Trochę humoru:
Pakuję do plecaka jakieś żarcie (m. in. dobry żurek w słoiku), a mój Młodszy do mnie:
- Tata, nie bierz tego, to przecież surwiwal!
Ja:
- No coś musimy sobie zjeść...
Młodszy:
- OK, to musimy coś na miejscu zdobyć...
Fotostory:
1. Zahaczyliśmy oczywiście Nowogród - czołg, bunkier, most...
[center]

2. ...
[center]

3. ...
[center]

4. Ogólnie czołg i szczególnie bunkier zadbany, wokoło w miarę czysto...
[center]

5. Kawałek dalej i jesteśmy już nad Pisą.
[center]

6. RAFA OD KM 1,50 KM DO 0,00 [wie ktoś OCB?]
[center]

7. Lasem i łąkami - spacerek brzegiem Pisy.
[center]

8. Bobry - kiedyś ich tu nie widziałem,
[center]

9. widocznie przelazły z Narwi.
[center]

10. Tutaj Pisa zakręca o ponad 90 stopni...
[center]

11. Od kiedy ostatni raz tu byłem (jakieś 15 lat temu) rzeka wyrwała jakieś 10 m lądu.
[center]

12. No i ulubione - ognisko.
[center]

13. Ognisko...
[center]

14. Ognisko...
[center]

15. Ognisko...
[center]

16. Ognisko...
[center]

17. Ognisko...
[center]

18. ...i po ognisku.
[center]

...i do domku...
Było:
- spacerek
- ognisko
- żurek z kiełbaską
- herbatka
- test osłony wiatrowej (nowy nabytek) i stojaka pod garnek (wyrób własny) - fot. 15 po prawej


Młodszy na podsumowanie naszego trzeciego ostatnio "surwiwalu":
- Tata, a na którym surwiwalu będą niedźwiedzie??
...