Nie ma się za bardzo co rozpisywać, ot zwykła majówka połączona z odwiedzeniem zawodów balonowych i przeleceniem się balonem podczas zawodów i wykonywania konkurencji.

Jedna polegała na tym, że trzeba było trafić po GPS w wirtualny pkt. zaznaczony na mapie, druga na tym, żeby rzucić marker jak najbliżej naniesionego krzyża w terenie. Niestety markera nawet nie rzucaliśmy bo byliśmy zbyt daleko. Wiatry generalnie nie sprzyjały. :p
Linka to galerii
TUTAJ
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...