Łychę to i zwykłym nożem ustrugasz, potem i tak zjechać ją trzeba papierem ściernym, więc możesz komorę zupną doszlifować jakimś grubszym, zdziwiłbyś się ile toto w stanie materiału jest zebrać. Poza tym, wygięcie niepotrzebnego noża kuchennego rozgrzanego w żarze też nie jest trudne, a od biedy przy miękkim drewnie zastąpić łyżkowca może (wiem, sprawdzałem). Co do wypalania, to po prostu trzeba żar położyć i pozwolić żeby się taka dziurwa wypaliła, uważając aby drewno nie pękło - ktoś zaraz dokładniej Ci to może wytłumaczyć, ja to robiłem dawno temu i uznałem, że wolę nóż.
Tak czy siak, powodzenia.

"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/