
Jeździcie w kasku ?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Ja jeżdżę w kasku firmy LAZER. (Wewnętrzne wkładki nie są zbyt wygodne). Według mnie lepiej mieć kask bo w niczym nie przeszkadza a może pomóc. Przyznam, że w całym życiu nigdy nie uderzyłem, nawet nie dotknąłem niczego głową podczas kraksy. Natomiast ręce, żebra, nogi bardzo często. Ostatnio wybity bark... Ale przyznam, że ewentualne urazy głowy mogą być bardzo poważne, natomiast urazy innych części ciała nie są przeważnie poważne.
W nawiązaniu do tematu chciałbym zapytać gdzie jeździcie. Podobno (strażnik miejski mi mówił) rowerzysta ma jechać ścieżką rowerową, jezdnią a chodnikiem tylko w przypadku gdy jest szerszy niż 1,5 m i na drodze panują złe warunki atmosferyczne. Ja patrzę na to samolubnie i po ulicach staram się nie jeździć bo nie ufam kierowcom i obawiam się kolizji, a sobie ufam i jak są ludzie na chodniku jeżdżę wolniej i ostrożniej. A Wy?
W nawiązaniu do tematu chciałbym zapytać gdzie jeździcie. Podobno (strażnik miejski mi mówił) rowerzysta ma jechać ścieżką rowerową, jezdnią a chodnikiem tylko w przypadku gdy jest szerszy niż 1,5 m i na drodze panują złe warunki atmosferyczne. Ja patrzę na to samolubnie i po ulicach staram się nie jeździć bo nie ufam kierowcom i obawiam się kolizji, a sobie ufam i jak są ludzie na chodniku jeżdżę wolniej i ostrożniej. A Wy?
-
- Posty: 156
- Rejestracja: 28 maja 2011, 21:03
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Gadu Gadu: 10751489
- Tytuł użytkownika: sajmon-survival.blog
- Płeć:
- Kontakt:
Był czas kiedy i ja jeździłem w kasku, właśnie ze względu na ilość km jeździłem w kasku.. Później przestałem jeździć w kasku do nie dawna uważałem że nie jest mi potrzebny..Ale powoli zastanawiam się nad nabytkiem ponownie, z racji tego ze dużo jeżdżę po szosie i prawdopodobieństwo kraksy uderzenia o chodnik lub potracenia przez samochód zwiększyła się wielokrotnie.
Dlatego też uważam że kask powinien mieć każdy a czy będzie w nim jeździł czy nie jego sprawa oby tylko nikt nie zrozumiał tego za późno że jednak mógł mieć go danego dnia..
Dlatego też uważam że kask powinien mieć każdy a czy będzie w nim jeździł czy nie jego sprawa oby tylko nikt nie zrozumiał tego za późno że jednak mógł mieć go danego dnia..
Czyli rozumiem że jako pieszy przechodzący przez przejscia dla pieszych i poruszający się poboczem też nosić będziesz kask? Nie wspominająć o przejściu przez teren osiedla gdzie prawdopodobieństwo dostania gazrurką przez głowe od dresa jest większe niż szansa wypadku drogowego?sajmon pisze:Dlatego też uważam że kask powinien mieć każdy a czy będzie w nim jeździł czy nie jego sprawa oby tylko nikt nie zrozumiał tego za późno że jednak mógł mieć go danego dnia..
Dla mnie rower i kask to przesada. Rower=kask poruszanie się jezdniami w wiekszych miastach tak, drogami szybkiego ruchu tak, rower drogi leśne ale jazda o charakterze sportowym tak, ale rekreacyjny dojazd w małym mieście, wiosce, spacerkiem przez las wobe powyższego kontekstu uzytych argumentów uważam już za przesadę. ups, powtarzam się.
Ale prócz kasku na głowie warto zastanowić się gdzie jeździmy:
Zakładam że użytkownicy kasku to w większości użytkownicy głównych dróg w większych miastach.
-
- Posty: 156
- Rejestracja: 28 maja 2011, 21:03
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Gadu Gadu: 10751489
- Tytuł użytkownika: sajmon-survival.blog
- Płeć:
- Kontakt:
Zirkau a gdybyś jeździł po ulicy..w ruchliwym mieście , nie czół byś się bardziej komfortowo w kasku .. ?Tak jak pisał RBT jest to jednak dodatkowa ochrona jak by nie było jednego z bardziej narażonych na urazy części naszego ciała.Bo jak nawet odpukać złamiesz rękę albo nogę będąc potrąconym przez samochód to się zrośnie a głowa...? Gdy uderzysz głową możesz dostać większego urazu np krwiak mózgu, pękniecie czaszki to już takie najbardziej niebezpieczne...
Kask to dobra sprawa, i każdy powinien w kasku jeździć. Moje dzieci jeździły w kaskach ale tego nie lubiły, zawsze była o to zadyma, do tego my - rodzice - jeździmy bez... i ostatecznie zgodziłem się żeby po mieście jeździły bez. Przepisy w tym temacie mówią chyba wyraźnie, ale jak to u nas...
ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
- hejtyniety
- Posty: 686
- Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
- Lokalizacja: Katowice
- Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
- Płeć:
Osobiście jestem wielkim przeciwnikiem nakazywania czegokolwiek, to samo dotyczy kasków. Niestety żeby kask był realną ochroną trzeba za niego trochę zapłacić. Miałem już w rękach kilka "kasków rowerowych" które pękły na pół od samego upadku na podłogę, czyli energia jaką były w stanie pochłonąć była znikoma. Nie wyobrażam sobie jakby takie coś mogło uratować nam życie. Niestety nakaz jazdy w kasku doprowadziłby do tego, że większość osób kupiłaby taki marketowy, nic nie dający chłam.
Po mieście nie jeżdżę w kasku, bo przy geometrii holenderek ryzyko uszkodzenia głowy jest stosunkowo małe. Poza tym prędkości miejskie nie są aż takie duże. Na szosie też jakoś nie lubię jeździć w kasku, ale jak mam ochotę trochę depnąć to zakładam... Turystycznie kask obowiązkowy - spędzając 6-8 godzin dziennie na rowerze jeżdżąc po różnej jakości drogach i z dużym obciążeniem czuje się po prostu lepiej. Pewnie przy jakimkolwiek zdarzeniu i tak sakwy przejąłby większość obciążeń, ale jest ryzyku wyrzucenia z roweru.
Do kasku można dokupić fajne lusterka: http://www.okazje.info.pl/sh/sport-i-ho ... z-eye.html jedyne lusterko które wytrzymuje u mnie dłużej niż tydzień
Zresztą opisze w najbliższym czasie na blogu.
Po mieście nie jeżdżę w kasku, bo przy geometrii holenderek ryzyko uszkodzenia głowy jest stosunkowo małe. Poza tym prędkości miejskie nie są aż takie duże. Na szosie też jakoś nie lubię jeździć w kasku, ale jak mam ochotę trochę depnąć to zakładam... Turystycznie kask obowiązkowy - spędzając 6-8 godzin dziennie na rowerze jeżdżąc po różnej jakości drogach i z dużym obciążeniem czuje się po prostu lepiej. Pewnie przy jakimkolwiek zdarzeniu i tak sakwy przejąłby większość obciążeń, ale jest ryzyku wyrzucenia z roweru.
Do kasku można dokupić fajne lusterka: http://www.okazje.info.pl/sh/sport-i-ho ... z-eye.html jedyne lusterko które wytrzymuje u mnie dłużej niż tydzień

Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
czół się jak wółorety pisze:Zirkau! no nie czół byś się?sajmon pisze:Zirkau a gdybyś jeździł po ulicy..w ruchliwym mieście , nie czół byś się bardziej komfortowo w kasku

Sajmon, ale powiedz jako pieszy też nie czułbyś się bardziej komfortowo? patrząc na statystyki policyjne to liczba pieszych potrąconych jest 3x większa niż rowerzystów...
żródło
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Te statystyki pokazują ile osób uległo wypadkom. Nie ma tutaj zmiennej ukazującej stosunek osób uczestniczących do poszkodowanych. Skoro rowerzysta jest jeden powiedzmy na 100 pieszych to już nie jest tak jak piszesz. Poza tym najbardziej narażoną grupą pieszych są osoby starsze powyżej 70 roku życia, a wśród rowerzystów tacy właściwie nie występują. Tutaj najczęściej giną mężczyźni powyżej 60 roku życia, natomiast ciężko ranni są także przeważający. Do ciężko rannych dochodzą mężczyźni w wieku 40-60 i najmłodsi 0-14. Czyli dziadkowie, którzy jeżdżą bez kasków giną, a młodsi - statystycznie zapewne używający kasków są ciężko ranni, ale żyją.
Można by postawić kilka nowych hipotez i szukać dalej. Te badania nic nie mówią tak naprawdę. Skoro trzy razy więcej było poszkodowanych pieszych, a rowerzystów jest powiedzmy 100 razy mniej to kto tak naprawdę jest bardziej zagrożony ??
Można by postawić kilka nowych hipotez i szukać dalej. Te badania nic nie mówią tak naprawdę. Skoro trzy razy więcej było poszkodowanych pieszych, a rowerzystów jest powiedzmy 100 razy mniej to kto tak naprawdę jest bardziej zagrożony ??

"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
- Dragonfly
- Posty: 313
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
- Lokalizacja: Mazowsze
- Tytuł użytkownika: Sceptyk
- Płeć:
Kasku nie używam. Jeżdżę rekreacyjnie, bez żadnych szaleństw, uważam więc, że nie ma potrzeby.
Natomiast zastanawia mnie pewien rodzaj argumentacji: strój żywcem z GI czy innego TF i kask, który ma zapewnić bezpieczeństwo...
Panowie - kask może (nie musi) okazać się skuteczny wyłącznie, kiedy wypadek zaistnieje.
Jeżeli naprawdę chcecie zadbać o bezpieczeństwo - konieczne byłoby jeżdżenie w jaskrawej kamizelce odblaskowej. To element, który skutecznie zapobiega wypadkom z udziałem rowerzystów a nie tylko pomaga im przeżyć wypadek.
Z własnego, kierowcy, doświadczenia, wiem jak trudno dostrzec "szosowca", który pomyka w ciemnoniebieskim lub ciemnozielonym kostiumie na tle gęstych krzaków porastających rów.
Oczywiście, po założeniu kamizelki odblaskowej estetyka i "profesjonalny" emploi idzie w diabły. Ale bezpieczeństwo - na którym Wam tak zależy - naprawdę wzrasta. Może więc jednak kamizelka, lub łącznie - kamizelka i kask ?
Natomiast zastanawia mnie pewien rodzaj argumentacji: strój żywcem z GI czy innego TF i kask, który ma zapewnić bezpieczeństwo...
Panowie - kask może (nie musi) okazać się skuteczny wyłącznie, kiedy wypadek zaistnieje.
Jeżeli naprawdę chcecie zadbać o bezpieczeństwo - konieczne byłoby jeżdżenie w jaskrawej kamizelce odblaskowej. To element, który skutecznie zapobiega wypadkom z udziałem rowerzystów a nie tylko pomaga im przeżyć wypadek.
Z własnego, kierowcy, doświadczenia, wiem jak trudno dostrzec "szosowca", który pomyka w ciemnoniebieskim lub ciemnozielonym kostiumie na tle gęstych krzaków porastających rów.
Oczywiście, po założeniu kamizelki odblaskowej estetyka i "profesjonalny" emploi idzie w diabły. Ale bezpieczeństwo - na którym Wam tak zależy - naprawdę wzrasta. Może więc jednak kamizelka, lub łącznie - kamizelka i kask ?
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Popieram przedmówcę. My kamizelki mamy i jeśli jedziemy przysłowiową szosą to wszyscy czworo w kamizelkach odblaskowych. Dziwnie się w tym wygląda, ale na pewno jest się widocznym 

ForumWodne.pl - Fani przygód wodnych i wszystkiego czym da się pływać.
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Na ruchliwych drogach jadę zawsze na światłach i coraz więcej osób tak robi. Szczególnie łatwo kiedy masz dynamo w piaście, co nie jest już szczególnym luksusem. Trochę trudno pogodzić się z tym, że najpierw wydajesz 100-150 zł na koszulkę zapewniająca odprowadzanie potu, oddychającą, aby później na nią założyć plastikową niemal kamizelkę. :-/Dragonfly pisze:konieczne byłoby jeżdżenie w jaskrawej kamizelce odblaskowej
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Nie jeżdżę w kasku ALE...
rower służy mi najczęściej za najcichszy i najwygodniejszy środek lokomocji kiedy to chcę się przemieścić z punktu A do punktu B gdzieś na zadupiu kiedy robię zasiadkę na zwierza. Wówczas przemierzam taki odcinek w "stylu relaksacyjnym" obserwując otoczenie, kiedy nie mogę przejechać to go pcham lub niosę. Nie ma tu wówczas mowy o jeździe wyczynowej i tu kolejne ALE...
któregoś razu większość trasy przez Puszczę Bukową przemierzałem asfaltem czy drogą szutrową. Na jednym tylko odcinku był ostry zjazd na żółtym szlaku w okolicy Lisicy. Dusza podpowiadała - zejdź z roweru, jednak mentalność polaka zaowocowała ułańską fantazją i zrobiłem sobie zjazd. Przyj**** o glebę tak, że w ustach i nosie miałem dobrą garść ziemi. Gdybym upadł o centymetr w lewo to był tam taki korzeń ni to sęk, że pewnikiem czerep pękł by mi na pół...
nadal nie używam ale podobne zjazdy omijam lub schodzę z roweru...
wyczyn może zdarzyć się na każdej trasie więc jeżdżącym na co dzień jednak polecam...
EDIT;
z racji zawodu jaki wykonuję to również polecam wszelkiego rodzaju odblaski, nie tylko na wyposażeniu roweru ale i te zakładane na podudzia itp. Są "patentciaRZe" którzy zakładają kamizelki odblaskowe na plecaki - naprawdę WARTO.
rower służy mi najczęściej za najcichszy i najwygodniejszy środek lokomocji kiedy to chcę się przemieścić z punktu A do punktu B gdzieś na zadupiu kiedy robię zasiadkę na zwierza. Wówczas przemierzam taki odcinek w "stylu relaksacyjnym" obserwując otoczenie, kiedy nie mogę przejechać to go pcham lub niosę. Nie ma tu wówczas mowy o jeździe wyczynowej i tu kolejne ALE...
któregoś razu większość trasy przez Puszczę Bukową przemierzałem asfaltem czy drogą szutrową. Na jednym tylko odcinku był ostry zjazd na żółtym szlaku w okolicy Lisicy. Dusza podpowiadała - zejdź z roweru, jednak mentalność polaka zaowocowała ułańską fantazją i zrobiłem sobie zjazd. Przyj**** o glebę tak, że w ustach i nosie miałem dobrą garść ziemi. Gdybym upadł o centymetr w lewo to był tam taki korzeń ni to sęk, że pewnikiem czerep pękł by mi na pół...
nadal nie używam ale podobne zjazdy omijam lub schodzę z roweru...
wyczyn może zdarzyć się na każdej trasie więc jeżdżącym na co dzień jednak polecam...
EDIT;
z racji zawodu jaki wykonuję to również polecam wszelkiego rodzaju odblaski, nie tylko na wyposażeniu roweru ale i te zakładane na podudzia itp. Są "patentciaRZe" którzy zakładają kamizelki odblaskowe na plecaki - naprawdę WARTO.
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- Dragonfly
- Posty: 313
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
- Lokalizacja: Mazowsze
- Tytuł użytkownika: Sceptyk
- Płeć:
Bracie Mihu - dla mnie możesz jeździć nawet ubrany na czarno, bezksiężycową nocą, środkiem ekspresowej drogi, bez oświetlenia, oczywiście.
Tylko pamietaj o kasku...
No tak, skoro dałeś stówę, czy więcej, za koszulkę... To jest argument przeciwko kamizelce odblaskowej.
[ Dodano: 2012-08-03, 13:00 ]
Yaktra - popatrz, a Włoszczowskiej kask nie pomógł...
Tylko pamietaj o kasku...

No tak, skoro dałeś stówę, czy więcej, za koszulkę... To jest argument przeciwko kamizelce odblaskowej.

[ Dodano: 2012-08-03, 13:00 ]
Yaktra - popatrz, a Włoszczowskiej kask nie pomógł...

Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
przesmiewco, ale to jest poważny problem. Bo cały zysk komfortu który uzyskujesz dzięki termoaktywnym ciuchom niweczysz zakładając odblaskową kamizelkę. I tutaj sytuację mogą ratować szelki odblaskoweDragonfly pisze:No tak, skoro dałeś stówę, czy więcej, za koszulkę... To jest argument przeciwko kamizelce odblaskowej.![]()

- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
a nie prościej kupić koszulkę termoaktywną z odblaskowymi ?
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
hej,
kupilem calkiem niedawno rower, moze z 2 tygodnie temu. Na poczatku zaczalem jezdzic po chodniku, ale szybko przeszedlem na droge.
Jezdze w kamizelce odblaskowej (budze niekiedy usmiech na twarzy ludzi i innych rowerzystow).
O kasku mysle od dluzszego czasu. Padaja stwierdzenia, ze jazda w kasku powoduje, ze utrwala sie przekonanie, ze jazda na rowerze w kasku utwierdza ludzi w tym, ze rower jest niebezpieczny.
Ja uwazam, ze kask w niczym nie przeszkadza, a moze pomoc. Wiec czemu by nie nosic?
Kierowcy sa rozni i nigdy nie wiadomo co moze sie stac. Warto wiec w miare mozliwosc zwiekszac swoje bezpieczenstwo.
kupilem calkiem niedawno rower, moze z 2 tygodnie temu. Na poczatku zaczalem jezdzic po chodniku, ale szybko przeszedlem na droge.
Jezdze w kamizelce odblaskowej (budze niekiedy usmiech na twarzy ludzi i innych rowerzystow).
O kasku mysle od dluzszego czasu. Padaja stwierdzenia, ze jazda w kasku powoduje, ze utrwala sie przekonanie, ze jazda na rowerze w kasku utwierdza ludzi w tym, ze rower jest niebezpieczny.
Ja uwazam, ze kask w niczym nie przeszkadza, a moze pomoc. Wiec czemu by nie nosic?
Kierowcy sa rozni i nigdy nie wiadomo co moze sie stac. Warto wiec w miare mozliwosc zwiekszac swoje bezpieczenstwo.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
WOW!arrowb pisze:Padaja stwierdzenia, ze jazda w kasku powoduje, ze utrwala sie przekonanie, ze jazda na rowerze w kasku utwierdza ludzi w tym, ze rower jest niebezpieczny.
Sajmon - zacznij używać autokorekty, albo przykładaj się do pisania, bo Ci krawacik urośnie!
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Argument to jest, bo ta koszulka ma elementy odblaskowe. Po za tym jak dla mnie założenie kamizelki to jak założenie plastikowej torby na plecy, można się ugotować.Prowler pisze:No tak, skoro dałeś stówę, czy więcej, za koszulkę... To jest argument przeciwko kamizelce odblaskowej.
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
chyba mała pomyłka zaszłaBRAT_MIH pisze:Prowler napisał/a:
No tak, skoro dałeś stówę, czy więcej, za koszulkę... To jest argument przeciwko kamizelce odblaskowej.
Argument to jest, bo ta koszulka ma elementy odblaskowe. Po za tym jak dla mnie założenie kamizelki to jak założenie plastikowej torby na plecy, można się ugotować.

Dragonfly pisze:No tak, skoro dałeś stówę, czy więcej, za koszulkę... To jest argument przeciwko kamizelce odblaskowej.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0