice
- Gadu Gadu: 13642512
- Tytuł użytkownika: Filozof
- Płeć:
Ł.Łuczaj pisze:"Korzenie i pędy trzciny zawierają pewną niewielką ilość cukru (nie tak dużo jak u trzciny cukrowej",
"Cukier otrzymywano czasem z wydzieliny na zranionych pędach lub po prostu przez gotowanie pędów, a potem odgotowywanie wody (na dnie osadzał się cukier)Kiedyś słyszałem,że gdy się nakłuje pęd trzciny,w tym miejscu zacznie pojawiać się słodka substancja.
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
no_idea, faktycznie: no_idea.
Nie zawsze jest to kilka dni. A nawet jeśli... Dobrze jest znać naturalne zamienniki tego co wielki przemysł podsuwa nam bezpośrednio pod nos. Gdyby człowiek obudził się z ręką w nocniku to zamiast szukać cukru w saszetkach, buraków cukrowych, może spokojnie raczyć się stewią, odparowywać sok z brzozy, klonu czy młodych pędów trzciny.
Nie zawsze jest to kilka dni. A nawet jeśli... Dobrze jest znać naturalne zamienniki tego co wielki przemysł podsuwa nam bezpośrednio pod nos. Gdyby człowiek obudził się z ręką w nocniku to zamiast szukać cukru w saszetkach, buraków cukrowych, może spokojnie raczyć się stewią, odparowywać sok z brzozy, klonu czy młodych pędów trzciny.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Panowie, z takim podejściem, to po co uczyć się jakichkolwiek technik surwiwalowych, skoro przecież zapalniczkę kupi się w każdym kiosku, podpałkę do grilla na każdej stacji benzynowej, namiot w markecie, a wodę to już zupełnie wszędzie. Natomiast jak zgłodniejemy to przecież są pulpeciki w ikei..
Nikt tutaj nie sugerował nawet przez moment, że chce odparowywać pędy, żeby posłodzić herbatę. Człowiek powinien posiąść wiedzę jak najszerszą nie dlatego, że musi z niej korzystać, ale dlatego, że kiedyś może będzie taka potrzeba - już teraz wielu ludzi ma problem z rozpaleniem grilla, co będzie za lat kilka?
Edzia: znajomość większości patentów, o których rozmawiamy na tym forum była powszechna jeszcze 80-100 lat temu (z pewnymi wyjątkami, o których pamięć zatarła się już wcześniej), część była powszechna dwie, trzy dekady temu - ja osobiście nie zamierzam ulegać trendom i za 20-30 lat nie wiedzieć za bardzo jak podetrzeć dupsko, bo przecież kible robią to za nas..
Nikt tutaj nie sugerował nawet przez moment, że chce odparowywać pędy, żeby posłodzić herbatę. Człowiek powinien posiąść wiedzę jak najszerszą nie dlatego, że musi z niej korzystać, ale dlatego, że kiedyś może będzie taka potrzeba - już teraz wielu ludzi ma problem z rozpaleniem grilla, co będzie za lat kilka?
Edzia: znajomość większości patentów, o których rozmawiamy na tym forum była powszechna jeszcze 80-100 lat temu (z pewnymi wyjątkami, o których pamięć zatarła się już wcześniej), część była powszechna dwie, trzy dekady temu - ja osobiście nie zamierzam ulegać trendom i za 20-30 lat nie wiedzieć za bardzo jak podetrzeć dupsko, bo przecież kible robią to za nas..
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2013, 23:16 przez Abscessus Perianalis, łącznie zmieniany 2 razy.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Odpowiedź jest bardzo prosta. Jeżeli mówimy o "survivalu" to mówimy o technikach przetrwania w każdych warunkach. To forum jak sama nazwa wskazuje oscyluje w tematyce "survival - turystyka-militaria". Podstawową zasadą jest uzyskać coś z niczego. Ten temat jest jak najbardziej właściwy na tego typu forum. Warto wiedzieć jak uzyskać rzeczy, które w zwyczajnym toku naszego żywota są ogólnie dostępne. Takie rzeczy potrafią poprawić morale w najtrudniejszych sytuacjach. Czysty cukier potrafi dać niesamowitego kopa energetycznego na krótki czas(ale ten czas jest bardzo często potrzebny do ważnych reakcji). Pogląd, że wszystko dostajemy pod nos jest niezgodny z tematyką tego forum...no_idea pisze:idziemy w teren na kilka dni to po kiego grzyba komplikować sprawę? to nie survival krytyczny i nikomu korona z głowy nie spadnie jak wypije gorzką herbatę a jak ma z tym ból to niech słodzik weźmie ze sobą. Czasami to zastanawiam się o co chodzi "turystom"...
Edyta: Spóźniłem się z wypowiedzią
Potrzebuję tylko wolności
To warto wspomnieć na temat pozyskiwania miodu z barci, lub samej hodowli pszczół.
Należy pamietać, że pozyskiwanie wszelkich dóbr natury powinniśmy robić z pewnym wyczuciem. NIe ścinać drzewa gdy chcemy zjeść jabłko.
Z pszczołami to samo - nie zabierać im więcej niż 1/4 tego co zgromadziły - one potrzebują tego miodu by przetrwać zimę. W hodowli, na jesień, gdy zabieramy im ostatni cały niemal miód, należy dać im 15-20kg cukru w formie syropu na pojedynczy ul by miały opkarm na okres zimowy. - pszczelarze nie mają tego miodu tak za darmo.
Pozyskanie tej 1/5 miodu jak i okradzenie całego ula/barci dokonuje się tak samo - wiec warto czasem uczyć się także obchdozenia z tym owadami, ale z powodu nauki nie musimy ich niszczyć ani skazywać na śmierć głodową.
Należy pamietać, że pozyskiwanie wszelkich dóbr natury powinniśmy robić z pewnym wyczuciem. NIe ścinać drzewa gdy chcemy zjeść jabłko.
Z pszczołami to samo - nie zabierać im więcej niż 1/4 tego co zgromadziły - one potrzebują tego miodu by przetrwać zimę. W hodowli, na jesień, gdy zabieramy im ostatni cały niemal miód, należy dać im 15-20kg cukru w formie syropu na pojedynczy ul by miały opkarm na okres zimowy. - pszczelarze nie mają tego miodu tak za darmo.
Pozyskanie tej 1/5 miodu jak i okradzenie całego ula/barci dokonuje się tak samo - wiec warto czasem uczyć się także obchdozenia z tym owadami, ale z powodu nauki nie musimy ich niszczyć ani skazywać na śmierć głodową.
- rudy rydz
- Posty: 90
- Rejestracja: 16 gru 2010, 19:07
- Lokalizacja: roztocze zach
- Tytuł użytkownika: ex pawel
- Płeć:
Miodzio, super, popieram warto by coś więcej napisać. Powoli ginąca profesja, przynajmniej w moich stronach. Pan pszczelarz?? Jak myślisz od ilu uli warto zaczynać zajmować się pszczelarstwem. Mam na myśli pozyskiwanie miodu dla siebie i rodzinki. Od 2 lat noszę się z takim zamiarem ale jakoś nie mogę sie zdecydować.Zirkau pisze:To warto wspomnieć na temat pozyskiwania miodu z barci, lub samej hodowli pszczół.
Kiedy wędrujesz w samotności to skupiasz się na tym co robisz.
Wlewasz się w teren i słuchasz co mówi knieja.
Każdy krok staje się bardziej przemyślany cichy i płynny.
Więcej widzisz, więcej słyszysz, głębiej oddychasz.
Odpoczywasz
- yaktra.
Wlewasz się w teren i słuchasz co mówi knieja.
Każdy krok staje się bardziej przemyślany cichy i płynny.
Więcej widzisz, więcej słyszysz, głębiej oddychasz.
Odpoczywasz
- yaktra.
Zająć się mozna nawet od jednego, ale..... warto mieć min 3. Jak jest dobry sezon, to z jednego ula mam około 20-40 kg miodu rocznie. dużo zależy od gatunku, czy pilnujemy by zajęły się zbieranie pożytku a nie "kłopotami" rodzinnymi no i lokalizacji - jak daleko mają z czego zbierać. Do 3 km napewno latają zbierając nektar i pyłek.
Wiosna - kwiecień maj - wielokwiat, kwiaty łakową, wierzba, olsza, drzewa owocowe
wczesne lato - rzepak, akacja
lato - lipa, spadź
późne lato - wrzosy, , gryka
tak to u mnie wygląda.
Koszt 1 kompletny ul (380-500 zł), pszczoły (180 zł), węzę (20 zł kg) + , drobny sprzęt pasieczny podkurzacz, odsklepiacz do ramek, dłuto,miotełkę, radełko, skrobaczka, drut do ramek 300-400 zł niezależnie od liczby uli + miodarka (nowa, mała to ok 1000 )
Mogą wystąpić też inne np. mniszkowy - wszystko zależy, jaki gatunek kwiatów przeważa w danym okresie i miejscu, oraz czy jesteśmy w stanie na czas wybrać ten miód, by nie pomieszał się z innym.
Wiosna - kwiecień maj - wielokwiat, kwiaty łakową, wierzba, olsza, drzewa owocowe
wczesne lato - rzepak, akacja
lato - lipa, spadź
późne lato - wrzosy, , gryka
tak to u mnie wygląda.
Koszt 1 kompletny ul (380-500 zł), pszczoły (180 zł), węzę (20 zł kg) + , drobny sprzęt pasieczny podkurzacz, odsklepiacz do ramek, dłuto,miotełkę, radełko, skrobaczka, drut do ramek 300-400 zł niezależnie od liczby uli + miodarka (nowa, mała to ok 1000 )
Mogą wystąpić też inne np. mniszkowy - wszystko zależy, jaki gatunek kwiatów przeważa w danym okresie i miejscu, oraz czy jesteśmy w stanie na czas wybrać ten miód, by nie pomieszał się z innym.
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Co roku dostaję litr miodu od sąsiada moich rodziców, który hobbystycznie zajął się m.in. pszczelarstwem. Ma tytuł mistrza pszczelarskiego, sprzęt, ule na ogródku, ule w przystosowanym barakowozie, które jeżdżą sobie i "pozyskują" słodkości. 

.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
-
- Posty: 44
- Rejestracja: 05 wrz 2013, 16:56
- Lokalizacja: Obrzycko/Poznań
- Gadu Gadu: 45635297
- Płeć:
Zdybi, proponuje Ci zrobić eksperyment, ale przedtem opisze Tobie i przy okazji innym, czego doświadczyłem. 1. Otóż pewnego dnia wpadłem na pomysł zamrożenia buraków ćwikłowych przed przerobieniem ich na sok. Chciałem żeby zamarzająca woda rozsadziła ścianki komórkowe i tym samym uwolniło się więcej soku. Buraki zamroziłem, następnego dnia wyjąłem, rozmroziłem i pozwoliłem jeszcze kilka godzin postać w cieplutkim miejscu, a następnie przepuściłem przez sokowirówkę. No i... Okazało się, że sok jest tak słodki że nie mogłem tego upić. 2. Kiedyś, jak byłem jeszcze dzieciakiem, pamiętam, że ziemniaki nam zmarzły w piwnicy bo zima dała czadu i też były słodkie. Więc jakbyś zagęścił sok ze zmarzniętych i odmrożonych bulw to otrzymałbyś na pewno super słodzik. A jakbyś jeszcze dodał drożdży to film by ci się urwał.
Rośliny regulują ciśnienie wewnątrzkomórkowe zamieniając skrobię w cukry prostsze. Tak kontrolują między innymi działanie aparatów szparkowych (odpowiedzialnych za odparowywanie wody) i chronią się przed zamarznięciem (rozsadzeniem przez zamarzającą wodę). Z bulwami i korzeniami naszego klimatu może by nieco gorzej bo one przyzwyczajają się na jesieni do mrozów, ale jak 'puknie' je nagle mróz to mogą nie wytrzymać i puszczą swą słodycz. Tak samo np rozhartowane. Jakbyś przyniósł je w zimie ze dworu, poleżałyby kilka dni w ciepełku, a potem je jebs z powrotem na mróz, to mogłyby puścić cukier. Próbujta, eksperymentujta jak chceta.
Ale się rozpisałem.
To mój pierwszy post, mam nadzieje że zrozumiały, ciekawy i inspirujący.
Po moich poprawkach, nieco bardziej zrozumiały.. - A.P. [poprawiono orty, interpunkcję i generalny burdel. Stylistyka, jak i forma wypowiedzi została pozostawiona nietknięta]



Po moich poprawkach, nieco bardziej zrozumiały.. - A.P. [poprawiono orty, interpunkcję i generalny burdel. Stylistyka, jak i forma wypowiedzi została pozostawiona nietknięta]
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2013, 17:13 przez cudak, łącznie zmieniany 2 razy.