co do wspomnianych 20 kg... to idąc na taka wycieczkę, co najmniej 15 dniową, uzbiera się trochę niezłego ciężaru. Ot, choćby Trójca Święta - plecak, namiot, śpiwór, do tego buty, jakaś kurtka, bluza, woda, sprzęt drobnica... chyba, ze Denvrado jesteś light'n'fastowcem?
a może skrzywiłem się biorąc na plecy zawsze sprzęt wojskowy?
nocleg: ja na twoim miejscu nie ruszałbym z nastawieniem, że "coś się wykombinuje" bo jak się napatoczą deszczowe dni to kiepsko. Nie zawsze znajdzie się daszek, a na przystankach pewnie nie chcesz spać. Z doświadczenia wiem, że ludzie niechętnie puszczają na swoją posesję, choćby działkę. Skombinuj sobie co najmniej płachtę, jak zostało wspomniane.
Nóż - dobrze dobrany Vicek wystarczy, chociaż ja zawsze brałem coś większego.
I nie zapomnij o dwóch magicznych artefaktach:
szarej taśmie "agresywnej" (power tape, duckt tape, 100mph, itp) - pomoże przy wszystkim i w najmniej oczekiwanej sytuacji. generalnie złoty środek na rozprucia, pęknięcia itp, również jako materiał "budowlany"
zipkach, czyli takich plastikowych paskach do szybkiego montażu, normalnie stosuje się je np. do mocowania "na szybko" tablic, bannerów, a w podróży podobnie jak szara agresywna, pomogą przy naprawach i budowie
----------------
Listening to:
Jimi Hendrix - The Win Cries Mary