Rozmawiając z Odynem stwierdziliśmy, że przydała by się krótka recenzja z opisem zawartości amerykańskich racji żywnościowych zwanych w skrócie MRE.
Racje te można dosyć tanio kupić w internecie lub tak jak my zaopatrzyć się na bytomskim targu staroci gdzie dostępne są w cenie 20zł.
Termin przydatności do spożycia według sprzedawcy mija w 2017 roku.
Racja zapakowana jest w solidny, wodoszczelny worek i waży około 690g, zapewniając około 1200kcal.
Ja wylosowałem pakiet numer 16, w którego skład wchodzą:
1 - pieczywo 2szt. - ni to suchar ni to chleb, całkiem zjadliwe
2 - pasta serowa - przypomina mocno przesolony serek topiony, w połączeniu z pieczywem całkiem zjadliwe
3 - imitacja żeberka bez kości - jest lepsze niż się spodziewałem, konsystencja taniego kotleta z hamburgera, przypomina nieco mocno przemielony karton o smaku podobnym do mięsa, skład chemiczny zajmuję połowę opakowania
4 - sos BBQ do żeberka - daje rade
5 - zupa serowo-ziemniaczana z boczkiem - przypomina gorący kubek z dodanym serkiem topionym, podobnie jak w żeberku skład chemiczny baaardzo długi, zjadliwe
6 - baton energetyczny - w pierwszym opakowani był czekoladowy w drugim owocowy, jak wszystko nafaszerowany chemią, zjadliwy
7 - orzechy w czekoladzie m&m's - nie trzeba przedstawiać
8 - papier toaletowy
9 - nawilżany ręcznik papierowy
10 - lemoniada w proszku
11 - łyżka plastikowa
12 - sól jodowana
13 - miętowa guma do życia 2 sztuki
14 - jednorazowy podgrzewacz chemiczny
15 - worek do podgrzewania wody z naniesioną podziałką, dzięki której dodatkowo możemy odmierzyć ilość wody niezbędnej do przyrządzenia pozycji numer 16 czyli
16 - napoju izotonicznego.... posmak marcepanu, kolor czerwono-różowy... cóż piłem w życiu mnóstwo różnych izotoników ale ten nie przechodził mi przez gardło, wylałem po pierwszym łyku, paskudztwo
Kilka słów na temat podgrzewacza:
Dziecinnie prosty w obsłudze, wystarczy włożyć do środka wyjęte z kartonowego opakowania danie główne, nalać wody do zaznaczonego na worku poziomu, zawinąć górną krawędź podgrzewacz i umieścić go w kartoniku po daniu i zaczyna się nagrzewać. Ja podgrzałem za jednym razem oba dania, były ciepłe ale nie gorące.
Podsumowanie:
Sprawdzi się jako porcja awaryjna ale nie zbudował bym na podstawie MRE menu na wypad w góry czy gdziekolwiek.
Nie zaobserwowałem żadnych problemów żołądkowych.
Całe menu nr 16 oprócz izotonika było całkiem zjadliwe. Poza tym nafaszerowane chemią, konserwantami i sztucznymi aromatami/barwnikami.
Z wrodzonej ciekawości chętnie spróbuję innych wersji

Teraz czekam na opinię Odyna o menu nr 15
