Witajcie!
Ja w domu mam psa, którego odkupiłem za 20 zł od faceta który go bił i poniewierał.
2 koty w tym jeden znaleziony w śmietniku w worku na śmieci zawiązany był. A drugiego synek ściągnął od znajomych. Obydwa czarne ja osobiście je z trudem rozpoznaję.
Mam też kury. I dochodzi do tego lis

tego oddam w dobre ręce najlepiej ze sztucerem ( porywa mi kury) nie liczę jastrzębia , który też czasami odwiedza moje podwórko

witam go kamieniami. Cóż zrobić to dość uciążliwe sąsiedztwo. Za to co zimę z wielką radością witam na działce rudel saren i dość pokaźne stadko kuropatw ( tych ostatnich jest coraz mniej ze względu na zdziczałe koty i psy które włóczą się po okolicy.
Co do żółwi to ostatnio jakieś 3 lata temu znaleźliśmy z synem żółwia błotnego na bagnach koło mojego domu. Oczywiście nie zabrałem go niech żyje spokojnie w swoim środowisku.
Pozdrawiam Hakas