Gołębie w mieście
Gołębie dziękują nam z góry za dokarmianie!
Materiał merytoryczny przygotowany przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Białymstoku.
W jaki sposób dokarmianie ptaków w okresie letnim odbija się na zdrowiu i komforcie mieszkańców miasta?
W miejscach, gdzie dokarmia się ptaki latem, gdy panują wysokie temperatury, doskonałe do rozwoju grzybów, bakterii i pierwotniaków chorobotwórczych, zanieczyszczony odchodami pokarm, stanowi dla tych organizmów doskonałą pożywkę. Ptaki spożywające pokarm z tego typu miejsc często zapadają na różnego rodzaje choroby. Poza tym latem mają one dostęp do zdrowszego, naturalnego i bardziej wartościowego pokarmu, wobec czego nie ma racjonalnych podstaw do ich dokarmiania.
Poza tym należy pamiętać, że obecność ptaków latem ogranicza w znacznej mierze występowanie szkodników owadzich w uprawach. Dokarmianie letnie może odciągać część osobników od tego rodzaju pokarmu, co w konsekwencji może prowadzić do znacznych strat w ogrodnictwie.
Ludzie pozostawiają ptakom głównie chleb, który bardzo długo zalega w ich żołądkach. Dodatkowo zawarty w nim kwas powoduje nadmierne zakwaszenie żołądka, problemy gastryczne, co często kończy się śmiercią ptaka w męczarniach.
Sprawia to również, że ptaki pozostawiają na chodnikach, parapetach i fasadach budynków więcej, trudnych do usunięcia odchodów, które wydzielają nieprzyjemny zapach w czasie letnich upałów i sprawiają zagrożenie epidemiologiczne.
Z występowaniem gołębi miejskich w otoczeniu człowieka mogą wiązać się liczne choroby odzwierzęce np. ornitoza, gruźlica ptasia, salmonella i campylobacterioza. Żerują na nich liczne pasożyty np. kleszcze, ptaszyńce, wszoły, świerzbowce, pluskwy i pchły, a w ich gniazdach, które bardzo często zlokalizowane są na poddaszach zamieszkanych przez ludzi budynków, żyją obrzeżki, organizmy odżywiające się krwią zwierząt stałocieplnych, w tym ludzi. Wiele z tych bezkręgowców przenosi tak groźne choroby jak borelioza lub cholera.
Innym zagrożeniem związanym z obecnością gołębi mogą być robaczyce, czyli choroby wywołane przez nicienie, glisty i tasiemce, pasożytujące w przewodzie pokarmowych ptaków, których jaja w olbrzymich ilościach są wydalane wraz z ekskrementami. Jeżeli dostaną się do układu pokarmowego człowieka mogą wywołać wiele niebezpiecznych chorób. Jest to zagrożenie tym bardziej istotne, gdyż miejsca dokarmiania gołębi bardzo często zlokalizowane są na osiedlach w okolicach placów zabaw dla dzieci i na skwerach zieleni. Miejsca takie są atrakcją dla dzieci, często sami rodzice zabierają w nie swoje dzieci, które za ich zgodą, a często za przykładem uczestniczą w dokarmianiu gołębi. To wówczas może dojść do zarażenia się dzieci powyższymi chorobami. Z nadmiaru pozostawionej karmy chętnie korzystają inne zwierzęta, miedzy innymi psy, które również mogą stać się ofiarami wspomnianych organizmów chorobotwórczych.
Argumentem przemawiającym przeciw dokarmianiu jest również fakt, że ogranicza się w ten sposób dobór naturalny przez to osłabia całą populację. To dlatego tak wiele gołębi ma zdeformowane kończyny i wykazuje nienaturalne zachowanie, są ociężałe i osowiałe.
W ekstremalnych sytuacjach, które mają miejsce w miastach, gdzie intensywnie i w nadmiarze pozostawia się resztki z ludzkich stołów dla gołębi może dojść do wzrostu pogłowia szczurów a nawet ich plagi.
W okresie letnim przebywa w naszym kraju kilka razy więcej gatunków ptaków niż w okresie zimowym. Poprzez dokarmianie osobniki różnych gatunków przebywają w dużym zagęszczeniu i ich częsty kontakt, często nie występujący w warunkach naturalnych może sprzyjać rozprzestrzenianiu się chorób i pasożytów, co dla wielu gatunków może kończyć się śmiercią. A przecież nikt nie lubi oglądać martwych ptaków leżących na trawnikach i chodnikach w miastach.
Za: http://www.czystybialystok.pl/golebie-w-miescie,3.html
Gołębie w mieście - O okarmianiu ptaków.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Re: Gołębie w mieście - O okarmianiu ptaków.
ta kwestia pozostaje mocno dyskusyjna. Moje kaczki, kury, gołebie są karmione dość urozmaicenie w tym także chlebem (szczególnie w okresie zimowym).Gryf pisze: Ludzie pozostawiają ptakom głównie chleb, który bardzo długo zalega w ich żołądkach. Dodatkowo zawarty w nim kwas powoduje nadmierne zakwaszenie żołądka, problemy gastryczne, co często kończy się śmiercią ptaka w męczarniach.
Sekcje zwłok wielu ptaków które przeprowadziłem (ubój na własne potrzeby) nie wykazują zauważalnych różnic w wyglądzie narządów wewnętrznych (zmiany chorobowe są często wówczas widoczne). Nie stwierdziłem także zmiany dlugości ich życia.
Nie robiłem analizy żołądków ptaków dzikich w mieście, szczególnie gołebi miejskich - czy One żywią się wyłacznie/w większości tylko chlebem?
Edyta: poprawiłem wpis o analizie żołądków
Ostatnio zmieniony 24 paź 2012, 15:08 przez Zirkau, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Gołębie w mieście - O okarmianiu ptaków.
W większości tak. A te żerujące w okolicach parku przy Pałacu Branickich (również kaczki) niemal wyłącznie chlebem.Zirkau pisze: (...)
Nie robiłem analizy żołądków ptaków, szczególnie gołebi miejskich - czy One żywią się wyłacznie/w większości tylko chlebem?

Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
Re: Gołębie w mieście - O okarmianiu ptaków.
kaczkom akurat trafia się zrobienie analizy zawartości żołądka :diabel2: i wiecej tam piachu niż faktycznie chleba. W Pałacu Branickich niecki w których żyją kaczki nie zawierają naturalnego podłoża i roślinności z zooplanktonem ?Marshall pisze:W większości tak. A te żerujące w okolicach parku przy Pałacu Branickich (również kaczki) niemal wyłącznie chlebem.Zirkau pisze: (...)
Nie robiłem analizy żołądków ptaków, szczególnie gołebi miejskich - czy One żywią się wyłacznie/w większości tylko chlebem?
- Niemir
- Posty: 89
- Rejestracja: 14 cze 2009, 13:18
- Lokalizacja: Tomaszów Lub/Lublin
- Gadu Gadu: 13993064
- Płeć:
- Kontakt:
Przestrzegę jeszcze przed modnym dokarmianiem ptaków zimą. O ile nie będziemy tego robić co dzień, niezależnie od tego czy sypie śnieg lub jest mróz, czy spieszymy się do pracy/szkoły lub jesteśmy rozłożeni przez przeziębienie narobi to tylko problemów ptakom. Jeśli przyzwyczaimy je do tego, że pod naszym domem jest darmowa wyżerka to zamiast szukać pokarmu w terenie będą przylatywać do nas. Tylko nam może minąć ochota na poranne wstawanie żeby sypnąć ziarna, ale ptaki o tym nie będą wiedzieć i dalej będą przylatywać. Jedzą one tylko gdy słońce jest powyżej horyzontu i na taki przylot na czyjś podwórek żeby zobaczyć, że dziś nici z ziarenek zabierze im ładnych kilka godzin z i tak krótkiego zimowego dnia.
Kazdastronaswiata.blogspot.com
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Gołębie w mieście - O okarmianiu ptaków.
Ostatnim razem jak tam byłem - dobrych kilka lat temu - zbiornik ten to syf, kiła, mogiła.Zirkau pisze:(...)W Pałacu Branickich niecki w których żyją kaczki nie zawierają naturalnego podłoża i roślinności z zooplanktonem ?
Roślinności wodnej praktycznie żadnej.
Chociaż sporo tam karasi, więc woda spełnia jakieśtam warunki sprzyjające życiu...

Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak