Kolejny nocleg w schronisku pod Niemcową. Następnie przez Wielki Rogacz, Radziejową, Prehybę do Bereśnika. I ostatni dzień, zejście do Szczawnicy, stamtąd na Palenicę i potem pasmem przez Durbaszkę, Wysokie Skały i do Wąwozu Homole. Następnie do Jaworek, powrót busikiem do Sczawnicy, i wejście na Bereśnik (nocleg).
Łatwo nie było, zwłaszcza, że plecaki spore, spanie w namiotach więc cały dobytek na plecach a wiek robi swoje.
Nie umiem opisywać tak barwnie jak koledzy, trochę to takie chaotyczne i w wielkim skrócie, ale tych widoków nie da się opisać- to trzeba zobaczyć na własne oczy, myślę, że wszyscy tam już byli, więc potraktują mój wpis jako przypomnienie sobie własnych wypraw.
Podziwiałem też ludzi, którzy jeździli tam rowerami, a rowery mieli odpowiednie i przygotowane na tak ciężkie warunki terenowe.

Pozdrawiam wszystkich
Nicco
[ Dodano: 2012-05-06, 09:55 ]
Mały błąd, Bacówka nad Wierchomlą a nie pod