Długa wyprawa piesza - proszę o poradę
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Po pierwsze - bez wygodnych butów nawet się z domu nie ruszaj.
Po drugie - przygotuj sobie dobrze spanie! jeśli będziesz niewyspany - a będziesz, jeśli zmokniesz albo zmarzniesz - to nastepny dzień masz skopany.
Po trzecie - w plecaku miej tylko jednodniową porcję żywności + różne przegryzki - wszystko inne kupisz po drodze.
po czwarte - widzę, że wybrałeś drogi krajowe...spójrz jeszcze raz na mapę i zobacz czy nie da się tych asfaltów zamienić np. na las, czy pola, którymi połączysz małe i sympatyczne wioski.
po piąte - kompas! i mapa o dużym zasięgu + np. 100tki na całą trasę... znając życie, to na każdym kroku znajdziesz coś ciekawego do zobaczenia.
po szóste - jeśli nie chcesz tego czasu zmarnować - to poczytaj w necie o tym co możesz znaleźć na trasie (jakieś ciekawe wioski, zamki, rezerwaty, muzea...)
po siódme - spisz sobie adresy hosteli - bo kto wie....może się przydać, jak trafisz na kilka dni deszczowych, to fajnie jest sie wysuszyć i zwiedzić na spokojnie jakieś miasteczko.
po ósme - bezpieczeństwo, czyli na drogę świecidełka rowerowe, apteczka, telefon.
po dziewiąte - w kieszeń scyzoryk i nikt ci nic nie zrobi. do gotowania-lepiej wziąć jakąś kuchenke (albo zrobić sobie na gaz drzewny[opisy na forum]) - bo jak będziesz zmęczony to nie będzie ci się chciało zbierać chrustu, albo w danym miejscu nie wolno będzie palić ognia.
po dziesiąte - nie zakładaj ilości dziennych przebiegów - bo będziesz się stresował zamiast cieszyć się tym co spotykasz na drodze, czasem lepiej się zatrzymać, zwiedzić jakąś wioskę, albo z kimś pogadać , a nawet zmienić trochę trasę.
po jedenaste - weź aparat i mały notatnik (aby notować w skrócie przebieg trasy, i co zobaczyłeś...pamięć jest ulotna).
A w ogóle to ile masz na to czasu? I ile kasy przeznaczasz na ten wyczyn?
Po drugie - przygotuj sobie dobrze spanie! jeśli będziesz niewyspany - a będziesz, jeśli zmokniesz albo zmarzniesz - to nastepny dzień masz skopany.
Po trzecie - w plecaku miej tylko jednodniową porcję żywności + różne przegryzki - wszystko inne kupisz po drodze.
po czwarte - widzę, że wybrałeś drogi krajowe...spójrz jeszcze raz na mapę i zobacz czy nie da się tych asfaltów zamienić np. na las, czy pola, którymi połączysz małe i sympatyczne wioski.
po piąte - kompas! i mapa o dużym zasięgu + np. 100tki na całą trasę... znając życie, to na każdym kroku znajdziesz coś ciekawego do zobaczenia.
po szóste - jeśli nie chcesz tego czasu zmarnować - to poczytaj w necie o tym co możesz znaleźć na trasie (jakieś ciekawe wioski, zamki, rezerwaty, muzea...)
po siódme - spisz sobie adresy hosteli - bo kto wie....może się przydać, jak trafisz na kilka dni deszczowych, to fajnie jest sie wysuszyć i zwiedzić na spokojnie jakieś miasteczko.
po ósme - bezpieczeństwo, czyli na drogę świecidełka rowerowe, apteczka, telefon.
po dziewiąte - w kieszeń scyzoryk i nikt ci nic nie zrobi. do gotowania-lepiej wziąć jakąś kuchenke (albo zrobić sobie na gaz drzewny[opisy na forum]) - bo jak będziesz zmęczony to nie będzie ci się chciało zbierać chrustu, albo w danym miejscu nie wolno będzie palić ognia.
po dziesiąte - nie zakładaj ilości dziennych przebiegów - bo będziesz się stresował zamiast cieszyć się tym co spotykasz na drodze, czasem lepiej się zatrzymać, zwiedzić jakąś wioskę, albo z kimś pogadać , a nawet zmienić trochę trasę.
po jedenaste - weź aparat i mały notatnik (aby notować w skrócie przebieg trasy, i co zobaczyłeś...pamięć jest ulotna).
A w ogóle to ile masz na to czasu? I ile kasy przeznaczasz na ten wyczyn?
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- Denvrado
- Posty: 30
- Rejestracja: 01 mar 2009, 13:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 9263593
- Tytuł użytkownika: Los Vardos Master
- Płeć:
No rozumiem Wasze przesłania. Co do funduszy to zamierzam przeznaczać tylko na jedzenie. Tak jak mówiłem, chcę zmniejszyć do minimalnego minimum odwiedzanie jakichkolwiek schronisk, moteli itp. bo mi nie chodzi o to żeby zrobić sobie wycieczkę (niekonwencjonalną) na wschód, ale żeby sprawdzić swoje możliwości, między innymi. Może dla niektórych wydawać się szaleństwem - piechotą 400km, ale nie wnikam w to, co kto o tym myśli
Czasu zaś to ja mam dużo
Tak dodając - trasa przedstawiona powyżej jest szacowaną, przewidywaną trasą i miasta w niej wypisane mogą ulec zmianie

Czasu zaś to ja mam dużo

Tak dodając - trasa przedstawiona powyżej jest szacowaną, przewidywaną trasą i miasta w niej wypisane mogą ulec zmianie

Gdy sny staną się prawdą
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
400km to żadne szaleństwo. i spokojnie można to zrobić w tydzień - tylko po co? 
to samo można zrobić łażąc dookoła boiska.
Dużo ciekawiej jest, jeśli coś po drodze sie obejrzy, zwiedzi, pozna...zrobi przerwę na kąpiel w rzece, czy drzemkę na sianie....
A zapomniałem jeszcze o jednym - jeśli tylko będziesz mijal jakaś rzeczke, jeziorko... to zatrzymaj się i wymocz zmęczone i zagrzane marszem nogi.
potem wysuszyc i w drogę. Nie zapomnij zabrać talku i plastrów (na ew. pęcherze i odciski).

to samo można zrobić łażąc dookoła boiska.
Dużo ciekawiej jest, jeśli coś po drodze sie obejrzy, zwiedzi, pozna...zrobi przerwę na kąpiel w rzece, czy drzemkę na sianie....
A zapomniałem jeszcze o jednym - jeśli tylko będziesz mijal jakaś rzeczke, jeziorko... to zatrzymaj się i wymocz zmęczone i zagrzane marszem nogi.
potem wysuszyc i w drogę. Nie zapomnij zabrać talku i plastrów (na ew. pęcherze i odciski).
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- Denvrado
- Posty: 30
- Rejestracja: 01 mar 2009, 13:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 9263593
- Tytuł użytkownika: Los Vardos Master
- Płeć:
No tak
Oczywiście że można, a poco to moja sprawa
Mniejsza o to, ja także szacuje czas potrzebny na pokonanie dystansu na około tydzień. Dam rade bo co miałbym nie dać, a rzek na moczenie nóg na tej trasie jest dużo
Czekam na nastanie wiosny
Jak na razie trening
Właśnie w tej chwili wychodzę załatwić kilka spraw, pieszo z balastem na plecach na trasie ok 8 km
Pozdrawiam 







Gdy sny staną się prawdą
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
no trasa jest lajtowa...Długość trasy: 341,0 km Czas pokonania trasy: 94h 43 min (średnia 3,6 km/h)
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Młody - te wyliczenia możesz spokojnie schować do kieszeni.... z każdą dziesiątką kilometrów twoje tempo maleje...z każdym dniem...jeszcze szybciej....
Trasa "lajtowa" jeśli patrzeć na rodzaj terenu, choć z drugiej strony, przez to też dużo trudniejsza....nudniejsza....nużąca....
Trasa "lajtowa" jeśli patrzeć na rodzaj terenu, choć z drugiej strony, przez to też dużo trudniejsza....nudniejsza....nużąca....
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Fredi napisałem to co pisze na http://mapa.pf.pl/zaplanujtrase.html
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- Denvrado
- Posty: 30
- Rejestracja: 01 mar 2009, 13:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 9263593
- Tytuł użytkownika: Los Vardos Master
- Płeć:
Sprawdzałem już kiedyś ten portal, ale ja szacuje trochę więcej niż 94h bo przecież cały dzień i całą noc w stanie nie dam rady iść. W to się wlicza jakieś odpoczynki, dłuższe i krótsze, możliwość zboczenia z zaplanowanego kursu jak i inne nieprzyjemne sytuacje
Jednak powierzchownie tak to wygląda 


Gdy sny staną się prawdą
Fredi dobrze gada!
Osobiście wybrałbym trochę inny sposób planowania drogi. Kupiłbym wojskowe setki na całą trasę i rozłożył je na podłodze. Założyłbym kilka koniecznych punktów pośrednich (np. zabytkowych wiejskich kościółków lub bunkrów) i spróbowałbym połączyć je drogami gruntowymi.
Nie chcesz nocować w schroniskach? To nie planuj zakończenia dnia w mieście. Ja zawsze jeśli mogę wybieram na nocleg jakiś las - śpiwór, karimata i płachta zmieszczą się w każdym zagajniku. A dopóki unikasz lasków podmiejskich - jesteś bezpieczny. I bądź gotów na skrócenie/wydłużenie dziennej trasy. Bo może las w którym planowałeś nocleg ci się nie podoba albo wręcz przeciwnie - znalazłeś tak piękne miejsce, że żal je opuszczać.
Chodzenie wzdłuż autostrady odradzam - w końcu będziesz miał dość przełaju poboczem i zechcesz wejść na asfalt. Rozumiem, że taka droga to drogowskaz który trudno zgubić - ale stać cię na więcej. A poza tym, dlaczego chcesz wdychać spaliny? Nie ma już przyjemniejszych zajęć?
Osobiście wybrałbym trochę inny sposób planowania drogi. Kupiłbym wojskowe setki na całą trasę i rozłożył je na podłodze. Założyłbym kilka koniecznych punktów pośrednich (np. zabytkowych wiejskich kościółków lub bunkrów) i spróbowałbym połączyć je drogami gruntowymi.
Nie chcesz nocować w schroniskach? To nie planuj zakończenia dnia w mieście. Ja zawsze jeśli mogę wybieram na nocleg jakiś las - śpiwór, karimata i płachta zmieszczą się w każdym zagajniku. A dopóki unikasz lasków podmiejskich - jesteś bezpieczny. I bądź gotów na skrócenie/wydłużenie dziennej trasy. Bo może las w którym planowałeś nocleg ci się nie podoba albo wręcz przeciwnie - znalazłeś tak piękne miejsce, że żal je opuszczać.
Chodzenie wzdłuż autostrady odradzam - w końcu będziesz miał dość przełaju poboczem i zechcesz wejść na asfalt. Rozumiem, że taka droga to drogowskaz który trudno zgubić - ale stać cię na więcej. A poza tym, dlaczego chcesz wdychać spaliny? Nie ma już przyjemniejszych zajęć?
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
- palowski
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Gadu Gadu: 5301996
- Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
- Płeć:
Tak mnie naszło odnośnie noclegów - nie czekałbym z zakładaniem "obozowiska" do zapadnięciu zmroku, a to z dwóch powodów:
1. czasem można mylnie ocenić miejsce. przez małe krzaczki i lasek nie zauważy się, że np. 20 metrów dalej jest jakiś teren otwarty, czyjaś posesja, cokolwiek. rano obudzisz się i okaże się, że np. leżysz 5 metrów od drogi dzieciaków do szkoły
2. zmęczenie, czasem głód i negatywne stany psychiczne (bo drogę zgubiłeś, bo mało przeszedłeś, bo mokro) spotęgują poczucie "niefajności". lepiej stosunkowo wcześnie przygotować sobie legowisko, posiłek, a ostatnie chwile światła dziennego spożytkować na np. czytanie, jakieś struganie patyczków i tego typu miłe i pożyteczne zabawy. idziesz wcześnie spać, rano wstajesz skoro świt i nie marnując dnia ruszasz w świat.
1. czasem można mylnie ocenić miejsce. przez małe krzaczki i lasek nie zauważy się, że np. 20 metrów dalej jest jakiś teren otwarty, czyjaś posesja, cokolwiek. rano obudzisz się i okaże się, że np. leżysz 5 metrów od drogi dzieciaków do szkoły

2. zmęczenie, czasem głód i negatywne stany psychiczne (bo drogę zgubiłeś, bo mało przeszedłeś, bo mokro) spotęgują poczucie "niefajności". lepiej stosunkowo wcześnie przygotować sobie legowisko, posiłek, a ostatnie chwile światła dziennego spożytkować na np. czytanie, jakieś struganie patyczków i tego typu miłe i pożyteczne zabawy. idziesz wcześnie spać, rano wstajesz skoro świt i nie marnując dnia ruszasz w świat.
- Denvrado
- Posty: 30
- Rejestracja: 01 mar 2009, 13:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 9263593
- Tytuł użytkownika: Los Vardos Master
- Płeć:
:569: Właśnie tak
Z teorii wiem, że obozowisko najlepiej rozbijać przy świetle dziennym no i w takich miejscach ażeby było bezpiecznie (nie w okolicy mrowisk, nie przy urwiskach czy też formacjach skalnych, które się odłamują i może coś spaść na głowę). Tak jak mówię teorię mam w małym palcu, co innego z praktyką, bo tej mam mniej. Poza tym ja tam wole mieć od razu coś zrobione aniżeli czekać z tym, bo potem może być za późno
Tak przy okazji, co myślicie o wacie wkładanej do butów, ewentualnie między palce u stóp w celu uniknięcia otarć. Niekiedy mimo wygodnych butów można złapać kontuzję, chodząc np po nierównym terenie


Tak przy okazji, co myślicie o wacie wkładanej do butów, ewentualnie między palce u stóp w celu uniknięcia otarć. Niekiedy mimo wygodnych butów można złapać kontuzję, chodząc np po nierównym terenie

Gdy sny staną się prawdą
Wata ci się zwałkuje, przesunie i dostaniesz od niej bąbla. To już lepszy będzie talk do stóp. Jeśli masz kłopot z konkretnym palcem/paznokciem to sobie zaklej plastrem.
Jednak podstawa to skarpety TERMOAKTYWNE. Dzięki nim stopy pozostaną względnie suche.
Jednak podstawa to skarpety TERMOAKTYWNE. Dzięki nim stopy pozostaną względnie suche.
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
We wszystkim trzeba zachować umiar.
Jeśli chodzi o "zakamarki" to przy mojej konstreukcji ud nawet talk nie pomaga - tylko wentylacja. A propos: Zapisz sobie nazwę: Alantan (maść lub krem). Dobry do smarowania wszystkich poobcieranych miejsc i zakamarków.
Jeśli chodzi o "zakamarki" to przy mojej konstreukcji ud nawet talk nie pomaga - tylko wentylacja. A propos: Zapisz sobie nazwę: Alantan (maść lub krem). Dobry do smarowania wszystkich poobcieranych miejsc i zakamarków.
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
- Denvrado
- Posty: 30
- Rejestracja: 01 mar 2009, 13:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 9263593
- Tytuł użytkownika: Los Vardos Master
- Płeć:
Coś mi się zdaje, że przygotowania do "wycieczki" będą odbywały się w przyspieszonym tempie i zdaje mi się też, że rozpocznie się ona już z początkiem kwietnia
Proszę nie myśleć, że jestem głupi śpiesząc się ze wszystkim. Staram się odpowiednio przygotować do wszystkiego 
Aktualny stan
kompletowanie ekwipunku


Aktualny stan

Gdy sny staną się prawdą
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Spoko. Głupi to dopiero będziesz, spiesząc się podczas tak fascynującej wycieczki, którą ja osobiście przedłużyłbym do conajmniej dwóch tygodni i szedł "zygzakiem ciekawostek".....wiesz, czas to jest to czego w dorosłym życiu brakuje....więc póki sie go ma, to trzeba korzystać na maxa 

"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Zaraz, zaraz... Ty tak na serio? Czy próbujesz nas podpuszczać?Denvrado pisze:No więc zamierzam iść tak:
WrocławOława (droga nr 94)
OławaBrzeg (droga nr 94)
BrzegŁosiów (droga nr 94)
ŁosiówOpole (droga nr 94)
OpoleStrzelce Opolskie (droga nr 94)
Strz. OpolskieToszek (droga nr 94)
ToszekBytom (droga nr 94)
BytomKatowice (droga nr 79)
KatowiceJaworzno (droga nr 79)
JaworznoChrzanów (droga nr 79)
ChrzanówTrzebinia (droga nr 79)
TrzebiniaWola Filipowska (droga nr 79)
Wola FilipowskaZabierzów (droga nr 79)
ZabierzówKraków (droga nr 7)
KrakówWieliczka (droga nr 4)
WieliczkaGdów (droga nr 966)
GdówLeszczyna (droga nr 966)
LeszczynaLimanowa (droga nr 965)
LimanowaNowy Sącz (droga nr 28)
To ma być wycieczka rowerowa, czy może autostop?
Dotychczas, poza pielgrzymkami, nie spotkałem się z planowaniem wypraw pieszych w oparciu o drogi krajowe i międzynarodowe! Jestem naprawdę w ciężkim szoku jak to przeczytałem

Nie prościej, jak koniecznie chcesz się nachodzić, przejść sobie jakiś fajny długodystansowy szlak pieszy?
Główny Szlak Sudecki - 350 km
Główny Szlak Beskidzki - 519 km
Albo chociaż jakiś cel sobie obierz!
Zaliczyć wszystkie zamki na Jurze, przejść całą wschodnią granicą Polski, odnaleźć wszystkie cmentarze z I wojny światowej w Małopolsce itp itd
Naprawdę nie masz pomysłów na wyprawę poza "drogą krajową nr 7 do Krakowa, następnie drogą nr 4 do Wieliczki"?
Trasa "od zabytku do zabytku" jest lepsza również pod innym względem: Będziesz miał z tego frajdę i wspomnienia. Jeśli pójdziesz "miastami" to będziesz pamiętał ciekawy kształt słupków kilometrowych oraz widok wlotówek. Po trzech dniach będziesz już miał dosyć i zaczniesz tylko tępo "nabijać kilometry". A wkrótce będziesz miał dość tego łażenia i wrócisz do domu.
Szlaki turystyczne nie są złym pomysłem: omijają asfalty jak mogą, prowadzą przez interesujące tereny, i POMAGAJĄ W ORIENTACJI. Po co kombinować punkty pośrednie? - ktoś już to wykombinował wcześniej za Ciebie.
Szlaki turystyczne nie są złym pomysłem: omijają asfalty jak mogą, prowadzą przez interesujące tereny, i POMAGAJĄ W ORIENTACJI. Po co kombinować punkty pośrednie? - ktoś już to wykombinował wcześniej za Ciebie.

Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
- Denvrado
- Posty: 30
- Rejestracja: 01 mar 2009, 13:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 9263593
- Tytuł użytkownika: Los Vardos Master
- Płeć:
Ludzie ja i tak będę miał frajdę jak zaliczę ten szlak, naprawdę
Niestety punkt docelowy nie ulegnie zmianie, a ja mówię serio, bo poco miałbym tworzyć temat jeśli nie byłby on na serio rozmyślany przeze mnie
Wiem, że może i ten szlak biegnie drogami krajowymi i mało tam zabytków, ale mi nie o zabytki chodzi
Damy radę 




Gdy sny staną się prawdą
- palowski
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Gadu Gadu: 5301996
- Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
- Płeć:
@Regent
dodajmy jeszcze Szlak Orlich Gniazd, na który mam okropną ochotę i padnie moim łupem przy najbliższym tygodniowym wolnym (pewnie dopiero w wakacje) - 162 km
co do doboru trasy to myślę, że jest to indywidualna sprawa i z uwagi na taki czy inny cel można iść albo zygzakiem albo prosto drogą, jak kto woli. nie ma chyba konieczność naciskania na konkretny styl podróżowania.
swojego czasu szedłem na trasie Stargard Szczeciński - Rewal przez Gryfice i używałem drogi, nie schodziłem i nie szukałem atrakcji po wioskach, bo byłem ograniczony czasem a cel brzmiał "dotrzeć do morza". może gdybym miał więcej czasu to olałbym ten sposób podróżowania i zrobił to tak, jak w zeszłe wakacje - zaczynając z Sopotu (a miało być z Gdyni) dotarłem na Hel, zahaczając po drodze o Wejcherowo i Żarnowiec... bo mi się nie spieszyło a trasę wybierałem na bieżąco.
może opisze tą wycieczkę? hmmm
dodajmy jeszcze Szlak Orlich Gniazd, na który mam okropną ochotę i padnie moim łupem przy najbliższym tygodniowym wolnym (pewnie dopiero w wakacje) - 162 km
co do doboru trasy to myślę, że jest to indywidualna sprawa i z uwagi na taki czy inny cel można iść albo zygzakiem albo prosto drogą, jak kto woli. nie ma chyba konieczność naciskania na konkretny styl podróżowania.
swojego czasu szedłem na trasie Stargard Szczeciński - Rewal przez Gryfice i używałem drogi, nie schodziłem i nie szukałem atrakcji po wioskach, bo byłem ograniczony czasem a cel brzmiał "dotrzeć do morza". może gdybym miał więcej czasu to olałbym ten sposób podróżowania i zrobił to tak, jak w zeszłe wakacje - zaczynając z Sopotu (a miało być z Gdyni) dotarłem na Hel, zahaczając po drodze o Wejcherowo i Żarnowiec... bo mi się nie spieszyło a trasę wybierałem na bieżąco.
może opisze tą wycieczkę? hmmm
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Nie wiem nad czym się jeszcze zastanawiaszMózg pisze:może opisze tą wycieczkę? hmmm


Denvrado, mam wrażenie że nie odkrywasz wszystkich kart i gdzieś tam jest ta która przyciąga cię do asfaltów. Zrobisz jak będziesz chciał, posłuchasz rad czy nie to tylko Twoja decyzja. Osobiście proponuję (jeśli postawisz na asfalt) w trzeci lub czwarty dzień odbić na jakąś polną lub leśną drogę i cały dzień poruszać się gruntówkami. Będziesz miał wtedy porównanie i bardziej świadomie wybierzesz dalszą trasę.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."