Może taka tuba znajdzie jakieś zastosowanie w leśnych, i innych, wędrowkach także wrzucam, może sie komuś przyda i se sam wystruga

no to start na początek wzorek (ale na tym nie bedziemy się tutaj skupiać, chodzi głownei o "konstrukcję"



przechodzimy więc odrazu do dziurek pod szew a szyć będziemy to wszystko takim szwem co sie zowie "edge flesh" także grooverem wycinamy rowki i jedziemy radełkiem (musimy zwrócić uwagę na to zeby dziurki "puszczone" wzdłuż tuby zaczynały się równiutko w tych samych miejsach i kończyły)
no i mamy cos takiego

po zaznaczeniu malujemy i przechodzimy do robienia dziurek pod nasz "magiczny" szew

pierwej delikatnie (bardzo) wbijamy szydło pionowo
po czym pochylamy je tak zeby przebić się w połowie szerokości krawędzi (ja podłożyłem sobie pod spód linijkę żeby mieć miejsce na głębszą penetracje szydłową


i tak po calości

no to mamy wszystko "przebite"

na tym etapie ciągne skóre od środka mazidłem "odżywczym" po czym miętole ją w rękach co by jej nadać "tubiastego" kształtu


szyjemy dość cienkimi igłami, dwoma, zaczynamy od zewnętrznej dziurki, przebijamy, wchodzimy w wewnętrzną przeciwległej częsci oo tak


nie zaciągamy tego szwu (w kazdym razie ja nie ) na chama, mocno ale z wyczuciem, o ile dobrze zrobilismy dziury nic sie nie porwie a zszywane częsci będa się ładnie ze sobą "schodzić"

jak dojedziemy juz do końca, to wracamy szew o jedną dziurke (tzn przewlekamy jeszcze raz z powrotem co by zakończenia szwu nie było w miejscu "pracujacym")

no i mamy takie "coś"

teraz "centymetr" w dłoń i mierzymy obwód

przekształcając wzor na obwód koła wyciągamy sobie promień, i rysujemy w sumie 4 koła, 2 o promieniu który wyszedł nam z obliczen i dwa których promień jest pomniejszony o grubość skóry, po czym wycinamy i sprawdzamy czy to pasuje
w tym celu te mniejsze wtykamy do srodka i macamy czy ładnie przylega


na jednym z szerszych "kółek" które będzie robić za wszywane denko, wycinamy grooverem linie pod szew, w odległośc mniej wiecej 2 mm od krawędzi (a dlatego bo w takiej odległości od krawędzi przebijalismy skórę "pod skosem" )

teraz czas na dziurki w denku, teoretycznie moglibysmy zrobić je radełkiem, ja jednak dla bezpieczeństwa przykładam denko , zaznaczam jakis charakterystyczny "punkt startowy" i potem szydłem robie małe dziurki metodą "na oko" porównując je z linią dziurek w spodniej częsci "tuby właściwej"

o tak

teraz sklejamy ze soba mniejsze (które będzie siedziec w srodku i trzymać "formę" całej tuby) i większe (wczesniej zrobił w nim dziury ale juz normalnie pionowo wg tego co zaznaczyłem)

i zaczynamy szycie wg wczesniej ustalonego "punktu startowego"




no i wychodzi nam takie coś

teraz zabieramy się za góre, tutaj juz zadnej filozofii nie ma, znowu przyklejamy mniejsze do większego, przez całośc puszczamy pasek "mocująco-zapinajacy" klepiemy pare nitów, przykręcamy ten metalowy dzyndzel na który będzie zapinany pasek plus mały metalowy "dynks" umożliwiający zawieszenie tuby i wychodzi nam coś takiego

na końcu wpadłem jeszcze na pomysl żeby troche podmalowac wzorek co by był wyraźny troche poprawiłem krawędzie (choć sa "biedne" generalnie;) ) no i suma sumarum powstała taka oto tuba


zdjęcia w lepzej jakosci wrzucę na dniach

mam nadzieję że można coś z tego, co tu napisałem, zrozumieć i komuś sie przyda

pozdrawiam
hobbit