Nie było łatwo, skóra 4mm ( pierwszy raz z taką grubą miałem do czynienia) do tego na bokach 4 warstwy, więc do wykonania otworów pod szew używałem szydła i dremela z wiertełkiem. Pochew zawoskowana, nożyk przetarty olejem, wchodzi do niej dość ciężko co ma swoje plusy i minusy. Nie majta się nie lata i nie wypadnie nawet z odpiętym zabezpieczeniem, lecz jednak żeby go wyjąć trzeba użyć kciuka tak jak przy pochewkach z kydexu. Może się wyrobi

Oglądajcie, komentujcie, krytykujcie….
P.S. Podziękowania należą się Pingwiniakowi, ponieważ to On podarował mi kawał skóry z którego ubranko powstało.







