

Jakieś podpowiedzi? Anyone?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Jeżeli kurtka ma służyć tylko do celów cywilno-miejskich to taki Helikon wystarczy. Jeżeli ma być ostro katowana to polecam zaczaić się na jakiś M65 kontrakt w dobrym stanie. Można wyłapać za śmiesznie niskie ceny, gdy się ma szczęście. Mój znajomy znalazł kontrakt na szmateksie w prawie idealnym stanie za grosze. Gorzej z kolorem, bo znacznie więcej można spotkać w woodlandzie tych kurteczek niż w kolorze zielonym. Kontraktowe M65 są pancerne i praktycznie niezniszczalne, a gdy doczepisz podpinkę są całkiem ciepłe.mcgregor6 pisze:Mnie osobiście waga też nie przeszkadza i też najbardziej skłaniałem się ku m65 Helikona z tym, że słyszałem o niej różne opinie. Jedni twierdzą, że prawie jak oryginał drudzy zaś, że szmelc.
Potwierdzam! Oprócz tego można złapać sporo szpeju z demobilu jak wie się gdzie szukać. Czasami, aż oczy przecieram z niedowierzaniem co można znaleźć w takich miejscach za naprawdę śmieszne pieniądze. Kwestia "przełamania się"... Dla większości z nas to nie wstyd kupić rzeczy z takiego miejsca, ale spotkałem się i z takimi ludźmi, którzy mają z tym problem.Snajp pisze:A ja proponuje pochodzić po ciuchlandach.
Witajmcgregor6 pisze:Udało mi się namierzyć fajną kontraktówkę w kamuflażu "3 color". Tylko mam takie pytanie; Po numerze kontraktu odczytałem, że jest to kurtka z 89r. czyli dość stara. Więc moje pytanie jaka jest trwałość tak wiekowych ubrań? I drugie pytanie. Otóż kurtka nie posiada podpinki musiał bym ją dokupić gdzie indziej. Znalazłem kilka ofert z tym, że sa to podpinki z lat 95, 98, 2000, 2002. Moje pytanie jest takie czy nowsze podpinki będą dobrze pasowały do starszej kurtki?
Potwierdzam to co napisali koledzy powyżej. Jeśli jest to "leżak magazynowy" lub nie widać wyraźnych śladów zużycia to można śmiało brać o ile tylko cena okazyjna. Sam mam ciuch (wprawdzie nie kurtkę tylko zwykłe spodnie M65) bodaj z 1974 roku i gdy go kupowałem wyglądał (i pachniałmcgregor6 pisze: Po numerze kontraktu odczytałem, że jest to kurtka z 89r. czyli dość stara.
To już kwestia "wychodzenia swego" by mieć własny pogląd. Wspomniana poniżej kurtałka M65 to raczej nie na zimowe napieranie kilometrów w terenie. M65 to wspaniała kurtka na bytowanie, stacjonarne wypady przez okres jesień-zima-wiosna. Oraz jako kurtka na miasto (tam nie pocimy się jak szczury-no chyba, że ze stresu). Gore-tex używam jako element osłaniający przed wiatrem i deszczem. Nie stosuje podczas marszu, gdy nie ma wyżej wymienionych warunków. Bo po co? Odpowiednia bielizna i polar to mieszanka jak zauważył Pan wręcz "złota". Kwestia, gdzie i do czego stosujemy.JanŚmiały pisze:Nie jestem pewnie jedynym mającym takie poglądy, ale chyba najlepszą koffiguracją na zimę jest chyba dobry Gore-tex i dowolny układ swetrów, polarów i ciepłej bielizny.
Ja śmigam w kurtce MVP S95(brytyjski demobil).
Oczywiście że nie wszystko. Sam mam kupę takich rzeczy i jestem zadowolony. Tylko w takiej sytuacji sprawdza się stara zasada. Im ciuch jest bardziej zaawansowany i skomplikowany, tym szybsze prawdopodobieństwo jego ściochrania. Dlatego uważam że lepiej z demobilu kupić nieśmiertelną, ponad 30-letnią M65 niż używany APECS na gore. Ale w rzeczy samej okazje się zdarzają i jak się ma trochę szczęścia można upolować jakieś nawet bardziej "technologiczne" cacko.lukasz_sp pisze:Ja kupiłem nowy Brytyjski za 80pln, nie wszystko co z demobilu jest do d... czasem po prostu trzeba umieć poszukać...
APECS nowka sztuka prosto z fabryki w foli-cena 360 zlAgrest pisze: Dlatego uważam że lepiej z demobilu kupić nieśmiertelną, ponad 30-letnią M65 niż używany APECS na gore